Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Siodła, siodełka (+ oklep, podkładki, wsiadanie)

Siodła, siodełka (+ oklep, podkładki, wsiadanie)

Siodła, siodełka (+ oklep, podkładki, wsiadanie)

Strony (4): 1 2 3 4 Dalej
jasmina

Senior Member

254
10-31-2007, 07:59 PM #1
Żaden jeździec na dłuższą metę bez siodła obejść sie nie może...
Jakie Wy polecacie, zalecacie?
Jak z doborem do konia?
Co sądzicie o siodłach bezterlicowych? Przyznam się, ze dla mnie było to siodło wygodne, po koniu również widać zadowolenie... Ale czy na dłuższą metę zda egzamin?
A co z siodłami syntetycznymi? Nie każdego stać na prestige robionego na miarę ale chyba każdemu zależy (a co najmniej powinno) na dobrym dopasowaniu siodła. Czy mały zasób pieniędzy można pogodzić z idealnym dla konia siodłem?
jasmina
10-31-2007, 07:59 PM #1

Żaden jeździec na dłuższą metę bez siodła obejść sie nie może...
Jakie Wy polecacie, zalecacie?
Jak z doborem do konia?
Co sądzicie o siodłach bezterlicowych? Przyznam się, ze dla mnie było to siodło wygodne, po koniu również widać zadowolenie... Ale czy na dłuższą metę zda egzamin?
A co z siodłami syntetycznymi? Nie każdego stać na prestige robionego na miarę ale chyba każdemu zależy (a co najmniej powinno) na dobrym dopasowaniu siodła. Czy mały zasób pieniędzy można pogodzić z idealnym dla konia siodłem?

Stajenny

Member

126
10-31-2007, 09:00 PM #2
osobiscie wydaje mi sie ze wiodace firmy produkujace osprzet jezdziecki nie biora duzych pieniedzy tylko za znaczek.sa to naprawde siodla wykonane z lepszych materialow sa duzo lepiej wykonane i wyprofilowane wygodniejsze i ulatwiajace zeby nie powiedziec ze w przypadku niektorych modeli wymuszajace odpowiedni dosiad i pozycje.Nie wspominajac o tym ze firmy te mysla o komforcie naszych koni i naprawde nie zdazaja sie obtarcia czy odbicia.Mialem okazje dlugo jezdzic na siodlach "nn" i na siodlach firmowych i ciezko to wogole porownywac.Naszczescie siodlo takie kupuje sie raz na bardzo dlugi czas i uwazam ze warto wydac wiecej pieniazkow i sprawic frajde sobie jak i konikowi.Pozdrawiam!!!!
Stajenny
10-31-2007, 09:00 PM #2

osobiscie wydaje mi sie ze wiodace firmy produkujace osprzet jezdziecki nie biora duzych pieniedzy tylko za znaczek.sa to naprawde siodla wykonane z lepszych materialow sa duzo lepiej wykonane i wyprofilowane wygodniejsze i ulatwiajace zeby nie powiedziec ze w przypadku niektorych modeli wymuszajace odpowiedni dosiad i pozycje.Nie wspominajac o tym ze firmy te mysla o komforcie naszych koni i naprawde nie zdazaja sie obtarcia czy odbicia.Mialem okazje dlugo jezdzic na siodlach "nn" i na siodlach firmowych i ciezko to wogole porownywac.Naszczescie siodlo takie kupuje sie raz na bardzo dlugi czas i uwazam ze warto wydac wiecej pieniazkow i sprawic frajde sobie jak i konikowi.Pozdrawiam!!!!

Sowa

Member

137
10-31-2007, 09:27 PM #3
jasmina A co z siodłami syntetycznymi? Nie każdego stać na prestige robionego na miarę ale chyba każdemu zależy (a co najmniej powinno) na dobrym dopasowaniu siodła. Czy mały zasób pieniędzy można pogodzić z idealnym dla konia siodłem?

Mam Winteca 500cair. Głownym motywem zakupu tego siodła jest mozliwośc wymiany łęku na inny rozmiar.
Dzierzawię konia, więc dziś ten, za jakiś czas może inny. Zresztą nawet ten sam koń moze sprawić niespodziankę i spaść się tak, że siodło robi się za małe (albo odwrotnie, schudnąc i siodło za duże). Po 2 miesiącach musiałam łęk wymieniać na większy bo Niuń zaokrąglił się aż do przesady, - a normalnie całe siodło bym musiała wymienić.
Siodło jest syntetyczne i najpierw bardzo się tego bałam, teraz jestem zachwycona. Zero problemów z całym tym mazaniem się ze smarami, leciusieńkie, bardzo "przyczepne" od tyłka strony :lol: , woda mu nie szkodzi. Ludzie się niektórzy skarża że piecze w pupę jak ciepło - mnie tam nic nie piekło bardziej jak na skórzanym, i tak mam skórzane leje w bryczesach to co za różnica.
Od strony konia , na wszelki wypadek zeby jego nie piekło, kładę gruby przewiewny czaprak i podkładkę Mattesa. IMO - nic się nie dzieje.


jestem z siodła tak zadowolona, z jego użyteczności, wygodności że jeśli kiedyś się zdarzy ze jednak się złamię i kupię konia, to fundnę mu tez siodło z możliwością wymiany łęków. Nie wiem, moze Batesa skórzanego :roll: , a moze jednak zostanę przy syntetyku, bo jakoś nie widzę az takich zalet skóry przy moim systemie jazdy (czyli typowo rekreacyjnie w dodatku często w błocie, deszczu, kurzu, brudzie) żeby syneteyk w czymś zawadzał.

Jedyną wada tego siodła, jest IMO troszkę mało miejsca między ławkami - no mogło by być z centymetr więcej, ale tragedi nie ma, "przelot" jest. Nie jest tego miejsca za mało, po prostu... mogli dać troszkę więcej.

O wygodzie nie piszę, to pewnie każdemu co innego podpasuje, to ze jednemu się siedzi w czyms dobrze nie znaczy ze drugiemu tez podpasi.

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
10-31-2007, 09:27 PM #3

jasmina A co z siodłami syntetycznymi? Nie każdego stać na prestige robionego na miarę ale chyba każdemu zależy (a co najmniej powinno) na dobrym dopasowaniu siodła. Czy mały zasób pieniędzy można pogodzić z idealnym dla konia siodłem?

Mam Winteca 500cair. Głownym motywem zakupu tego siodła jest mozliwośc wymiany łęku na inny rozmiar.
Dzierzawię konia, więc dziś ten, za jakiś czas może inny. Zresztą nawet ten sam koń moze sprawić niespodziankę i spaść się tak, że siodło robi się za małe (albo odwrotnie, schudnąc i siodło za duże). Po 2 miesiącach musiałam łęk wymieniać na większy bo Niuń zaokrąglił się aż do przesady, - a normalnie całe siodło bym musiała wymienić.
Siodło jest syntetyczne i najpierw bardzo się tego bałam, teraz jestem zachwycona. Zero problemów z całym tym mazaniem się ze smarami, leciusieńkie, bardzo "przyczepne" od tyłka strony :lol: , woda mu nie szkodzi. Ludzie się niektórzy skarża że piecze w pupę jak ciepło - mnie tam nic nie piekło bardziej jak na skórzanym, i tak mam skórzane leje w bryczesach to co za różnica.
Od strony konia , na wszelki wypadek zeby jego nie piekło, kładę gruby przewiewny czaprak i podkładkę Mattesa. IMO - nic się nie dzieje.


jestem z siodła tak zadowolona, z jego użyteczności, wygodności że jeśli kiedyś się zdarzy ze jednak się złamię i kupię konia, to fundnę mu tez siodło z możliwością wymiany łęków. Nie wiem, moze Batesa skórzanego :roll: , a moze jednak zostanę przy syntetyku, bo jakoś nie widzę az takich zalet skóry przy moim systemie jazdy (czyli typowo rekreacyjnie w dodatku często w błocie, deszczu, kurzu, brudzie) żeby syneteyk w czymś zawadzał.

Jedyną wada tego siodła, jest IMO troszkę mało miejsca między ławkami - no mogło by być z centymetr więcej, ale tragedi nie ma, "przelot" jest. Nie jest tego miejsca za mało, po prostu... mogli dać troszkę więcej.

O wygodzie nie piszę, to pewnie każdemu co innego podpasuje, to ze jednemu się siedzi w czyms dobrze nie znaczy ze drugiemu tez podpasi.


<t>Być jak Lucky Luke</t>

Sedna

Junior Member

18
11-01-2007, 12:20 AM #4
Stajenny Nie wspominajac o tym ze firmy te mysla o komforcie naszych koni i naprawde nie zdazaja sie obtarcia czy odbicia.

nooo, mnie się mimo wszystko wydaje, że pomimo najlepszego i najwygodniejszego dla konia siodła, technika (ta zła) jeźdźca może doprowadzić do obtarć i odbić. No i też na odwrót - gorsze siodło użytkowane przez jeźdźca z dobrą równowagą i niezaleznym dosiadem nie przysporzy koniowi żadnych problemów.


Sowa - chyba skutecznie dość zachęciłaś mnie do syntetyków Smile

<t>"Nie obchodzą mnie wszyscy - ogry NIE SĄ jak tort."</t>
Sedna
11-01-2007, 12:20 AM #4

Stajenny Nie wspominajac o tym ze firmy te mysla o komforcie naszych koni i naprawde nie zdazaja sie obtarcia czy odbicia.

nooo, mnie się mimo wszystko wydaje, że pomimo najlepszego i najwygodniejszego dla konia siodła, technika (ta zła) jeźdźca może doprowadzić do obtarć i odbić. No i też na odwrót - gorsze siodło użytkowane przez jeźdźca z dobrą równowagą i niezaleznym dosiadem nie przysporzy koniowi żadnych problemów.


Sowa - chyba skutecznie dość zachęciłaś mnie do syntetyków Smile


<t>"Nie obchodzą mnie wszyscy - ogry NIE SĄ jak tort."</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
11-01-2007, 03:52 PM #5
Każdy koń to "powie", że woli dobre siodło z gorszym jeźdźcem , niż kiepskie siodło z lepszym jeźdźcem. Wygodne dla konia siodło to podstawa. Najlepiej jak jest wygodne dla konia i dla tego co na nim jedzie.
Dobrych siodeł i nie koniecznie bardzo drogich jest na naszym rynku sporo, w tym także produkcji krajowej .

.
Wojciech Mickunas
11-01-2007, 03:52 PM #5

Każdy koń to "powie", że woli dobre siodło z gorszym jeźdźcem , niż kiepskie siodło z lepszym jeźdźcem. Wygodne dla konia siodło to podstawa. Najlepiej jak jest wygodne dla konia i dla tego co na nim jedzie.
Dobrych siodeł i nie koniecznie bardzo drogich jest na naszym rynku sporo, w tym także produkcji krajowej .

.

Ailusia

Posting Freak

809
11-01-2007, 05:08 PM #6
Sowa, możesz opisać jak wymieniałaś łęk? Też mam Winteca, syntetyczne, ale nie wymieniałam łęku bo jeszcze nie było okazji. Natomiast zauważyłam że śrubki są w nim przyklejone... więc nie bardzo wiem jak się za to zabrać gdyby trzeba było.
Zgadzam się że jest to bardzo wygodne rozwiązanie, no i ekologiczne - w syntetycznym siodle mamy pewność że jeździmy tylko na naszym koniu, a nie na jeszcze innych zwierzętach :lol: chociaż ja mam czaprak z baranka... ale on to chyba przeżył :oops:
Równie wygodny jest kantar sznurkowy i lina, które wystarczy wrzucić do pralki Big Grin

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
11-01-2007, 05:08 PM #6

Sowa, możesz opisać jak wymieniałaś łęk? Też mam Winteca, syntetyczne, ale nie wymieniałam łęku bo jeszcze nie było okazji. Natomiast zauważyłam że śrubki są w nim przyklejone... więc nie bardzo wiem jak się za to zabrać gdyby trzeba było.
Zgadzam się że jest to bardzo wygodne rozwiązanie, no i ekologiczne - w syntetycznym siodle mamy pewność że jeździmy tylko na naszym koniu, a nie na jeszcze innych zwierzętach :lol: chociaż ja mam czaprak z baranka... ale on to chyba przeżył :oops:
Równie wygodny jest kantar sznurkowy i lina, które wystarczy wrzucić do pralki Big Grin


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

garys

Junior Member

4
11-01-2007, 05:32 PM #7
Ja jeśli miałabym kupować siodło, to zdecydowanie byłoby to siodło bezterlicowe (ale nie dla bardzo ciężkiego jeźdźca). Wiem, że te siodła dopiero weszły na polski rynek i nie są zbyt 'znane'...

[Obrazek: s04.jpg]

Jedynym siodłem, które jest elastyczne we wszystkich kierunkach jest siodło pozbawione sztywnej terlicy. Pracując w takim siodle koń może się poruszać z prawdziwą swobodą, jego łopatki, żebra oraz grzbiet mogą pracować bez żadnych ograniczeń. Nie ma żadnych punktów zwiększonego nacisku, a siodło i jeździec podążają za ruchem konia.

Najczęściej zadawane pytania:
http://www.siodlabarefoot.pl/

troche o tych siodłach z forum PNH:
http://www.parelli-info.waw.pl/forum/ind...397&page=1
I troche o siodłach na volcie:
http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic...sc&start=0

Ośmielę się skopiować zdjęcia razem z tekstem z bloga PNHowego:
link do bloga:
http://sympatycy-pnh.blogspot.com/2007_0...chive.html

"...zdjęcia odcisków kłębów moich koni. Dla niewtajemniczonych - takie "dziury" w kłębie to efekt dopasowywanych klasycznie, a w rzeczywistosci zbyt ciasnych dla koni siodeł. Zdrowy kłąb powinien mieć kształt litery U lub V bez żadnych wgłębien na ramionach.

Na poczatek Menio, jakies 9 miesiecy temu, siodło Prestige, dospasowywane przez dyplomowanego pasowywacza (oczwiscie nigdy i nigdzie nie obcierało), zdjecie zrobione jakies 3 miesiące po tym, jak Prestige zostal wymiony na szersze siodlo, na poczatku dziury byly większe.

[Obrazek: Flexicurve.jpg]

Mentos dzis - ok 8 miesiecy w bezterlicówce (niestety skala porównawcza mi się nie udała, rozmiar kłębu oczywiscie się nie zmienił, ale dziury zmniejszyły)

[Obrazek: P1010468.jpg]

A to dla porównania zdrowy kłąb Rity - piękna litera U bez żadnych wgłębień na ramionach. "


[Obrazek: P1010466.jpg]
garys
11-01-2007, 05:32 PM #7

Ja jeśli miałabym kupować siodło, to zdecydowanie byłoby to siodło bezterlicowe (ale nie dla bardzo ciężkiego jeźdźca). Wiem, że te siodła dopiero weszły na polski rynek i nie są zbyt 'znane'...

[Obrazek: s04.jpg]

Jedynym siodłem, które jest elastyczne we wszystkich kierunkach jest siodło pozbawione sztywnej terlicy. Pracując w takim siodle koń może się poruszać z prawdziwą swobodą, jego łopatki, żebra oraz grzbiet mogą pracować bez żadnych ograniczeń. Nie ma żadnych punktów zwiększonego nacisku, a siodło i jeździec podążają za ruchem konia.

Najczęściej zadawane pytania:
http://www.siodlabarefoot.pl/

troche o tych siodłach z forum PNH:
http://www.parelli-info.waw.pl/forum/ind...397&page=1
I troche o siodłach na volcie:
http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic...sc&start=0

Ośmielę się skopiować zdjęcia razem z tekstem z bloga PNHowego:
link do bloga:
http://sympatycy-pnh.blogspot.com/2007_0...chive.html

"...zdjęcia odcisków kłębów moich koni. Dla niewtajemniczonych - takie "dziury" w kłębie to efekt dopasowywanych klasycznie, a w rzeczywistosci zbyt ciasnych dla koni siodeł. Zdrowy kłąb powinien mieć kształt litery U lub V bez żadnych wgłębien na ramionach.

Na poczatek Menio, jakies 9 miesiecy temu, siodło Prestige, dospasowywane przez dyplomowanego pasowywacza (oczwiscie nigdy i nigdzie nie obcierało), zdjecie zrobione jakies 3 miesiące po tym, jak Prestige zostal wymiony na szersze siodlo, na poczatku dziury byly większe.

[Obrazek: Flexicurve.jpg]

Mentos dzis - ok 8 miesiecy w bezterlicówce (niestety skala porównawcza mi się nie udała, rozmiar kłębu oczywiscie się nie zmienił, ale dziury zmniejszyły)

[Obrazek: P1010468.jpg]

A to dla porównania zdrowy kłąb Rity - piękna litera U bez żadnych wgłębień na ramionach. "


[Obrazek: P1010466.jpg]

Sowa

Member

137
11-01-2007, 05:53 PM #8
Ailusia: Do pierwszej wymiany użyłam... męża 8) bo faktycznie śrubki były fabrycznie zapaćkane farbą i trzeba było po prostu siły żeby je odkręcić. Ale teraz to sama juz bym sobie poradziła, zaskakująco proste rozwiązanie.

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
11-01-2007, 05:53 PM #8

Ailusia: Do pierwszej wymiany użyłam... męża 8) bo faktycznie śrubki były fabrycznie zapaćkane farbą i trzeba było po prostu siły żeby je odkręcić. Ale teraz to sama juz bym sobie poradziła, zaskakująco proste rozwiązanie.


<t>Być jak Lucky Luke</t>

Ailusia

Posting Freak

809
11-01-2007, 08:23 PM #9
To chyba nie była farba, tylko klej który się nazywa Loctite. Czyli teraz już nie używasz kleju? Bo w jakiejś instrukcji pisali że za każdym razem trzeba je przykleić klejem do metalu Confusedhock: no cóż, idę znaleźć silnego męża 8) a siodła bezterlicowe mi się bardzo podobają, ale pomyślę nad nimi kiedy zacznę używać mojego Tongue trochę odstrasza mnie, że wszystko musi być do nich "specjalne", popręgi, puśliska, czapraki itd. (chociaż słyszałam że niektórzy nie lubią tych "specjalnych" czapraków i używają westowych padów, zdajesię). No i najchętniej bym chciała bezterlicowe ale syntetyczne, żeby nadal ekologiczną być Big Grin za leniwa jestem żeby wracać do smarowania skór...
A Wintec też ma jakąś bardziej elastyczną terlicę niż ta zwykła, zdaje się że ona nie jest metalowa. Jestem ciekawa czy szybko się zużyje to siodło, o ile w ogóle się zużyje biorąc pod uwagę częstotliwość użytkowania 8) oprócz powyższych zalet ma jeszcze tą, że jest leciutkie, co nie jest bez znaczenia kiedy jeździec czyli ja waży 48 kilo :lol:

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
11-01-2007, 08:23 PM #9

To chyba nie była farba, tylko klej który się nazywa Loctite. Czyli teraz już nie używasz kleju? Bo w jakiejś instrukcji pisali że za każdym razem trzeba je przykleić klejem do metalu Confusedhock: no cóż, idę znaleźć silnego męża 8) a siodła bezterlicowe mi się bardzo podobają, ale pomyślę nad nimi kiedy zacznę używać mojego Tongue trochę odstrasza mnie, że wszystko musi być do nich "specjalne", popręgi, puśliska, czapraki itd. (chociaż słyszałam że niektórzy nie lubią tych "specjalnych" czapraków i używają westowych padów, zdajesię). No i najchętniej bym chciała bezterlicowe ale syntetyczne, żeby nadal ekologiczną być Big Grin za leniwa jestem żeby wracać do smarowania skór...
A Wintec też ma jakąś bardziej elastyczną terlicę niż ta zwykła, zdaje się że ona nie jest metalowa. Jestem ciekawa czy szybko się zużyje to siodło, o ile w ogóle się zużyje biorąc pod uwagę częstotliwość użytkowania 8) oprócz powyższych zalet ma jeszcze tą, że jest leciutkie, co nie jest bez znaczenia kiedy jeździec czyli ja waży 48 kilo :lol:


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Asia Cieślik

Senior Member

264
11-01-2007, 08:35 PM #10
Ja też bym chciała bezterlicowe. Już miałam nawet kupić, ale nie dogadałam się do końca i zamówienie przeszło Sad muszę poczekać.
Do tych siodeł trzeba mieć specjalne pady, żeby amortyzować wszsytko. Bo nie ma terlicy. Popręg ponoć może być zwykły ujeżdżeniowy.
Asia Cieślik
11-01-2007, 08:35 PM #10

Ja też bym chciała bezterlicowe. Już miałam nawet kupić, ale nie dogadałam się do końca i zamówienie przeszło Sad muszę poczekać.
Do tych siodeł trzeba mieć specjalne pady, żeby amortyzować wszsytko. Bo nie ma terlicy. Popręg ponoć może być zwykły ujeżdżeniowy.

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
11-01-2007, 10:43 PM #11
Mi bezterlicowe, które mierzyłam na Teo, nie pasowało. To był któryś Barefoot, już nie pamiętam który model... To znaczy siodło nie było pozbawione zalet... Po pierwsze lekkie. Po drugie rzeczywiście elastyczne. Przynajmniej podczas tej jednej jazdy koń wyraźnie miał swobodę "wicia się", ruszenia łopatką. Jak byłoby dalej, nie wiem, nie sprawdzaliśmy (bo to jednak różnie bywa, czasem kiedy po zmianie siodła wydaje się, że jest super, to tylko zmiana starej niewygody, na nową). Nie miało też żadnych uwierających mnie punktów, było miękkie. Ale... Nie byłam w stanie sensownie na nim usiąść. O stabilność musiałam walczyć. Walczyć z "przesadzaniem mnie" w dosiad typu: cały ciężar na tyłku i w strzemionach. Myślę, że koniowi raczej w tym siodle bym przeszkadzała, niż pomagała.

Ale to dość indywidualna ocena. Może komuś innemu byłoby i wygodnie, i łatwo. Natomiast w lecie najeździłam się na różnych syntetycznych ujeżdżeniówkach winteca (w. pro dressage, w. 500 dressage, isabell - ale w tej starszej wersji). Wrażenia bardzo pozytywne. Coraz bliżej jestem decyzji o dokupieniu drugiego siodła do obecnego ogólnoużytkowego. Jeśli to nastąpi, to prawdopodobnie padnie na któregoś z tych Winteców uj.
Klara Naszarkowska
11-01-2007, 10:43 PM #11

Mi bezterlicowe, które mierzyłam na Teo, nie pasowało. To był któryś Barefoot, już nie pamiętam który model... To znaczy siodło nie było pozbawione zalet... Po pierwsze lekkie. Po drugie rzeczywiście elastyczne. Przynajmniej podczas tej jednej jazdy koń wyraźnie miał swobodę "wicia się", ruszenia łopatką. Jak byłoby dalej, nie wiem, nie sprawdzaliśmy (bo to jednak różnie bywa, czasem kiedy po zmianie siodła wydaje się, że jest super, to tylko zmiana starej niewygody, na nową). Nie miało też żadnych uwierających mnie punktów, było miękkie. Ale... Nie byłam w stanie sensownie na nim usiąść. O stabilność musiałam walczyć. Walczyć z "przesadzaniem mnie" w dosiad typu: cały ciężar na tyłku i w strzemionach. Myślę, że koniowi raczej w tym siodle bym przeszkadzała, niż pomagała.

Ale to dość indywidualna ocena. Może komuś innemu byłoby i wygodnie, i łatwo. Natomiast w lecie najeździłam się na różnych syntetycznych ujeżdżeniówkach winteca (w. pro dressage, w. 500 dressage, isabell - ale w tej starszej wersji). Wrażenia bardzo pozytywne. Coraz bliżej jestem decyzji o dokupieniu drugiego siodła do obecnego ogólnoużytkowego. Jeśli to nastąpi, to prawdopodobnie padnie na któregoś z tych Winteców uj.

jasmina

Senior Member

254
11-02-2007, 08:27 AM #12
Dziękuję wszystkim za odpowiedziSmile
Szczerze powiedziawszy jeśli padnie na bezterlicowe (bo wintec nie będzie pasował-nie tylko szerokość jest przecież ważna...) to pad zamówię sobie innyTongue Dlaczego? Bo ten physio (barefoot) wcale nie jest jak dla mnie specjalny. trochę pianki i nic więcej. Tak wiem- zdrowie konia najważniejsze ale ja już wiem jaka forma uszyje mi pad z kieszeniami i skąd wezmę taką piankę na wkład do kieszeni paduTongue

Co do odczuć jeździecko dosiadowych- nie było źle. Na pewno trzymało gorzej niż moje stare siodło- ale nie było to nie do przeskoczenia.
jasmina
11-02-2007, 08:27 AM #12

Dziękuję wszystkim za odpowiedziSmile
Szczerze powiedziawszy jeśli padnie na bezterlicowe (bo wintec nie będzie pasował-nie tylko szerokość jest przecież ważna...) to pad zamówię sobie innyTongue Dlaczego? Bo ten physio (barefoot) wcale nie jest jak dla mnie specjalny. trochę pianki i nic więcej. Tak wiem- zdrowie konia najważniejsze ale ja już wiem jaka forma uszyje mi pad z kieszeniami i skąd wezmę taką piankę na wkład do kieszeni paduTongue

Co do odczuć jeździecko dosiadowych- nie było źle. Na pewno trzymało gorzej niż moje stare siodło- ale nie było to nie do przeskoczenia.

Trusia

Senior Member

324
11-02-2007, 01:49 PM #13
Ailusia a siodła bezterlicowe mi się bardzo podobają, ale pomyślę nad nimi kiedy zacznę używać mojego Tongue trochę odstrasza mnie, że wszystko musi być do nich "specjalne", popręgi, puśliska, czapraki itd.

Pusliska specjalne w tym sensie, ze zapinane o dolu, przy strzemieniu. Te same pusliska mga byc uzywane w siodle terlicowym, maja te zalete, ze nie ma guli pod udem. U mnie w stajni bardzo takie rozwiazanie sie spodobalo i sa chetni na same pusliska do siodel terlicowych.

Do siodel bezterlicowych (nie wiem czy wszystkich, ale do Barefoota tak) mozna tez uzywac puslisk westowych. Ja ma i takie i takie, na zmiane.

Popreg zupelnie normalny ujezdzeniowy.

Owszem, specjalny pad, ale ja traktuje to jako czesc siodla, a nie cos specjalnego. Czyli to taka "terlica", tyle ze mozna ja oddzielic od reszty siodla. A wiec "siodlem" jest to, co pod pupcia plus pad. Czaprak nie jest potrzebny, ale jak ktos chce, oczywiscie moze uzywac czparaka takiego, jak do tradycyejnego siodla.
Trusia
11-02-2007, 01:49 PM #13

Ailusia a siodła bezterlicowe mi się bardzo podobają, ale pomyślę nad nimi kiedy zacznę używać mojego Tongue trochę odstrasza mnie, że wszystko musi być do nich "specjalne", popręgi, puśliska, czapraki itd.

Pusliska specjalne w tym sensie, ze zapinane o dolu, przy strzemieniu. Te same pusliska mga byc uzywane w siodle terlicowym, maja te zalete, ze nie ma guli pod udem. U mnie w stajni bardzo takie rozwiazanie sie spodobalo i sa chetni na same pusliska do siodel terlicowych.

Do siodel bezterlicowych (nie wiem czy wszystkich, ale do Barefoota tak) mozna tez uzywac puslisk westowych. Ja ma i takie i takie, na zmiane.

Popreg zupelnie normalny ujezdzeniowy.

Owszem, specjalny pad, ale ja traktuje to jako czesc siodla, a nie cos specjalnego. Czyli to taka "terlica", tyle ze mozna ja oddzielic od reszty siodla. A wiec "siodlem" jest to, co pod pupcia plus pad. Czaprak nie jest potrzebny, ale jak ktos chce, oczywiscie moze uzywac czparaka takiego, jak do tradycyejnego siodla.

Sowa

Member

137
11-02-2007, 04:45 PM #14
Duska Pusliska specjalne w tym sensie, ze zapinane o dolu, przy strzemieniu. Te same pusliska mga byc uzywane w siodle terlicowym, maja te zalete, ze nie ma guli pod udem. U mnie w stajni bardzo takie rozwiazanie sie spodobalo i sa chetni na same pusliska do siodel terlicowych..

Mogła byś pokazac zdjęcie tych puślisk?

Zwykłe puśliska mam przypięte "po dresiarsku", czyli sprzączka przy strzemieniu i "do góry nogami.
Dobry patent, bo się skrzydełka nie deformują i nie przecierają na sprzączkach.

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
11-02-2007, 04:45 PM #14

Duska Pusliska specjalne w tym sensie, ze zapinane o dolu, przy strzemieniu. Te same pusliska mga byc uzywane w siodle terlicowym, maja te zalete, ze nie ma guli pod udem. U mnie w stajni bardzo takie rozwiazanie sie spodobalo i sa chetni na same pusliska do siodel terlicowych..

Mogła byś pokazac zdjęcie tych puślisk?

Zwykłe puśliska mam przypięte "po dresiarsku", czyli sprzączka przy strzemieniu i "do góry nogami.
Dobry patent, bo się skrzydełka nie deformują i nie przecierają na sprzączkach.


<t>Być jak Lucky Luke</t>

jasmina

Senior Member

254
11-02-2007, 05:58 PM #15
zamięcie jest takie samo jak w niektórych ujeżdżeniowych- sprzączka na dole schowana w tunelu, prestige ma chyba takie puśliska. Mi barefootowe spodobaly się dlatego, ze mają podszycie z sztucznego czegośSmile
takie przypięcie puślisk stosuje już długo- ze względu na sprzączkę która mi baaardzo przeszkadzała pod udemTongue
jasmina
11-02-2007, 05:58 PM #15

zamięcie jest takie samo jak w niektórych ujeżdżeniowych- sprzączka na dole schowana w tunelu, prestige ma chyba takie puśliska. Mi barefootowe spodobaly się dlatego, ze mają podszycie z sztucznego czegośSmile
takie przypięcie puślisk stosuje już długo- ze względu na sprzączkę która mi baaardzo przeszkadzała pod udemTongue

Strony (4): 1 2 3 4 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości