Hipologia

Pełna wersja: Ochraniacze czy owijki (+ rozgrzewanie, chłodzenie)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Waniutek napisał(a):Najlepsze owijki są polarowe. Te pół na pół są na tyle badziewne ,ze po pewnym czasie ta część elastyczna zjezdza z nogi konia. Powinno sie zawijać troszkę pod pęcinę aby był lepszy przepływ krwi aby nie uciskać żył.

Ja od zawsze używam pół na pół i dobrze założone nigdy mi się nie zsunęły, nigdy nie miałam kłopotów z oddychaniem (w polarowych na całej długości często widziałam odparzenia i nadmierne przepocenia u koni, które je stosowały). Mam swoje owijki od ponad 4 lat, używane mniej więcej 3-4 razy w tygodniu, i jedyną wadą był oderwany rzep, który przyszyłam ponownie.
Ja tam wolę pół na pół, moje zdanie Wink
Lady Cassanove napisał(a):Nurtuje mnie pytanie:
Czym się różnią owijki, ochraniacze etc? Czy owijki są lepsze od ochraniaczy czy na odwrót?
Chodzi mi o aspekt ochrony, jak chronią owijki i co dokładnie, jak chronią ochraniacze?
Czy owijki a ochraniacze pełne (te treningowe miękkie na rzepy) to tylko kwestia szybkości ich zakładania?

Proszę o jakieś dokładne i konkretne odpowiedzi Smile

Moje poglądy na ten temat:

- rola owijek - rozgrzewanie (pisze o tym wcześniej np. Julia), względy estetyczne, nieznaczna ochrona przed urazami zewnętrznymi
- rola ochraniaczy miękkich - ochrona przed urazami zewnętrznymi
- rola ochraniaczy twardych (skorup) - zwiększona ochrona przed urazami zewnętrznymi

Wsparcie dla ścięgien kawałkiem szmatki przy obciążeniach, jakie generuje pół tony w ruchu, jest według mnie nierealne.

Troszkę wyżej pisałam też o ryzyku związanym z zakładaniem owijek oraz faktycznym absorbowaniem wstrząsów (uderzeń) przez miękkie ochraniacze.
A jeszcze zawsze nurtowała mnie sprawa z ochraniaczami łyżkowymi, nie wiem czy był poruszany ten temat.
Co one dają i czym różnią się (w ochronie etc) od typowo skorupowych?
Mogę się mylić, ale na logikę ochronę w razie, gdy koń się ściga. Co oznacza, że nie wiem, jaki jest sens zakładania ich na tyły, chyba że "ściganie się" potraktujemy dosłownie i jest ryzyko, że stawka lecąca z tyłu będzie naszemu koniowi deptać po piętach vel skrobać marchewkę Wink

Generalnie, twarde chroni przez uderzeniem. Czyli żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie ochraniacze, kiedy i czy w ogóle, trzeba wiedzieć, jakie jest ryzyko, że miejsce, które chcemy ochronić, dozna urazu od sił zewnętrznych. Tak to widzę Smile
Ochraniacze łyżkowe to raczej tzw. strychulce. Chronią nogę konia od wewnątrz przed uderzeniami drugiej nogi tego samego konia, głównie u koni podkutych.
Ochraniacze skorupowe są bardziej przydatne u konia, który się ściga lub/i strychuje.
A, czyli łyżkowe zakłada się twardym do wewnątrz?
Tak mnie uczono. :wink:
To dobrze, że nikt mi nigdy nie kazał ich zakładać, bo zrobiłabym to bokiem do tyłu pewnie Big Grin. Chociaż może bym się przy koniu zorientowała Smile.
No generalnie ochraniacze zakłada się rzepem na zewnątrz, czyli w łyżkowych łyżką do wewnątrz. To o ocieraniu nogi o nogę, że łyżkowe są strychulcami to wiedziałam, ale czy pełnią inną ochronę, jak pozostałe ochraniacze, że chronią ścięgna, odciążają nogę itp.
A czy w ogóle jakieś ochraniacze są w stanie odciążyć nogę?
Raczej dociążyć Sad
Od pewnego czasu na zawodach specjalni stewardzi sprawdzaja po konkursie ochraniacze ,zdejmując je z nóg końskich i ogladając dokładnie oraz ważąc.
Niektórzy ukrywaja w ochraniaczach obciążniki i inne "patenty" mające "mobilizować" konie do wyższego podnoszenia nóg Sad Coraz mnie jest sportu w sporcie :wink:
Lady Cassanove napisał(a):(w polarowych na całej długości często widziałam odparzenia i nadmierne przepocenia u koni, które je stosowały).

A jak się używa pod owijasy "kocyków" (wełnka, flanelka), to do takich sytuacji nie dochodzi.
Asio no może i nie dochodzi, ale zawijać polarowa owijkę 3m na podkładkę (która ma grubość nawet do 1cm) to wówczas temperatura pod takim stosem materiału przy wytwarzanym cieple jest niemiłosiernie wysoka - odparzenia zazwyczaj biorą się od mokra i gorąca bez wentylacji.
Paranoja i może śmieszne, ale kiedyś rozważałam zrobienie ciepłych ochraniaczy wełnianych, na drutach, zakładanych błyskawicznie, bo na rzepy, przewiewne, bez metrów materiału do zwijania. Chyba się za to wezmę. Ostatnio szyłam stajenne 2 wersje (stajennych): polar wełna, flanela, rzep.
Wojciech Mickunas napisał(a):Coraz mniej jest sportu w sporcie :wink:

Niestety... To straszne i dotyczy wszystkich dyscyplin - nie tylko jeździeckich. Sad
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8