Przepisy - umowa pensjonatowa
Przepisy - umowa pensjonatowa
Chwilowo się wstrzymuję z wypowiedziami bo jadę w sobotę zobaczyć jak wyglądają treningi i dogadać szczegóły.
Raczej jestem optymistycznie nastawiona, wiem że nie bedzie mieć tak dobrze jak u mnie w domu, ale właśnie chcę żeby poznała inne konie i weszła w inny klimat, zobaczyła że człowiek nie tylko z marchewkami przychodzi ale też po to żeby czegoś wymagać. Może sobie "pogada" z innymi końmi i się trochę usamodzielni i uspołeczni, na jej kopniaka inny koń też odda kopniaka. Będę u niej codzienne więc w razie jakichś niejasności czy niestosowania się do umowy zabiorę konia do siebie. Dlatego piszę żeby wszystko przemyśleć dokładnie żeby później nie było niedomówień..
A czy ktoś może ma wzór umowy pensjonatowej? Mogę prosić na PV?
Mam za sobą 3 pensjonaty (zimowanie), każdy z innej beczki. Za każdym razem jestem szczęśliwa gdy wracamy do domu. Taniej i u siebie, żadnej kolki, sianko smaczne i w kolorze zielonym a nie sino-białym... Pierwszy raz zimujemy w domu a za rok powitamy u siebie obce konie. Mam nadzieję, ze doświadczenie pensjonariusza się przyda. Umowę podpisałam w jednym miejscu. nie miała mocy prawnej, ale miałam na piśmie to co zazwyczaj jest tylko "na gębę". Najczęściej um nie są podpisywane, chyba, że prowadzący pensjonat to firma, stowarzyszenie itp.
Ewo, nie ma idealnej stajni .
No to wracam
Mimo mojego marudzenie że to chce tak a to inaczej to się dogadałam Owies będzie nie gnieciony i wedle moich wskazań, nie ma problemu z dosypywaniem witaminek jeśli się je przyniesie, sianko też będzie i będzie wypuszczanie na padok a wieczorem jazdy, jest trener bardzo miły zresztą i służy pomocą. Wszystko jest ok, nawet zaoferowali mi pomoc w załadunku i przewiezieniu konia, także jestem bardzo zadowolona i wszystko wydaje się w pożądku
Umowa pensjonatowa będzie, warunek wpuszczenia do stajni to koń zaszczepiony i odrobaczony co rozumiem.
Generalnie chyba trafiłam na tę DOBRĄ stajnię. Zobaczymy..
Trzymam kciuki