Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Jak nauczyć konia skręcania na łydki?

Jak nauczyć konia skręcania na łydki?

Jak nauczyć konia skręcania na łydki?

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
Klara Naszarkowska

Senior Member

686
12-10-2007, 10:21 PM #16
A ja bym na początek chciała usłyszeć, o jakie działanie łydek szamanowi chodzi. Bo to wcale dla mnie jednoznaczne nie jest. Chodzi o spychanie łydką jakiejś części konia lub całego konia? O sugerowanie koniowi wygięcia? W sumie wszystko to nie musi się łączyć ze skręcaniem... A z kolei skręcanie nie musi mieć wiele wspólnego z samymi łydkami.

Ja z bardzo różnymi systemami-umowami miałam doczynienia i wiem, że rady sensowne w obrębie jednego sytemu niekoniecznie sprawdzą się w drugim. Dlatego może lepiej się dowiedzieć, czego dokładnie dotyczy pytanie.

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
12-10-2007, 10:21 PM #16

A ja bym na początek chciała usłyszeć, o jakie działanie łydek szamanowi chodzi. Bo to wcale dla mnie jednoznaczne nie jest. Chodzi o spychanie łydką jakiejś części konia lub całego konia? O sugerowanie koniowi wygięcia? W sumie wszystko to nie musi się łączyć ze skręcaniem... A z kolei skręcanie nie musi mieć wiele wspólnego z samymi łydkami.

Ja z bardzo różnymi systemami-umowami miałam doczynienia i wiem, że rady sensowne w obrębie jednego sytemu niekoniecznie sprawdzą się w drugim. Dlatego może lepiej się dowiedzieć, czego dokładnie dotyczy pytanie.


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
12-11-2007, 06:27 AM #17
Szamanowi chodzi o działanie łydek do skręcania, tak jak jest w pytaniu :-) A ja z kolei po moich wczorajszo-nocnych rozwazaniach i grzebaniach w książkach (Znalazłam Trenerze "płotek" w Pana książce) wiem mniej więcej jak sobie radzić z wpadaniem do środka, gdy mam wodze... ale jak sobie z tym poradzić, gdy ich nie mam? Gdy np. mam kantarek i liny/sznurki?? I jeszcze jedno... z tego wszystkiego wynikło, że linia barków nie pokrywa się z linią bioder tylko są do siebie ustawione pod pewnym kątem??

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
12-11-2007, 06:27 AM #17

Szamanowi chodzi o działanie łydek do skręcania, tak jak jest w pytaniu :-) A ja z kolei po moich wczorajszo-nocnych rozwazaniach i grzebaniach w książkach (Znalazłam Trenerze "płotek" w Pana książce) wiem mniej więcej jak sobie radzić z wpadaniem do środka, gdy mam wodze... ale jak sobie z tym poradzić, gdy ich nie mam? Gdy np. mam kantarek i liny/sznurki?? I jeszcze jedno... z tego wszystkiego wynikło, że linia barków nie pokrywa się z linią bioder tylko są do siebie ustawione pod pewnym kątem??


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

szaman

Member

53
12-11-2007, 06:33 AM #18
hmm z ukazanych sposobow jak nauczyc konia skrecać wg. mojej szkoly a raczej wg szkoly której mnie nauczono naj-
bardziej podoba mi sie pomysł Guli , bo jak widac jest najprostszy, tyle ze tam nie ma nawet ujezdzalni ale poradze sobie z tym jakos Big Grin

ehh te huculy... przypomnialo mi sie ze jak mialam swojego i z siodła to byl klebek nerwow, a z ziemi istny aniolek (wlasnie te problemy sklonily mnie do poszperania w stronach naturalsów) i próbowlalam z nim robic jeza to zawsze uciekal:ruszal sie, szedl do przodu. no dobrze ale nie o tym...

a do Teolinka ( i nie tylko ) systemu - umowy jakiego chce nauczyć hucuła jest ten , chyba klasyczny zewnetrzna łydka przesunieta za poreg a wewnetrzna działa tuz za popregiem, obydwie wodze na kontatkcie ale zewnetrzna bardziej napieta.

Nie bez znaczenia jest pewnie to ze ta stajnia to kompletna prowizorka, konie chodza raz lub dwa w tygodniu, a wszyscy szarpia je za wodze zeby skrecaly, no ale coz... aha i poprzednio (ok. miesciac temu jezdzila na nim instruktorka kilkanacie razy i jak woczraj zauwazylam on cos kuma, wiec moze wystarczy tylko przypomniec i bedzie ok!

Dzieki ze tak sie angazujecie Tongue i chetnie piszecie. To bardzo pomocne Smile

<t>Szaman</t>
szaman
12-11-2007, 06:33 AM #18

hmm z ukazanych sposobow jak nauczyc konia skrecać wg. mojej szkoly a raczej wg szkoly której mnie nauczono naj-
bardziej podoba mi sie pomysł Guli , bo jak widac jest najprostszy, tyle ze tam nie ma nawet ujezdzalni ale poradze sobie z tym jakos Big Grin

ehh te huculy... przypomnialo mi sie ze jak mialam swojego i z siodła to byl klebek nerwow, a z ziemi istny aniolek (wlasnie te problemy sklonily mnie do poszperania w stronach naturalsów) i próbowlalam z nim robic jeza to zawsze uciekal:ruszal sie, szedl do przodu. no dobrze ale nie o tym...

a do Teolinka ( i nie tylko ) systemu - umowy jakiego chce nauczyć hucuła jest ten , chyba klasyczny zewnetrzna łydka przesunieta za poreg a wewnetrzna działa tuz za popregiem, obydwie wodze na kontatkcie ale zewnetrzna bardziej napieta.

Nie bez znaczenia jest pewnie to ze ta stajnia to kompletna prowizorka, konie chodza raz lub dwa w tygodniu, a wszyscy szarpia je za wodze zeby skrecaly, no ale coz... aha i poprzednio (ok. miesciac temu jezdzila na nim instruktorka kilkanacie razy i jak woczraj zauwazylam on cos kuma, wiec moze wystarczy tylko przypomniec i bedzie ok!

Dzieki ze tak sie angazujecie Tongue i chetnie piszecie. To bardzo pomocne Smile


<t>Szaman</t>

Gaga

Posting Freak

1,127
12-11-2007, 07:04 AM #19
Cejloniara ... z tego wszystkiego wynikło, że linia barków nie pokrywa się z linią bioder tylko są do siebie ustawione pod pewnym kątem??
Dokładnie - skoro koń ma się zgiąc, to jeździec też musi się wysilić ;-) Taka ksiązkowa mądrość (heh jak to łatwo pisać a jak trudno wykonać): biodra jeźdźca są rownoległe do bioder konia (uwaga tu łatwo o załamanie się w biodrach w pionie - i tu przydaje się trener, lub chociaż lustro) i łopatki (barki) jeźdźca są równoległe do łopatek konia... Jakby znów rozłożyć to na części pierwsze i porządnie popracować, to po jakimś czasie okazuje się, że ... nie ruszamy rękoma w zakręcie - ruch idzie z barków a koń podróżuje sobie po łuku ;-)
ale jak już napisano - nie ma jednej recepty - każdy koń jest inny, każdy wymaga stosowania pomocy o innym natężeniu, etc...

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
12-11-2007, 07:04 AM #19

Cejloniara ... z tego wszystkiego wynikło, że linia barków nie pokrywa się z linią bioder tylko są do siebie ustawione pod pewnym kątem??
Dokładnie - skoro koń ma się zgiąc, to jeździec też musi się wysilić ;-) Taka ksiązkowa mądrość (heh jak to łatwo pisać a jak trudno wykonać): biodra jeźdźca są rownoległe do bioder konia (uwaga tu łatwo o załamanie się w biodrach w pionie - i tu przydaje się trener, lub chociaż lustro) i łopatki (barki) jeźdźca są równoległe do łopatek konia... Jakby znów rozłożyć to na części pierwsze i porządnie popracować, to po jakimś czasie okazuje się, że ... nie ruszamy rękoma w zakręcie - ruch idzie z barków a koń podróżuje sobie po łuku ;-)
ale jak już napisano - nie ma jednej recepty - każdy koń jest inny, każdy wymaga stosowania pomocy o innym natężeniu, etc...


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
12-11-2007, 08:06 AM #20
Czy można zaryzykować stwierdzenie, że wygiąć można tylko rozluźnionego konia??

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
12-11-2007, 08:06 AM #20

Czy można zaryzykować stwierdzenie, że wygiąć można tylko rozluźnionego konia??


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-11-2007, 08:11 AM #21
W pewnym sensie tak. Bo żeby się wygiął ,to po jednej stronie (zewnętrznej ) jego mięsnie muszą się " poluzować" , a po drugiej (wewnętrznej) muszą się "poskracać" . Jak koń jest "spięty" to jedne i dugie "kontrują" i zaczyna się "walka" pod tytułem "wygnę cię ty taki owaki żeby nie wiem co " No i trzeba kupować kolejne patenty.
Wojciech Mickunas
12-11-2007, 08:11 AM #21

W pewnym sensie tak. Bo żeby się wygiął ,to po jednej stronie (zewnętrznej ) jego mięsnie muszą się " poluzować" , a po drugiej (wewnętrznej) muszą się "poskracać" . Jak koń jest "spięty" to jedne i dugie "kontrują" i zaczyna się "walka" pod tytułem "wygnę cię ty taki owaki żeby nie wiem co " No i trzeba kupować kolejne patenty.

Gaga

Posting Freak

1,127
12-11-2007, 08:11 AM #22
W ogóle jakakolwiek praca możliwa jest jedynie na rozluźnionym koniu - tym bardziej wygięcie. Sztywny - nie rozluźniony koń będzie dążył do wygodnego wpadania łopatką ;-)

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
12-11-2007, 08:11 AM #22

W ogóle jakakolwiek praca możliwa jest jedynie na rozluźnionym koniu - tym bardziej wygięcie. Sztywny - nie rozluźniony koń będzie dążył do wygodnego wpadania łopatką ;-)


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Tania

Senior Member

260
12-11-2007, 08:14 AM #23
Jane Savoie opisuje bardzo przydatne ćwiczenia i podaje taki plan jednej jazdy.Bardzo polecam.
Tania
12-11-2007, 08:14 AM #23

Jane Savoie opisuje bardzo przydatne ćwiczenia i podaje taki plan jednej jazdy.Bardzo polecam.

Cejloniara

Posting Freak

1,108
12-11-2007, 08:33 AM #24
Kochani jestescie :-) No ja się wczoraj, aż wstyd powiedzieć, tak się zapiekłam właśnie.. wygne Cie choćby nie wiem co, że biedny koń miał w końcu dość i chciał do stajni. Jak ciężko jest nad sobą zapanować czasem. Już nie chce trzymać tych 4 tygodni, jak zalecił weterynarz. Może w naszym przyoadku 4 tygodnie to za mało i zmuszanie Cejlona do czegokolwiek w terminie wcale nie pomoże.

Gaga, chyba niechcący mi napisałaś dlaczego wpada mi łopatka! Faktycznie zauważyłam, że to się dzieje, jak Cejlon się usztywni. Wczoraj nad jeziorem cos, ktoś strzelało. Ale podskakiwaliśmy. Potem pojawiły się koziołki (za dużo chyba narazz ale już w tej dzikiej rechabilitacji był czas na nie) to na dzień dobry przeskoczył sobie 3 drągi.. a co się będzie bawił w tuptanie między nimi. Tak się podekscytował tymi drągami, że nic już z nim nie mogłam zrobić. Trzeba wrócić na ziemię, bo chyba zapomniał jak się przez koziołki biega.

Nie dziwcie się nam, bo przed naprawianiem tej miednicy od wiosny do połowy listopada siedziałam na nim może ze 20 razy i mało co wymagałam. Takie tam spacerki. Teraz tak jakby zaczynam wsio od nowa eh.. no i chce zacząc lepiej :-) Taniu! .a J.S. ciągle czekam, bo pożyczyłam koleżance i coś nie wraca!!!

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
12-11-2007, 08:33 AM #24

Kochani jestescie :-) No ja się wczoraj, aż wstyd powiedzieć, tak się zapiekłam właśnie.. wygne Cie choćby nie wiem co, że biedny koń miał w końcu dość i chciał do stajni. Jak ciężko jest nad sobą zapanować czasem. Już nie chce trzymać tych 4 tygodni, jak zalecił weterynarz. Może w naszym przyoadku 4 tygodnie to za mało i zmuszanie Cejlona do czegokolwiek w terminie wcale nie pomoże.

Gaga, chyba niechcący mi napisałaś dlaczego wpada mi łopatka! Faktycznie zauważyłam, że to się dzieje, jak Cejlon się usztywni. Wczoraj nad jeziorem cos, ktoś strzelało. Ale podskakiwaliśmy. Potem pojawiły się koziołki (za dużo chyba narazz ale już w tej dzikiej rechabilitacji był czas na nie) to na dzień dobry przeskoczył sobie 3 drągi.. a co się będzie bawił w tuptanie między nimi. Tak się podekscytował tymi drągami, że nic już z nim nie mogłam zrobić. Trzeba wrócić na ziemię, bo chyba zapomniał jak się przez koziołki biega.

Nie dziwcie się nam, bo przed naprawianiem tej miednicy od wiosny do połowy listopada siedziałam na nim może ze 20 razy i mało co wymagałam. Takie tam spacerki. Teraz tak jakby zaczynam wsio od nowa eh.. no i chce zacząc lepiej :-) Taniu! .a J.S. ciągle czekam, bo pożyczyłam koleżance i coś nie wraca!!!


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Gaga

Posting Freak

1,127
12-11-2007, 08:53 AM #25
Cejlonara to nie było niechcący ... mamy to samo... na czworoboku jak coś nas rozproszy też Cry
a jeszcze mi wczoraj kowal (i ojciec chrzestny Młodego) zwierzaki "zwymyślał" od ujezdżonych i sportowych :?
a do ujeżdżenia to nam brakuje oj brakuje ...

Młody = Darco = syn nieleśnej kobyły

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
12-11-2007, 08:53 AM #25

Cejlonara to nie było niechcący ... mamy to samo... na czworoboku jak coś nas rozproszy też Cry
a jeszcze mi wczoraj kowal (i ojciec chrzestny Młodego) zwierzaki "zwymyślał" od ujezdżonych i sportowych :?
a do ujeżdżenia to nam brakuje oj brakuje ...

Młody = Darco = syn nieleśnej kobyły


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

szaman

Member

53
12-11-2007, 09:34 AM #26
troche sie tu wtrace tak podsumowujaco: wiec luzik + skrecanie miednica (tak jak to bylo opisane wyzej) = daje skrety na nieuczonym koniu?
i jeszcze jedno: wiem ze wielu z was jezdzi bez palcata, jednak ja zawsze w terenie mam go schowanego w siodlo, kiedy go naprawde powinnam uzyc?

P.s. to forum jest jak uzaleznienie, musze odprawic jakies czary nad soba zeby sie opanwac

<t>Szaman</t>
szaman
12-11-2007, 09:34 AM #26

troche sie tu wtrace tak podsumowujaco: wiec luzik + skrecanie miednica (tak jak to bylo opisane wyzej) = daje skrety na nieuczonym koniu?
i jeszcze jedno: wiem ze wielu z was jezdzi bez palcata, jednak ja zawsze w terenie mam go schowanego w siodlo, kiedy go naprawde powinnam uzyc?

P.s. to forum jest jak uzaleznienie, musze odprawic jakies czary nad soba zeby sie opanwac


<t>Szaman</t>

Ailusia

Posting Freak

809
12-11-2007, 10:23 AM #27
Polecam jeszcze to do poczytania:
http://www.equinestudies.org/knowledge_base/woody.html

Cejloniara wiem mniej więcej jak sobie radzić z wpadaniem do środka, gdy mam wodze... ale jak sobie z tym poradzić, gdy ich nie mam?
Big Grin
i to do obejrzenia:
http://www.hauteecole.ru/en/photogallery...=28&min=36
a zwłaszcza to:
http://www.hauteecole.ru/en/photogallery...=28&min=45
i to:
http://www.hauteecole.ru/en/photogallery...420&min=45
z tych fotek naprawdę można więcej się nauczyć niż z ich forum Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
12-11-2007, 10:23 AM #27

Polecam jeszcze to do poczytania:
http://www.equinestudies.org/knowledge_base/woody.html

Cejloniara wiem mniej więcej jak sobie radzić z wpadaniem do środka, gdy mam wodze... ale jak sobie z tym poradzić, gdy ich nie mam?
Big Grin
i to do obejrzenia:
http://www.hauteecole.ru/en/photogallery...=28&min=36
a zwłaszcza to:
http://www.hauteecole.ru/en/photogallery...=28&min=45
i to:
http://www.hauteecole.ru/en/photogallery...420&min=45
z tych fotek naprawdę można więcej się nauczyć niż z ich forum Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
12-11-2007, 11:04 AM #28
Szaman(ka), czy ucząc się chodzić, jako dziecko, musiałaś się uczyć jak twoje ciało me reagować na np. grawitację? Nie wszystkiego konia trzeba uczyć, wiele z naszego odziaływania na konia to fizyka, nie wyuczone zachowania. W tej fizyce ułożenie ciała jeźdźca jest bardzo ważne, bo naturalnie powoduje ruchem konia, przez siły fizyki. Najlepiej to widać na przykładzie przemieszczania swojego środka ciężkości i tym, jak na to od razu reaguje koń. Zrób sobie taki prosty eksperyment: jadąc stępem po lini prostej rzuć luźno wodze i stań całym ciężarem w jednym strzemieniu? Co zrobi koń? Czy musiał się tego uczyć? Jesli koń jest tak wrażliwy, że czuje muche na swoim grzbiecie i drga skórą by się jej pozbyć, to myślisz, że nie czuje naszych ruchów? Jeśli będziesz układać swoje ciało zgodnie z jego ciałem, nie będziesz zaburzać ruchu i psuć rozluźnienia.

Inaczej się ma nauka reakcji na łydki. Pewnie już wiesz, jak nauczyć konia reagowania na popędzające działanie łydek. Możesz spróbować teraz jeszcze nauczyć konia reagować na przesuwające działanie przy pomocy zabawy w jeża. Jesli koń ma prawidłowo skręcać musisz nauczyć siebie i jego sygnału na wkraczanie wewnętrzną nogą pod kłodę. Jeśli nie wiesz, jak to zrobić przy pomocy zastosowania jeża, to napisz. Trochę trzeba się pobawić, ale warto. Szukasz drogi na skróty? Kto sobie drogę skraca, do domu nie wraca :-)

Taka moja rada jedna jeszcze: nie szukaj prostych odpowiedzi na "jak", pozbawionych gruntownego wyjaśnienia "dlaczego". Jazda konna nie jest prosta. Z prostych, by nie powiedzieć prostackich rozwiązań rodzą się wielkie problemy. Koń to bardzo duży i skąplikowany organizm. Nie można przypuszczać, że powodowanie nim jest banalne i oczywiste.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
12-11-2007, 11:04 AM #28

Szaman(ka), czy ucząc się chodzić, jako dziecko, musiałaś się uczyć jak twoje ciało me reagować na np. grawitację? Nie wszystkiego konia trzeba uczyć, wiele z naszego odziaływania na konia to fizyka, nie wyuczone zachowania. W tej fizyce ułożenie ciała jeźdźca jest bardzo ważne, bo naturalnie powoduje ruchem konia, przez siły fizyki. Najlepiej to widać na przykładzie przemieszczania swojego środka ciężkości i tym, jak na to od razu reaguje koń. Zrób sobie taki prosty eksperyment: jadąc stępem po lini prostej rzuć luźno wodze i stań całym ciężarem w jednym strzemieniu? Co zrobi koń? Czy musiał się tego uczyć? Jesli koń jest tak wrażliwy, że czuje muche na swoim grzbiecie i drga skórą by się jej pozbyć, to myślisz, że nie czuje naszych ruchów? Jeśli będziesz układać swoje ciało zgodnie z jego ciałem, nie będziesz zaburzać ruchu i psuć rozluźnienia.

Inaczej się ma nauka reakcji na łydki. Pewnie już wiesz, jak nauczyć konia reagowania na popędzające działanie łydek. Możesz spróbować teraz jeszcze nauczyć konia reagować na przesuwające działanie przy pomocy zabawy w jeża. Jesli koń ma prawidłowo skręcać musisz nauczyć siebie i jego sygnału na wkraczanie wewnętrzną nogą pod kłodę. Jeśli nie wiesz, jak to zrobić przy pomocy zastosowania jeża, to napisz. Trochę trzeba się pobawić, ale warto. Szukasz drogi na skróty? Kto sobie drogę skraca, do domu nie wraca :-)

Taka moja rada jedna jeszcze: nie szukaj prostych odpowiedzi na "jak", pozbawionych gruntownego wyjaśnienia "dlaczego". Jazda konna nie jest prosta. Z prostych, by nie powiedzieć prostackich rozwiązań rodzą się wielkie problemy. Koń to bardzo duży i skąplikowany organizm. Nie można przypuszczać, że powodowanie nim jest banalne i oczywiste.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

T.B.

Member

147
12-11-2007, 11:09 AM #29
szaman tam nie ma nawet ujezdzalni
A jest las?
Wyczytałem, że można zacząc od lasu i jazdy między drzewami, które koń musi omijac (czyli skręcac), a skręty są łagodniejsze niż w narożnikach ujeżdżalni.
T.B.
12-11-2007, 11:09 AM #29

szaman tam nie ma nawet ujezdzalni
A jest las?
Wyczytałem, że można zacząc od lasu i jazdy między drzewami, które koń musi omijac (czyli skręcac), a skręty są łagodniejsze niż w narożnikach ujeżdżalni.

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
12-11-2007, 12:11 PM #30
szaman a do Teolinka ( i nie tylko ) systemu - umowy jakiego chce nauczyć hucuła jest ten , chyba klasyczny zewnetrzna łydka przesunieta za poreg a wewnetrzna działa tuz za popregiem, obydwie wodze na kontatkcie ale zewnetrzna bardziej napieta.

Co do uczenia ustępowania od leciutkiego nacisku, to się zgadzam, to potrzebne. Zwłaszcza, jak którąś część konia się chce przesunąć albo zlikwidować problem napierania na nacisk/nogę. Ale jeżeli chodzi o to, co opisujesz powyżej, to mam wrażenie, że piszesz o "skutkach" nie "przyczynach". Nogi układają się w określony sposób, bo miednica ustawia się pod określonym kątem. Gaga to wcześniej opisywała. Z rękami i tułowiem też tak jest. To nie kwestia manewrowania samymi rękami przecież. Jeśli się skupić tylko na ułożeniu rąk i nóg, to wszystko bardzo mechaniczne będzie. Koń się kodu może nauczyć, ale niekoniecznie będzie mu łatwiej. No i trudno będzie wyjść z odwoływania się tylko do rąk i nóg. A ja wierzę, że jeździ się "z centrum".

Podpowiedzią, tak jak przy uwrażliwianiu na łydkę-wysyłającą-do-przodu, może być stopniowanie pomocy. Zaczynasz od patrzenia w kierunku ruchu, ustawiasz biodra (i tułów) odpowiednio. Dopiero jeśli to nie wystarczy, używasz nóg (tak jak chcesz ich używać). A ostatecznie pomagasz sobie rękami. Czy to się jakoś wpisuje w to, czego chcesz konia uczyć?

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
12-11-2007, 12:11 PM #30

szaman a do Teolinka ( i nie tylko ) systemu - umowy jakiego chce nauczyć hucuła jest ten , chyba klasyczny zewnetrzna łydka przesunieta za poreg a wewnetrzna działa tuz za popregiem, obydwie wodze na kontatkcie ale zewnetrzna bardziej napieta.

Co do uczenia ustępowania od leciutkiego nacisku, to się zgadzam, to potrzebne. Zwłaszcza, jak którąś część konia się chce przesunąć albo zlikwidować problem napierania na nacisk/nogę. Ale jeżeli chodzi o to, co opisujesz powyżej, to mam wrażenie, że piszesz o "skutkach" nie "przyczynach". Nogi układają się w określony sposób, bo miednica ustawia się pod określonym kątem. Gaga to wcześniej opisywała. Z rękami i tułowiem też tak jest. To nie kwestia manewrowania samymi rękami przecież. Jeśli się skupić tylko na ułożeniu rąk i nóg, to wszystko bardzo mechaniczne będzie. Koń się kodu może nauczyć, ale niekoniecznie będzie mu łatwiej. No i trudno będzie wyjść z odwoływania się tylko do rąk i nóg. A ja wierzę, że jeździ się "z centrum".

Podpowiedzią, tak jak przy uwrażliwianiu na łydkę-wysyłającą-do-przodu, może być stopniowanie pomocy. Zaczynasz od patrzenia w kierunku ruchu, ustawiasz biodra (i tułów) odpowiednio. Dopiero jeśli to nie wystarczy, używasz nóg (tak jak chcesz ich używać). A ostatecznie pomagasz sobie rękami. Czy to się jakoś wpisuje w to, czego chcesz konia uczyć?


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości