Prezenty dla konia i koniarza:)
Prezenty dla konia i koniarza:)
Poniewaz wracam do domku na swieta, mysle juz o prezentach Moze to wczesnie, ale pomyslalam ze przyda sie taki temat z roznymi pomyslami na podarunki dla jezdzca i konia. Egoistycznie zaczne od jezdca
* marzy mi sie jakies ladne czytadelko, mam sentyment do starych, pozolklych ksiag, nie takich jak teraz - 'pisac kazdy moze', broszurka z mnostwem kiczowatych fotek i minimum tresci...kiedys to byly ksiazki, ludzie latami zdobywali doswiadczenie by napisac dziela tak przepojone trescia, zywym przekazem, unikalnymi obserwacjami! Np 'Hodowla koni' Pana Prawochenskiego: http://allegro.pl/prawochenski-hodowla-k...61807.html
* ciekawi mnie pilates dla jezdcow, moze w formie ksiazki (np tej: http://www.amazon.co.uk/Pilates-Riders-C...227&sr=8-1- moze kursu. Sprawny jezdziec to skuteczniejszy jezdziec
Dla Konika:
* mieszanka ziolek na Jego problemy oddechowe (alergia na pylki); zainteresowalo mnie ziolo ajurwedyjskie uzywane zarowno w leczeniu astmy u ludzi, jak i np w meiszance Pollen-ex dla koni- Justica adhatoda. Oprocz tego mzoe jakas mieszanka tymianku, anyzu, kopru wloskiego itd.
* ciasteczka chce mu upiec (nie ukrywajmy, ze Konia najbardzije ucieszy prezent, ktory da sie zjesc), zmieszam platki owsiane, slonecznik, srute kukurydziana i zobaczymy co jeszcze. Moze suszone jabluszka, moze jakies ziolka, a mzoe ktos ma sprawdzony przepis?
Jakie sa Wasze typy? (nigdy nie wiadomo, moze Mikolaj czyta to forum;p)
Jeśli chodzi o dzieło pana Prochewenskiego, to masz "skromne" wymagania.
Chyba się przejęzyczyłaś pisząc, że chcesz koniowi UPIEC ciastka! Pewnie miałaś na myśli ususzyć, bo wszystkim stworzeniom tak jak i nam bardzo "służy" wszystko co pieczone i smażone
Dla mnie największym prezentem od moich ogonów jest jak są zdrowe, o co staram się jak tylko może to czynić prokrastynator
Leonie, są przepisy na ciasteczka dla koni, czasem ludzie je pieką.Podobno dobre i dla ludzi. Również wolę gdy konie mają zapewnione podstawy dobrego bytu, pełne zdrowie, marchewkową jesień/zimę, susz z ziół jeśli zachodzi taka potrzeba, ale... Drogą kupna nabyłam wczoraj piłkę, taką bez "cycków" by koń jej nie przedziurawił. Muszę Małej pokazać jak się nią bawić, ale tymczasem z powodu nadmiaru liści w ogrodzie, plastikowe grabie poszły w ruch i co się okazało...? Grabie lepsze niż piłka :lol: . Nie mogłam sprzątać, bo Mała zbyt aktywnie uczestniczyła w pracach porządkowych eksploatując moje pomarańczowe grabki. Nawet okazały się lepsze od wszystkich twardych szczotek do drapania . Taki prezent.
* 'skromne wymagania' bo wymagam od nikogo innego tylko od siebie jestem bardzo oszczedna osoba, nie wydaje na ciuchy, makijaz, fryzjera, buty na szpilce, posiedzenia w pubie, pizze na miescie etc...to moge wydac na dobra ksiazke albo na kurs
* pieczenie czy suszenie: pieczenie w 150 * C (jak np wymagaja tego bezy) zwie sie tez suszeniem. Wszakze, zamaist 40 minut w 150, moge dac te ciastka na 15-20 w 180 i nie uwazam, ze im zaszkodze. Troche witamin sie zniszczy, ale te ciastka to przekaska i nagroda, a nie baza zywienia konia, wiec nie ma to znaczenia.
* zabawki dla koni, jak wykazaly testy, tak dlugo je zabawiaja, jak dlugo obiecuja jakies smakolyki. Stad zwykle pilki po jednym dniu zainteresowania leza neitkniete lub bawia sie nimi psy; ale pilki napelnione dobnrotkami sa ciaglym zrodlem zainteresowania tak jak sprytne lizawki i tongue- twistery.
Maz, poniekąd chodziło mi również o czas... To CZAS z naszej strony jest prezentem bardzo dużym, dlatego piłka leżała odłogiem, bo nie miałam czasu pokazać i zachęcić do zabawy nią, a koń był tam, gdzie my, gdzie coś się działo, gdzie można bawić się również przez chęć hm... naśladowania (?). Zależy od konia. Mała jest wszędzie :twisted: , znalazła zabawkę: kran od hydrantu. Odkręca go sama i nie wiem jak temu zapobiec. Słowem, wścibski i inteligentny koń.
dla konia na długie, nudne wieczory w boksie gruba żeglarska lina przewieszona przez pręt w kracie boksu i zawiązana na kilka węzłów np. 5. Jeżeli przychodzę do stajni i lina leży na skrzyni przed boksem arabki , to wiem, że lało i klacze nie były na pastwisku :mrgreen: więc to nieprawda z tymi smakołykami :twisted:
Do książki w necie trudno zajrzeć, a poszukuję ciekawej pozycji na prezent Bożonarodzeniowy dla mojej 10letniej uczennicy. Dziewczynka bardzo skryta lecz ciekawa i chciałabym zrobić jej niespodziankę. Poszukuję pozycji, która dla początkującego będzie dobrym źródłem informacji o samych koniach jak i o podstawach jazdy konnej. Czy są na rynku jakieś sensowne pozycje, które możecie polecić? Dodam, że dziewczynka mało korzysta z netu (dziwne pewnie jak na to najmłodsze pokolenie) więc wiele informacji przydałoby się w formie klasycznej.
Asio,
Jeśli chodzi o książkę dla Twojej uczennicy to gorąco polecam: "Poradnik młodego jeźdźca" Heike Lebherz. Książeczka pięknie wydana - dużo zdjęć i ilustracji. Napisana w ciekawy i dowcipny sposób, a przy tym może śmiało być kopalnią wiedzy dla młodego jeźdźca
Ciacha - robiłam w zeszłym roku - Gwiazdkowy prezent dla mojej kobyłki (przepis znaleziony w necie i trochę zmodyfikowany):
500 g płatków owsianych, trochę wody lub soku jabłkowego, otręby pszenne o smaku jabłkowym (1 paczka), trochę miodu (2-3 łyżki).
-płatki owsiane wymieszać z niewielką ilością wody/soku, by otrzymać konsystencję pasty,
-dodać otręby i miód (jeśli masa będzie zbyt rzadka, można dodać trochę mąki),
-masę dokładnie wymieszać i równo wyłożyć na blachę wysmarowaną tłuszczem lub wyłożoną pergaminem,
-piec w temp. 180 stopni C ok. 30-40 min,
-po wystygnięciu połamać na kawałki,
W drodze do stajni mój syn spałaszował kilka sztuk, a reszta zniknęła w 5 minut Kiedy kobyłka zaczęła szamać, zrobiło się w stajni bardzo nerwowo i okazało się, że jest więcej chętnych :lol:
Pozdrawiam,
Kamilla
Dziękuję Kamillo za podpowiedź.
Mam już książkę, ma się wrażenie, że jest napisana przez "dzieci dzieciom" więc klarownie, bez przeładowania informacjami na pierwszy raz, uwzględnia również aspekty psychologii konia i ma trafną przemowę do rodziców. Nie jest przeładowana głupimi zdjęciami czy rysunkami. To dobra książka na pierwszy hipologiczny podręcznik.
A jaki tytul tej ksiazeczki?
Przepis Kamili brzmi tak smacznie, ze wcale sie nie dziwie, ze synek podbieral i wlasnie takie cos chce upiec, pewnie jeszcze dodam slonecznik. W ogole to bardzo mile, podzielic sie z koniem jedzeniem, chocby jabluszkiem. Jakos tak zbliza Z moim czasem w leniwy cieply dzien, lazimy sobie po sadzie pogryzajac a to gruszke, a to winogronko; albo ja orzeszki skubie a on zniza pyszczek i czeka na swoja kolej- nigdy sie brzydko nie naprasza, ale i nie da o sobie zapomniec, jak jedzonko gdzies blisko
Kamilla Haczewska Jeśli chodzi o książkę dla Twojej uczennicy to gorąco polecam: "Poradnik młodego jeźdźca" Heike Lebherz.
Kamilla Haczewska Jeśli chodzi o książkę dla Twojej uczennicy to gorąco polecam: "Poradnik młodego jeźdźca" Heike Lebherz.
A do mnie już ŚW.Mikołaj przyszedł.Chyba grzeczna byłam.Mąż Mikołaj sprawił mi kask do jazdy (poprzedni miałam jeszcze z 4 klasy podstawówki i x lat jeździłam bez z różnym efektem) a mama Mikołaj zafundowała mi wyższą polisę ubezpieczeniową.Ha ha ha
:lol: "Mata taneczna/kupon na kask" onet z automatu przesyła maile pod zabójczym tytułem. Nie wiem co to, ale podoba mi się, chyba to sport ekstremalny! :wink: