Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Milczenie jest złotem?

Milczenie jest złotem?

Milczenie jest złotem?

Strony (2): Wstecz 1 2
branka

Posting Freak

2,096
06-11-2008, 06:12 PM #16
My z kolei miałyśmy w Irlandii takiego dzieciaka, który się popisywał strasznie i myślał, że jest najlepszym jeźdzcem swiata. Miałam duzy problem co z nim zrobić, bo np jechał drogą po której jeździły auta i nagle puszczał wodze, żeby się popisać! albo dawał koniowi batem i ten zaczynał galopować po drodze!- to drugie zrobił mojej koleżance na jeździe. Ja więc postanowiłam coś w tym zrobić i spróbowałam zostać jego aurytetem. Wzięłam go więc na ujeżdżalnię na najbardziej leniwym koniu i pokazałam jak bez bata, od lekkiej łydki, ten koń mi zagalopowuje. Powiedziałam mu, że jak zrobi to samo to uznam, że ejst dobrym jeźdzcem. Oczywiście tego nie zrobił i się prawie popłakał, ale ja mu powiedziałam wtedy konspiracyjnie, że jeśli chce to powiem mu co robic na tym koniu i że naucze go jeździć dobrze, tak że wszyscy będą patrzeć z uznaniem. No i nagle chłopak zaczął słuchać i problem był z głowy, przynajmniej do czasu jak zagalopował na tym koniu - ale wtedy znalazło sie kolejne wyzwanie, itd. Niestety wina leżała po stronie rodziców, którzy go wiecznie strofowali i traktowali jak małą dziewczynkę i nie okazywali uznania dla czegokolwiek. No a chłopiec w wieku 10-12 lat(czy ile on tam miał) nie lubi jak się do niego mówi jak do malutiego dziecka, nawet jeśli nim jest Big Grin (inna sprawa, że na pewno łatwiej jest uczyć dzieciaka godzine dziennie niż go wychowywać dzieńw dzień...)

<t></t>
branka
06-11-2008, 06:12 PM #16

My z kolei miałyśmy w Irlandii takiego dzieciaka, który się popisywał strasznie i myślał, że jest najlepszym jeźdzcem swiata. Miałam duzy problem co z nim zrobić, bo np jechał drogą po której jeździły auta i nagle puszczał wodze, żeby się popisać! albo dawał koniowi batem i ten zaczynał galopować po drodze!- to drugie zrobił mojej koleżance na jeździe. Ja więc postanowiłam coś w tym zrobić i spróbowałam zostać jego aurytetem. Wzięłam go więc na ujeżdżalnię na najbardziej leniwym koniu i pokazałam jak bez bata, od lekkiej łydki, ten koń mi zagalopowuje. Powiedziałam mu, że jak zrobi to samo to uznam, że ejst dobrym jeźdzcem. Oczywiście tego nie zrobił i się prawie popłakał, ale ja mu powiedziałam wtedy konspiracyjnie, że jeśli chce to powiem mu co robic na tym koniu i że naucze go jeździć dobrze, tak że wszyscy będą patrzeć z uznaniem. No i nagle chłopak zaczął słuchać i problem był z głowy, przynajmniej do czasu jak zagalopował na tym koniu - ale wtedy znalazło sie kolejne wyzwanie, itd. Niestety wina leżała po stronie rodziców, którzy go wiecznie strofowali i traktowali jak małą dziewczynkę i nie okazywali uznania dla czegokolwiek. No a chłopiec w wieku 10-12 lat(czy ile on tam miał) nie lubi jak się do niego mówi jak do malutiego dziecka, nawet jeśli nim jest Big Grin (inna sprawa, że na pewno łatwiej jest uczyć dzieciaka godzine dziennie niż go wychowywać dzieńw dzień...)


<t></t>

AnnaRadomańczykMoroz

Senior Member

299
06-16-2008, 01:03 PM #17
Hurrraaaaaaaaa...czuję sie tak, jakbym znalazła życie na innej planecie!!! mam również ten sam problem, że nie zawsze potrafię milczeć, co doprowadziło do tego, że ja i mój partner jesteśmy postrzegani jako upierdliwcy, którzy się czepiają. W naszej stajni nie ma przemocy w stosunku do koni, ale niewiedza i ignorancja też może wyrządzić sporo krzywdy.

<r>niegdyś <COLOR color="#4000BF"><s></s>Pokusa27<e></e></COLOR> <E>Smile</E></r>
AnnaRadomańczykMoroz
06-16-2008, 01:03 PM #17

Hurrraaaaaaaaa...czuję sie tak, jakbym znalazła życie na innej planecie!!! mam również ten sam problem, że nie zawsze potrafię milczeć, co doprowadziło do tego, że ja i mój partner jesteśmy postrzegani jako upierdliwcy, którzy się czepiają. W naszej stajni nie ma przemocy w stosunku do koni, ale niewiedza i ignorancja też może wyrządzić sporo krzywdy.


<r>niegdyś <COLOR color="#4000BF"><s></s>Pokusa27<e></e></COLOR> <E>Smile</E></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-16-2008, 06:31 PM #18
ludzie narzekają na pensjonaty...a jak szukałam kogoś kto by za cenę samego żarcia postawił konika u mnie /dla towarzystwa dla mojej klaczki/ to nikt nie chciał. Mimo cudnych terenów dookoła.

Ja niestety dla wielu miałam TYLKO drewniane szopy , a nie ocieplane boksy, plus non stop dostęp do wybiegu i pastwiska. Ale mam za to arabka Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
06-16-2008, 06:31 PM #18

ludzie narzekają na pensjonaty...a jak szukałam kogoś kto by za cenę samego żarcia postawił konika u mnie /dla towarzystwa dla mojej klaczki/ to nikt nie chciał. Mimo cudnych terenów dookoła.

Ja niestety dla wielu miałam TYLKO drewniane szopy , a nie ocieplane boksy, plus non stop dostęp do wybiegu i pastwiska. Ale mam za to arabka Big Grin


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
06-17-2008, 05:27 PM #19
ciekawe, ja tam wolę zwykłą szopę, uważam że konie znakomicie dają sobie radę w takich warunkach i nie potrzebują jakiejś klimatyzacji.
Myśle, że jak za kilka lat będę chciała kupić konia , to będzie on cały rok na wybiegu, postawię mu mini stajenkę , będzie mogł przebywać tam gdzie będzie chciał, zimą urośnie mu cieplutkie futerko i nie będzie wcale marzł ... latem ładnie wylinieje...
Plusem jest to ,że nie będzie trzeba wydawać tyle na ściółkę Tongue

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
06-17-2008, 05:27 PM #19

ciekawe, ja tam wolę zwykłą szopę, uważam że konie znakomicie dają sobie radę w takich warunkach i nie potrzebują jakiejś klimatyzacji.
Myśle, że jak za kilka lat będę chciała kupić konia , to będzie on cały rok na wybiegu, postawię mu mini stajenkę , będzie mogł przebywać tam gdzie będzie chciał, zimą urośnie mu cieplutkie futerko i nie będzie wcale marzł ... latem ładnie wylinieje...
Plusem jest to ,że nie będzie trzeba wydawać tyle na ściółkę Tongue


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Strony (2): Wstecz 1 2
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości