Zaproszenie do dyskusji
Zaproszenie do dyskusji
Na forum voltahorse niedawno wywiązała się zażarta duskusja, której początkiem był właśnie film pt. "Konie chcą nas rozumieć". Jest ona bardzo merytoryczna, a pytania tam padające warte odpowiedzi zwłaszcza od osób, które używają jako metodę treningową jazdę bez ogłowia. W związku z tym zapraszam Pana Mickunasa na forum voltahorse do tego tematu: http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?t=10723 , gdyż nie widzę sensu kopiowania wszystkich pytań na to forum.
Dziękuję za zaproszenie.
Z całym szacunkiem dla większości uczestników tego forum z zaproszenia jednak nie skorzystam. Za dużo jest na tym forum zarozumiałych, przemądrzałych , niedowartościowanych teoretyków. Pozostałych serdecznie pozdrawiam i zapraszam na nasze forum.
W.M.
Ja jednak jeszcze raz proszę o uczestnictwo w dyskusji, gdyż padły tam naprawdę ważne pytania. Nie tylko ci złośliwi chcieliby poznać odpowiedzi, ale też osoby pragnące pogłębić swoją wiedzę i być obiektywnym w ocenianiu treningowych nowinek.
panterka-23 ci, ktorzy są naprawdę zainteresowani przyszli tu sami :wink:
Az miło sie zaglada i widzi ludzi z ktorymi zawsze mozna było toczyc ciekawe dyskusje
Wygląda na to, że znalazła się nisza dla fristajlowych freaków .
Witam
Bardzo podobał mi się film, właściwie to jestem pod wrażeniem. Nie jestem raczej zwolennikiem nieustannej i wyłącznej jazdy na sznurku, ale wydaje mi się i czuje, że jeźdząc w taki sposób możemy znacznie poprawić dosiad, uspokoić rękę, która rzeczywiście więcej psuje jak pomaga oraz każdy jeździec zrozumie wówczas jak ważną rzeczą jest nasza waga, ciało, uda, kręgosłup i że tylko w taki sposób koń nas może zrozumieć, jak wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że aby konia zatrzymać w siodło trzeba mocno usiąść a nie szarpać wodze i odstawiać łydki! jeźdząc młode konie i "naprawiając" swoją obecną cudną klacz po ciężkiej przeszłości jak konik Ani z filmiku - zrozumiałam, że konie nam szybciej ufają, gdy jadę na kontakcie i kiedy wszystko jest w porządku oddaje im te wodze!wtedy koń idzie wolniej, spokojniej, ufniej, nigdzie nie pędzi. wszystko zależy od naszego dosiadu, wędzidłem ingerujemy i niszczymy i ważne są słowa pana Mickunasa, że tak niewiele potrzeba, by konia zrozumieć, że koń sam czyta z naszego siadu i dostosowuje się do tego co mówimy naszym ciałem. Jasne, że pokazane są tam konie "zrobione", doświadczone, pokazowe, aż miło popatrzeć i aż chce się na takiego wsiąść! Dlatego ważne jest aby nie praktykować tego samemu na koniu 3 letnim lub zepsutym, znarowionym i bez oka specjalisty! Nie uważam, abym zdecydowała się na 100% wyłączny trening bez ogłowia już na zawsze, ale chętnie bym tego spróbowała, gdyż mój trener wyznaje jazdę na spokojnym, ufnym kontakcie, z pełnym dosiadem, aby spokojem i wiedzą oraz miłością przekazywać zwierzakowi czego od niego oczekujemy...dziś mogę zebranemu koniowi oddać obie wodze w galopie i nie zadziera nigdzie głowy ani nie ucieka....także z pewnością taki trening dla konia na sznurku musi być świetnym doświadczeniem! Bardzo miło było popatrzeć i posłuchać mądrych rad, myślę, że te osoby z pewnością wiedzą co robią...wysyarczy popatrzeć jak konie same się składają, mają postawione uszka, rozluźnione zady oraz zero strachu w oczach....taka wspołpraca z koniem ma dla mnie jedynie sens. Jestem przekonana, że z całą ufnością oddałabym swego konia tym osobom, gdyby przytrafiła mi się w życiu taka konieczność. pozdrawiam