Kowale
Kowale
Jako ze sytuacja mnie do tego zmusila prosze o recenzje kowali godnych polecenia.
Moze ten temat pomoze nie jednej osobie w znalezieniu Fachowca ktory bedzie pasowal jej rumakowi.
Ja nadal poszukuje kowala z mazowsza. Prosze o pomoc.
Ufnal- 602553651 mazowieckie
Bukowiński- 602107262 mazowieckie, łódzkie
Koza-880907385 mazowieckie
Wszystkich 3-ch polecam.
u mnie ostatnio byl Pan Gwarda w sumie jestem z niego zadowolona. Chyba najbardziej zachwycona jego wiedza na temat historii bardzo sympatyczny czlowiek.
Jakis czas temu kozystalam z uslug Pana Marczewskiego tez zadowolona ale... no wlasnie jest to ale bo zawsze cos jednak nie pasuje..
od kad pamietam kopyta robil "moim" koniom Damian Prudzinski i jego praca zawsze mi sie podobala. Ale niestety okazal sie strasznie nie slowny i musielismy sie rozstac. nad czym ubolewam..
duzo dobrych opini slyszalam o Panu Januszu Jakubowskim ale nie dane nam bylo sie spotkac bo i ten Pan okazal sie nie slowny.
Jestem nadal w ciagu poszukiwan fachowca.
nr kowali ktorych posiadam w tel lecz nie wiem jakimi sa kowalami
Warchoł Sławek 696 454 344
Bryzek 606-295-920
Marczewski 602-108-657
Frontczak 604 345 166
Wojciechowski 510 051 310
Zohara Jestem nadal w ciagu poszukiwan fachowca.To zaproś Ufnala- były Mistrz Polski w podkuwaniu. Bardzo, bardzo polecam!
Zohara Jestem nadal w ciagu poszukiwan fachowca.To zaproś Ufnala- były Mistrz Polski w podkuwaniu. Bardzo, bardzo polecam!
Jakubowski jest od nas, mój ostatni kowal. Z jednej strony pasjonat, z drugiej nie podoba mi się jak robi. Wycina dośc drastycznie podeszwy i zostawia wysokie piętki. Większość koni robionych przez niego, które znam ma zawęzone kopyta i znaczy nawet do tygodnia od rozczyszczenia. Ale plusem jest podejście do koni, mojej nie bał się robić, a wielu kowali marudziło, że koń jest szalony. W każdym razie jak mu się powie coś np - prosze nie wybierac tak mocno podeszw, to nie wybierze. To jakiś plus.
Hm co prawda nie z Mazowsza, ale ja zawsze będę chwalić Jacka Kowerskiego. Zajmuje się moimi kopytnymi od lat i nigdy nie było sytuacji, aby koń kulał po rozczyszczaniu, czy kuciu... Co więcej dokładnie tłumaczy co , jak i przede wszystkim dlaczego robi... Co prawda wymaga czasem "ciągnięcia za język" ;-) ale na każde pytanie odpowiada jasno i rzeczowo - a jeśli "głupia baba" i tak nie zrozumie, to tłumaczy do skutku i cierpliwie - ja na jego miejscu walnęłabym taką "babę" w łeb młotkiem kowalskim, bo ileż można ? ;-) Do koni podchodzi spokojnie, a na moją sugestię o środkach mniej delikatnych od krzyknięcia pod nosem - próbuje we mnie rzucić młotkiem (cobym zobaczyła czy koniowi na pewno się to spodoba ;-))
Jeśli trzeba zaleci suplementację - z dokładnym wyjaśnieniem dlaczego taka a nie inna , jaka firma jest godna polecenia , a jaka nie do końca - z tym, że zawsze mówi i podkreśla dlaczego ten suplement działa, a tamten nie koniecznie, etc...
Poza tym jest pomocny w razie problemów z końmi - to on odbierał Darco, który 4 lata temu postanowił w połowie porodu, że jednak w środku było lepiej i nie ma zamiaru nigdzie wychodzić ;-)
Potwierdzam, mojego konia robi od niepamiętnych czasów i nigdy przenigdy nie mieliśmy problemów, o których często tu czytam (za mocno wybrane podeszwy i inne tego typu wątki). Kopytka mamy piękne, wszystkie osiem. No i pan Jacek jest niezawodny, ja się plącze z tymi moimi końmi po województwie, a jeszcze nie było sytuacji, żeby mnie zawiódł - nawet jak trzeba było przyjechać na łąkę z wiatą do dwóch koni gdzieś na końcu świata i zostać na noc!
A konia (nie mojego) raz tylko mocniej klepnął jak na mnie skoczył przednimi nogami (za to potrafi krzyknąć tak, że każdy koń stanie na baczność, do Siwego krzyczy "ojciec!" Też kiedyś stawałam na baczność, ale już przywykłam )
Widzicie, u nas to jakieś fatum w tym mieście, może ładne jest, ale kowale do dupy i trzeba sie uczyć samemu werkować(mnie dziwi, że koń nie kuleje po robocie zwykłego kowala... a niby tacy dobrzy w tym naszym województwie...choc fakt, że p. Kaczora nie próbowałam jeszcze, a on ponoć dobry, ale reszte testowalam, żaden dobrze nie robił), w pensjonatach sie oszczędza na każdym ziarenku paszy, nie ma pastwisk, ani dużych wybiegów, a jak sa konie chodza mało... Co za idiotyczne miasto dla koni :evil: Zazdroszczę wam, że macie takiego Kowerskiego i sie nie musicie bać o konie. Coś wam pokażę - tak wyglądały ponad miesiąc temu(może więcej trochę) kopyta mojego podopiecznego, robionego przez wrocławskich kowali wiele lat(to juz po objęciu przeze mnie, bo trochę wcześniej obcięłam ściany i już trochę obniżylam piętki, ale kowal nie zwrócił uwagi na krwiak, który zobaczcie co z robił z podeszwą!):
http://img11.imageshack.us/img11/8537/p1010659d.jpg
Po miesiącu dalszej mojej roboty - (akurat w trakcie strugania, tu jeszcze potem ściany wsporowe były do zrobienia i podeszwa do poskrobania nożykiem, bo się sypało sporo):
http://img12.imageshack.us/img12/2421/p1010680t.jpg
Teraz: http://img22.imageshack.us/img22/7376/p1010701.jpg
Dalej można obniżac piętki, znowu ściany wsporowe do zrobienia, ale podeszwy wreszcie się wygładzają. Zwróććie uwage jak strzałka sie poprawia, porobie jeszcze zdjęcia w weekend by było lepiej widać
I powiedzcie mi, dlaczego doświadczony kowal nie widzi, że pod podeszwą jest krwiak, czemu nie zwraca uwagi na to, że biała linia nabiegła krwią, czemu nie widzi niedorozwoju strzałki gąbczastej, czemu nie widzi ruchu od palca, czemu ja to widze będąc amatorem, czemu ten koń ma tak wąskie kopyta, że ściany są prostopadłe do podłoża, czemu doświadczony kowal sprawia, że zwierze cierpi!! Temu koniowi sie do spółki 2 złożyło na takie kopyta, kująć go wiele lat i werkując. Dlaczego konia kulejącego w pień wiele miesięcy, ja ostrugałam i nagle chodzi? Nagle galopuje na wybiegu?
Dlatego się nie dziwcie, że ja mam taki negatywny stosunek do kowali. Mam nadzieję, że są ci dobrzy, ale tu we Wrocławiu bezpieczniej jest juz samemu sie nauczyć werkować!
arabiatta nie było sytuacji, żeby mnie zawiódł - nawet jak trzeba było przyjechać na łąkę z wiatą do dwóch koni gdzieś na końcu świata i zostać na noc!Fakt, do moich też jeździł - i to prawie 200 km od domu, jak na łąki poszły :-) a co. Co prawda tam był podkuwacz "miejscowy" ale to by nawet dziwne było, gdyby kopyta robił ktoś inny niż Pan Jacek!!
Ania Guzowska Zazdroszczę wam, że macie takiego Kowerskiego i sie nie musicie bać o konie.Jest czego, wałściwie kogo zazdrościć. Z jednej strony podziwiam i zazdroszczę Tobie tego, że kształcisz się kopytowo, z drugiej - nam jest wygodnie, bo w sumie nie musimy się wcale znać na tym co tam podkuwacz gmera... chociaż on sam robi wiele abyśmy się jednak znały ;-)
arabiatta nie było sytuacji, żeby mnie zawiódł - nawet jak trzeba było przyjechać na łąkę z wiatą do dwóch koni gdzieś na końcu świata i zostać na noc!Fakt, do moich też jeździł - i to prawie 200 km od domu, jak na łąki poszły :-) a co. Co prawda tam był podkuwacz "miejscowy" ale to by nawet dziwne było, gdyby kopyta robił ktoś inny niż Pan Jacek!!
Ania Guzowska Zazdroszczę wam, że macie takiego Kowerskiego i sie nie musicie bać o konie.Jest czego, wałściwie kogo zazdrościć. Z jednej strony podziwiam i zazdroszczę Tobie tego, że kształcisz się kopytowo, z drugiej - nam jest wygodnie, bo w sumie nie musimy się wcale znać na tym co tam podkuwacz gmera... chociaż on sam robi wiele abyśmy się jednak znały ;-)
Aniu to mi przypomina sytuacje w irlandi gdzie kowale to istne koniowaly.. trageedia!!!! ile razy mi sie smiac chcialo z ich "pracy"- najpierw bylo zdziwienie.. potem smiech i nie dowierzanie ktory przeistaczal sie w placz i zastanowienie za co tak naprawde dostal 200 euro za konia. nie moglam sie powstrzymac zeby wziac pilnik i zrobic po swojemu.
aczkolwiek nie lapie sie juz za kowalstwo bo sie na tym nie znam!!!!
Aniu jak chcesz to mozesz przyjechac do mnie i zrobic moim 3 rumakom kopytka Zapraszam serdecznie.
Podobno Janek Ciolek jezdzi po calej polsce. On jest podobno genialny w tym co robi i niestety nie tani. za rozczyszczenie potrafi wziac 160 zl... ale kopyta podobno sa niczym nowki sztuki z salonu
A Ciołek w ogóle na kursie dr Strasser nie był? Coś mi miga po głowie...
Co do Irlandii widziałam 2 kowali i mi się tez nie podobało. Jeden wycinał pół kopyta za dużo drugi wycinał za mało. Ten co za mało przynajmniej często robił bo sporty, ale jak Dermott brał i sam werkował(czasem tak było, że koń wymagał rozkucia a kowal mógł być za 2-3 dni), to lepiej to robił niż ten kowal
Za to w Walii był dobry kowal, nie kuł tylko wszytskie werkował i konie chodziły super ko każdym podłożu. Przyjeżdżał żadko bo sobie same w dużym stopniu ścierały kopyta tam konie.
Ania Guzowska A Ciołek w ogóle na kursie dr Strasser nie był? Coś mi miga po głowie...
Ania Guzowska A Ciołek w ogóle na kursie dr Strasser nie był? Coś mi miga po głowie...
No bo Strasser proponuje dość specyficzną metodę... hehe. Zwykli strugacze robią delikatniej. No ale ona proponuje takie robienie do rehabilitacji. I ono działa z tego co mówią ci co te metode zastosowali na swoich koniach. Dla zdrowych kopyt ponoc nie zaleca już takiej ingerencji w kopyto, choć ja dokładnie nie wiem co ona zaleca obecnie, bo wg relacji kilku strugaczy kilka lat temu robienie jej metoda zdrowych kopyt sprawiało, że były wiecznie kulawe, ale są osoby, które robią obecie kopyta tak i konie wg nich nie kuleją. Pewnie jej metody trochę ewoluują, tak jest z kazdym ze strugaczy, uczą się z czasem coraz więcej i zmieniają lekko poglądy, ona pewnie też
To ja juz wiem który to ten Ciołek. Myslałam, że z kraju wyjechał. Szkoda, że nie jest bliżej mnie bo bym go wzieła na konsultację do swojego konia.