Domy adopcyjne dla koni
Domy adopcyjne dla koni
Pogotowie dla Zwierząt szuka tymczasowych domów adopcyjnych dla koni zimnokrwistych.
Są to ogierki ok.dwuletnie oraz klacze ze źrebakami.
Gdyby ktoś chciał nam pomóc, biorąc jakiegoś konia pod swoją opiekę, będziemy bardzo wdzięczni.
Czas nagli, ponieważ mamy decyzję administracyjną o natychmiastowym odbiorze koni i musimy to zrobić najpóźniej w sobotę.
Konie będą zabierane z okolic Warszawy.
Jestem zawiedziona
Na tyle odsłonięć, żadnego odzewu. Przykre to. No cóż, życie toczy się dalej... a konie topią się w bagnie... Do jutra, potem jadą do nowych domów.
To ja tylko w ramach usprawiedliwienia. Niestety nie mam stajni. Pytałem w paru miejscach, ale... No niestety.
Dzięki Spahisie - Tobie i Dzieweczce :!:
Ja się pytałam, ale z racji przebudowy stajni nie ma szans na przyjęcie obecnie jakiegokolwiek konia.
Przykro mi, ale nie mogę pomóc.
Też Cię Krysiu pocieszę, że my nie tacy... Chcieliby, ale i ja nie mogę- dwa konie, dwa boksy. I nie mam kogo zapytać.
Zatem dziękuję.
Gdyby jednak ktoś chciał przygarnąć grubasa, jestem do dyspozycji.
Na razie znalazłam miejsca dla wszystkich 15 koni.
Witam. Jak tylko zrobi się cieplej to możemy przyjąć dwa konie (musiały by być wykastrowane) na całe lato. Mamy ogrodzony kawałek ziemi i wiatę(mało profesjonalną,jednak nasze 2 konie w szczęścu przeżyły tam 6 miesięcy) stajni i boksów nie mamy. Teraz grzęźnie się tam po kostki w błocie. Nasze konie na zimę są w pensjonacie, w cywilizowanej stajni, ale w kwietniu, maju mamy zamiar je zabrać.
Pozdrawiam.
Magdalena Nasze konie na zimę są w pensjonacie, w cywilizowanej stajniKonie, które zabraliśmy nie miały do tej pory takiego szczęścia.
Dziękuję, Magdaleno za chęć pomocy, ale miejsca są potrzebne już teraz.
Magdalena Nasze konie na zimę są w pensjonacie, w cywilizowanej stajniKonie, które zabraliśmy nie miały do tej pory takiego szczęścia.
A czy Pogotowie dla Zwierząt ma swoją stronę facebookową? Łatwo tamtędy rozprzestrzeniać takie informacje, bo każdy może je "polubić" albo wkleić na swoją ścianę i pokazać wszystkim swoim znajomym (a oni z kolei mogą przekazać jeszcze dalej).
Tak, mamy.
Zgłaszają się ludzie, ale niestety nie wszyscy mogą takie konie dostać do adopcji.
Wszyscy bardzo chcą, nie wszyscy jednak mają pojęcie o koniach. To są konie surowe, często trudne do prowadzenia. Laik raczej nie da rady.
Na pytanie: "czy miał Pan do czynienia z końmi?" pada odpowiedź: "Tak, dziadek kiedyś miał konia"...
Tu gdzie mieszkam zaczęła się 'moda' na konie, obawiam się, że trochę przez nas Każdy nagle chce mieć konie, bo 'dziadek miał', albo nawet mają takiego dziadka w domu, co to miał te konie i przecież wszystko wie i powie co i jak. Wszyscy też nagle 'umieją jeździć', bo kiedyś na dziadkowej Baśce wracali na oklep ze zrywki. Boję się co to będzie Teraz ludzie ze wsi mają kasę, żeby kupić konika do zabawy swoim dzieciom, jest kawałek ziemi, obora, znajdzie się jakąś starą uzdę... Co więcej potrzeba? U dziadka w szopie leżą jeszcze obcęgi do kopyt, w stodole stoi zakurzony wóz - wszystko jest co ma być!
Idę poszukać Pogotowia na Facebooku, może się jakimś cudem przyczynię do znalezienia domu jakiemuś koniowi w potrzebie.
Byc moze ktos z was szuka konia do towarzystwa lub wie o takiej osobie, dlatego chcialam zwrocic Wasza uwage na Opieke i Dralona.
http://gieldakoni.com/index.php?strona=s...2&id=24246
Znalazlam ogloszenie o Ich sprzedarzy przypadkiem, przed chwila. Znam te konie bo kilka lat temu pracowalam w Galewicach i One byly tej pracy towarzyszami. Z razu niedowierzalam, ze konie pelnej krwi sprawdzaja sie w osrodku wczasow dzieciecych i hipoterapii- a jednak. To przemile konie, spokojne, oddane. Tylu dzieciom sprawily radosc, tyle sie uczylo jezdzic na Ich cierpliwych grzbietach. Takze dzieci chore i kalekie, te ktore krzyczaly przez cale pol godziny jazdy, albo gryzly konska grzywe, aby po jakims czasie na te jazdy wyczekiwac z tesknota w oczach. Pamietam jak konie nieraz w upal czekaly na dzieci, Opieka uwiazana, Dralon zawsze sam na srodku padoku, bo sie odsadzal; ale bez uwiazania stal spokojnie i przysypial sobie. Feler ma z tym wiazaniem i z zapinaniem popregu; jego kolezanka nie lubi z kolei lonzowania, a poza tym nie sprawialy zadnych klopotow w obsludze. Te kilka lat byly razem i chyba byly tez razem kupione wczesniej. Bezproblemowo chodzily po padoku z innymi konmi, takze kucykami. Dralon uwielbia jabluszka i tak je smiesznie zjadal z drzewa, ze kazde sprobowal i szedl do innego, i do nastepnego, i cale drzewo bylo potem obwieszone takimi pol- ogryzkami
Wiem, ze jest mnostwo koni, ktore zasluzyly sobie na dobra emeryture i nigdy jej nie beda miec. Ale nie wybaczylabym sobie, gdybym nie sprobowala Ich losem zainteresowac szerszego Grona- nie sa drogie, dbano tam o nie (choc Dralon wyglada chudo na zdjeciu), to piekne i laskawe zwierzeta ktore moge sie stac ozdoba czyjejs stajni, ulubionymi towarzyszami, wdziecznymi pieszczochami. Polecam Waszej uwadze
Mazazel Pamietam jak konie nieraz w upal czekaly na dzieciTo też świadczy o przedmiotowym traktowaniu koni i o żądzy pieniądza.
Ja i tak nigdy tego nie zrozumiem i się z tym nie pogodzę, jak można na starość oddać lub sprzedać konie w nieznane. Konie, które przez wiele lat wiernie komuś służyły. Zarabiały kasę a teraz już są zbędne, niepotrzebne, stare. Jakie to przykre.
Oj ludzie, ludzie czas się opamiętać :!: :!: :!:
Mazazel Pamietam jak konie nieraz w upal czekaly na dzieciTo też świadczy o przedmiotowym traktowaniu koni i o żądzy pieniądza.
... i dlatego my nigdy "nie dorobimy się na koniach".
I dobrze. :wink: