Szkodniki stajenne
Szkodniki stajenne
Jędrek z lasu hi hi niezły bigos gatunkowy
Cytat:Koty są ok. bo nie trzeba im tłumaczyć co jest chronione a co nie
Jędrek z lasu hi hi niezły bigos gatunkowy
Cytat:Koty są ok. bo nie trzeba im tłumaczyć co jest chronione a co nie
Dioda Guli , musisz polubić , bo jest pod ochroną ... albo zwabić sowę. 8)
Dioda Guli , musisz polubić , bo jest pod ochroną ... albo zwabić sowę. 8)
Szkodniki w stajni, w domu w paszarni - i nic nie robisz Guli, aby się ich pozbyć??!! hock: Przecież abstrachując od strat - myszy, szczury, itp. są niebezpieczne, roznoszą choroby, etc.. Mi się wydaje, ze z tą marchwią to szczury sobie poczynają
Nie myślałaś o wystawieniu trutki zabezpieczonej przed kotami i psami? Wystarczy położyć w budce dla chomika - tam pies, czy kot nie wejdzie... koń też może mieć problem, a szkodnik wejdzie, naje się i po kłopocie...
Ja w zeszłym roku miałam najazd szczurów, ale - na szczęście - trutka załatwiła sprawę...
Jeśli uważsz trutkę za "niehumanitarną" - są specjalne łapki nie robiące krzywdy gryzoniom - można złapać "delikwenta", wynieść na łąkę i... czekać aż wróci ;-)
dodam ponadto, że też mam psy - szczurołapy, chociaż nie tak dzielne jak JackRussel - może Was zdziwi, ale Yorki to psy hodowane specjalnie na szczury... (mam dokładnie Silky teriery, to większa wersja yorków) I do zeszłego roku taki mały zwierz potrafił szczura załatwić... niestety zimą jedna z psic postanowiła zamordować dzika :-( ma uszkodzony kręgosłup (psica, nie dzik) i już nie będzie raczej polować na szczury... chociaż znając jej temperament - wszystko jest możliwe (psica powoli dochodzi do siebie i nawet zaczyna galopować :-))
Wszystkie teriery się nadają, jak sama nazwa wskazuje.
Moja babcia miała kiedyś teriera irlandzkiego, ten to dopiero wymiata. I z dzikiem sobie poradzi. Ale jest rzadki i drogi.
A jak komuś niedźwiedzie wyżerają zapasy - to czarny terier rosyjski przyjdzie z pomocą.
Babcia teraz ma suczkę West Highland White Terrier - z gryzoni najbardziej lubi zwalczać yorki nasz york jest bardzo chętny ale on od szczura chyba mniejszy.
No, ale już wiem czemu koniarze tak lubią Jack Russel Terriery one też przy koniu świetnie dają radę. Biegać, w sensie.
Gaga Nie myślałaś o wystawieniu trutki zabezpieczonej przed kotami i psami?
Gaga Nie myślałaś o wystawieniu trutki zabezpieczonej przed kotami i psami?
zabijanie szkodników zawsze wydawało mi sie nieetyczne, i zostanę przy tym. Co najmniej jeśli chodzi o stajnię.
Ponąc świnki morskie odstraszają inne gryzonie...
Guli- ogrodź marchewką, zamknij ją w skrzynce drewnianej lub plastikowej z otworkami i będzie po sprawie.
marchew w plastiku - jak najbardziej pod warunkiem, że plastik dziurawy - inaczej zacznie gnić momentalnie - musi być przewiew
Nie masz skrzynek, aby w skrzynkach wyżej poukładać?
jamina może i zabijanie nie jest etyczne, ale czy etyczne jest podawanie koniom paszy zanieczyszczonej mysimi odchodami?? Czy etyczne jest to, że co roku szkodniki niszczą część plonów - przegryzając worki i meiszając wszystko w środku: resztki worków, śmieci, odchody, etc...?
Ja to się nieraz zastanawiałam dlaczego myszy i inne szkodniki wolą owiez włąśnie z worków, niż wysypany gdziekolwiek... Przecież taka mysz aż tak dużo nei zje - niech je skoro głodna, chętnie ją nakarmię... tylko niech nie niszczy!! :-(
W zeszłym roku, pomimo środków i zwierząt zapobiegawczych, wyrzuciłam ok 300 kg zniszczonego owsa :-( drugie tyle otrąb pszennych :-( gdyby nie niszczyć szkodników - ta cyfra zapewne by się co najmniej potroiła a na to mnie niestety nie stać...
Mam skrzynki.
Ale już przećwiczyłam, że nie ma możliwości schowania czegos przed myszami- one wchodzą po wszystkim :twisted:
A juz dziurki zupełnie odpadają , bo ich zdolność przeciskania się jest zdumiewająca.
Przecież ten odpływ wannowy składa się z dziurek , teoretycznie mniejszych od myszy- a i tak wcisnęła się hock:
Jedyną ochroną jest faktycznie podwieszenie worków.
Kurcze- wyciągnęły mi prawie całą skrzynkę marchewki!!!
guli wypal w plastiku rozgrzanym gwozdziem małe dziurki
mysz nie ma szans
Czołem,
Hej Guli musisz zwiększyć opór środowiska bo inaczej Cię zjedzą.
Skrzynkę marchewki, toć straszna ilość może kuc zrobił podkop hi hi
jeden kot to za mało i pewnie go dobrze karmisz - u nas jest 5 sztuk z czego 4 to prawdziwi wymiatacze "myszy"
pies ok. ale mały przerób
postawił bym na nocnych łowców - parę budek a na polu czatownie dla ptaków by w sezonie eliminowały szkodniki
a jak nie to chemia, choć ja jestem przeciwnikiem. W przyrodzie nie ma szkodników są tylko z punktu widzenia człowieka, chyba że mówimy o człowieku hi hi
Jędrek z lasu Skrzynkę marchewki, toć straszna ilość może kuc zrobił podkop hi hi
Cytat:jeden kot to za mało i pewnie go dobrze karmisz
Cytat:postawił bym na nocnych łowców - parę budek a na polu czatownie dla ptaków by w sezonie eliminowały szkodniki
Jędrek z lasu Skrzynkę marchewki, toć straszna ilość może kuc zrobił podkop hi hi
Cytat:jeden kot to za mało i pewnie go dobrze karmisz
Cytat:postawił bym na nocnych łowców - parę budek a na polu czatownie dla ptaków by w sezonie eliminowały szkodniki
Gaga! Myszy to tylko zwierzęta! Nie ma co ich przeceniać, a wystarcza dobre zabezpieczenia i ma się spokój, u nas wystarczyło obicie blacha drewnianej skrzynki od wewnątrz i... Problemu nie ma, owies czysty, myszy jedzą coś innego.
Mówiąc o plastikowych skrzynkach miałam na myśli takie dziurkowane