Hipologia

Pełna wersja: Szkodniki stajenne
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Mam spory problem.
Sad

Trzymam kupiona marchew w pomieszczeniu , gdzie zamiast podłogi jest ziemia , klepisko?.

Jakis czas temu zaraz za drzwiami znalazłam ogromny kopiec.
Psy rzuciły sie rozgrzebywać, więc wszystko teraz jest ubrudzone ziemiąi :twisted:

Ale w tej rozrzuconej ziemi znalazłam kilka marchewek, częśc już ponagryzanych.
Co kilka dni widzę nowe dziury w klepisku i wystające marchewki.
Dzisiaj zastałam 32 sztuki przygotowane do wciągnięcia :evil:

A ja dziwiłam sie, że umyte wczesniej marchewki tak mi szybko znikają :roll:

Domyślam się , że to kret , bo co innego robi kopiec?

Z drugiej strony taka ilosc marchwii - czy krety jedzą marchew ?hmm

Kogo ja karmię? Confusedhock:

A przede wszystkim co mam zrobic z tym szkodnikiem?
w ziemi nie tylko krety żyjąSmile Najlepiej marchew zabezpieczyć- jakiś stołek i na nim skrzynka z marchwią.
Ja mam problem z myszami- dobierały się do owsa- już załatwione, ale co jakiś czas jakaś topi się w wiadrze z wodą... I jaskółki które usilnie gniazdo robiły nad żłobem i... Zrobiły sobie z niego toalete:/
O matko, nigdy sie nie spotkałam z czyms takim Confusedhock: My mmay królika w paszarni, ale on jest od zawsze i na noc się go zamyka w klatce żeby nie jadł marchi. Zupełnie nie wiem co mozesz zorbić - truc to? ale jak, poza tym szkoda krecika trochę.

Rozmowa o pasożytach została przeniesiona TU. Teolinek
Prosze sobie załozyc nowy wątek o pasozytach końskich Tongue

Ja muszę rozprawic się ze smakoszami marchewkowymi :twisted:

W ostatnim KP jest artykuł o zatruciach jadem kiełbasianym, które konie mogą spozyc razem z padliną mysią w sianie :?
Guli ciekawe, faktycznie
swoją drogą niezle zdesperowane musi byc to zwierze bo ziemia chyba zmarznieta - czy w tym pomieszczeniu nie?
U nas pies wyłapuje myszy, w boksach, w pakamerze nie mamy o dziwo
Guli nie mozesz zamknac tam na noc psa albo kota?
sznurka napisał(a):Guli nie mozesz zamknac tam na noc psa albo kota?

Mogę zamknąc oczywiście.

Ale co będzie , jak rano zastanę wystający z dziury ogon psa??? Confusedhock:

Po kocie to nawet ślad może zaginąć Cry
Czołem,
Hej Guli,
powinnaś się cieszyć że w twym obejściu na zimę zamieszkała nornik a raczej cała ich gromada.
Ja stawiam właśnie na nornika, którego to nie wiem pewnie północnego bo jest ich najwięcej ale może masz jakiś ciekawy inny rzadki gatunek.
Pamiętaj że w Polsce wszystkie gatunki nornikowatych są pod ścisła ochroną i nie można od tak wysyłać ich do gazu jak niektórzy proponują Big Grin

A krecik to podobnie jak jeżyk jada dżdżownice a nie warzywa jak to często bywa w bajkach :lol:
Jędrek z lasu napisał(a):powinnaś się cieszyć że w twym obejściu na zimę zamieszkała nornik a raczej cała ich gromada

Confusedhock: Confusedhock:

Cieszyc się????

I jeszcze pod ochroną :twisted:

A kto mnie weźmie pod ochrone??? Cry

Myszy mam niepoliczone ilości, sa wszędzie.
Biegaja po sianie, po słomie, przechadzaja sie niespiesznie po stajni :roll:

W domu utrapienie-przechodza z jednego pokoju do drugiego, przysiadaja pod komputerem - kocica siedzi na monitorze, ale oczywiście nic nie słyszy, nic nie widzi :twisted:

Szczytem rozmyszenia był wczorajszy widok w łazience.
W odpływie wanny widac było pół myszy, a może nornicy.
Znaczy wystawał pyszczek i przednie łapki.
A potem wylazła cała.

Jeszcze mówisz : nornice....

Cry

Paszę drogą dla konia, co mi została z wiosny musiałam wyrzucić- zeżarte musli, zostawione granulki i pełno odchodów.


Pod ochroną.. powiadasz

Mam wiatrówkę..zacznę do nich strzelać 8)
Fajny " mysz"
http://photos1.blogger.com/blogger/7151/...0_4364.jpg

Guli , musisz polubić , bo jest pod ochroną ... albo zwabić sowę. 8)

A serio , to może podwieś u sufitu.
Dioda napisał(a):A serio , to może podwieś u sufitu.

Dwa worki po 25 kg mam powiesic???
Ja nawet ich unieść nie mogę Cry

I 3 worki po 50 kg buraków pastwnych.

To juz predzej ja u tego sufitu zawisnę Tongue

Nawet nie przeniosę tej marchwii do kotłowni domowej, bo przeciez przyjda jeszcze do domu

Zostawię jutro drzwi otwarte - niech psica sie wykaże Tongue

To chyba naturalne 8)
Guli ! Twój jamnior niech śpi na parapecie, kotka niech się uczy obsługi kompa( mój rudy kot już umie , jak tylko zostawię otwarty już siedzi na klawiaturze i naciska łapkami obserwując ekran) a na myszy JackRusselterier . To jest nieubłagany wróg gryzoni! Nie będzie jadł ani pił póki nie wymorduje wszystkich. W Angli żył Jack Rasel terier, ktorego rekord wynosił 1ooo kg. szczurów w roku ( 1 tona!) Tam zawodowi "szczurołapi" posługują się tymi pieskami. Mogę podać namiary gdyby co.
A krecik co kradnie marchewkę to super pomysł na kolejny odcinek dobranocki o Krtaku!
Pozdawiam.
w mojej szopie szaleją myszy i nornice chyba...obok las i drzewka owocowe.

Na początku byłam przerażona bo wydawało mi się, ze one mogą ugryźć konia jak sie połozy i zaśnie...ale oczywiście konie są czujne.

Poza tym mam dwa psy, które nie maja bladego pojęcia o tym, ze nornice są pod ochrona i tępią każdą, która poruszy się w polu ich widzenia!

Ma to swój ogromny minus. Psy kopią w ściółce, a że zimą mam tzw. głęboką to niestety pojawiają się tam co jakiś czas potężne doły z obornikiem na wierzchu, no i ten mocznik!
Muszę znaleźć jakieś rozwiązanie tego problemu!
DuchowaPrzygoda napisał(a):Muszę znaleźć jakieś rozwiązanie tego problemu!

Musimy poprosić Trenera o namiary na tego szczurołapa Big Grin

Wygląda na taniego w utrzymaniu Tongue

Ja czwartego psa juz nie zniose , więc bedziemy sobie go wypozyczac do zrobienia porządku 8)

Nawet możemy na tym zarobić Big Grin

To szare, które pokazała Dioda, to rozomiem, że nornica.
Czyli w wannie siedział ten stwór. hm ..dobrze, że wylazł, bo nie mogłbym się wykapać,
Trochę nieszczelna jako korek :wink:

A swoja drogą- jak ona dostała sie do odpływu?
Przeciez nie z szamba, tylko musiała wejsc do rury kanalizacyjnej w ziemi.
To ja rurę tę muszę miec w niezłym stanie :roll:

A ja jeszcze niedotopka wyrzuciłam na dwór :twisted:
Dobrze, że moje kocice lubią zabawe i dla sportu użądzają sobie polowanie. Potem znajduję pół żywe zwłoki Big Grin . Natomiast, gdy szczury próbowały znaleźć sobie darmowy hotel w stajni, to małopolak się z nimi rozprawił. Znalazłam zwłoki dwóch takich delikwentów i więcej, ani słychu, ani dychu po szczurkach :wink:
Mogę wypożyczyć :lol:
Czołem,
hi hi niezły bigos gatunkowy Big Grin
nornik to nie to samo co nornica :wink: dwa różne gatunki,
do domu raczej wchodzą myszy tez jest parę gatunków a czasem się zapuszczają nawet ryjówki (są takie tyci, tyci)

Jedno jest pewne nadmiar gryzoni w stajni czy paszarni nie jest pożądany bo same straty no i roznoszą choroby.

Koty są ok. bo nie trzeba im tłumaczyć co jest chronione a co nie Big Grin nasze potrafią nawet przynieść karczownika a to już spory gryzoń

z psów rzeczywiście JackRusselterier jest super, taki gladiator na krótkich nóżkach - kiedyś był gościnie u nas - kura sąsiada na jego widok zeszła na serce, nawet jej nie dotknął, więc wyobraźcie sobie co musi wyczyniać w stajni jak wkroczy do akcji

ale bardzo skuteczne są ptaki drapieżne a szczególnie sowy a w prosty sposób można się postarać by zamieszkały w naszym obejściu, wystaczy powiesić specjalne budki np dla płomykówki. Piękny ptak a jaki pożyteczny tylko w nocy mozna zejść na zawał jak się odezwie Big Grin
Stron: 1 2