Pamięć dobra, ale krótka, czyli wspomnienia klasowe :D
Pamięć dobra, ale krótka, czyli wspomnienia klasowe :D
Załozyłam sobie wreszcie konto w naszej klasie
Oczywiście licealne, bo to ponad 30 lat temu, więc uznałam, że moja pamięc większej próby nie zniesie
Bylismy bardzo zgraną klasą , szkoła nas pamięta , dbaliśmy o żywe kontakty rodziców z nauczycielami
Oczywiście to nie takie chamstwo wobec nauczycieli, które pokazują w TV, raczej próby przechytrzenia wzajemnego
W każdym razie przez ten okres organizowalismy spotkania klasowe, z wieloma osobami utrzymuję kontakty ciepłe cały czas.
Oczywiście , poznałam wszystkich na klasowym zdjęciu i uśmiałam się patrząc na nasze stroje ,fryzury, brak makijażu i porównując to ze swoimi dziećmi.
Ale ku mojemu zaskoczeniu odezwał się kolega z Johanesburga , którego nie widziałam od ukonczenia szkoły.
I kolega z innej szkoły, który utrzymuje, że mnie zna, a ja mam pustkę w głowie
Oglądam zdjęcie z technikum , gdzie są sami faceci i próbuję ozywić pamięć , porównując aktualne zdjęcie ze szkolnym- nic z tego.
I co mam napisać- nie pamiętam Cię :?
I miły akcent-napisał kolega ze Szwajcarii , który przyłączył się do mojej 8 klasy podstawówki, ale potem był w innym liceum
I z rozrzewnieniem twierdzi, że broniłam go przed dokuczaniem innych hock:
A ja gapie się i gapię na zdjęcie, czytam wspomnienia jego, które sa prawdziwe i martwię się.
Nie pamiętam i mam kłopot jak z tego wybrnąć
Wygląda na to , ze inni mają lepsza pamięć od mojej.
A swoją drogą, ciekawe jak mnie poznają, skoro akualne zdjęcie mam tylko na koniu i podobno widac tylko Kubę.
Ale on jest bardziej fotogeniczny :lol:
Ja konto na naszej-klasie mam już od dawna. Fakt - bardzo miło jest podpatrzeć, co słychać u naszch kolegów ze szkolnych lat - jak się pozmieniali, gdzie pracują, co robią. W moim przypadku dopiero niektórzy założyli rodziny. Mimo to miło jest usłyszeć kilka ciepłych słów od ludzi, których nie widzialo się kilka - kilkanaście lat. A szczegolnie zaskakujące są takie, o których nie pamiętamy - jak podzięka za obronę na korytarzu Cudownie, że ktoś nas miło wspomina...
Gorzej niestety, że wiele osób nie traktuje tego portalu jako umożliwienie odnalezienia swojej przeszłości, odkopania tamtych lat.
Niektórzy wysyłają zaproszenia "bo widziałam pania kilka razy na zawodach", albo "dodaję wszystkich koniarzy". To bez sensu.
Ale cóż, zawsze są zalety, ale i wady
moj tata siedzi na naszej klasie po 3 godziny dziennie...
A żę miał bardzo zgrane klasy to juz się gdzieś umawiają na mieście. żeby spotkaćsię po dwudziestu paru latach ponownie i na nowo się poznać...