Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Nauka przez naśladownictwo

Nauka przez naśladownictwo

Nauka przez naśladownictwo

Ailusia

Posting Freak

809
05-10-2008, 04:28 PM #1
Jestem ciekawa, czy stosujecie tą metodę, próbowaliście kiedyś czegoś uczyć w ten sposób i z jakim skutkiem? Smile
Dla ilustracji, film na którym widać naukę w ten sposób piafu i pasażu:
http://youtube.com/watch?v=72-FrRRLLcc
nie chciałabym tutaj dyskutować o samym filmie, ani tym bardziej o koniu, tylko na temat Wink
Oprócz freestylujących naturalsów, stosuje to również mój jedyny klasyczny idol Bent Branderup, myślę że nawet więcej razy, niż sam to sobie uświadamia (bo zwykle człowiek sobie raczej mniej uświadamia niż bardziej). B.B. robi na przykład pół kroczku do przodu stojąc przy koniu i wtedy ten koń porusza się o pół kroczku naprzód w piafie. Albo krzyżuje nogi w chodach bocznych i koń też krzyżuje - to ostatnie ćwiczyłyśmy ostatnio z konią przy okazji baucherowania. Moja konia powiedziała że z naszą łopatką do wewnątrz możemy już wyjść na prostą (zaczęłyśmy na kole, jak kazali) i na tej prostej (długiej ścianie ujeżdżalni) patrzyła na moje nogi, a potem swoimi robiła tak jak ja robię - trzeba przyznać że wcale niełatwo jest poruszać się dwiema nogami na trzech śladach Tongue
Oprócz tego oczywiście w stępie hiszpańskim to stosowałyśmy (teraz już przestawiam na sygnał ręką) i w ukłonach - w szpagacie naśladuję właśnie B.B. i robię pół kroczku stojąc blisko konia, w bok, a ona robi pół kroczku samymi przednimi nogami.
A w tak zwanym "terenie" nadeptuję nogą coś, co chcę żeby i ona nadepnęła, a dotykam ręką jak chcę żeby dotknęła nosem (wszelkie złe Mzimu pokonujemy tą drogą).
Więcej okazji na razie sobie nie przypominam Smile
Na pewno jak zacznę jeździć to się to jakoś też przełoży na dosiad, ale na razie nie mam pomysłu. Natomiast przypuszczam, że Karen Rohlf zapewne będzie mówić o nauce zebrania przez naśladownictwo na swoim kursie, bo już kiedyś o tym pisała i mówiła i może nawet się na niego wybiorę z tego powodu 8)

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
05-10-2008, 04:28 PM #1

Jestem ciekawa, czy stosujecie tą metodę, próbowaliście kiedyś czegoś uczyć w ten sposób i z jakim skutkiem? Smile
Dla ilustracji, film na którym widać naukę w ten sposób piafu i pasażu:
http://youtube.com/watch?v=72-FrRRLLcc
nie chciałabym tutaj dyskutować o samym filmie, ani tym bardziej o koniu, tylko na temat Wink
Oprócz freestylujących naturalsów, stosuje to również mój jedyny klasyczny idol Bent Branderup, myślę że nawet więcej razy, niż sam to sobie uświadamia (bo zwykle człowiek sobie raczej mniej uświadamia niż bardziej). B.B. robi na przykład pół kroczku do przodu stojąc przy koniu i wtedy ten koń porusza się o pół kroczku naprzód w piafie. Albo krzyżuje nogi w chodach bocznych i koń też krzyżuje - to ostatnie ćwiczyłyśmy ostatnio z konią przy okazji baucherowania. Moja konia powiedziała że z naszą łopatką do wewnątrz możemy już wyjść na prostą (zaczęłyśmy na kole, jak kazali) i na tej prostej (długiej ścianie ujeżdżalni) patrzyła na moje nogi, a potem swoimi robiła tak jak ja robię - trzeba przyznać że wcale niełatwo jest poruszać się dwiema nogami na trzech śladach Tongue
Oprócz tego oczywiście w stępie hiszpańskim to stosowałyśmy (teraz już przestawiam na sygnał ręką) i w ukłonach - w szpagacie naśladuję właśnie B.B. i robię pół kroczku stojąc blisko konia, w bok, a ona robi pół kroczku samymi przednimi nogami.
A w tak zwanym "terenie" nadeptuję nogą coś, co chcę żeby i ona nadepnęła, a dotykam ręką jak chcę żeby dotknęła nosem (wszelkie złe Mzimu pokonujemy tą drogą).
Więcej okazji na razie sobie nie przypominam Smile
Na pewno jak zacznę jeździć to się to jakoś też przełoży na dosiad, ale na razie nie mam pomysłu. Natomiast przypuszczam, że Karen Rohlf zapewne będzie mówić o nauce zebrania przez naśladownictwo na swoim kursie, bo już kiedyś o tym pisała i mówiła i może nawet się na niego wybiorę z tego powodu 8)


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Sowa

Member

137
05-12-2008, 09:30 AM #2
Coś pisałam kiedyś na ten temat, nie pamiętam juz czy aby nie na tym forum.
Calkiem intuicyjnie, poprzedniego konia w kilka razy na kółku, nauczyłam "lonżować się" poprzez naśladownictwo. Powód był zupełnie egoistyczny - piszczę jak przydeptana mysz, czego się wstydzę, więc postanowiłam wyeliminowac głos z pracy z koniem i nauczyłam iść takim chodem jak pokazuję - jak idę to stęp, jak biegnę to kłus, jak robię "kłus siatkarski" to galop, a jak stój to stój. I koń pojął błyskawicznie, czasami tylko zacmokałam jak się zagapiał i niezauważył zmiany.
Na codzień stosuję "ukłony", w ramach podziękowania za coś kłaniam się koniowi a konie na ogół odkłaniają się. I tak sobie do siebie się machamy w ramach obopólnej uprzejmości. :wink:
Więcej nie próbowałam, ale skoro mnie sie udało tak szybko i bez wcześniejszej wiedzy że takie metody w ogóle są to chyba by mogło znaczyć że to wyjątkowo zrozumiała dla koni metoda.


Muszę spróbowac tego z podawaniem nogi, ciekawe czy koń załapie i będzie naśladował? Zdam relację za jakiś czas czy zadziałało.

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
05-12-2008, 09:30 AM #2

Coś pisałam kiedyś na ten temat, nie pamiętam juz czy aby nie na tym forum.
Calkiem intuicyjnie, poprzedniego konia w kilka razy na kółku, nauczyłam "lonżować się" poprzez naśladownictwo. Powód był zupełnie egoistyczny - piszczę jak przydeptana mysz, czego się wstydzę, więc postanowiłam wyeliminowac głos z pracy z koniem i nauczyłam iść takim chodem jak pokazuję - jak idę to stęp, jak biegnę to kłus, jak robię "kłus siatkarski" to galop, a jak stój to stój. I koń pojął błyskawicznie, czasami tylko zacmokałam jak się zagapiał i niezauważył zmiany.
Na codzień stosuję "ukłony", w ramach podziękowania za coś kłaniam się koniowi a konie na ogół odkłaniają się. I tak sobie do siebie się machamy w ramach obopólnej uprzejmości. :wink:
Więcej nie próbowałam, ale skoro mnie sie udało tak szybko i bez wcześniejszej wiedzy że takie metody w ogóle są to chyba by mogło znaczyć że to wyjątkowo zrozumiała dla koni metoda.


Muszę spróbowac tego z podawaniem nogi, ciekawe czy koń załapie i będzie naśladował? Zdam relację za jakiś czas czy zadziałało.


<t>Być jak Lucky Luke</t>

Ailusia

Posting Freak

809
05-12-2008, 09:37 PM #3
Chyba tutaj pisałaś, bo też mi się coś kojarzy Wink
Też mi się wydaje że w porównaniu z innymi metodami to jest bardzo łatwe i intuicyjne. Chociaż może nie wszystko da się w ten sposób, ale jak już są jakieś podstawy to potem można szukać też innych dróg... czytałam też u Bauchera, o jego teorii że ręce powinny być zupełnie osobno niż nogi, u jeźdźca. W sensie działania. Ręce kontrolują przód, a nogi chyba tylne nogi konia. Nie wiem dokładnie, bo pominęłam sobie te fragmenty w którym to pisał, bo było głównie o używaniu ogłowia. Ale pomyślałam że w tym sensie też można to zinterpretować - nasze nogi wpływają na tylne nogi konia, czyli też na zebranie, a ręce na przód - np. sygnał do lewady czy pezady nawet klasyczni mają "ręczny" - wprawdzie trzymają po prostu wodze, ale jeśli są luźne to myślę że to jest głównie sygnał optyczny. Z ziemi oczywiście, no ale najpierw uczą z ziemi. Trochę z tym eksperymentuję teraz Wink bo konia nie umie galopować w sposób w miarę kontrolowany, więc uczę ją że na sygnał ręką ma unosić przód, ale nie tak żeby stać na tylnych nogach, tylko tak jak w galopie.
Też nie używam głosu, bo tak już mam ogólnie Tongue ale dzisiaj jak konia urządziła sobie trening skokowy to ją głosem chwaliłam albo nie i czasami podpowiadałam jak ma zapozować do zdjęcia Wink i wyglądało że działa 8) myślę że gdybym używała głosu na codzień to by nam bardzo pomogło, ale jakoś nie mam w zwyczaju. Czasami tylko coś do niej rozmawiam i mi się wydaje że wcale nie słucha. No ale wygląda na to że jednak słucha.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
05-12-2008, 09:37 PM #3

Chyba tutaj pisałaś, bo też mi się coś kojarzy Wink
Też mi się wydaje że w porównaniu z innymi metodami to jest bardzo łatwe i intuicyjne. Chociaż może nie wszystko da się w ten sposób, ale jak już są jakieś podstawy to potem można szukać też innych dróg... czytałam też u Bauchera, o jego teorii że ręce powinny być zupełnie osobno niż nogi, u jeźdźca. W sensie działania. Ręce kontrolują przód, a nogi chyba tylne nogi konia. Nie wiem dokładnie, bo pominęłam sobie te fragmenty w którym to pisał, bo było głównie o używaniu ogłowia. Ale pomyślałam że w tym sensie też można to zinterpretować - nasze nogi wpływają na tylne nogi konia, czyli też na zebranie, a ręce na przód - np. sygnał do lewady czy pezady nawet klasyczni mają "ręczny" - wprawdzie trzymają po prostu wodze, ale jeśli są luźne to myślę że to jest głównie sygnał optyczny. Z ziemi oczywiście, no ale najpierw uczą z ziemi. Trochę z tym eksperymentuję teraz Wink bo konia nie umie galopować w sposób w miarę kontrolowany, więc uczę ją że na sygnał ręką ma unosić przód, ale nie tak żeby stać na tylnych nogach, tylko tak jak w galopie.
Też nie używam głosu, bo tak już mam ogólnie Tongue ale dzisiaj jak konia urządziła sobie trening skokowy to ją głosem chwaliłam albo nie i czasami podpowiadałam jak ma zapozować do zdjęcia Wink i wyglądało że działa 8) myślę że gdybym używała głosu na codzień to by nam bardzo pomogło, ale jakoś nie mam w zwyczaju. Czasami tylko coś do niej rozmawiam i mi się wydaje że wcale nie słucha. No ale wygląda na to że jednak słucha.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

branka

Posting Freak

2,096
05-15-2008, 05:12 PM #4
ja z kolei nawijam cały czas...np ide do niej na pastwisko i mówię :"konik konik" - bardzo specyficznymm tonem, przypominającym kwik radości i mój koń wtedy chętnie do mnie przychodzi Big Grin Zresztą, ja całyc zas coś do niej gadam, zazwyczja głupoty. I robię to tez na jeździe choć z większym rozmysłem - a więc mówię prrr(wiem to straszne, ale ona na to reagujeTongue), mówię dalej, mówię stój na lonży czy jak mma ją na korytarzu. Mówię czasem Nie. czasem taaaaak dobry koń, itp.
Przez naśladownictwo nauczyłam ją dawać mi buzi(ja podnosiłam głowę i ona wtedy też i mówiłam "daj buzi" i się nauczyła). Także chodzenia koło mnie i kłusowania koło mnie bez uwiązu i skoki koło mnie. Więcej w sumie nie, ale pomyślę co by tu konia nauczyć :twisted:

<t></t>
branka
05-15-2008, 05:12 PM #4

ja z kolei nawijam cały czas...np ide do niej na pastwisko i mówię :"konik konik" - bardzo specyficznymm tonem, przypominającym kwik radości i mój koń wtedy chętnie do mnie przychodzi Big Grin Zresztą, ja całyc zas coś do niej gadam, zazwyczja głupoty. I robię to tez na jeździe choć z większym rozmysłem - a więc mówię prrr(wiem to straszne, ale ona na to reagujeTongue), mówię dalej, mówię stój na lonży czy jak mma ją na korytarzu. Mówię czasem Nie. czasem taaaaak dobry koń, itp.
Przez naśladownictwo nauczyłam ją dawać mi buzi(ja podnosiłam głowę i ona wtedy też i mówiłam "daj buzi" i się nauczyła). Także chodzenia koło mnie i kłusowania koło mnie bez uwiązu i skoki koło mnie. Więcej w sumie nie, ale pomyślę co by tu konia nauczyć :twisted:


<t></t>

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości