Dutka ..........
Dutka ..........
Ocenę?? Wam? Pani profesor???? hock:
Nie rozumiem co chcesz mi w ten sposób powiedzieć.
Myślałam, że rozmawiamy o dudce i każdy może wyrazić swoje zdanie.
Jak w końcu powinno się pisać dudka czy dutka?
Bo nawet w książkach widuje się obydwie wersje.
to miał być żart, taki przyjazny
czasami dobrze jak ktoś się "mądrzy" nawet...jeśli jest to przyjazne "mądrzenie" się. Nic wtedy w tym złego.
Wszak nie tylko od koni, ale i od tych bardziej doświadczonych wciąż się uczę. I bardzo mi to pasuje!
A jak sie pisze dudka...dutka...nie mam bladego pojęcia!!!!!!Może ktoś inny....?
Mój koń w tym miesiącu skończył 12 lat, a we wrześniu stuknie 9 lat odkąd "jesteśmy razem". :-) Dostałam konia, który miał 3 lata a jedyny kego kontakt z człowiekiem to były ręce wsypujące owies i pan doktor przy kastrowaniu. Jak pierwszy raz go czyściłam to był, delikatnie rzecz ujmując, zdziwiony. Zajęło mi 3 miesiące bym mogła dotykać zadnich nóg, potem podnosić kopytka. Uczyłam go wszystkiego, jak źrebaka. Jest to koń bardzo wrażliwy, delikatny, pobudliwy, z wolnymi procesami myślowymi, wiecznie dojrzewający i na dodatek duży :-) Łatwo się denerwuje przy zmianach w otoczeniu, wolno się uczy, nie jest to łatwy koń. Przez te lata użyłam dutki chyba dwa razy. Przy pierwszym kuciu, jak miał 4 lata i przy czyms jeszcze, nie pamietam, ale też jakoś na początku. Przez te lata był już kuty nie raz i nie dwa, miał robione zastrzyki, także takie nieprzyjemne rzeczy jak endoskopia. Przerywam mu grzywe delikatnie i wtedy najczęściej śpi. Wiem, że są różne konie, ale do każdego jest jakaś droga. Są tez sytuacje, gdy dudtka jest jedynym wyjściem. Ale generalnie nie zastanawiam się, czy dutka czy nie, nie zastanawiam się nad alternatywą. Bo odpowiedź na to pytanie jest krok przed nim. Trzeba dążyć do takiej sytuacji, by koń akceptował wszystko, co z nim robimy, nawet, gdy są to nieprzyjemne rzeczy. Wtedy dudka staje się wyjściem awaryjnym, nie standardem.
Mam różne pomysły ortograficzne :oops: Kiedyś napisałam "dź" pisząc "d" z kreseczką :oops:
ja to tylko przemusł zamiast przemysł, i zrzrzucil się
co do bolesności- popieram zdaniem dr. millera, to dla mnie autorytet i wierze ze ma on rację.
Dud(t)ka jak najbardziej, ale w sytuacjach awaryjnych. to nie kantar ktory stosuje się przy czyszczeniu....