Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Wałach jak ogier, kastracja

Wałach jak ogier, kastracja

Wałach jak ogier, kastracja

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-18-2007, 11:43 AM #1
mój arab zachowuje się jak ogier. Mam go od sierpnia i nie wiem kiedy był kastrowany.

Nie dość, ze podczas zaczynającej sie rui nieomal non stop skacze na klacz...
ale zachowuje sie jak typowy ogier! w innych sytuacjach.
ileż np. w nim podniecenia jak ona wraca z korala /20 m rozdzielenia od niego!/ jaką robi szyję, karczycho jakie chrapy wielkie rozdęte, jakie rżenie i ta nóżka do przodu charakterystyczna jak u ogiera.

Wcześniej musiałam rozdzielić klacz bo ona go ganiała i nie pozwalała mu żyć. A teraz rozdzieliłam bo tak chce z nią kopulować, ze aż staje sie niebezpieczny.
Generalnie to oaza łagodności..ale jeśli uważa, ze klaczy coś grozi potrafi atakować nawet i mnie/na szczęście dość delikatnie/

Czy tzn. że przeszedł kastrację "na wesoło"?

I może w związku z tym powinnam z nim nieco inaczej postępować i pracować.? Jak z ogierem?
Lutejaxx
12-18-2007, 11:43 AM #1

mój arab zachowuje się jak ogier. Mam go od sierpnia i nie wiem kiedy był kastrowany.

Nie dość, ze podczas zaczynającej sie rui nieomal non stop skacze na klacz...
ale zachowuje sie jak typowy ogier! w innych sytuacjach.
ileż np. w nim podniecenia jak ona wraca z korala /20 m rozdzielenia od niego!/ jaką robi szyję, karczycho jakie chrapy wielkie rozdęte, jakie rżenie i ta nóżka do przodu charakterystyczna jak u ogiera.

Wcześniej musiałam rozdzielić klacz bo ona go ganiała i nie pozwalała mu żyć. A teraz rozdzieliłam bo tak chce z nią kopulować, ze aż staje sie niebezpieczny.
Generalnie to oaza łagodności..ale jeśli uważa, ze klaczy coś grozi potrafi atakować nawet i mnie/na szczęście dość delikatnie/

Czy tzn. że przeszedł kastrację "na wesoło"?

I może w związku z tym powinnam z nim nieco inaczej postępować i pracować.? Jak z ogierem?

Cejloniara

Posting Freak

1,108
12-18-2007, 11:47 AM #2
Ja bym wezwała weta i już.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
12-18-2007, 11:47 AM #2

Ja bym wezwała weta i już.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-18-2007, 11:50 AM #3
wet. twierdzi, ze kastracji "na wesoło" nie da się poprawić...
Lutejaxx
12-18-2007, 11:50 AM #3

wet. twierdzi, ze kastracji "na wesoło" nie da się poprawić...

Stajenny

Member

126
12-18-2007, 12:00 PM #4
Ja sugerowal bym pobranie krwi aby utwierdzic sie czy kon nie jest wnetrem. Badanie to wyjasni problem.A wnetry moga byc naprawde niebezpieczne dla swoich opiekunow i towarzyszy.
Stajenny
12-18-2007, 12:00 PM #4

Ja sugerowal bym pobranie krwi aby utwierdzic sie czy kon nie jest wnetrem. Badanie to wyjasni problem.A wnetry moga byc naprawde niebezpieczne dla swoich opiekunow i towarzyszy.

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-18-2007, 12:04 PM #5
nie jest wnętrem...weterynarz powiedziała, że nie...bez pobierania krwi. Pozaglądała tam tylko....
Lutejaxx
12-18-2007, 12:04 PM #5

nie jest wnętrem...weterynarz powiedziała, że nie...bez pobierania krwi. Pozaglądała tam tylko....

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
12-18-2007, 12:14 PM #6
Koleżanka ma konia, który mimo, że wykastrowany, zachował ogierze zachowania. Nie tylko seksualne, także społeczne. Chodzi w dużym stadzie (mieszanym - klacze i wałachy razem), takim trzydziestokonnym. I stworzył sobie własne "podstado". Jest w nim on i cztery - pięć klaczy. Zresztą całkiem rozsądnie wybrał: dwie są klaczami starszymi, mądrymi, doświadczonymi (on sam jeszcze dość młody), a pozostałe to młódki - potencjalnie płodne, zdrowe.

Chodzą w stadzie, nie osobno, ale wyraźnie widać, jak zawsze trzymają się razem. Wałach nie pozwala się zresztą przesadnie swoim kobyłkom rozłazić. I zajmuje się nimi. Z każdą spędza trochę czasu - pogryzą obok siebie trawę, powymieniają się uprzejmościami, wzajemnym czochraniem, postoją razem. Jak się klacze grzeją, to na nie skacze - ale nie widać żadnej "manii" w tym temacie, wszystko za obopólną zgodą.

Każdego z tych koni da się zabrać ze stada na jazdę/czyszczenie/pracę z ziemi. Czasem tęsknie się pogapią, zawołają czasem - ale nie stwarzają problemów. Wałach przy początkach współpracy był może nieco bardziej "zadziorny" niż przeciętny wałach, ale też bez przesady. Sprawdza granice, na konfrontację odpowiada żywiołowo - ale wg mnie jest przy tym w pełni zrównoważonym koniem. I związanym ze swoją właścicielką, coraz bardziej "misiowym".

Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy miał badany poziom hormonów... Wydaje się, że jemu mimo skutecznego wycięcia, po prostu zostały ogierze zachowania.

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
12-18-2007, 12:14 PM #6

Koleżanka ma konia, który mimo, że wykastrowany, zachował ogierze zachowania. Nie tylko seksualne, także społeczne. Chodzi w dużym stadzie (mieszanym - klacze i wałachy razem), takim trzydziestokonnym. I stworzył sobie własne "podstado". Jest w nim on i cztery - pięć klaczy. Zresztą całkiem rozsądnie wybrał: dwie są klaczami starszymi, mądrymi, doświadczonymi (on sam jeszcze dość młody), a pozostałe to młódki - potencjalnie płodne, zdrowe.

Chodzą w stadzie, nie osobno, ale wyraźnie widać, jak zawsze trzymają się razem. Wałach nie pozwala się zresztą przesadnie swoim kobyłkom rozłazić. I zajmuje się nimi. Z każdą spędza trochę czasu - pogryzą obok siebie trawę, powymieniają się uprzejmościami, wzajemnym czochraniem, postoją razem. Jak się klacze grzeją, to na nie skacze - ale nie widać żadnej "manii" w tym temacie, wszystko za obopólną zgodą.

Każdego z tych koni da się zabrać ze stada na jazdę/czyszczenie/pracę z ziemi. Czasem tęsknie się pogapią, zawołają czasem - ale nie stwarzają problemów. Wałach przy początkach współpracy był może nieco bardziej "zadziorny" niż przeciętny wałach, ale też bez przesady. Sprawdza granice, na konfrontację odpowiada żywiołowo - ale wg mnie jest przy tym w pełni zrównoważonym koniem. I związanym ze swoją właścicielką, coraz bardziej "misiowym".

Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy miał badany poziom hormonów... Wydaje się, że jemu mimo skutecznego wycięcia, po prostu zostały ogierze zachowania.


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-18-2007, 12:21 PM #7
tak jak gdzieś pisałam dopóki jest na widoku klacz arabek super skupia sie na wszelkiej pracy z nim z ziemi. Czyszczenie wprost uwielbia.

jeżdżę na nim w koralu bez wędzidła /w teren sam nie pójdzie!/ ,ale na każde próby odejścia z klaczą reaguje histerycznie.
Lutejaxx
12-18-2007, 12:21 PM #7

tak jak gdzieś pisałam dopóki jest na widoku klacz arabek super skupia sie na wszelkiej pracy z nim z ziemi. Czyszczenie wprost uwielbia.

jeżdżę na nim w koralu bez wędzidła /w teren sam nie pójdzie!/ ,ale na każde próby odejścia z klaczą reaguje histerycznie.

Guli

Posting Freak

1,701
12-18-2007, 12:56 PM #8
Czytałam artykuł, ze bywaja wałachy, mimo prawidłowej kastracji zachowujące "ogierze" zachowania.
I nic na to się nie poradzi - chyba , że mozliwe jest farmakologiczne wyciszenie, ale nic o tym nie wiem.

Tu przykład wałacha zakochanego w klaczy, pisałam o tym kiedyś.
Zadnemu z pozostałych dwóch panów nie pozwala się zbliżyć do niej.
Na tym zdjęciu pozostali czekają na brzegu na swoją kolej kąpieli Smile

[Obrazek: kalendaz_cc5f8.jpg]

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
12-18-2007, 12:56 PM #8

Czytałam artykuł, ze bywaja wałachy, mimo prawidłowej kastracji zachowujące "ogierze" zachowania.
I nic na to się nie poradzi - chyba , że mozliwe jest farmakologiczne wyciszenie, ale nic o tym nie wiem.

Tu przykład wałacha zakochanego w klaczy, pisałam o tym kiedyś.
Zadnemu z pozostałych dwóch panów nie pozwala się zbliżyć do niej.
Na tym zdjęciu pozostali czekają na brzegu na swoją kolej kąpieli Smile

[Obrazek: kalendaz_cc5f8.jpg]


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

olka2312

Junior Member

11
12-18-2007, 04:08 PM #9
Mój wałaszek,który ma 10 lat zachowuje się tak jak twój gdy klacz ma ruje musi być odstawiony od stada,bo cały czas ją dręczy...Smile
olka2312
12-18-2007, 04:08 PM #9

Mój wałaszek,który ma 10 lat zachowuje się tak jak twój gdy klacz ma ruje musi być odstawiony od stada,bo cały czas ją dręczy...Smile

Trusia

Senior Member

324
12-18-2007, 04:15 PM #10
W niedzielę odprowadziłam swojego na padok i zaraz dopadła go grzejąca się klacz. Zaczęla się do niego czulić, ocierać, jemu wypadł interesik, :oops: a następnie odwrócil się do niej zadkiem i ze spokojem się oddalił.

<t>Jeśli twój koń jest zbyt czysty, spędzasz z nim za mało czasu.</t>
Trusia
12-18-2007, 04:15 PM #10

W niedzielę odprowadziłam swojego na padok i zaraz dopadła go grzejąca się klacz. Zaczęla się do niego czulić, ocierać, jemu wypadł interesik, :oops: a następnie odwrócil się do niej zadkiem i ze spokojem się oddalił.


<t>Jeśli twój koń jest zbyt czysty, spędzasz z nim za mało czasu.</t>

Guli

Posting Freak

1,701
12-18-2007, 07:28 PM #11
A to zabawniejsza sytuacja

Wałach próbuje pokryc ogiera Big Grin

[Obrazek: ogier_d338f.jpg]

Oczywiście odwrotne sytuacje są częstsze, tylko małemu trudniej :wink:

I żeby nie było watpliwosci , kto w tym stadzie rządzi Smile

[Obrazek: no_0369c.jpg]

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
12-18-2007, 07:28 PM #11

A to zabawniejsza sytuacja

Wałach próbuje pokryc ogiera Big Grin

[Obrazek: ogier_d338f.jpg]

Oczywiście odwrotne sytuacje są częstsze, tylko małemu trudniej :wink:

I żeby nie było watpliwosci , kto w tym stadzie rządzi Smile

[Obrazek: no_0369c.jpg]


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Anna Skalik

Member

211
12-18-2007, 07:42 PM #12
A tu wałach , wałacha...hihihi
[Obrazek: 8ff1bd900f29e966m.jpg]
Ale u krówka to zachęta do zabawy. On jest dominatorem , a huculasty jakoś niechętny do biegania... :wink:
[Obrazek: bda9f80e2bea35efm.jpg]
Anna Skalik
12-18-2007, 07:42 PM #12

A tu wałach , wałacha...hihihi
[Obrazek: 8ff1bd900f29e966m.jpg]
Ale u krówka to zachęta do zabawy. On jest dominatorem , a huculasty jakoś niechętny do biegania... :wink:
[Obrazek: bda9f80e2bea35efm.jpg]

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-02-2008, 10:48 AM #13
mimo, że zapładnianie mojej klaczy doprowadziło do zgody między dwoma końmi..tzn. ona go zaakceptowała i już się przyjaźnią to...na czas rui rozdzielam znowu swoje konie.

Jakie macie w tej kwestii opinie i doświadczenia?

Ja zaczęłam się bać, ze siebie skrzywdzą....on na nią skacze prawie non stop po kilka razy na godzinę. Ona go prowokuje.

Martwię się o stawy konia skaczącego. Ale klacz też miała aż do krwi otartą od wewnątrz nasadę ogona.

Poza tym on z tej wielkiej miłości....podstawia jej nogi i chyba czasem ostrą krawędzią kopyta zahacza o pęcinę....

No, nie wiem z mojej obserwacji wywnioskowałam, że na ten czas powinny być oddzielnie. Chyba, że pod nadzorem na wybiegu i nie za długo.
Lutejaxx
01-02-2008, 10:48 AM #13

mimo, że zapładnianie mojej klaczy doprowadziło do zgody między dwoma końmi..tzn. ona go zaakceptowała i już się przyjaźnią to...na czas rui rozdzielam znowu swoje konie.

Jakie macie w tej kwestii opinie i doświadczenia?

Ja zaczęłam się bać, ze siebie skrzywdzą....on na nią skacze prawie non stop po kilka razy na godzinę. Ona go prowokuje.

Martwię się o stawy konia skaczącego. Ale klacz też miała aż do krwi otartą od wewnątrz nasadę ogona.

Poza tym on z tej wielkiej miłości....podstawia jej nogi i chyba czasem ostrą krawędzią kopyta zahacza o pęcinę....

No, nie wiem z mojej obserwacji wywnioskowałam, że na ten czas powinny być oddzielnie. Chyba, że pod nadzorem na wybiegu i nie za długo.

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości