Kontuzje i schorzenia wskutek nierozwagi człowieka
Kontuzje i schorzenia wskutek nierozwagi człowieka
DuchowaPrzygoda mam obsesję na punkcie tych dziur...boje się, ze konie przez to nogi połamią! Dlatego chodzę i sprawdzam ciągle.
DuchowaPrzygoda mam obsesję na punkcie tych dziur...boje się, ze konie przez to nogi połamią! Dlatego chodzę i sprawdzam ciągle.
Jeśli dziury zasypywać - to tylko starannie. Z dokładnym wypełnianiem, udeptywaniem. Bo od dziury chyba jeszcze gorsza taka zmyłka - nie widać, a jak się nastąpi, to się noga zapada.
w trawie to chyba konie nie widzą jak galopują z łebkami gdzieś w górze.
Zasypuję najdokładniej jak potrafię, ale nie wiem czy wszystkie.
Natomiast oduczam psy kopania. I są już efekty. Wcześniej była dziura na dziurze teraz bez porównania mniej.
Taniu wbrew pozorom takie obejście może być bezpieczniejsze / ja nie polecam oczywiście i u mnie tego nie ma!/od pastwiska z niespodziankami dziurawymi.
Znam takie obejście w którym chodzą konie i NIC im się nie dzieje. Tyle, ze te konie są świadome zagrożeń i po prostu je omijają. Moja klacz wychowała sie w podobnym obejściu...nogi ma w idealnym stanie.
Duchowa, wierzę, że dokładnie :-) Mi na to deptanie zwrócono uwagę kiedyś - i słusznie. Jak się roślinki wkopuje i też trzeba ziemię dobrze przydusić, to się ją jeszcze moczy. Ale to chyba przy neutralizowaniu dziur na łąkach przesada?
Cytat:Taniu wbrew pozorom takie obejście może być bezpieczniejsze / ja nie polecam oczywiście i u mnie tego nie ma!/od pastwiska z niespodziankami dziurawymi.Hi!Hi! Jest też bezpieczniejsze od:
Cytat:Taniu wbrew pozorom takie obejście może być bezpieczniejsze / ja nie polecam oczywiście i u mnie tego nie ma!/od pastwiska z niespodziankami dziurawymi.Hi!Hi! Jest też bezpieczniejsze od:
Teolinku wiesz nie byłaby przesada...tylko ciężko wykonalne....bo z wężem gumowym nie wszędzie dotrzesz. Poza tym zawsze masz tej ziemi za mało jakoś....ja po prostu najpierw kupki z sąsiedztwa zbieram. Wkładam, potem piach i depczę, depczę.Czasem jeszcze kupkę dokładam..piach i dalej depczę. Ale psy juz wiedzą, ze kopać im tam nie wolno.!
...ale fajny temacik nam sie pociągnął...
Taniu to bardziej porównanie w kontekście, niż "dorabianie teorii". Ale mniejsza...
Teolinek Ale to chyba przy neutralizowaniu dziur na łąkach przesada?
Teolinek Ale to chyba przy neutralizowaniu dziur na łąkach przesada?
ależ koła, pieńki, opony wąskie drogi są widoczne....z psimi dziurami jest o tyle gorzej, ze są schowane w trawie...!
Bardzo bym chciała , żeby moje myślenie i obawy były jedną wielką przesadą! Bo to by oznaczało, ze moje konisie są bezpieczne
Niestety ja na takiej "psiej dziurze" na teoretycznie bezpiecznej , płaskiej i nisko zatrawionej łace przekoziołkowałam kiedyś z koniem. Skończyło się dla konia dobrze, a ja się wylizuję szybko ;-)
Duchowa psy jak piszesz oduczasz kopania dołków, a jak oduczyć konia?? :-(
Magdo - nikt nie twierdzi, że wybiegi dla koni mają być "nieskażone", naturalne przeszkody, drzewa, nierówności, nawet wg niektórych szkół - kamienie - są porządane. Jednak ukryte pułapki , jak również pułapki "sprzętowe" (gwoździe, brony brrr) co najmniej porządane nie są...