Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Kulawizna

Kulawizna

Kulawizna

Lutejaxx

Administrator

2,782
09-15-2008, 05:21 AM #1
mój arab miał startować w rajdzie w Geniuszach, niestety po ostatnim rozczyszczaniu okazało się, że utyka na lewą nogę.

O treningu nie ma mowy.
Czekam na weterynarza.

Ale: tuż po rozczyszczaniu nic się nie działo, było ok. W jakieś dwie godziny potem konik ganiał po wybiegu aż do spocenia bo w gęstym lesie tuż obok zaplątała się krowa sąsiada i oba konie na każdy szelest dostawały szału/.

Zastanawiam się , czy ma to związek z rozczyszczaniem bo jednak tuż "po" spód kopyta jest nieco wrażliwszy. Niemniej śladów podbicia nie zauważyłam, przy ostukiwaniu kopyta od spodu żadnej reakcji na ból. Za to mam wrażenie jakby strzałka była na równi z podeszwą / z tendencją do wystawania/i ...może jest zbyt tkliwa podczas uderzeń np. jak sobie biegnie...są przecież nawet na wybiegu różne kamyki. Utykanie najbardziej uwidacznia się pod jeźdźcem.

Owszem wcześniej było pęknięcie na kopytku, ale bardziej powierzchowne niż jakieś groźne....ech, mam mętlik w głowie.
No i oczywiście jak to ja...przejmuję się bardzo. Sad

<t></t>
Lutejaxx
09-15-2008, 05:21 AM #1

mój arab miał startować w rajdzie w Geniuszach, niestety po ostatnim rozczyszczaniu okazało się, że utyka na lewą nogę.

O treningu nie ma mowy.
Czekam na weterynarza.

Ale: tuż po rozczyszczaniu nic się nie działo, było ok. W jakieś dwie godziny potem konik ganiał po wybiegu aż do spocenia bo w gęstym lesie tuż obok zaplątała się krowa sąsiada i oba konie na każdy szelest dostawały szału/.

Zastanawiam się , czy ma to związek z rozczyszczaniem bo jednak tuż "po" spód kopyta jest nieco wrażliwszy. Niemniej śladów podbicia nie zauważyłam, przy ostukiwaniu kopyta od spodu żadnej reakcji na ból. Za to mam wrażenie jakby strzałka była na równi z podeszwą / z tendencją do wystawania/i ...może jest zbyt tkliwa podczas uderzeń np. jak sobie biegnie...są przecież nawet na wybiegu różne kamyki. Utykanie najbardziej uwidacznia się pod jeźdźcem.

Owszem wcześniej było pęknięcie na kopytku, ale bardziej powierzchowne niż jakieś groźne....ech, mam mętlik w głowie.
No i oczywiście jak to ja...przejmuję się bardzo. Sad


<t></t>

Gaga

Posting Freak

1,127
09-15-2008, 04:11 PM #2
Duchowa, a jak "reszta" nogi? Może to nie od kopyta kulawizna? Ot bryknął, naruszył (naciągnął) ścięgno i za 2-3 dni będzie po strachu? Przecież my też potrafimy krzywo stanąć i kuleć potem jakiś czas...

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
09-15-2008, 04:11 PM #2

Duchowa, a jak "reszta" nogi? Może to nie od kopyta kulawizna? Ot bryknął, naruszył (naciągnął) ścięgno i za 2-3 dni będzie po strachu? Przecież my też potrafimy krzywo stanąć i kuleć potem jakiś czas...


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
09-16-2008, 05:18 AM #3
Dzięki Małgosiu za odpowiedź Big Grin

wydaje mi się, że to jednak od kopyta..ale kto wie. Powyżej kopyta nie ma żadnego grzania się, żadnych zgrubień nagłych, miejsc bolesnych itp.
Rozmawiałam wczoraj przez telefon z weterynarz, która zna moje konie i uspokajała....co prawda w tygodniu sprawdzi konia sama. Ja się już uspokajam bo konik coraz mniej kuleje, w zasadzie już tylko znaczy......chyba, będziemy żyć!

<t></t>
Lutejaxx
09-16-2008, 05:18 AM #3

Dzięki Małgosiu za odpowiedź Big Grin

wydaje mi się, że to jednak od kopyta..ale kto wie. Powyżej kopyta nie ma żadnego grzania się, żadnych zgrubień nagłych, miejsc bolesnych itp.
Rozmawiałam wczoraj przez telefon z weterynarz, która zna moje konie i uspokajała....co prawda w tygodniu sprawdzi konia sama. Ja się już uspokajam bo konik coraz mniej kuleje, w zasadzie już tylko znaczy......chyba, będziemy żyć!


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
09-16-2008, 06:11 AM #4
Wekslowi, który ma bardzo wrażliwe kopyta, też zdarza się ostrożny chód po werkowaniu , zwłaszcza, jak ma mocniej przycięte .
Kowal zresztą zawsze uprzedza, żeby nie siadać na rozczyszczanego konia przez 2, 3 dni, a czasem nawet przez tydzień.
Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
09-16-2008, 06:11 AM #4

Wekslowi, który ma bardzo wrażliwe kopyta, też zdarza się ostrożny chód po werkowaniu , zwłaszcza, jak ma mocniej przycięte .
Kowal zresztą zawsze uprzedza, żeby nie siadać na rozczyszczanego konia przez 2, 3 dni, a czasem nawet przez tydzień.
Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
09-16-2008, 06:29 AM #5
właśnie, mi też się wydaje , że to jednak rozczyszczanie plus zaraz potem szaleńcze galopy z powodu dźwięków szamoczącej się w zaroślach krowy spowodowały ten problem.
Ja nie uciskałam kciukiem podeszwy, mogłam nie zauważyć bolesności w tym rejonie. Bo samo ostukiwanie to jednak chyba za mało. Podpytam weterynarza.

Konik jednak z pewnością był prawidłowo rozczyszczony, mamy doświadczonego kowala. Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
09-16-2008, 06:29 AM #5

właśnie, mi też się wydaje , że to jednak rozczyszczanie plus zaraz potem szaleńcze galopy z powodu dźwięków szamoczącej się w zaroślach krowy spowodowały ten problem.
Ja nie uciskałam kciukiem podeszwy, mogłam nie zauważyć bolesności w tym rejonie. Bo samo ostukiwanie to jednak chyba za mało. Podpytam weterynarza.

Konik jednak z pewnością był prawidłowo rozczyszczony, mamy doświadczonego kowala. Big Grin


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
09-18-2008, 08:44 AM #6
Moja też po rozczyszczenia czasem chodzi lekko niepewnie, jeśli jest przycięta mocno. To samo z kuciem - ale to chyba dlatego, że jest kuta ortopedycznie na inny kąt niż ma naturalnie - zawsze nowe podkowy i nowe podkładki są mniej starte niż stare i zmieniają lekko kąt o 2-3 stopnie - i to pewnie powoduje u niej lekkie znaczenie, bo sie musi przyzwyczaić do zmiany czy co...W sumie to martwiłam się długi czas, że to wina kowala, ale już nie wiem, bo np jakją rozkuł przed wakacjami i tylko rozczyścił, i przyciął normalnie, to nie znaczyła nic. Teraz będzie w przyszłym tygodniu to zobaczymy...

<t></t>
branka
09-18-2008, 08:44 AM #6

Moja też po rozczyszczenia czasem chodzi lekko niepewnie, jeśli jest przycięta mocno. To samo z kuciem - ale to chyba dlatego, że jest kuta ortopedycznie na inny kąt niż ma naturalnie - zawsze nowe podkowy i nowe podkładki są mniej starte niż stare i zmieniają lekko kąt o 2-3 stopnie - i to pewnie powoduje u niej lekkie znaczenie, bo sie musi przyzwyczaić do zmiany czy co...W sumie to martwiłam się długi czas, że to wina kowala, ale już nie wiem, bo np jakją rozkuł przed wakacjami i tylko rozczyścił, i przyciął normalnie, to nie znaczyła nic. Teraz będzie w przyszłym tygodniu to zobaczymy...


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
09-22-2008, 10:23 AM #7
myślę, że kowal stara się jak najlepiej..ale nie zawsze człowiekowi wszytko wychodzi i jak każdemu z nas zdarzają się lekkie pomyłki!

Arabek też został zbyt głęboko rozczyszczony, bo ciągle wydzwaniałam do kowala, żeby już, już szybciej przyjechał...Mimo, że uważał, że za wcześnie!

Ale Małgosiu miałaś rację....konik naciągnął ścięgno...tzn. chyba tak. Pani doktor stwierdziła, że ma bolesność na lewej nodze i dała maść. Po tej maści dość szybko bolesność i utykanie minęły.

W weekend nas nie było /rajdzik cudny w górach!/ , ale dziś wymacałam, że koń w tamtym miejscu na ścięgnie ma opuchnięcie jakby. Tuż przy stawie.
Kilka dni temu miał tylko bolesność i leciutką zmianę....a teraz jest to widoczne gołym okiem i.....znowu się martwię. A już nie wiem czy powinnam mojej miłej weterynarz zawracać ciągle głowę...tym bardziej, że koń nie kuleje.
I ogólnie- tryska zdrowiem.

Co to może być?

<t></t>
Lutejaxx
09-22-2008, 10:23 AM #7

myślę, że kowal stara się jak najlepiej..ale nie zawsze człowiekowi wszytko wychodzi i jak każdemu z nas zdarzają się lekkie pomyłki!

Arabek też został zbyt głęboko rozczyszczony, bo ciągle wydzwaniałam do kowala, żeby już, już szybciej przyjechał...Mimo, że uważał, że za wcześnie!

Ale Małgosiu miałaś rację....konik naciągnął ścięgno...tzn. chyba tak. Pani doktor stwierdziła, że ma bolesność na lewej nodze i dała maść. Po tej maści dość szybko bolesność i utykanie minęły.

W weekend nas nie było /rajdzik cudny w górach!/ , ale dziś wymacałam, że koń w tamtym miejscu na ścięgnie ma opuchnięcie jakby. Tuż przy stawie.
Kilka dni temu miał tylko bolesność i leciutką zmianę....a teraz jest to widoczne gołym okiem i.....znowu się martwię. A już nie wiem czy powinnam mojej miłej weterynarz zawracać ciągle głowę...tym bardziej, że koń nie kuleje.
I ogólnie- tryska zdrowiem.

Co to może być?


<t></t>

Joanna Kowalczyk

Junior Member

4
09-22-2008, 12:07 PM #8
Ja chyba bym pomęczyła jeszcze panią wetetynarz. Przy urazach ścięgien nie zawsze występuje kulewizna. Zawsze lepiej skonsultować coś o raz za dużo niż coś przegapić Smile

<t></t>
Joanna Kowalczyk
09-22-2008, 12:07 PM #8

Ja chyba bym pomęczyła jeszcze panią wetetynarz. Przy urazach ścięgien nie zawsze występuje kulewizna. Zawsze lepiej skonsultować coś o raz za dużo niż coś przegapić Smile


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
09-22-2008, 01:15 PM #9
Big Grin dobrze Joanno, już dzwonię...moja doktor jest straszliwie zapracowana, a ja już wielokrotnie zawracałam jej głowę drobiazgami i czasami czuję się- jak to ładnie określiła Cejloniarka - jak hippochondryk!
Poza tym zawsze się boję, że przeze mnie jakiś koniczek zostanie pozbawiony opieki np. w przypadku kolki itp. No bo moje to brykają i bawią się na pastwisku i nikt by nie powiedział, że któremuś coś dolega.
Ale fakt, wet. pewnie umówi się ze mną znowu za kilka dni. Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
09-22-2008, 01:15 PM #9

Big Grin dobrze Joanno, już dzwonię...moja doktor jest straszliwie zapracowana, a ja już wielokrotnie zawracałam jej głowę drobiazgami i czasami czuję się- jak to ładnie określiła Cejloniarka - jak hippochondryk!
Poza tym zawsze się boję, że przeze mnie jakiś koniczek zostanie pozbawiony opieki np. w przypadku kolki itp. No bo moje to brykają i bawią się na pastwisku i nikt by nie powiedział, że któremuś coś dolega.
Ale fakt, wet. pewnie umówi się ze mną znowu za kilka dni. Big Grin


<t></t>

Gaga

Posting Freak

1,127
09-22-2008, 02:11 PM #10
Duchowa...
Jeśli noga nie jest bolesna i nie grzeje, dobrze jest przez 3 - 4 dni zastosować maść rozgrzewającą + altacet w żelu + owijka... Jeśli sprawa nie jest poważna - opuchlizna powinna ustąpić. Dziś w Netto kupiłam "pferdebalsam" chłodzący i rozgrzewający po 10 zł za opakowanie - może takie mazidło by wystarczyło... Jeszcze nie wypróbowałam (oczywiście zacznę od siebie :-))

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
09-22-2008, 02:11 PM #10

Duchowa...
Jeśli noga nie jest bolesna i nie grzeje, dobrze jest przez 3 - 4 dni zastosować maść rozgrzewającą + altacet w żelu + owijka... Jeśli sprawa nie jest poważna - opuchlizna powinna ustąpić. Dziś w Netto kupiłam "pferdebalsam" chłodzący i rozgrzewający po 10 zł za opakowanie - może takie mazidło by wystarczyło... Jeszcze nie wypróbowałam (oczywiście zacznę od siebie :-))


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

branka

Posting Freak

2,096
09-22-2008, 09:50 PM #11
Trudno powiedzieć moim zdaniem czy chłodzić czy rozgrzewać tylko po tym czy opuchlizna jest ciepła czy zimna. Zalezy jeszcze ile ma dni i jaka jest przy naciśnięciu - czy jest twarda czy miękka i czy szybko wraca do normalnego kształtu czy zostaje "wgnieciona" po naciśnięciu. ale latacet w zelu nigdy nie zaszkodzi - choć taki rozrabiany w formie okładu podobno jest lepszy. Plus jak dawac owijkę gdziekolwiek to bym dodała drugą na zdrową nogę z tej samej pary nóg - dla wsparcia.

<t></t>
branka
09-22-2008, 09:50 PM #11

Trudno powiedzieć moim zdaniem czy chłodzić czy rozgrzewać tylko po tym czy opuchlizna jest ciepła czy zimna. Zalezy jeszcze ile ma dni i jaka jest przy naciśnięciu - czy jest twarda czy miękka i czy szybko wraca do normalnego kształtu czy zostaje "wgnieciona" po naciśnięciu. ale latacet w zelu nigdy nie zaszkodzi - choć taki rozrabiany w formie okładu podobno jest lepszy. Plus jak dawac owijkę gdziekolwiek to bym dodała drugą na zdrową nogę z tej samej pary nóg - dla wsparcia.


<t></t>

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości