Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki Dla właścicieli stadnin, hodowców i miłośników.

Dla właścicieli stadnin, hodowców i miłośników.

Dla właścicieli stadnin, hodowców i miłośników.

Strony (6): 1 2 3 4 5 6 Dalej
omry

Junior Member

20
12-23-2010, 11:44 PM #1
Witam. Na imię mi Paula i mam 17 lat.
Uwielbiam zwierzęta i wiążę z nimi przyszłość. Wybrałam życie osiadłe - żadnych wyjazdów i wszystko dla zwierząt. Chcę kiedyś otworzyć Całoroczny Domowy Hotel Dla Zwierząt i mieć swoją stadninę. Myślałam też o schronisku, ale wiem, że nie dałabym sobie rady..
Takie mam plany i zamierzam je powoli realizować.
Szukałam dużo w sieci, ale konkretów znaleźć trudno. I tu jest powód, dla którego zakładam wątek. Chciałabym napisać moje plany i prosić, żeby forumowicze, którzy mają jakieś pojęcie o życiu, które zamierzam prowadzić postawili mnie do pionu i oświecili w sprawach, z których nie zdaję sobie sprawy. Plus, jeśli czas pozwala, napisali jak to było w ich przypadku.

Po skończeniu liceum chciałabym pójść na kurs instruktora rekreacji, później raczej sportu. (Czy ktoś mi może powiedzieć, gdzie są takie kursy? W jednym miejscu wyczytałam, że tylko w Poznaniu i w Gdańsku, a później, że w wielu miastach..) Nie wiem natomiast, jak ma się sprawa z odznakami.
Swojego konia planuję kupić za jakieś półtora roku. Nabędę pracę w stadninie jako instruktorka. Z tym nie powinno być trudno. Będę tak pracowała przez jakieś dziesięć lat. Wiem, że praca nieodpłatna, ale rodzice moi i chłopaka, plus dobra praca chłopaka i będzie okej. Będziemy odkładali pieniądze, a życie w naszym małym mieście nie jest drogie. Później będziemy chcieli się wyprowadzić, kupić duży teren, starać się o dotację i kredyt. Chcę wybudować stadninę na jakieś 15-20 koni (końcowo), z początku na 4-5. Stajnie chcę zrobić angielskie.

Czy moje plany są realne? Czy nie zbyt wiele wymagam? Wiem, że to wszystko znacznie uprościłam, ale jeśli jakaś rozmowa w tym temacie się rozwinie, to napewno swe myśli też rozwijała będę.
Moja mama mi powtarza, że żyję marzeniami, że to nie takie łatwe, ale ja doskonale o tym wiem, a marzeniami tylko sobie życie umilam, urozmaicam plany i dopinguję się do dalszego działania.
Chciałabym prosić o wypowiedzi osób, które już to przeszły. By opowiedziały mi, jak to u nich wyglądało.

Aha, jeśli chodzi o studia, to sądzę, że w moim wypadku jest to strata czasu i pieniędzy. Sądzę, że nie jest mi to potrzebne. W tym zawodzie, w którym się spełnie, z pewnością ważniejsze są odznaki, ukończone kursy i zrozumienie psychiki koni.
A jeśli uznacie, że temat sensu nie ma, to proszę o usunięcie.

Pozdrawiam,
Paula Podgórska.

<t></t>
omry
12-23-2010, 11:44 PM #1

Witam. Na imię mi Paula i mam 17 lat.
Uwielbiam zwierzęta i wiążę z nimi przyszłość. Wybrałam życie osiadłe - żadnych wyjazdów i wszystko dla zwierząt. Chcę kiedyś otworzyć Całoroczny Domowy Hotel Dla Zwierząt i mieć swoją stadninę. Myślałam też o schronisku, ale wiem, że nie dałabym sobie rady..
Takie mam plany i zamierzam je powoli realizować.
Szukałam dużo w sieci, ale konkretów znaleźć trudno. I tu jest powód, dla którego zakładam wątek. Chciałabym napisać moje plany i prosić, żeby forumowicze, którzy mają jakieś pojęcie o życiu, które zamierzam prowadzić postawili mnie do pionu i oświecili w sprawach, z których nie zdaję sobie sprawy. Plus, jeśli czas pozwala, napisali jak to było w ich przypadku.

Po skończeniu liceum chciałabym pójść na kurs instruktora rekreacji, później raczej sportu. (Czy ktoś mi może powiedzieć, gdzie są takie kursy? W jednym miejscu wyczytałam, że tylko w Poznaniu i w Gdańsku, a później, że w wielu miastach..) Nie wiem natomiast, jak ma się sprawa z odznakami.
Swojego konia planuję kupić za jakieś półtora roku. Nabędę pracę w stadninie jako instruktorka. Z tym nie powinno być trudno. Będę tak pracowała przez jakieś dziesięć lat. Wiem, że praca nieodpłatna, ale rodzice moi i chłopaka, plus dobra praca chłopaka i będzie okej. Będziemy odkładali pieniądze, a życie w naszym małym mieście nie jest drogie. Później będziemy chcieli się wyprowadzić, kupić duży teren, starać się o dotację i kredyt. Chcę wybudować stadninę na jakieś 15-20 koni (końcowo), z początku na 4-5. Stajnie chcę zrobić angielskie.

Czy moje plany są realne? Czy nie zbyt wiele wymagam? Wiem, że to wszystko znacznie uprościłam, ale jeśli jakaś rozmowa w tym temacie się rozwinie, to napewno swe myśli też rozwijała będę.
Moja mama mi powtarza, że żyję marzeniami, że to nie takie łatwe, ale ja doskonale o tym wiem, a marzeniami tylko sobie życie umilam, urozmaicam plany i dopinguję się do dalszego działania.
Chciałabym prosić o wypowiedzi osób, które już to przeszły. By opowiedziały mi, jak to u nich wyglądało.

Aha, jeśli chodzi o studia, to sądzę, że w moim wypadku jest to strata czasu i pieniędzy. Sądzę, że nie jest mi to potrzebne. W tym zawodzie, w którym się spełnie, z pewnością ważniejsze są odznaki, ukończone kursy i zrozumienie psychiki koni.
A jeśli uznacie, że temat sensu nie ma, to proszę o usunięcie.

Pozdrawiam,
Paula Podgórska.


<t></t>

norel

Member

63
12-25-2010, 11:14 AM #2
Oj kochana Omry....zaprosiłabym cie do siebie latem zebys zobaczyła co to znaczy ciezka praca na własnym gospodarstwie i próba utrzymania z niego 15-20 koni.....SAMEJ !!! bo na pracowników nie bedzie stac a partner bedzie naginał w miescie żeby skądś były pieniązki.
Ja się w to bawię od ponad 10lat,nie mam szkółki,żadnej komercji i zastanawiam sie czy mi życia wystarczy żeby wyjść na prosta...
Ja bym Ci radziła pozostać przy tych 2-3 własnych koniach a zarabiać na nie inaczej-chocby prowadząc jakąś agroturystykę,uprawiac na tych swoich polach eko żywność,zioła...rzeczy przynoszące autentyczny zysk. czerpanie zysków ze zwierząt wymaga albo ogromnych nakładów na solidny osrodek(wcale o kredyty na to nie łatwo o dotacje jeszcze trudniej) albo po prostu wykorzystywania ich...
Wszystko też zależy od miejsca-jak bogaci sa tam ludzie-a więc czy będzie zapotrzebowanie na jazdy,pensjonat,czy jest dobry dojazd,ładne tereny itd itp.....
Doradzę ci tylko-absolutnie w naszym klimacie nie rób boksów angielskich-stajnia może byc zimna ale musi dac ci jakiś komfort obsługi i utrzymania względnej czystości wokół. a co innego jest zamieść korytarz a co innego odsniezać każde drzwi do boksu,usiłowac wygrabic ze sniegu czy błota słome,w deszcz i sniezyce wszystko robic praktycznie bedac cały czas na dworze! a jak ci sie tak trafi ze bedzie zawiewac boksy 3 x dzienie jak u mnie pierwsze... to całe dnie przyjdzie spedzic z łopatą w reku zeby móc konie karmic i wyprowadzać.

Znajdz ludzi którzy nie mają klubu,zadnych usług tylko sporo koni,nie maja jeszcze zmechanizowanego gospodarstwa i spędz 3-4 kolejne wakacje i ferie u takich ludzi w zamian za prace-może u kilku róznych? albo u jednych-ale zeby ci uczciwie mówili co ile kosztuje,co trzeba robic i zebys wszystko własnorecznie musiała robic bez zadnych ulg-wtedy zobaczysz czy wytrzymasz takie zycie i czy napewno jest to o czym marzysz-pomoze ci to uniknąć ewentualnych pózniejszych zawodów i wpakowania sie w coś ponad siły a takze da cenne doswiadczenie jesli jednak zechcesz tak żyć>

<t></t>
norel
12-25-2010, 11:14 AM #2

Oj kochana Omry....zaprosiłabym cie do siebie latem zebys zobaczyła co to znaczy ciezka praca na własnym gospodarstwie i próba utrzymania z niego 15-20 koni.....SAMEJ !!! bo na pracowników nie bedzie stac a partner bedzie naginał w miescie żeby skądś były pieniązki.
Ja się w to bawię od ponad 10lat,nie mam szkółki,żadnej komercji i zastanawiam sie czy mi życia wystarczy żeby wyjść na prosta...
Ja bym Ci radziła pozostać przy tych 2-3 własnych koniach a zarabiać na nie inaczej-chocby prowadząc jakąś agroturystykę,uprawiac na tych swoich polach eko żywność,zioła...rzeczy przynoszące autentyczny zysk. czerpanie zysków ze zwierząt wymaga albo ogromnych nakładów na solidny osrodek(wcale o kredyty na to nie łatwo o dotacje jeszcze trudniej) albo po prostu wykorzystywania ich...
Wszystko też zależy od miejsca-jak bogaci sa tam ludzie-a więc czy będzie zapotrzebowanie na jazdy,pensjonat,czy jest dobry dojazd,ładne tereny itd itp.....
Doradzę ci tylko-absolutnie w naszym klimacie nie rób boksów angielskich-stajnia może byc zimna ale musi dac ci jakiś komfort obsługi i utrzymania względnej czystości wokół. a co innego jest zamieść korytarz a co innego odsniezać każde drzwi do boksu,usiłowac wygrabic ze sniegu czy błota słome,w deszcz i sniezyce wszystko robic praktycznie bedac cały czas na dworze! a jak ci sie tak trafi ze bedzie zawiewac boksy 3 x dzienie jak u mnie pierwsze... to całe dnie przyjdzie spedzic z łopatą w reku zeby móc konie karmic i wyprowadzać.

Znajdz ludzi którzy nie mają klubu,zadnych usług tylko sporo koni,nie maja jeszcze zmechanizowanego gospodarstwa i spędz 3-4 kolejne wakacje i ferie u takich ludzi w zamian za prace-może u kilku róznych? albo u jednych-ale zeby ci uczciwie mówili co ile kosztuje,co trzeba robic i zebys wszystko własnorecznie musiała robic bez zadnych ulg-wtedy zobaczysz czy wytrzymasz takie zycie i czy napewno jest to o czym marzysz-pomoze ci to uniknąć ewentualnych pózniejszych zawodów i wpakowania sie w coś ponad siły a takze da cenne doswiadczenie jesli jednak zechcesz tak żyć>


<t></t>

omry

Junior Member

20
12-25-2010, 11:47 AM #3
Norel, źle mnie zrozumiałaś. Ja nie chcę żadnych pól, ani żadej agroturystyki. Nic z tych rzeczy. Tylko szkółkę.
Wiem, jak wygląda takie życie. Jeździłam już w trzech stadninach, w jednej były stajnie angielskie i w tej stadninie byłam najdłużej. Było mi tam najlepiej, jednak ceny wzrosły i nie jestem w stanie uczęszczać tam dwa razy w tygodniu na jazdy, a raz to za mało.
Wszystko, na co się zdecydowałam jest już potwierdzone. Chciałam się tylko dowiedzieć co i jak z tą drogą na dobrego instruktora i czy moje plany są realne.
Jeśli chodzi o to, czy nie będzie mi za ciężko i czy się w tym spełnie, to mam już wszystko przemyślane i doświadczenie jakieś też mam.

<t></t>
omry
12-25-2010, 11:47 AM #3

Norel, źle mnie zrozumiałaś. Ja nie chcę żadnych pól, ani żadej agroturystyki. Nic z tych rzeczy. Tylko szkółkę.
Wiem, jak wygląda takie życie. Jeździłam już w trzech stadninach, w jednej były stajnie angielskie i w tej stadninie byłam najdłużej. Było mi tam najlepiej, jednak ceny wzrosły i nie jestem w stanie uczęszczać tam dwa razy w tygodniu na jazdy, a raz to za mało.
Wszystko, na co się zdecydowałam jest już potwierdzone. Chciałam się tylko dowiedzieć co i jak z tą drogą na dobrego instruktora i czy moje plany są realne.
Jeśli chodzi o to, czy nie będzie mi za ciężko i czy się w tym spełnie, to mam już wszystko przemyślane i doświadczenie jakieś też mam.


<t></t>

norel

Member

63
12-25-2010, 04:02 PM #4
całoroczny domowy hotel dla zwierząt a szkółka jeżdziecka nie mówiąc juz o stadninie-która jest tylko ośrodkiem hodowlanym,to zasadniczo zupełnie inne sprawy-wymagaja innego zagospodarowania terenu, w pierwszym klientami o których sie dba sa zwierzeta(różne) w drugim-ludzie.
Nie chcesz pól-a jak sadzisz -ile trzeba kupic hektarów zeby docelowe 20 koni miec gdzie puszczać na pastwiska? Zakładam wiec że bedziesz chciała kupować pasze na wyzywienie tej masy koni i to z pensyjki instruktora Confusedhock:
Wybacz ale odwiedziny 2x w tyg w szkółce-nawet na cały dzień mają się nijak do codzienności od której nie ma ucieczki a niezależnie od zmęczenia prace wykonać trzeba.Nie daje zadnego wyobrazenia jak wygląda całościowo nie tylko prowadzenie ale wogóle rozkrecenie od zera takiego obiektu.
Po co pytasz czy to realne skoro odpowiadasz za chwile ze wszystko juz jest przemyslane i potwierdzone?.
Ja mam zdanie podobne jak Twoja Mama. :wink: Może najpierw wydziarżaw konia i go utrzymaj zanim jakiegos kupisz-zwł że sama piszesz że masz problem by jeżdzić nawet 2x w tyg.....a jazdy są drobiazgiem finansowym w porównaniu z utrzymaniem konia.
Przypadkiem nie piszesz na molosach-bo tak mi pasuje :wink: .
Z serca Ci radze znajdz normalna,dobrze płatna prace a konia miej dla przyjemności Smile

<t></t>
norel
12-25-2010, 04:02 PM #4

całoroczny domowy hotel dla zwierząt a szkółka jeżdziecka nie mówiąc juz o stadninie-która jest tylko ośrodkiem hodowlanym,to zasadniczo zupełnie inne sprawy-wymagaja innego zagospodarowania terenu, w pierwszym klientami o których sie dba sa zwierzeta(różne) w drugim-ludzie.
Nie chcesz pól-a jak sadzisz -ile trzeba kupic hektarów zeby docelowe 20 koni miec gdzie puszczać na pastwiska? Zakładam wiec że bedziesz chciała kupować pasze na wyzywienie tej masy koni i to z pensyjki instruktora Confusedhock:
Wybacz ale odwiedziny 2x w tyg w szkółce-nawet na cały dzień mają się nijak do codzienności od której nie ma ucieczki a niezależnie od zmęczenia prace wykonać trzeba.Nie daje zadnego wyobrazenia jak wygląda całościowo nie tylko prowadzenie ale wogóle rozkrecenie od zera takiego obiektu.
Po co pytasz czy to realne skoro odpowiadasz za chwile ze wszystko juz jest przemyslane i potwierdzone?.
Ja mam zdanie podobne jak Twoja Mama. :wink: Może najpierw wydziarżaw konia i go utrzymaj zanim jakiegos kupisz-zwł że sama piszesz że masz problem by jeżdzić nawet 2x w tyg.....a jazdy są drobiazgiem finansowym w porównaniu z utrzymaniem konia.
Przypadkiem nie piszesz na molosach-bo tak mi pasuje :wink: .
Z serca Ci radze znajdz normalna,dobrze płatna prace a konia miej dla przyjemności Smile


<t></t>

12-25-2010, 06:33 PM #5
Myślę że autorka jeszcze młodziutka... z czasem zobaczy co jest dla niej najlepsze.
Przez marzenia przechodził każdy . Czasami sie spełniaja , a czasami nie .
Tez miałam takie plany . Naogladałam się różnych typków i juz odechciało mi się szkółek , jazd , ludzi którzy płacą to i wymagają . Z czasem zrozumiałam że to co jest najważniejsze w zyciu ucieka nam przez palce bo nie potrafimy dostrzec tego . Dzisiaj próbuję przetrwać i byc dobrym człowiekiem no i koniarzem rzecz jasna Smile
Młoda takze dojdzie do dobrych wniosków . Być może jej plany sie ułożą ?któż to może widzieć ...

<t></t>
Magdalena Jankowska
12-25-2010, 06:33 PM #5

Myślę że autorka jeszcze młodziutka... z czasem zobaczy co jest dla niej najlepsze.
Przez marzenia przechodził każdy . Czasami sie spełniaja , a czasami nie .
Tez miałam takie plany . Naogladałam się różnych typków i juz odechciało mi się szkółek , jazd , ludzi którzy płacą to i wymagają . Z czasem zrozumiałam że to co jest najważniejsze w zyciu ucieka nam przez palce bo nie potrafimy dostrzec tego . Dzisiaj próbuję przetrwać i byc dobrym człowiekiem no i koniarzem rzecz jasna Smile
Młoda takze dojdzie do dobrych wniosków . Być może jej plany sie ułożą ?któż to może widzieć ...


<t></t>

omry

Junior Member

20
12-25-2010, 07:02 PM #6
Norel, wybacz, ale Ty nic nie zrozumiałaś. Hotel Dla Zwierząt ma się nijak do stadniny, ale co z tego? Do czego Ty w ogóle nawiązujesz? Zwierzęta to całe moje życie, wiem wszystko o większości zwierząt i ciągle się uczę, więc nie rozumiem, o czym mówisz.
Poza tym chyba dokładnie napisałam, że nie zamierzam rzucać się na łeb i mieć wszytsko os razu, prawda? Tak jak to mówisz pensyjka instruktora nie będzie całym moim dobytkiem, o to się raczej martwić nie musisz.
Poza tym czytanie ze zrozumieniem też się w życiu przydaje. Ja nie pytałam o to, czy Twoim zdaniem sobie poradzę, bo poradzić sobie z czwórką koni nie jest tak trudno, jak robią to dwie osoby, albo nawet jakbym miała robić to sama, bo to będzie moja praca. I nie myl dwóch godzin tygodniowo jazdy do godzin spędzonych w stadninie, okej?
Czasem naprawdę odnoszę wrażenie, że na forum nie można od niektórych użytkowników dowiedzieć się niczego. Uwaga: Pytałam o to, co muszę zrobić przed zostaniem instruktorem. Chciałam, żeby ktoś mi powiedział, jak to było w jego przypadku.
Nie interesuje mnie, co Ty mi radzisz. Wiem, co chcę robić. Wiem, w czym będę czuła się spełniona. O rady Cię nie prosiłam, wybacz.

Magdaleno, dziękuję za odpowiedź Smile

<t></t>
omry
12-25-2010, 07:02 PM #6

Norel, wybacz, ale Ty nic nie zrozumiałaś. Hotel Dla Zwierząt ma się nijak do stadniny, ale co z tego? Do czego Ty w ogóle nawiązujesz? Zwierzęta to całe moje życie, wiem wszystko o większości zwierząt i ciągle się uczę, więc nie rozumiem, o czym mówisz.
Poza tym chyba dokładnie napisałam, że nie zamierzam rzucać się na łeb i mieć wszytsko os razu, prawda? Tak jak to mówisz pensyjka instruktora nie będzie całym moim dobytkiem, o to się raczej martwić nie musisz.
Poza tym czytanie ze zrozumieniem też się w życiu przydaje. Ja nie pytałam o to, czy Twoim zdaniem sobie poradzę, bo poradzić sobie z czwórką koni nie jest tak trudno, jak robią to dwie osoby, albo nawet jakbym miała robić to sama, bo to będzie moja praca. I nie myl dwóch godzin tygodniowo jazdy do godzin spędzonych w stadninie, okej?
Czasem naprawdę odnoszę wrażenie, że na forum nie można od niektórych użytkowników dowiedzieć się niczego. Uwaga: Pytałam o to, co muszę zrobić przed zostaniem instruktorem. Chciałam, żeby ktoś mi powiedział, jak to było w jego przypadku.
Nie interesuje mnie, co Ty mi radzisz. Wiem, co chcę robić. Wiem, w czym będę czuła się spełniona. O rady Cię nie prosiłam, wybacz.

Magdaleno, dziękuję za odpowiedź Smile


<t></t>

norel

Member

63
12-25-2010, 07:26 PM #7
masz racje Magdaleno-młoda rad nie potrzebuje,wszystko juz wie tylko nie wiadomo po co temat i pyta skoro nawet odpowiedzi nie rozumie?
życie bywa najlepszym kubłem zimnej wody


"czy moje plany sa realne" to twoje słowa-czy to nie pytanie o to czy bedziesz w stanie sobie poradzic z realizacja tego? sama niestety nie czytasz ze zrozumieniem i nic nie zrozumiałaś.Ale to juz nie mój problem.

<t></t>
norel
12-25-2010, 07:26 PM #7

masz racje Magdaleno-młoda rad nie potrzebuje,wszystko juz wie tylko nie wiadomo po co temat i pyta skoro nawet odpowiedzi nie rozumie?
życie bywa najlepszym kubłem zimnej wody


"czy moje plany sa realne" to twoje słowa-czy to nie pytanie o to czy bedziesz w stanie sobie poradzic z realizacja tego? sama niestety nie czytasz ze zrozumieniem i nic nie zrozumiałaś.Ale to juz nie mój problem.


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
12-25-2010, 07:43 PM #8
omry O rady Cię nie prosiłam, wybacz.

Jeśli rady nie są ci potrzebne to po co zakładasz temat na forum?

Konie to trudne życie...niestety.
Ja ci poradzę: studiuj. Jeżeli nastawiasz się na konie to idź sobie np na zootechnikę. Jak bedziesz studiowac to sobie jeszcze przemyslisz to i owo.
A jak się rozmyślisz to zawsze masz inną opcję.
A co do kursów instruktora rekreacji to poczytaj sobie wątek o zmianach w ustawie o sporcie.
I radzę zacząć od zdania brązowej odznaki bo bez tego ani rusz...

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
12-25-2010, 07:43 PM #8

omry O rady Cię nie prosiłam, wybacz.

Jeśli rady nie są ci potrzebne to po co zakładasz temat na forum?

Konie to trudne życie...niestety.
Ja ci poradzę: studiuj. Jeżeli nastawiasz się na konie to idź sobie np na zootechnikę. Jak bedziesz studiowac to sobie jeszcze przemyslisz to i owo.
A jak się rozmyślisz to zawsze masz inną opcję.
A co do kursów instruktora rekreacji to poczytaj sobie wątek o zmianach w ustawie o sporcie.
I radzę zacząć od zdania brązowej odznaki bo bez tego ani rusz...


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
12-25-2010, 09:18 PM #9
Omry! Nie będę Cię pouczał ani zniechęcał. Wręcz przeciwnie - ruszaj do przodu. Nie wiem jednak czy się z tego utrzymasz; nie wiem czy utrzymasz zwierzęta, ale Ci tego życzę.

Co do kursu instruktorskiego. Instruktor rekreacji został zniesiony. Na instruktora sportu musisz się sporo nauczyć. Nie oceniam Twoich umiejętności bo ich nie znam. Ale skoro koniecznością są odznaki to znaczy, że nie startowałaś. Brak Ci zatem doświadczenia. Oczywiście nabędziesz je, bo masz w Sobie chęć. Ale myślę, że narzuciłaś zbyt ambitny kalendarz. Za mało czasu do legitymacji instruktora sportu.

Odnoszę wrażenie, że szukasz raczej poparcia dla Swojego pomysłu. Tutaj chyba nie znajdziesz.

Ps. Jedyne co mnie martwi, to Twoje dość lekceważące podejście do nauki. A zasada jest jedna, że kto przestaje się rozwijać, ten się zaczyna zwijać. Poza tym jeździectwo jest sztuką, a sztuka nie ma granic poznania, gdyż zawsze jest coś do odkrycia.
Ps2. Gwarantuję Tobie, że gdy za 10 lat popatrzysz na Siebie i Swoje konie, to będzie Ci przykro z powodu ilości popełnionych błędów. Ja na przykład raz do roku spotykam się z moją klasą z liceum. Parę dni temu też się spotkaliśmy, a na spotkaniu ktoś przyniósł m.in. moje zdjęcia na koniu z 1991 roku. I nie mogłem spać... Biedny koń. Cry

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
12-25-2010, 09:18 PM #9

Omry! Nie będę Cię pouczał ani zniechęcał. Wręcz przeciwnie - ruszaj do przodu. Nie wiem jednak czy się z tego utrzymasz; nie wiem czy utrzymasz zwierzęta, ale Ci tego życzę.

Co do kursu instruktorskiego. Instruktor rekreacji został zniesiony. Na instruktora sportu musisz się sporo nauczyć. Nie oceniam Twoich umiejętności bo ich nie znam. Ale skoro koniecznością są odznaki to znaczy, że nie startowałaś. Brak Ci zatem doświadczenia. Oczywiście nabędziesz je, bo masz w Sobie chęć. Ale myślę, że narzuciłaś zbyt ambitny kalendarz. Za mało czasu do legitymacji instruktora sportu.

Odnoszę wrażenie, że szukasz raczej poparcia dla Swojego pomysłu. Tutaj chyba nie znajdziesz.

Ps. Jedyne co mnie martwi, to Twoje dość lekceważące podejście do nauki. A zasada jest jedna, że kto przestaje się rozwijać, ten się zaczyna zwijać. Poza tym jeździectwo jest sztuką, a sztuka nie ma granic poznania, gdyż zawsze jest coś do odkrycia.
Ps2. Gwarantuję Tobie, że gdy za 10 lat popatrzysz na Siebie i Swoje konie, to będzie Ci przykro z powodu ilości popełnionych błędów. Ja na przykład raz do roku spotykam się z moją klasą z liceum. Parę dni temu też się spotkaliśmy, a na spotkaniu ktoś przyniósł m.in. moje zdjęcia na koniu z 1991 roku. I nie mogłem spać... Biedny koń. Cry


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

omry

Junior Member

20
12-25-2010, 11:29 PM #10
Norel, może to dla Ciebie za trudne, ale prosiłam o rady co zrobić przed. Przed. Przed. Przed kursami i zdobywaniem odznak. Przed. Przed. Przed.

Magda, odpowiem po raz kolejny - prosiłam o to, by ktoś, kto prowadzi życie podobne do tego, które ja chcę prowadzić powiedział mi, jak zaczynał, lub jak zacząć najlepiej.

Spahis, nie mam lekceważącego stosunku. Dlatego właśnie zapytałam, czy nauka jest mi potrzebna. Z Twojego postu wynika, że owszem i za to Ci dziękuję Big Grin Nie rozumiem jednak PS'u. Możesz rozwinąć?
O tym, że instruktora rekreacji zniesiono nie wiedziałam. Czyli pierwsze co, to mam się brać za odznaki?
Jeśli chodzi mi o poparcie, to raczej potrzebne mi ono nie jest Smile Chcę się po prostu jak najwięcej dowiedzieć.
Szkółkę miała będę na pewno. Uwielbiam zwierzęta, szczególnie szczury, psy i konie. Pochłaniam stosy książek, uczę się, mnóstwo czasu spędzam ze zwierzętami i to jest moja pasja od najmłodszych lat. Wiem, że tylko to chcę robić w życiu i będę. 20 koni to tylko plany. Równie dobrze mogę skończyć na pięciu. Mój pierwszy koń na którym jeździłam, Bohun, miałam wtedy 8 lat był w stajni, gdzie były cztery konie. Facet się z tej szkółki utrzymuje. Jest szczęśliwy, bo ma swoje konie. Spełnia się w tym, co robi. Zaraził mnie miłością do koni. Od ósmego roku życia wiem, że będę miała kiedyś swojego konia, później konie. Że chcę uczyć jazdy konnej. Że chcę zarażać tą miłością innych. Wywożenie gnoju będzie sprawiało mi radość, tak, jak sprawia i teraz, ponieważ będę to robiła dla moich koni.
Ja chciałam się tylko dowiedzieć, co mam zrobić przed zostaniem instruktorem. Dodatkowo tylko wprowadziłam Was odrobinę w moje zamierzenia. Temat, jak to zazwyczaj na forach bywa, zjechał kompletnie i jak na razie dostałam tylko jedną normalną odpowiedź.
Mimo wszystko dziękuję za zainteresowanie tematem.

A, co do tego sportu. Szczerze nie wiem, czemu to napisałam. Nie chcę, żeby moje konie brały udział w zawodach i nie chcę przyuczać do zawodów. Przepraszam, zmyliłam Was.

<t></t>
omry
12-25-2010, 11:29 PM #10

Norel, może to dla Ciebie za trudne, ale prosiłam o rady co zrobić przed. Przed. Przed. Przed kursami i zdobywaniem odznak. Przed. Przed. Przed.

Magda, odpowiem po raz kolejny - prosiłam o to, by ktoś, kto prowadzi życie podobne do tego, które ja chcę prowadzić powiedział mi, jak zaczynał, lub jak zacząć najlepiej.

Spahis, nie mam lekceważącego stosunku. Dlatego właśnie zapytałam, czy nauka jest mi potrzebna. Z Twojego postu wynika, że owszem i za to Ci dziękuję Big Grin Nie rozumiem jednak PS'u. Możesz rozwinąć?
O tym, że instruktora rekreacji zniesiono nie wiedziałam. Czyli pierwsze co, to mam się brać za odznaki?
Jeśli chodzi mi o poparcie, to raczej potrzebne mi ono nie jest Smile Chcę się po prostu jak najwięcej dowiedzieć.
Szkółkę miała będę na pewno. Uwielbiam zwierzęta, szczególnie szczury, psy i konie. Pochłaniam stosy książek, uczę się, mnóstwo czasu spędzam ze zwierzętami i to jest moja pasja od najmłodszych lat. Wiem, że tylko to chcę robić w życiu i będę. 20 koni to tylko plany. Równie dobrze mogę skończyć na pięciu. Mój pierwszy koń na którym jeździłam, Bohun, miałam wtedy 8 lat był w stajni, gdzie były cztery konie. Facet się z tej szkółki utrzymuje. Jest szczęśliwy, bo ma swoje konie. Spełnia się w tym, co robi. Zaraził mnie miłością do koni. Od ósmego roku życia wiem, że będę miała kiedyś swojego konia, później konie. Że chcę uczyć jazdy konnej. Że chcę zarażać tą miłością innych. Wywożenie gnoju będzie sprawiało mi radość, tak, jak sprawia i teraz, ponieważ będę to robiła dla moich koni.
Ja chciałam się tylko dowiedzieć, co mam zrobić przed zostaniem instruktorem. Dodatkowo tylko wprowadziłam Was odrobinę w moje zamierzenia. Temat, jak to zazwyczaj na forach bywa, zjechał kompletnie i jak na razie dostałam tylko jedną normalną odpowiedź.
Mimo wszystko dziękuję za zainteresowanie tematem.

A, co do tego sportu. Szczerze nie wiem, czemu to napisałam. Nie chcę, żeby moje konie brały udział w zawodach i nie chcę przyuczać do zawodów. Przepraszam, zmyliłam Was.


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
12-25-2010, 11:50 PM #11
Odznaki nie są konieczne by zostać instruktorem. Odznaki to etap w uzyskaniu możliwości startów na zawodach. Odznaki nie są więc formalnie potrzebne do prowadzenia szkółki. Ale jest to doświadczenie - pytanie czy potrzebne, ale to już każdy indywidualnie.

Instruktora rekreacji formalnie nie ma. Formalnie bo kursy są, ale do prowadzenia szkółki takiej jak Ty chcesz nie musisz być instruktorem.

Moje podejrzenie co do swobodnego podejścia do wiedzy wynikają z Twojego ustępu, że nie chcesz iść na studia. Tylko tyle.

Rozwinąć Ps... Chodzi o to, że musisz się ciągle uczyć i zdobywać doświadczenie. Wiedza i umiejętności. To drugie daje tylko liczba koni z ich różnorodnością charakterów.

A na końcu człowiek umiera głupi, bo nigdy nie nauczy się wszystkiego. Wink

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
12-25-2010, 11:50 PM #11

Odznaki nie są konieczne by zostać instruktorem. Odznaki to etap w uzyskaniu możliwości startów na zawodach. Odznaki nie są więc formalnie potrzebne do prowadzenia szkółki. Ale jest to doświadczenie - pytanie czy potrzebne, ale to już każdy indywidualnie.

Instruktora rekreacji formalnie nie ma. Formalnie bo kursy są, ale do prowadzenia szkółki takiej jak Ty chcesz nie musisz być instruktorem.

Moje podejrzenie co do swobodnego podejścia do wiedzy wynikają z Twojego ustępu, że nie chcesz iść na studia. Tylko tyle.

Rozwinąć Ps... Chodzi o to, że musisz się ciągle uczyć i zdobywać doświadczenie. Wiedza i umiejętności. To drugie daje tylko liczba koni z ich różnorodnością charakterów.

A na końcu człowiek umiera głupi, bo nigdy nie nauczy się wszystkiego. Wink


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
12-26-2010, 05:26 AM #12
Jeśli nie chcesz iść na studia to poświęć tyle samo czasu na samodzielne, bardzo intensywne studiowanie o koniach. Nie ma znaczenia czy chcesz użytkować konie rekreacyjnie czy sportowo - jeśli chcesz posiadać konie i zarabiać na nich nie robiąc im krzywdy to musisz wiedzieć o nich chociaż tyle, ile zmieści Ci się w głowie przez 5 lat czytania/oglądania i analizowania, konsultowania z kimś mądrzejszym od siebie, a potem praktykowania tego z koniem. Na pewno musisz popracować nad swoją arogancją, bo konie nie lubią tego jeszcze bardziej niż ludzie Wink

Cytat:wiem wszystko o większości zwierząt

Chyba troszkę hiperbolizujesz Wink

Jeśli planujesz pracować po stajniach przez następne 10 lat to nie kupuj konia. Takie życie to ciągłe przeprowadzki (to kosztuje, a poza tym jest przykre dla konia), koń pożera połowę pensji (jeśli nie ma akurat żadnych ekstra potrzeb - w przeciwnym przypadku pożera całą pensję + wszystkie oszczędności), no i nigdy nie będziesz miała dla niego czasu (wiem to, bo pracowałam w stajniach mając najpierw jednego, a potem dwa konie). Poza tym Twojemu przyszłemu koniowi należy się, żebyś wiedziała znacznie więcej o tym z jakiej przybył planety i jak się z nim obchodzić. Jak miałam 17 lat to jeździłam już 11 (i przebywałam w stajni każdą wolną od szkoły minutę), a na własnego konia nie byłam gotowa ani trochę (ale wtedy niestety myślałam, podobnie jak Ty, że pozjadałam wszystkie rozumy i o koniach wiem wszystko).

Jeśli mówisz, że prowadzenie własnej stajni to pikuś to powinnaś jednak wybrać się do kogoś kto to robi na co dzień i pobyć tam przez wszystkie cztery pory roku.

Mimo wszystko - życzę Ci powodzenia. Bardzo daleka i trudna droga przed Tobą.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
12-26-2010, 05:26 AM #12

Jeśli nie chcesz iść na studia to poświęć tyle samo czasu na samodzielne, bardzo intensywne studiowanie o koniach. Nie ma znaczenia czy chcesz użytkować konie rekreacyjnie czy sportowo - jeśli chcesz posiadać konie i zarabiać na nich nie robiąc im krzywdy to musisz wiedzieć o nich chociaż tyle, ile zmieści Ci się w głowie przez 5 lat czytania/oglądania i analizowania, konsultowania z kimś mądrzejszym od siebie, a potem praktykowania tego z koniem. Na pewno musisz popracować nad swoją arogancją, bo konie nie lubią tego jeszcze bardziej niż ludzie Wink

Cytat:wiem wszystko o większości zwierząt

Chyba troszkę hiperbolizujesz Wink

Jeśli planujesz pracować po stajniach przez następne 10 lat to nie kupuj konia. Takie życie to ciągłe przeprowadzki (to kosztuje, a poza tym jest przykre dla konia), koń pożera połowę pensji (jeśli nie ma akurat żadnych ekstra potrzeb - w przeciwnym przypadku pożera całą pensję + wszystkie oszczędności), no i nigdy nie będziesz miała dla niego czasu (wiem to, bo pracowałam w stajniach mając najpierw jednego, a potem dwa konie). Poza tym Twojemu przyszłemu koniowi należy się, żebyś wiedziała znacznie więcej o tym z jakiej przybył planety i jak się z nim obchodzić. Jak miałam 17 lat to jeździłam już 11 (i przebywałam w stajni każdą wolną od szkoły minutę), a na własnego konia nie byłam gotowa ani trochę (ale wtedy niestety myślałam, podobnie jak Ty, że pozjadałam wszystkie rozumy i o koniach wiem wszystko).

Jeśli mówisz, że prowadzenie własnej stajni to pikuś to powinnaś jednak wybrać się do kogoś kto to robi na co dzień i pobyć tam przez wszystkie cztery pory roku.

Mimo wszystko - życzę Ci powodzenia. Bardzo daleka i trudna droga przed Tobą.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

omry

Junior Member

20
12-26-2010, 10:31 AM #13
Julia z Orla Na pewno musisz popracować nad swoją arogancją, bo konie nie lubią tego jeszcze bardziej niż ludzie

Nikt jeszcze nigdy agnorantką mnie nie nazwał, więc proszę, oszczędź sobie, bo wiesz tyle, co nic Smile

Julia z Orla Chyba troszkę hiperbolizujesz

Oczywiście, że hiperbolizuję, gdyż wszystkiego wiedzieć się nie da. Jednak przebywanie w schronisku, w stadninie, pochłanianie stosów książek, śledzenie for, rozmowy z miłośnikami i hodowcami wszelakich zwierząt chyba mi coś dają. Robię to dlatego, że to kocham i wiem, że w przyszłości będę miała styczność z różnymi stworami, więc się przyda.

Julia z Orla Jeśli mówisz, że prowadzenie własnej stajni to pikuś to powinnaś jednak wybrać się do kogoś kto to robi na co dzień i pobyć tam przez wszystkie cztery pory roku.

Wyżej pisałam, że tak właśnie jest teraz i się nie zrażam. Co to tego pikusiowania, to nigdy nie powiedziałam, że tak uważam Smile
Niemniej jednak dziękuję za odpowiedź.


To tak, ostatnie pytanie i spływam - piszę maturę. Chcę podjąć pracę w stadninie jako instruktor. Idę tam z papierkiem ze zdaną maturą i? Co muszę zdać, by móc być instruktorem?

<t></t>
omry
12-26-2010, 10:31 AM #13

Julia z Orla Na pewno musisz popracować nad swoją arogancją, bo konie nie lubią tego jeszcze bardziej niż ludzie

Nikt jeszcze nigdy agnorantką mnie nie nazwał, więc proszę, oszczędź sobie, bo wiesz tyle, co nic Smile

Julia z Orla Chyba troszkę hiperbolizujesz

Oczywiście, że hiperbolizuję, gdyż wszystkiego wiedzieć się nie da. Jednak przebywanie w schronisku, w stadninie, pochłanianie stosów książek, śledzenie for, rozmowy z miłośnikami i hodowcami wszelakich zwierząt chyba mi coś dają. Robię to dlatego, że to kocham i wiem, że w przyszłości będę miała styczność z różnymi stworami, więc się przyda.

Julia z Orla Jeśli mówisz, że prowadzenie własnej stajni to pikuś to powinnaś jednak wybrać się do kogoś kto to robi na co dzień i pobyć tam przez wszystkie cztery pory roku.

Wyżej pisałam, że tak właśnie jest teraz i się nie zrażam. Co to tego pikusiowania, to nigdy nie powiedziałam, że tak uważam Smile
Niemniej jednak dziękuję za odpowiedź.


To tak, ostatnie pytanie i spływam - piszę maturę. Chcę podjąć pracę w stadninie jako instruktor. Idę tam z papierkiem ze zdaną maturą i? Co muszę zdać, by móc być instruktorem?


<t></t>

Ailusia

Posting Freak

809
12-26-2010, 12:09 PM #14
omry Nikt jeszcze nigdy arogantką mnie nie nazwał,

To ja będę druga Tongue ale nie piszę tego złośliwie. Trochę arogancji na pewno Ci się przyda, bo jak piszą inni, długa i trudna droga przed Tobą.

Cytat:Aha, jeśli chodzi o studia, to sądzę, że w moim wypadku jest to strata czasu i pieniędzy. Sądzę, że nie jest mi to potrzebne.

To zdanie jest tak samo prawdziwe, jak zdanie, że wiesz wszystko o większości zwierząt. Wink Znajdź taką szkołę, jaka Ci się przyda - a one na pewno istnieją! W dodatku jest ich wielka różnorodność (i są rozsiane po całym świecie). Na Twoim miejscu zastanowiłabym się, co w końskim temacie najbardziej Cię interesuje - psychologia? Szkolenie? Biomechanika? 8) Masaż? Kopyta? Może jakaś konkretna dyscyplina sportu (rajdy, ujeżdżenie)? Albo tradycja (haute ecole)? Wyspecjalizuj się w czymś - Twój ośrodek będzie wtedy ciekawszy, będziesz mogła patrzeć na różne końskie sprawy z perspektywy tego, co wiesz, ale dokształcaj się też w innych tematach.
Jak już znajdziesz taką swoją "niszę", to na pewno wyłonią się w niej autorytety - nawiąż kontakt z nimi, pytaj o opinie, konfrontuj je z odmiennymi opiniami, z własnymi doświadczeniami. Nawet jeśli nie będziesz studiować w jakiejś instytucji (która wiele z takich rzeczy podałaby Ci "na tacy"), to musisz zdobywać wiedzę.
Coś podobnego do Twojego pomysłu jest też na mojej liście odległych planów - które na razie są na tyle odległe, że ich nie precyzuję, ale wiem jedno: nie będę zarabiać na zwierzętach. W pośredni sposób może tak (w sensie, że będą atrakcją dla gości, albo tak jak teraz, kiedy dają mi tematy do pisania) ale na pewno nie jako szkółka jeździecka, hodowla, itp.
Ty piszesz:

Cytat:Chcę kiedyś otworzyć Całoroczny Domowy Hotel Dla Zwierząt i mieć swoją stadninę.
a potem:
Cytat:Ja nie chcę żadnych pól, ani żadej agroturystyki. Nic z tych rzeczy. Tylko szkółkę.

To już trzy rzeczy, a każda z nich zupełnie inna Wink hotel dla zwierząt, stadnina, szkółka - to trzy odrębne dziedziny wiedzy, a każda z nich tak szeroka i głęboka, że można z nich skończyć wyższe studia, napisać pracę magisterską i doktorat Wink chociaż na pewno się uzupełniają. Myślę, że musisz sprecyzować swoje plany.
Sama musisz zdecydować, co zrobić po pierwsze.
Mogę Ci polecić kilka lektur, chociaż pewnie je znasz, skoro interesuje Cię ten temat nie od dziś - ale, kto wie:

Zmiany w ustawie o sporcie - to a propos pytań o kurs instruktorski.
Własna stajnia - jeden z dwóch moich ulubionych wątków na tym forum Wink
Knowledge Base (Equine Studies Institute) - artykuły o koniach, które musisz znać na pamięć.
A to inspiracja na deser - Journal of Ravenseyrie.

A Twoja Mama ma rację - oczywiście, że żyjesz marzeniami, jak wszyscy na tym forum Wink i życzę Ci, żeby się spełniły.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
12-26-2010, 12:09 PM #14

omry Nikt jeszcze nigdy arogantką mnie nie nazwał,

To ja będę druga Tongue ale nie piszę tego złośliwie. Trochę arogancji na pewno Ci się przyda, bo jak piszą inni, długa i trudna droga przed Tobą.

Cytat:Aha, jeśli chodzi o studia, to sądzę, że w moim wypadku jest to strata czasu i pieniędzy. Sądzę, że nie jest mi to potrzebne.

To zdanie jest tak samo prawdziwe, jak zdanie, że wiesz wszystko o większości zwierząt. Wink Znajdź taką szkołę, jaka Ci się przyda - a one na pewno istnieją! W dodatku jest ich wielka różnorodność (i są rozsiane po całym świecie). Na Twoim miejscu zastanowiłabym się, co w końskim temacie najbardziej Cię interesuje - psychologia? Szkolenie? Biomechanika? 8) Masaż? Kopyta? Może jakaś konkretna dyscyplina sportu (rajdy, ujeżdżenie)? Albo tradycja (haute ecole)? Wyspecjalizuj się w czymś - Twój ośrodek będzie wtedy ciekawszy, będziesz mogła patrzeć na różne końskie sprawy z perspektywy tego, co wiesz, ale dokształcaj się też w innych tematach.
Jak już znajdziesz taką swoją "niszę", to na pewno wyłonią się w niej autorytety - nawiąż kontakt z nimi, pytaj o opinie, konfrontuj je z odmiennymi opiniami, z własnymi doświadczeniami. Nawet jeśli nie będziesz studiować w jakiejś instytucji (która wiele z takich rzeczy podałaby Ci "na tacy"), to musisz zdobywać wiedzę.
Coś podobnego do Twojego pomysłu jest też na mojej liście odległych planów - które na razie są na tyle odległe, że ich nie precyzuję, ale wiem jedno: nie będę zarabiać na zwierzętach. W pośredni sposób może tak (w sensie, że będą atrakcją dla gości, albo tak jak teraz, kiedy dają mi tematy do pisania) ale na pewno nie jako szkółka jeździecka, hodowla, itp.
Ty piszesz:

Cytat:Chcę kiedyś otworzyć Całoroczny Domowy Hotel Dla Zwierząt i mieć swoją stadninę.
a potem:
Cytat:Ja nie chcę żadnych pól, ani żadej agroturystyki. Nic z tych rzeczy. Tylko szkółkę.

To już trzy rzeczy, a każda z nich zupełnie inna Wink hotel dla zwierząt, stadnina, szkółka - to trzy odrębne dziedziny wiedzy, a każda z nich tak szeroka i głęboka, że można z nich skończyć wyższe studia, napisać pracę magisterską i doktorat Wink chociaż na pewno się uzupełniają. Myślę, że musisz sprecyzować swoje plany.
Sama musisz zdecydować, co zrobić po pierwsze.
Mogę Ci polecić kilka lektur, chociaż pewnie je znasz, skoro interesuje Cię ten temat nie od dziś - ale, kto wie:

Zmiany w ustawie o sporcie - to a propos pytań o kurs instruktorski.
Własna stajnia - jeden z dwóch moich ulubionych wątków na tym forum Wink
Knowledge Base (Equine Studies Institute) - artykuły o koniach, które musisz znać na pamięć.
A to inspiracja na deser - Journal of Ravenseyrie.

A Twoja Mama ma rację - oczywiście, że żyjesz marzeniami, jak wszyscy na tym forum Wink i życzę Ci, żeby się spełniły.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

tomira

Member

168
12-26-2010, 12:22 PM #15
omry marzenia uskrzydlają i pozwalają przekraczać granice dla przeciętnych realistów nie do przekroczenia. Mam znajomych wsród koniarzy, których dziecięce marzenia zrealizowały się i są szczęśliwymi spełnionymi ludźmi. Wysłuchuj wszystkich i kreśl swoją wizję ale na kartce. Załóż notes, na każdej stronie wpisz marzenie i potem konsekwentnie rozliczaj się z założeń. Znam młodych ludzi, którzy pokończyli studia hodowli koni i odeszli od nich. Znam i takich, którzy nie kończyli nawet technikum hodowli, a hodują wspaniałe konie. Nie ma reguł jedyne ograniczenie to fiinanse ale tylko dla zdeterminowanych świat stoi otworem. Nawet jeżeli życie wyprostuje twoje plany nigdy nie będziesz miała do siebie żalu, że nie spróbowałaś. :wink:

<t></t>
tomira
12-26-2010, 12:22 PM #15

omry marzenia uskrzydlają i pozwalają przekraczać granice dla przeciętnych realistów nie do przekroczenia. Mam znajomych wsród koniarzy, których dziecięce marzenia zrealizowały się i są szczęśliwymi spełnionymi ludźmi. Wysłuchuj wszystkich i kreśl swoją wizję ale na kartce. Załóż notes, na każdej stronie wpisz marzenie i potem konsekwentnie rozliczaj się z założeń. Znam młodych ludzi, którzy pokończyli studia hodowli koni i odeszli od nich. Znam i takich, którzy nie kończyli nawet technikum hodowli, a hodują wspaniałe konie. Nie ma reguł jedyne ograniczenie to fiinanse ale tylko dla zdeterminowanych świat stoi otworem. Nawet jeżeli życie wyprostuje twoje plany nigdy nie będziesz miała do siebie żalu, że nie spróbowałaś. :wink:


<t></t>

Strony (6): 1 2 3 4 5 6 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 4 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 4 gości