01-04-2008, 10:07 PM
Przeżyłam niemiłe chwile dzisiaj wieczorem.
Przed 20 poszłam nakarmić konie.
Kuc zachowywał sie dziwnie.
Jak wlewałam wodę, to klepnął na słomę.
Wstał, ale nie chciał jeśc, co było szokujące.
Grzebał tylko nogą w ściółce.
Siano rozwalił kopytem, ugryzł kilkakrotnie konia i znowu połozył się.
Mam książkę " Kon zdrowy jak..' , wyczytałam, że to objawy lekkiej kolki.
Po 16 jeszcze jadł spokojnie marchew i siano
Więc dzwonię spanikowana do lekarza.
Ten uspakaja mnie i każe prowadzac go przez pół godziny.
Na dworze -11 st, wiatr urywa głowę , ale załozyłam mu derke i chodze z nim.
Faktycznie jest poprawa - niedawno zaczął jesc siano.
Sama nie wiem- niedawno kon miał rozwolnienie na tle wirusowym.
Może teraz ma kuc?
Jak postępujecie w takich sytuacjach?
Dobrze chyba , że mam stajnię blisko domu
A może przesadzam?
Przed 20 poszłam nakarmić konie.
Kuc zachowywał sie dziwnie.
Jak wlewałam wodę, to klepnął na słomę.
Wstał, ale nie chciał jeśc, co było szokujące.
Grzebał tylko nogą w ściółce.
Siano rozwalił kopytem, ugryzł kilkakrotnie konia i znowu połozył się.
Mam książkę " Kon zdrowy jak..' , wyczytałam, że to objawy lekkiej kolki.
Po 16 jeszcze jadł spokojnie marchew i siano
Więc dzwonię spanikowana do lekarza.
Ten uspakaja mnie i każe prowadzac go przez pół godziny.
Na dworze -11 st, wiatr urywa głowę , ale załozyłam mu derke i chodze z nim.
Faktycznie jest poprawa - niedawno zaczął jesc siano.
Sama nie wiem- niedawno kon miał rozwolnienie na tle wirusowym.
Może teraz ma kuc?
Jak postępujecie w takich sytuacjach?
Dobrze chyba , że mam stajnię blisko domu
A może przesadzam?