Kulawizna - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: Kulawizna (/showthread.php?tid=294) |
Kulawizna - Lutejaxx - 09-15-2008 mój arab miał startować w rajdzie w Geniuszach, niestety po ostatnim rozczyszczaniu okazało się, że utyka na lewą nogę. O treningu nie ma mowy. Czekam na weterynarza. Ale: tuż po rozczyszczaniu nic się nie działo, było ok. W jakieś dwie godziny potem konik ganiał po wybiegu aż do spocenia bo w gęstym lesie tuż obok zaplątała się krowa sąsiada i oba konie na każdy szelest dostawały szału/. Zastanawiam się , czy ma to związek z rozczyszczaniem bo jednak tuż "po" spód kopyta jest nieco wrażliwszy. Niemniej śladów podbicia nie zauważyłam, przy ostukiwaniu kopyta od spodu żadnej reakcji na ból. Za to mam wrażenie jakby strzałka była na równi z podeszwą / z tendencją do wystawania/i ...może jest zbyt tkliwa podczas uderzeń np. jak sobie biegnie...są przecież nawet na wybiegu różne kamyki. Utykanie najbardziej uwidacznia się pod jeźdźcem. Owszem wcześniej było pęknięcie na kopytku, ale bardziej powierzchowne niż jakieś groźne....ech, mam mętlik w głowie. No i oczywiście jak to ja...przejmuję się bardzo. Re: Kulawizna - Gaga - 09-15-2008 Duchowa, a jak "reszta" nogi? Może to nie od kopyta kulawizna? Ot bryknął, naruszył (naciągnął) ścięgno i za 2-3 dni będzie po strachu? Przecież my też potrafimy krzywo stanąć i kuleć potem jakiś czas... Re: Kulawizna - Lutejaxx - 09-16-2008 Dzięki Małgosiu za odpowiedź wydaje mi się, że to jednak od kopyta..ale kto wie. Powyżej kopyta nie ma żadnego grzania się, żadnych zgrubień nagłych, miejsc bolesnych itp. Rozmawiałam wczoraj przez telefon z weterynarz, która zna moje konie i uspokajała....co prawda w tygodniu sprawdzi konia sama. Ja się już uspokajam bo konik coraz mniej kuleje, w zasadzie już tylko znaczy......chyba, będziemy żyć! Re: Kulawizna - Guli - 09-16-2008 Wekslowi, który ma bardzo wrażliwe kopyta, też zdarza się ostrożny chód po werkowaniu , zwłaszcza, jak ma mocniej przycięte . Kowal zresztą zawsze uprzedza, żeby nie siadać na rozczyszczanego konia przez 2, 3 dni, a czasem nawet przez tydzień. Re: Kulawizna - Lutejaxx - 09-16-2008 właśnie, mi też się wydaje , że to jednak rozczyszczanie plus zaraz potem szaleńcze galopy z powodu dźwięków szamoczącej się w zaroślach krowy spowodowały ten problem. Ja nie uciskałam kciukiem podeszwy, mogłam nie zauważyć bolesności w tym rejonie. Bo samo ostukiwanie to jednak chyba za mało. Podpytam weterynarza. Konik jednak z pewnością był prawidłowo rozczyszczony, mamy doświadczonego kowala. Re: Kulawizna - branka - 09-18-2008 Moja też po rozczyszczenia czasem chodzi lekko niepewnie, jeśli jest przycięta mocno. To samo z kuciem - ale to chyba dlatego, że jest kuta ortopedycznie na inny kąt niż ma naturalnie - zawsze nowe podkowy i nowe podkładki są mniej starte niż stare i zmieniają lekko kąt o 2-3 stopnie - i to pewnie powoduje u niej lekkie znaczenie, bo sie musi przyzwyczaić do zmiany czy co...W sumie to martwiłam się długi czas, że to wina kowala, ale już nie wiem, bo np jakją rozkuł przed wakacjami i tylko rozczyścił, i przyciął normalnie, to nie znaczyła nic. Teraz będzie w przyszłym tygodniu to zobaczymy... Re: Kulawizna - Lutejaxx - 09-22-2008 myślę, że kowal stara się jak najlepiej..ale nie zawsze człowiekowi wszytko wychodzi i jak każdemu z nas zdarzają się lekkie pomyłki! Arabek też został zbyt głęboko rozczyszczony, bo ciągle wydzwaniałam do kowala, żeby już, już szybciej przyjechał...Mimo, że uważał, że za wcześnie! Ale Małgosiu miałaś rację....konik naciągnął ścięgno...tzn. chyba tak. Pani doktor stwierdziła, że ma bolesność na lewej nodze i dała maść. Po tej maści dość szybko bolesność i utykanie minęły. W weekend nas nie było /rajdzik cudny w górach!/ , ale dziś wymacałam, że koń w tamtym miejscu na ścięgnie ma opuchnięcie jakby. Tuż przy stawie. Kilka dni temu miał tylko bolesność i leciutką zmianę....a teraz jest to widoczne gołym okiem i.....znowu się martwię. A już nie wiem czy powinnam mojej miłej weterynarz zawracać ciągle głowę...tym bardziej, że koń nie kuleje. I ogólnie- tryska zdrowiem. Co to może być? Re: Kulawizna - Joanna Kowalczyk - 09-22-2008 Ja chyba bym pomęczyła jeszcze panią wetetynarz. Przy urazach ścięgien nie zawsze występuje kulewizna. Zawsze lepiej skonsultować coś o raz za dużo niż coś przegapić Re: Kulawizna - Lutejaxx - 09-22-2008 dobrze Joanno, już dzwonię...moja doktor jest straszliwie zapracowana, a ja już wielokrotnie zawracałam jej głowę drobiazgami i czasami czuję się- jak to ładnie określiła Cejloniarka - jak hippochondryk! Poza tym zawsze się boję, że przeze mnie jakiś koniczek zostanie pozbawiony opieki np. w przypadku kolki itp. No bo moje to brykają i bawią się na pastwisku i nikt by nie powiedział, że któremuś coś dolega. Ale fakt, wet. pewnie umówi się ze mną znowu za kilka dni. Re: Kulawizna - Gaga - 09-22-2008 Duchowa... Jeśli noga nie jest bolesna i nie grzeje, dobrze jest przez 3 - 4 dni zastosować maść rozgrzewającą + altacet w żelu + owijka... Jeśli sprawa nie jest poważna - opuchlizna powinna ustąpić. Dziś w Netto kupiłam "pferdebalsam" chłodzący i rozgrzewający po 10 zł za opakowanie - może takie mazidło by wystarczyło... Jeszcze nie wypróbowałam (oczywiście zacznę od siebie :-)) Re: Kulawizna - branka - 09-22-2008 Trudno powiedzieć moim zdaniem czy chłodzić czy rozgrzewać tylko po tym czy opuchlizna jest ciepła czy zimna. Zalezy jeszcze ile ma dni i jaka jest przy naciśnięciu - czy jest twarda czy miękka i czy szybko wraca do normalnego kształtu czy zostaje "wgnieciona" po naciśnięciu. ale latacet w zelu nigdy nie zaszkodzi - choć taki rozrabiany w formie okładu podobno jest lepszy. Plus jak dawac owijkę gdziekolwiek to bym dodała drugą na zdrową nogę z tej samej pary nóg - dla wsparcia. |