Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Skośniki

Skośniki

Skośniki

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
Guli

Posting Freak

1,701
12-08-2008, 08:56 AM #31
To zdjęcie F.Sloothaak z Katowic.

[Obrazek: 1726a5ec3a061da1op7.jpg]


To zaprzeczenie teorii , że brak wędzidła uniemożliwia wytworzenie piany.

To ogłowie bezwędzidłowe jest jednak inne, niż ja stosuję.
Ma dodatkowy pasek pod spodem , mocno zapięty i też mocno zapięty nachrapnik.
Czy pasek łączący wodze z nachrapnikiem jest sztywny?
Nie ma pasków krzyżowych przechodzących przez ganasze.

Czemu koń pieni się ?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
12-08-2008, 08:56 AM #31

To zdjęcie F.Sloothaak z Katowic.

[Obrazek: 1726a5ec3a061da1op7.jpg]


To zaprzeczenie teorii , że brak wędzidła uniemożliwia wytworzenie piany.

To ogłowie bezwędzidłowe jest jednak inne, niż ja stosuję.
Ma dodatkowy pasek pod spodem , mocno zapięty i też mocno zapięty nachrapnik.
Czy pasek łączący wodze z nachrapnikiem jest sztywny?
Nie ma pasków krzyżowych przechodzących przez ganasze.

Czemu koń pieni się ?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-08-2008, 09:44 AM #32
TO NIE JEST FRANKE SLOOTHAAK ! i nie o takie ogłowie chodzi!

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
12-08-2008, 09:44 AM #32

TO NIE JEST FRANKE SLOOTHAAK ! i nie o takie ogłowie chodzi!


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

Guli

Posting Freak

1,701
12-08-2008, 09:52 AM #33
Żle wyczytałam :oops:

A swoją drogą, co to za wynalazek?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
12-08-2008, 09:52 AM #33

Żle wyczytałam :oops:

A swoją drogą, co to za wynalazek?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Gaga

Posting Freak

1,127
12-08-2008, 10:29 AM #34
utuczyłaś go trochę hihi
To jest zdjęcia Franke ze Spodka (ze strony ŚK)
[Obrazek: 18861.jpg]

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
12-08-2008, 10:29 AM #34

utuczyłaś go trochę hihi
To jest zdjęcia Franke ze Spodka (ze strony ŚK)
[Obrazek: 18861.jpg]


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Gaga

Posting Freak

1,127
12-08-2008, 10:38 AM #35
... a kiełzno na zdjęciu, które wstawiłaś wygląda mi na wyjatkowo mało delikatne - koń jakby usmiechnięty (nie sądzę, że ze szczęścia), nachrapnik hanowerski, dźwignia "po byku" i jeszcze jakiś sznurek w połowie ganasza... :|

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
12-08-2008, 10:38 AM #35

... a kiełzno na zdjęciu, które wstawiłaś wygląda mi na wyjatkowo mało delikatne - koń jakby usmiechnięty (nie sądzę, że ze szczęścia), nachrapnik hanowerski, dźwignia "po byku" i jeszcze jakiś sznurek w połowie ganasza... :|


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

branka

Posting Freak

2,096
12-08-2008, 10:50 AM #36
A z wysiłku konie się nie pienią? Bo nie wiem dlaczego tamten pierwszy się pienił.
W każdym razie miał mocno pozaciskane wszelkie paski i ta dźwignia na pewno działa poprzez jakis mocny nacisko - może być tak, że jeśli naciska na dolne partie nosa, to koń rusza wtedy szczęką. Albo ślini się bo jest przeganaszowany, a wtedy ślinianki pracują, jak ktoś wcześniej napisał.

<t></t>
branka
12-08-2008, 10:50 AM #36

A z wysiłku konie się nie pienią? Bo nie wiem dlaczego tamten pierwszy się pienił.
W każdym razie miał mocno pozaciskane wszelkie paski i ta dźwignia na pewno działa poprzez jakis mocny nacisko - może być tak, że jeśli naciska na dolne partie nosa, to koń rusza wtedy szczęką. Albo ślini się bo jest przeganaszowany, a wtedy ślinianki pracują, jak ktoś wcześniej napisał.


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
12-08-2008, 11:41 AM #37
MalgorzataSzkudlarek To jest zdjęcia Franke ze Spodka (ze strony ŚK)
[Obrazek: 18861.jpg]


I faktycznie ogłowie podobne do tego , które ja stosuję Big Grin

A to , które pokazałam- rzeczywiście paskudne .
Koń zasznurowany jak baleron Sad

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
12-08-2008, 11:41 AM #37

MalgorzataSzkudlarek To jest zdjęcia Franke ze Spodka (ze strony ŚK)
[Obrazek: 18861.jpg]


I faktycznie ogłowie podobne do tego , które ja stosuję Big Grin

A to , które pokazałam- rzeczywiście paskudne .
Koń zasznurowany jak baleron Sad


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Emila

Member

135
12-08-2008, 06:34 PM #38
Ciekawy temat. Mi moja "nauczycielka" jazdy konnej zawsze kazała zapinać skośnik. Na pytanie po co mówiła że tak ma być. Pewnie sama nie wie po co go używa, żałosne. Dalej tak robi, zapina go swojej wiekowej klaczce, chociaż nie ma z nią problemów, zapina go również młodym koniom które są dopiro zajeżdżane i również tym które chodzą pod rekreacją a ludzie rzucają się na nich jak worki z ziemniakami. Na szczęśce poszłam po rozum do głowy, na ujeżdżalni jeżdżę na sznurku, w tereny na wędzidle i to tylko gummowym, a skośnik, leży w szufladzie i mole go zjadają. Na sznurku jeżdżę dopiero tydzień a już widzę różnicę w zachowaniu mojego konia, jest spokojny, luźny i nie zadziera głowy do nieba. A polskie jeździectwo rekreacyjne sięga dna, poza nielicznymi wyjątkami

<t>Koń jest zwierzęciem przestrzeni, jego piękno, to czysty symbol wolności</t>
Emila
12-08-2008, 06:34 PM #38

Ciekawy temat. Mi moja "nauczycielka" jazdy konnej zawsze kazała zapinać skośnik. Na pytanie po co mówiła że tak ma być. Pewnie sama nie wie po co go używa, żałosne. Dalej tak robi, zapina go swojej wiekowej klaczce, chociaż nie ma z nią problemów, zapina go również młodym koniom które są dopiro zajeżdżane i również tym które chodzą pod rekreacją a ludzie rzucają się na nich jak worki z ziemniakami. Na szczęśce poszłam po rozum do głowy, na ujeżdżalni jeżdżę na sznurku, w tereny na wędzidle i to tylko gummowym, a skośnik, leży w szufladzie i mole go zjadają. Na sznurku jeżdżę dopiero tydzień a już widzę różnicę w zachowaniu mojego konia, jest spokojny, luźny i nie zadziera głowy do nieba. A polskie jeździectwo rekreacyjne sięga dna, poza nielicznymi wyjątkami


<t>Koń jest zwierzęciem przestrzeni, jego piękno, to czysty symbol wolności</t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
12-09-2008, 02:02 PM #39
dzisiaj na chwilę wpadły mi Konie i Rumaki w ręce i czytałam o etapach zajeżdżania młodego konia
Nie pamiętam nazwiska (może ktoś z Was ma tę gazetę),ale wypowiadał się pewien trener odnośnie do wędzideł jakie należy zakładać młodemu pierwszy raz , a potem dodał : Młodemu należy zawsze na początku zakladać skośnik, dopóki nie zaakceptuje wędzidła Oo

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
12-09-2008, 02:02 PM #39

dzisiaj na chwilę wpadły mi Konie i Rumaki w ręce i czytałam o etapach zajeżdżania młodego konia
Nie pamiętam nazwiska (może ktoś z Was ma tę gazetę),ale wypowiadał się pewien trener odnośnie do wędzideł jakie należy zakładać młodemu pierwszy raz , a potem dodał : Młodemu należy zawsze na początku zakladać skośnik, dopóki nie zaakceptuje wędzidła Oo


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-09-2008, 03:07 PM #40
A mogę prosić o informację w którtym numerze KiR to było i kto to napisał? Może być na PM.

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
12-09-2008, 03:07 PM #40

A mogę prosić o informację w którtym numerze KiR to było i kto to napisał? Może być na PM.


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

branka

Posting Freak

2,096
12-09-2008, 03:58 PM #41
whisperer13 dzisiaj na chwilę wpadły mi Konie i Rumaki w ręce i czytałam o etapach zajeżdżania młodego konia
Nie pamiętam nazwiska (może ktoś z Was ma tę gazetę),ale wypowiadał się pewien trener odnośnie do wędzideł jakie należy zakładać młodemu pierwszy raz , a potem dodał : Młodemu należy zawsze na początku zakladać skośnik, dopóki nie zaakceptuje wędzidła Oo

Podaj na forum kto to powiedział. Bardzo ciekawa teoria....
Jak dla mnie to jeżeli już to najpierw koń powinien zaakceptować wędzidło bez nachrapników, abo w ogóle powinien zostac ujeżdżany bez wędzidła a dopiero potem można je dodać jak ktoś chce większej precyzji i dążenia do doskonałości(np konia ujeżdżeniowego).

<t></t>
branka
12-09-2008, 03:58 PM #41

whisperer13 dzisiaj na chwilę wpadły mi Konie i Rumaki w ręce i czytałam o etapach zajeżdżania młodego konia
Nie pamiętam nazwiska (może ktoś z Was ma tę gazetę),ale wypowiadał się pewien trener odnośnie do wędzideł jakie należy zakładać młodemu pierwszy raz , a potem dodał : Młodemu należy zawsze na początku zakladać skośnik, dopóki nie zaakceptuje wędzidła Oo

Podaj na forum kto to powiedział. Bardzo ciekawa teoria....
Jak dla mnie to jeżeli już to najpierw koń powinien zaakceptować wędzidło bez nachrapników, abo w ogóle powinien zostac ujeżdżany bez wędzidła a dopiero potem można je dodać jak ktoś chce większej precyzji i dążenia do doskonałości(np konia ujeżdżeniowego).


<t></t>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
12-10-2008, 07:58 AM #42
Wróciłam do domu, do własnego komputera w którym mam kilka "starych" fotek i filmików z telefonu kom. dokumentujących postępy w pracy. Akurat używałam skośnika.
To zestawienie 2 kiepskich :? fotek z grudnia 2006 i czerwca 2007, ale oddających istotę naszej pracy i celu jakim było zaakceptowanie wędzidła. Jazda stała się przyjemna dla konia, a teraz jest jeszcze fajniej. Jak pisałam we wcześniejszych postach, skośnika używałam i używam nadal.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
12-10-2008, 07:58 AM #42

Wróciłam do domu, do własnego komputera w którym mam kilka "starych" fotek i filmików z telefonu kom. dokumentujących postępy w pracy. Akurat używałam skośnika.
To zestawienie 2 kiepskich :? fotek z grudnia 2006 i czerwca 2007, ale oddających istotę naszej pracy i celu jakim było zaakceptowanie wędzidła. Jazda stała się przyjemna dla konia, a teraz jest jeszcze fajniej. Jak pisałam we wcześniejszych postach, skośnika używałam i używam nadal.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-10-2008, 08:13 AM #43
"Zaakceptowanie wędzidła ", a " chwilowe pogodzenie się z obecnością w pysku wędzidła" to dwie różniące się sprawy . Nie wszyscy dostrzegają tę różnicę . Najczęściej mają kłopoty z tym Ci , którzy nie mieli szczęścia doświadczyć jazdy na koniu , o którym ze 100 % pewnością można powiedzieć : "koń postawiony na pomoce " .
Do przeprowadzenia procesu w wyniku którego koń ma " zaakceptować wędzidło" skośnik wcale nie jest nieodzowny. Czasami żeczywiście się przydaje , lecz czasami jest wręcz "szkodliwy" . Sztuką jest umiejętność dostrzeżenia i właściwa ocena zachowań konia, oraz wiedza na temat tego kiedy jest "czasami" i kiedy warto coś zastosować , lub tego nie stosować.

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
12-10-2008, 08:13 AM #43

"Zaakceptowanie wędzidła ", a " chwilowe pogodzenie się z obecnością w pysku wędzidła" to dwie różniące się sprawy . Nie wszyscy dostrzegają tę różnicę . Najczęściej mają kłopoty z tym Ci , którzy nie mieli szczęścia doświadczyć jazdy na koniu , o którym ze 100 % pewnością można powiedzieć : "koń postawiony na pomoce " .
Do przeprowadzenia procesu w wyniku którego koń ma " zaakceptować wędzidło" skośnik wcale nie jest nieodzowny. Czasami żeczywiście się przydaje , lecz czasami jest wręcz "szkodliwy" . Sztuką jest umiejętność dostrzeżenia i właściwa ocena zachowań konia, oraz wiedza na temat tego kiedy jest "czasami" i kiedy warto coś zastosować , lub tego nie stosować.


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

Guli

Posting Freak

1,701
12-10-2008, 08:15 AM #44
asio To zestawienie 2 kiepskich :? fotek z grudnia 2006 i czerwca 2007, ale oddających istotę naszej pracy i celu jakim było zaakceptowanie wędzidła. Jazda stała się przyjemna dla konia, a teraz jest jeszcze fajniej. Jak pisałam we wcześniejszych postach, skośnika używałam i używam nadal.

Domyślam się, że fotka z tym bardzo broniącym się, przerażonym koniem ( z prawej) pochodzi z wcześniejszego okresu ?

Bez obrazy , ale przyjrzyj się własnej sylwetce na tej fotce i porównaj z późniejszą. Smile

Przypuszczam, że założenie koniowi skośnika może zmusić go do akceptowania wędzidła- w sensie nieprzekładania języka , czy innych prób pozbycia się tego często bolesnego ograniczenia.

Przyjęcie wędzidła przez konia , to długi często proces i największą rolę ma do odegrania jeździec, a raczej jego umiejętności w posługiwaniu się tym narzędziem i oczywiście zupełnie niezależny dosiad- to o czym pisał Trener.

Edit :

"Mądrzyłam się" , a już odpowiedział Trener Big Grin

To jeszcze dopiszę, że mój Kuba nigdy nie przyjął wędzidła.
Owszem brał go, ale bronił się przed nim.
Przypuszczam, że zajeżdżanie na munsztuku bardzo go uwrażliwiło.
I oczywiście bardzo słabe mięśnie grzbietu , co w sumie dało konia chodzącego z głową w chmurach i uciekającego.


Ja nie miałam koniecznej wiedzy , więc przeszłam na kantar a potem na bezwędzidłowe.
Koń rozluźnił się od razu , ale wrażliwość została.
Dlatego też mu ciężko akceptować innego jeźdźca, chyba, że na zupełnie luźnych, wręcz rzuconych wodzach.

Kucowi złożyłam wędzidło kilkakrotnie, ale gryzł go z taką wściekłością , że przeszłam też na kantar, a potem bezwędzidłowe.
Kupiłam mu ogłowie ze skośnikami, bo takie tylko było, ale skośniki natychmiast wyrzuciłam- zawsze denerwowały mnie, nie wiedziałam nawet dlaczego.

Chyba przez brak wędzidła z kucem nigdy nie było problemów, żeby usztywniał się, zadzierał głowę w obronie.
Zupełnie inny koń Smile

Dochodzę to wniosku, że nawet obijanie się słabego jeźdźca po grzbiecie nie powoduje u moich koni usztywnienia - za to wędzidło owszem.
Ale nie tylko wędzidło- każde mocniejsze , czy niepotrzebne podziałanie wodzami, nawet bez wędzidła.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
12-10-2008, 08:15 AM #44

asio To zestawienie 2 kiepskich :? fotek z grudnia 2006 i czerwca 2007, ale oddających istotę naszej pracy i celu jakim było zaakceptowanie wędzidła. Jazda stała się przyjemna dla konia, a teraz jest jeszcze fajniej. Jak pisałam we wcześniejszych postach, skośnika używałam i używam nadal.

Domyślam się, że fotka z tym bardzo broniącym się, przerażonym koniem ( z prawej) pochodzi z wcześniejszego okresu ?

Bez obrazy , ale przyjrzyj się własnej sylwetce na tej fotce i porównaj z późniejszą. Smile

Przypuszczam, że założenie koniowi skośnika może zmusić go do akceptowania wędzidła- w sensie nieprzekładania języka , czy innych prób pozbycia się tego często bolesnego ograniczenia.

Przyjęcie wędzidła przez konia , to długi często proces i największą rolę ma do odegrania jeździec, a raczej jego umiejętności w posługiwaniu się tym narzędziem i oczywiście zupełnie niezależny dosiad- to o czym pisał Trener.

Edit :

"Mądrzyłam się" , a już odpowiedział Trener Big Grin

To jeszcze dopiszę, że mój Kuba nigdy nie przyjął wędzidła.
Owszem brał go, ale bronił się przed nim.
Przypuszczam, że zajeżdżanie na munsztuku bardzo go uwrażliwiło.
I oczywiście bardzo słabe mięśnie grzbietu , co w sumie dało konia chodzącego z głową w chmurach i uciekającego.


Ja nie miałam koniecznej wiedzy , więc przeszłam na kantar a potem na bezwędzidłowe.
Koń rozluźnił się od razu , ale wrażliwość została.
Dlatego też mu ciężko akceptować innego jeźdźca, chyba, że na zupełnie luźnych, wręcz rzuconych wodzach.

Kucowi złożyłam wędzidło kilkakrotnie, ale gryzł go z taką wściekłością , że przeszłam też na kantar, a potem bezwędzidłowe.
Kupiłam mu ogłowie ze skośnikami, bo takie tylko było, ale skośniki natychmiast wyrzuciłam- zawsze denerwowały mnie, nie wiedziałam nawet dlaczego.

Chyba przez brak wędzidła z kucem nigdy nie było problemów, żeby usztywniał się, zadzierał głowę w obronie.
Zupełnie inny koń Smile

Dochodzę to wniosku, że nawet obijanie się słabego jeźdźca po grzbiecie nie powoduje u moich koni usztywnienia - za to wędzidło owszem.
Ale nie tylko wędzidło- każde mocniejsze , czy niepotrzebne podziałanie wodzami, nawet bez wędzidła.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
12-10-2008, 11:20 AM #45
Magda Gulina
MalgorzataSzkudlarek To jest zdjęcia Franke ze Spodka (ze strony ŚK)
(...)
I faktycznie ogłowie podobne do tego , które ja stosuję Big Grin
Na zdjęciu jest chyba tak zwane "jumping hackamore"/"jumping cavesson" a nie ogłowie bezwędzidłowe (takie jak u dr Cooka).

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
12-10-2008, 11:20 AM #45

Magda Gulina
MalgorzataSzkudlarek To jest zdjęcia Franke ze Spodka (ze strony ŚK)
(...)
I faktycznie ogłowie podobne do tego , które ja stosuję Big Grin
Na zdjęciu jest chyba tak zwane "jumping hackamore"/"jumping cavesson" a nie ogłowie bezwędzidłowe (takie jak u dr Cooka).


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości