Praca z ziemi- co daje ?
Praca z ziemi- co daje ?
Kilkakrotnie przewijał się ten motyw w dyskusjach.
To może bardziej obszernie i przekonywująco, dla tych , co mają wątpliwości :wink:
Jak tez ich kiedyś miałam sporo, dopóki nie spróbowałam.
Mnie taka praca pozwoliła na obserwację reakcji konia na moje działania, choc nie tylko.
Ale ja jestem marna w tej dziedzinie ( w innych też :oops: ) więc może inni wypowiedzą się
Praca z ziemi pozwala na budowanie więzi z koniem, rozwija konia bardziej wszechstronnie niz tylko sama jazda
ja sobie życia z końmi nie wyobrażam bez pracy z ziemi, czy to kiedys na lonży czy tak jak teraz na linie.
Wychodzę z założenia ze to co zbuduję na ziemi będzie pod siodłem procentowało, dla mnie bez pracy z ziemi nie ma w ogole pracy.
lonżowanie a praca metodami PNH to dwie rożne sprawy
Moim zdaniem praca z ziemi jest istotna, ponieważ jest to:
1. Budowa więzi , szacunku, posłuszeństwa i zaufania poprzez zabawę i pracę
2. Rozbudowanie partii mięśniowych potrzebnych do noszenia jeźdźca
3. Eliminacja obciążenia cieżarem jeźdźca podczas treningu siłowego
4. Eliminacja złego wpływu jeźdźca (psychicznego i fizycznego)
5. Poprawa balansu np. dzięki pracy na drążkach bez jeźdźca
6. Przygotowanie fizyczne i psychiczne młodego konia do pracy z jeźdźcem
7. Pełna kontrola ruchów konia - mam tu na myśli to, iż z ziemi człowiek więcej widzi i jest w stanie zdiagnozować i naprawiać problemy o wiele szybciej
8. Sposób na rozruszanie konia po treningu poprzedniego dnia (onża i np spacer do lasu w ręku)
9. Na niektóre konie - sposób na "spuszczenie pary" przed treningiem
10. Rozgrzewka na zawodach przy 2 i więcej koniach (wstępna rozgrzewa wówczas luzak)
Tyle mi przyszło do głowy tak ad hoc... a lista sądzę, że będzie o wiele dłuższa... Nie wyobrażam sobie pracy z koniem bez pracy z ziemi. Fakt faktem, czasmi się nie chce, ale sprzątać w stajni też nie zasze mi się chce, a robie to codziennie...
A co z gimnastyką koni ?
Z wpływem takiej sprawy na jazdę?
Kiedys podziwiałam wygimnastykowanie koni west , z założeniem, że większa część szkolenia przypadła na "z ziemi".
Nawet rozmawiałyśny kiedys z Teolinek, że konie szkolone fizycznie najpierw z ziemi , dużo więcej potrafią.
Zwroty, cofania są równolegle uczone z podstawą "klasyczna" .
Te elementy nie sa zostawiane na potem, tylko na początek
Moim zdaniem poprawa balansu i rozbudowa mięsni to skutek gimnastyki właśnie... Balans = panowanie nad własnym ciałem = możliwość wykonywania różnych figur na ujeżdżalni i pod jeźdźcem i z ziemi...
Gaga Moim zdaniem poprawa balansu i rozbudowa mięsni to skutek gimnastyki właśnie... Balans = panowanie nad własnym ciałem = możliwość wykonywania różnych figur na ujeżdżalni i pod jeźdźcem i z ziemi...
Gaga Moim zdaniem poprawa balansu i rozbudowa mięsni to skutek gimnastyki właśnie... Balans = panowanie nad własnym ciałem = możliwość wykonywania różnych figur na ujeżdżalni i pod jeźdźcem i z ziemi...
guli bardzo często odnoszę wrażenie, że mówimy o tym samym kompletnie różnymi językami. Czym jest bowiem wygimnastykowanie konia? Co kryje się Twoim zdaniem pod tym pojęciem?
Wg mnie to właśnie w dużym uproszczeniu: balans, umięśnienie, elastyczność, wyprostowanie, dążnośc do ruchu naprzód... Taka gimnastyka dzięki poprawie możliwości psychofizycznych konia - pozwala na poprawne wykonywanie figur na ujeżdżalni - czy to z ziemi, czy z siodła. I moim zdaniem nie ma żadnej różnicy czy koń ma na sobie kubakę west, czy siodło angielskie...
Zatem odpowiadając PONOWNIE na Twoje pytanie o wpływ pracy z ziemi na wygimnastykowanie konia i jego umiejętności wykonywania róznych figur - napiszę - tak, praca z ziemi czy to na lonży, czy na linie, czy na ogłowiu, kantarze, kawecanie, w siodle, w pasie do lonżowania, czy z "gołym koniem" - praca ta prowadzona umiejętnie, z określonym celem - ma swoje odzwierciedlenie w późniejszych możliwościach konia do wykonywania figur na ujeżdżalni - bez względu na to czy nazwiemy te figury roll back, czy zwrot na zadzie, czy będziemy wykonywali je stojąc na ziemi, czy siedząc na koniu... To logiczne i chyba nie ma co się nad tym rozwodzić - wszak każde odpowiednio prowadzone ćwiczenia gimnastyczne poprawiają sprawność fizyczną...
Gaga I moim zdaniem nie ma żadnej różnicy czy koń ma na sobie kubakę west, czy siodło angielskie...
.
Gaga I moim zdaniem nie ma żadnej różnicy czy koń ma na sobie kubakę west, czy siodło angielskie...
.
Guli przepraszam, a co ma praca z ziemi do tematu poziomu wielu szkółek jeździeckich?? To tak, jakby porównywać sprawność atlety, do "drobnego pijaczka siedzącego z lotnikiem przed telewizorem"... hock:
To już zupełnie inny temat - notabene wbrew pozorom - w niektórych miejscach widać zmiany i pierwsze kroki "świadomego jeździectwa"
Gaga Guli przepraszam, a co ma praca z ziemi do tematu poziomu wielu szkółek jeździeckich??
Gaga Guli przepraszam, a co ma praca z ziemi do tematu poziomu wielu szkółek jeździeckich??
Tak samo można by było zapytać, dlaczego pierwszym osprzętem jeździeckim kupowanym przez rodziców dzieciom jest... palcat
Wybacz Guli, ale moim zdaniem - praca z ziemi nad naszym/trenowanym koniem - nijak się ma do poziomu nauczania, oraz poziomu wyszkolenia koni panującego w wielu szkółkach jeździeckich...
Jeśli uważasz to za zasadne - zalóż nowy temat... Sądzę jednak, że to nie ma większego sensu. Wszyscy teraz - świadomi jeźdźcy - zdają sobie sprawę ów poziom w wielu przypadkach mocno odbiega od ideału, a jedyny sposób aby to zmienić, to próba uświadomienia młodym adeptom jeździectwa jak ważny jest wybór dobrej szkoły i jak wielki ma to wpływ na rozwój tzw. koniarza
ps. przepraszam za off... :oops:
Wertuje w pamięci wszystkie nazwiska znanych i cenionych trenerów w każdym stylu i nie mogę znaleźć nikogo, kto nie zaleca lub nawet nie zaczyna od pracy z ziemi.