Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Strachy na lachy i inne dziwadła

Strachy na lachy i inne dziwadła

Strachy na lachy i inne dziwadła

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5
szaman

Member

53
12-19-2007, 09:57 PM #61
racja: latwo powiedziec trudniej zrobic, faktycznie to kwestia opanowania, uspokojenia siebie samego gdy cos nas przestraszy. im szybciej opanujemy swój strach tym szybcirj zaczniemy myslec co robimy na przerazonym koniu.

<t>Szaman</t>
szaman
12-19-2007, 09:57 PM #61

racja: latwo powiedziec trudniej zrobic, faktycznie to kwestia opanowania, uspokojenia siebie samego gdy cos nas przestraszy. im szybciej opanujemy swój strach tym szybcirj zaczniemy myslec co robimy na przerazonym koniu.


<t>Szaman</t>

Guli

Posting Freak

1,701
12-22-2007, 08:53 PM #62
Moja psica po operacji chodzi w kołnierzu , żeby nie rozgryzła szwów.
Konie przeciez ja znają doskonale, ale ten widok przyprawił je o przerażenie.
Rano przy wyprowadzaniu koni pojawiła sie cicho za Wekslem( kucem) - i przerazony wyrwał na wybieg.
Kuba chrapał ze strachu, ale bał troche mniej., poszedł za mną spokojnie, mimo straszydła z tyłu.
Fakt, że kuc jest bardziej żywiołowy w wyrażaniu emocji.
Przy powrocie do stajni sytuacja powtórzyła się, bo psica stała obok mnie przy furtce.
I znowu Kuba był odważniejszy, przebiegł blisko niej, a Weksel został przed otwartą furtką.
Patrzyłam jak walczy ze sobą , cofa się, robi okrążenia przed wejściem.
Ja go zachęcałam i trzymałam psicę, ale ją widział.
Wreszcie podjął decyzję i wbiegł do ogrodu.

Niby nic dziwnego, takie przestraszenie sie psa znanego, ale inaczej wyglądającego.
Natomiast bardzo dziwna dzisiejsza reakcja kuca.
Wieczorny odpas w stajni przy otwartych drzwiczkach.
Oczywiście pojawił sie "potwór' , ale zdjęłam jej kołnierz , żeby odpoczęła i połozyłam go na ziemi .
Weksel przestał jeść !! wyszedł ze stajni, ostroznie podszedł do leżącego kołnierza i ..zaatakował go zębami.
Musiałam mu wyrwac, żeby nie zniszczył zupełnie.

Zastanawiająca reakcja

Przypomniałam sobie, że tak samo zareagował jak pierwszy raz załozyłam mu siodło i pooprowadzałam.
Szedł zupełnie spokojnie, ale po odwieszeniu siodła na ogrodzenie dorwał go, ściągnął na ziemie, skopał i pogryzł.

Czy to jest zupełnie normalna reakcja konia?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
12-22-2007, 08:53 PM #62

Moja psica po operacji chodzi w kołnierzu , żeby nie rozgryzła szwów.
Konie przeciez ja znają doskonale, ale ten widok przyprawił je o przerażenie.
Rano przy wyprowadzaniu koni pojawiła sie cicho za Wekslem( kucem) - i przerazony wyrwał na wybieg.
Kuba chrapał ze strachu, ale bał troche mniej., poszedł za mną spokojnie, mimo straszydła z tyłu.
Fakt, że kuc jest bardziej żywiołowy w wyrażaniu emocji.
Przy powrocie do stajni sytuacja powtórzyła się, bo psica stała obok mnie przy furtce.
I znowu Kuba był odważniejszy, przebiegł blisko niej, a Weksel został przed otwartą furtką.
Patrzyłam jak walczy ze sobą , cofa się, robi okrążenia przed wejściem.
Ja go zachęcałam i trzymałam psicę, ale ją widział.
Wreszcie podjął decyzję i wbiegł do ogrodu.

Niby nic dziwnego, takie przestraszenie sie psa znanego, ale inaczej wyglądającego.
Natomiast bardzo dziwna dzisiejsza reakcja kuca.
Wieczorny odpas w stajni przy otwartych drzwiczkach.
Oczywiście pojawił sie "potwór' , ale zdjęłam jej kołnierz , żeby odpoczęła i połozyłam go na ziemi .
Weksel przestał jeść !! wyszedł ze stajni, ostroznie podszedł do leżącego kołnierza i ..zaatakował go zębami.
Musiałam mu wyrwac, żeby nie zniszczył zupełnie.

Zastanawiająca reakcja

Przypomniałam sobie, że tak samo zareagował jak pierwszy raz załozyłam mu siodło i pooprowadzałam.
Szedł zupełnie spokojnie, ale po odwieszeniu siodła na ogrodzenie dorwał go, ściągnął na ziemie, skopał i pogryzł.

Czy to jest zupełnie normalna reakcja konia?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

11-19-2010, 09:19 PM #63
Mój ciapek zazwyczaj sie nie boi...ani tira, burzy, saren czy wystrzału z broni- niedaleko strzelnica. Potrafi zareagować zwrotem na zadzie na widok dużego kamienia. Robi pare ful galopem w stronę przeciwną. Uspokajam go głosem... reaguje na WOW, WOOOW , WOOOWOOOWOOOWSmile...

<t>Nie jestem Idealna, ale idealnie sobie z Tym radzęSmile</t>
Dorota Hałaburda
11-19-2010, 09:19 PM #63

Mój ciapek zazwyczaj sie nie boi...ani tira, burzy, saren czy wystrzału z broni- niedaleko strzelnica. Potrafi zareagować zwrotem na zadzie na widok dużego kamienia. Robi pare ful galopem w stronę przeciwną. Uspokajam go głosem... reaguje na WOW, WOOOW , WOOOWOOOWOOOWSmile...


<t>Nie jestem Idealna, ale idealnie sobie z Tym radzęSmile</t>

AnnaRadomańczykMoroz

Senior Member

299
11-21-2010, 11:02 AM #64
no właśnie, z tymi kamieniami to taka sprawa, często leżą jakieś na obrzeżach pól, a moja kobyłka robi wtedy oczy jak spodki i omija je wygięta w rogala Smile kiedyś reagowała też na składy drzewa w lesie, szczególnie kiedy leżało po obydwóch stronach leśnej drogi miałam wrażenie że wciąga powietrze :lol:

<r>niegdyś <COLOR color="#4000BF"><s></s>Pokusa27<e></e></COLOR> <E>Smile</E></r>
AnnaRadomańczykMoroz
11-21-2010, 11:02 AM #64

no właśnie, z tymi kamieniami to taka sprawa, często leżą jakieś na obrzeżach pól, a moja kobyłka robi wtedy oczy jak spodki i omija je wygięta w rogala Smile kiedyś reagowała też na składy drzewa w lesie, szczególnie kiedy leżało po obydwóch stronach leśnej drogi miałam wrażenie że wciąga powietrze :lol:


<r>niegdyś <COLOR color="#4000BF"><s></s>Pokusa27<e></e></COLOR> <E>Smile</E></r>

11-21-2010, 11:07 AM #65
buhahahah
Dokładnie o te kamienie na polach mi chodziSmile

<t>Nie jestem Idealna, ale idealnie sobie z Tym radzęSmile</t>
Dorota Hałaburda
11-21-2010, 11:07 AM #65

buhahahah
Dokładnie o te kamienie na polach mi chodziSmile


<t>Nie jestem Idealna, ale idealnie sobie z Tym radzęSmile</t>

Dia

Junior Member

38
11-22-2010, 08:12 AM #66
Jeżeli mój kopytny ma wątpliwości , czy oby na pewno coś go nie zje , to zawsze go proszę ,żeby podszedł do stracha. Każe mu ogladać z każdej strony, jak powącha, zacznie kopać kopytem i td. Chwale go jakby zrobił najwspanialszą rzecz na świecie . W sumie to pomogło, bo nowe rzeczy wzbudzają w nim w pewnym sensie ciekawość. jeszcze z dystansem,ale sam z siebie próbuje podchodzić i sprawdza co to jest ...
Kiedyś w lesie leżała wielka, straszna poduszka. Obejrzeliśmy ją z każdej strony , oczywiście koń został pochwalony za swa odwagę :wink: W drodze powrotnej nie zdążyłam prosić o nic a koń już sam stał przy poduszce i ją "kopał". Zupełnie jak małe dziecko Raz się pochwali,że pięknie śpiewa to będzie cały czas śpiewać Tongue

Z "ruchomymi strachami" jest gorzej,ale mój koń jak sie napatrzy to mu pomaga hehe. Kiedyś panicznie bał się psów. Najpierw mógł wlepiać oczy na psa koleżanki i fukać sobie a potem chodzilismy razem na spacery. teraz tak sie przyzwyczaił,że sam gania psy , jak któryś wleci na wybieg .

Jak dla mnie to "zwalczanie" płochliwości jest pracą nad pewnością siebie konia i oswajaniem go z otoczeniem. Czasem ciężką i długą pracą ,ale przy okazji dużą przyjemnością :mrgreen:

<t></t>
Dia
11-22-2010, 08:12 AM #66

Jeżeli mój kopytny ma wątpliwości , czy oby na pewno coś go nie zje , to zawsze go proszę ,żeby podszedł do stracha. Każe mu ogladać z każdej strony, jak powącha, zacznie kopać kopytem i td. Chwale go jakby zrobił najwspanialszą rzecz na świecie . W sumie to pomogło, bo nowe rzeczy wzbudzają w nim w pewnym sensie ciekawość. jeszcze z dystansem,ale sam z siebie próbuje podchodzić i sprawdza co to jest ...
Kiedyś w lesie leżała wielka, straszna poduszka. Obejrzeliśmy ją z każdej strony , oczywiście koń został pochwalony za swa odwagę :wink: W drodze powrotnej nie zdążyłam prosić o nic a koń już sam stał przy poduszce i ją "kopał". Zupełnie jak małe dziecko Raz się pochwali,że pięknie śpiewa to będzie cały czas śpiewać Tongue

Z "ruchomymi strachami" jest gorzej,ale mój koń jak sie napatrzy to mu pomaga hehe. Kiedyś panicznie bał się psów. Najpierw mógł wlepiać oczy na psa koleżanki i fukać sobie a potem chodzilismy razem na spacery. teraz tak sie przyzwyczaił,że sam gania psy , jak któryś wleci na wybieg .

Jak dla mnie to "zwalczanie" płochliwości jest pracą nad pewnością siebie konia i oswajaniem go z otoczeniem. Czasem ciężką i długą pracą ,ale przy okazji dużą przyjemnością :mrgreen:


<t></t>

11-24-2010, 01:34 PM #67
a mój Tyran się czasami wkręca, zwłaszcza jak jest wystany i "chce się spłoszyć" i wtedy boi się wszystkiego, ostatnio np. wystraszył się gdy pan nam odpowiedział na dzień dobry Smile

<t></t>
Marta Suchocka
11-24-2010, 01:34 PM #67

a mój Tyran się czasami wkręca, zwłaszcza jak jest wystany i "chce się spłoszyć" i wtedy boi się wszystkiego, ostatnio np. wystraszył się gdy pan nam odpowiedział na dzień dobry Smile


<t></t>

Marek Wiśniewski

Senior Member

253
11-25-2010, 02:25 AM #68
Szelka ogólnie jest "elektryczna", reaguje bardzo szybko, ale równie szybko z niej schodzi; gdybym chciał narysować wykres amplitudy jej reakcji w płaszczyźnie panika-luzik- nie starczyłoby mi strony Big Grin
Jedno tylko jest u niej constans- odkurzacz Confusedhock: Nabyłem nawet taki sexi malutki samochodowy i włączony (ale z dmuchawą zwróconą w innym kierunku niż pychol Szelixa) postawiłem jej w pobliżu żłobu z marchewką (a Szelinek jest jeszcze większym łasuchem ode mnie :wink: ); po 20 minutach dałem sobie spokój- bałem się, że tak naciągnie sobie szyję i wargi, że już nie będą mogły wrócić do stanu pierwotnego (a kto widział siwą żyrafę?? :roll: )...
Dziecko ma super grzywkę- ale nie mam patentu jak toto wyczyścić jak jest zimno i na mokro nie da rady- ma ktoś jakiś patent na to?

<t></t>
Marek Wiśniewski
11-25-2010, 02:25 AM #68

Szelka ogólnie jest "elektryczna", reaguje bardzo szybko, ale równie szybko z niej schodzi; gdybym chciał narysować wykres amplitudy jej reakcji w płaszczyźnie panika-luzik- nie starczyłoby mi strony Big Grin
Jedno tylko jest u niej constans- odkurzacz Confusedhock: Nabyłem nawet taki sexi malutki samochodowy i włączony (ale z dmuchawą zwróconą w innym kierunku niż pychol Szelixa) postawiłem jej w pobliżu żłobu z marchewką (a Szelinek jest jeszcze większym łasuchem ode mnie :wink: ); po 20 minutach dałem sobie spokój- bałem się, że tak naciągnie sobie szyję i wargi, że już nie będą mogły wrócić do stanu pierwotnego (a kto widział siwą żyrafę?? :roll: )...
Dziecko ma super grzywkę- ale nie mam patentu jak toto wyczyścić jak jest zimno i na mokro nie da rady- ma ktoś jakiś patent na to?


<t></t>

Dia

Junior Member

38
11-25-2010, 09:00 AM #69
Marta, czyli tzw. szukanie pretekstu? Wink

Co do odkurzacza, to ja przyciągnęłam taki zwykły Tongue Ale mój koń miał minę pt. : "zjedzmy to i pogryźmy" W czasie odkurzania złapał za rurę i rzucił odkurzaczem o ziemię lol
Plankton próbowałeś sprayu do rozczesywania grzywy i ogona? Zawsze możesz też zaplatać warkocze Big Grin
Ps. jak nie masz nic przeciwko to wstaw gdzies foty Sheili ( pamiętam ją z patataj,ale była jeszcze malutkaSmile)

<t></t>
Dia
11-25-2010, 09:00 AM #69

Marta, czyli tzw. szukanie pretekstu? Wink

Co do odkurzacza, to ja przyciągnęłam taki zwykły Tongue Ale mój koń miał minę pt. : "zjedzmy to i pogryźmy" W czasie odkurzania złapał za rurę i rzucił odkurzaczem o ziemię lol
Plankton próbowałeś sprayu do rozczesywania grzywy i ogona? Zawsze możesz też zaplatać warkocze Big Grin
Ps. jak nie masz nic przeciwko to wstaw gdzies foty Sheili ( pamiętam ją z patataj,ale była jeszcze malutkaSmile)


<t></t>

Marek Wiśniewski

Senior Member

253
11-25-2010, 10:48 PM #70
Cześć Dia Big Grin fotki Szelki znajdziesz tutaj:
http://forum.hipologia.pl/viewtopic.php?...&start=795
i jest ich w tym wątku trochę :wink:
Co do grzywki- z rozczesaniem nie ma problemu (patrz zdjęcia :wink: )- problem jest z kurzem gromadzącym się u nasady grzywy- tuż przy skórze. Szelinek niestety uwieeeeelbia się panierować Big Grin

<t></t>
Marek Wiśniewski
11-25-2010, 10:48 PM #70

Cześć Dia Big Grin fotki Szelki znajdziesz tutaj:
http://forum.hipologia.pl/viewtopic.php?...&start=795
i jest ich w tym wątku trochę :wink:
Co do grzywki- z rozczesaniem nie ma problemu (patrz zdjęcia :wink: )- problem jest z kurzem gromadzącym się u nasady grzywy- tuż przy skórze. Szelinek niestety uwieeeeelbia się panierować Big Grin


<t></t>

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości