Kij w mrowisko.
Kij w mrowisko.
http://www.youtube.com/watch?v=tjTm69BwDx4
Jegomość Krzysztof K. podający się za Pana na włościach upadłego European Carriage Company w Zbrosławicach, podczas kiedy w swoim cieciowaniu w owym miejscu, przeszedłszy swoje kompetencje założył (sic!) "SZKOŁĘ JAZDY" "Jakubówka". Powyższy filmik, prezentujący konie w stanie takim, a nie innym, załączam i jako naganę owemu Panu wystawiam. A ocenicie sami.
P.S.
Może ja mam po prostu problemy ze wzrokiem.
P.S. 1
Jak znajdę coś jeszcze z moich prywatnych zbiorów, to dorzucę później.
Nie wiem ,o co chodzi, ale brawo dla organizatorów za taka inicjatywę, i że im się chce, a to ,że jeden koń jest w kondycji roboczej, no cóż, nie zawsze konia szkółkowego udaje się utrzymać w formie pączka, i często nie jest to związane z brakiem paszy czy opieki, niektóre konie, te bardziej wrażliwe, reagują spadkiem kondycji, gdy jeźdźcy są, że tak powiem mało wprawni. Widać na tym filmie wyraźnie, że koniki zadbane, mimo, że pewnie dużo pracują. No cóż, ktoś te nasze pociechy, musi nauczyć jeździć konno.
Wygląda, na to ,że Pan Jarek, jest rodzicielem, jakiejś,,niedocenionej" pociechy. Czasami warto odłożyć emocje, i spojrzeć trzeźwo na rzeczywistość. :wink:
Cytat:Powyższy filmik, prezentujący konie w stanie takim, a nie innym- tzn jakim, bo nie dokońca wiem o co chodzi? Co z tymi końmi nie tak?
Cytat:Może ja mam po prostu problemy ze wzrokiem.- może ja też.... albo patrzymy na inne konie.
Cytat:Powyższy filmik, prezentujący konie w stanie takim, a nie innym- tzn jakim, bo nie dokońca wiem o co chodzi? Co z tymi końmi nie tak?
Cytat:Może ja mam po prostu problemy ze wzrokiem.- może ja też.... albo patrzymy na inne konie.
Inicjatywa bardzo fajna
fakt, że niektórym bradzo daleko do komunikacji poprzez dosiad, wodze to nie kierownica, ani też sznurki , które mogą bójać się w każdą stronę itp itd - sama zabawa super pomysł
Tfu, tfu. Odpukać w coś tam, żadnych dzieci na razie. I nie chodzi mi tutaj o inicjatywę. Widocznie ja mam problemy ze wzrokiem hock:
Sprawa z tym Panem jest następująca. Prawie 2 lata temu odebraliśmy mu konia, którego koleżanka zostawiła mu w "hotel/dzierżawę" z użytkowaniem, za koszty utrzymania, lecz niestety żaden z koni stojących tam w owym czasie dobrze utrzymany nie był. Stały sobie pod taką otóż wiatką z przegrodami gdzie deszcz, śnieg i wicher hulały. Nie widziały świeżej ściółki i siana. Wody też nie było. Mniejsza z tym. Pani mej i władczyni koń się tak spodobał, że go wzięła. Koniś wzrostu nikczemnego. Wychudzony, w maseczce z kupy. Na stawach skokowych i łokciach nóg przednich miał pancerze z owej substancji. Na szczęście AD 2008 dwunastego dzionka grudniowego, kiedy to trafił pod naszą strzechę, było na tyle ciepło że tam gdzie była grubsza warstwa można było zadziałać wodą i mydłem. Co było największą rewelacją, to fakt że konik ten brał udział w pokazach "ułanki" w takim stanie pod niejakim Panem F. ze Zbrosławic czy okolic. W pierwszych tygodniach koń panicznie wystraszony, nie było mowy o tym żeby zbliżył się do niego mężczyzna. Przy każdym czyszczeniu rzadka nerwokupka. Na wybiegu reszta koni hasała, a on stał z boku ze zwieszoną głową. Po jakimś czasie, kiedy udało się go odżywić i doprowadzić do jako takiego stanu konik zaczął się ożywiać, dokazywać na padoku. Z wiosną i jazdami przybywało mięśni tam gdzie były smętne pustki. No i tak jest sobie z nami do dziś. W zdrowiu i w chorobie, dopóki śmierć nas nie rozłączy.
Z tego co wiem i co widziałem wszystkie konie, które były tam w owym czasie wyglądały podobnie. Może to i plotki, ale podobno pod owym Panem padła kobyłka z wycieńczenia. Powtarzam to tylko słyszałem. O co widziałem i przeżyłem, to postarałem się opisać.
Jak moja władczyni wróci z pracy i zechce dać mi zdjęcia, to wstawię i sami ocenicie.
P.S.
Tak jak widać moje zarzuty są kierowane pod adresem nie samej szkoły jako takiej, czy inicjatywy, a sposobu utrzymania koni. Jak dla mnie, koń na którym siedzi chłopak jest w podobnym stanie w jakim był wyżej opisany konik.
No to już wiem mniej więcej o co Ci chodzi ale zastanawiam sie czy to co robisz, robisz na pewno w sposób przemyślany i wiesz co chcesz osiągnąć. Nie jest, moim zdaniem dobrym sposobem, obrabianie komuś "d..." na forum. Tym bardziej, że cały czas powołujesz się na sytuację która miała miejsce jakiś czas temu. Może postaraj się rozegrać sprawe w sposób bardziej elegancki i być może skuteczniejszy. Są instytucje, które można poprosić o pomoc, interwencje itp, nawet Policja jeśli poprosisz powinna pomóc w sytuacji gdy Twoje uwagi i zarzuty są w tej chwili zasadne.
A odnośnie koni startujących m.in. w rajdach itp- chodzi Ci o te? Troche pogrzebałam w sieci:
Pierwsze zdjęcie. U nas jest izabelek. Szkoda że jest zakryty. Może i można było inaczej. Ja raczej zamiast obrabiać komuś zadek, chciałem coś zasygnalizować. A może tak jak tytuł tematu mówi "Kij w mrowisko"?
Odnośnie zawiadamiania odpowiednich służb, poznałem Powiatowego Lekarza Wet. z TG i P. Policjanta, który tam był z interwencją, no i nic nie zrobili. Protokół, nakaz poprawienia dobrostanu i tyle. Zobaczyłbym chętnie jak tam jest teraz, ale po tym jak wzięliśmy Lotosa, nie jesteśmy już mile widziani.
Widzę Olu, że jesteś zorientowana w sytuacji. Może wiesz coś więcej, co się tam teraz dzieje?
Powiem tak- nigdy nie byłam w tamtej stajni. Przejeżdżam niedaleko gdy jadę do swojego konia. Nie wiem jak teraz wyglądają konie, bo dawno ich nie widziałam- w okolicy wybiegu przejeżdżam z częstotliwością raz na kilka miesięcy gdy jade po coś "na ośrodek". Zwykle nie mam zbyt wiele czasu na "zwiedzanie okolicy". Wpadam do stajni przed lub po pracy. Jeśli mam wolny dzień to poświęcam trochę więcej czasu swojemu kopyciakowi i np wybieramy się na spacerek na trawkę albo mam wtedy do jazdy parę koni, a tym samym nie bardzo mam czas i ochotę na zwiedzanie. Wiem, że jedna z klaczy, ta mała gniada, startowała w rajdach i wygrywała. Kilka miesięcy temu ktoś narobił w okolicy szumu,że jedna z klaczy jest strasznie chuda i zabiedzona- okazało sie potem, że jest już dość leciwa klacz hodowlana, miała chyba kilkanaście źrebaków, do tej stajni trafiła na emeryturę....
Z pozostałych zwierzaków poznałam tylko Iskierkę- tą wielką bernardynkę. Poznałam ją kilka lat temu w Chorzowie na zawodach, IHF.
To wszystko co wiem na ten temat.
Na przełomie października i listopada 2008r. zobaczyliśmy w drodze na zawody Lotosa i Dorkę z kozą na wybiegu przy drodze.
Następnie przyszedł czas na oglądanie i dogadywanie (przełom listopad/grudzień 2008r.). Mnie ten koń w ogóle się nie podobał :? *Ten trzymający uwiąz, to ja. **Ta wiata po lewej to "stajnia".
W końcu 16. 12. 2008r. trafił do naszej stajni. *Zdjęcie wykonane po wstępnym czyszczeniu i rozpuszczeniu pancerza z kupy.
Tak wyglądał po około 3 miesiącach tarnogórskiego wiktu i opierunku :wink: luty/marzec 2009r.
Lato 2009
Ta dam. Małe porównanie typu before/after.
Wałach Lotos wiek: ok. 9 lat, wzrost: nikczemny.
Zdjęcie po lewej: grudzień 2008
Zdjęcie po prawej: wiosna 2010
Ten wałaszek przeszedł roczną kurację odchudzającą w SPA "Jakubówka" u pana Krzysztofa K. Teraz na szczęście się z tego śmiejemy.
Germanika o której mówisz Olu jest niewiele starsza od Siwuchy z naszej stajni. Suita "Siwa" ma 16 lat i dała podobnież jak i Germanika wiele źrebiąt, w tym ostatniego ponad 2 lata, przy czym nie wygląda jak dobry stelaż na konia.
Oceńcie sami!
Oświadczam wszem i wobec, że wszystkie zdjęcia są moją własnością i nie były w żaden sposób retuszowane albo "ulepszane". Każdemu chętnemu mogę je wysłać w pełnym rozmiarze na maila.
:O
To jest ten sam koń? Nie to, ze nie wierzę, ale w głowie mi sie nie miesci....
Pięknie go odchowaliście....
Matko boska.
Może trzeba założyć organizację typu NGO, która będzie zajmowała się wyszukiwaniem takich idiotów, przekładaniem ich przez kolano i spuszczaniem im tęgiego lania.
swoją drogą....pięknego masz konia. Śliczny jest!
Bardzo mi się takie podobają!...
Powodzenia
Czasami mnie korci uratować takiego bidoka i dać mu druga szansę....
Piękne dzięki za Wasze miłe słowa :oops: Koń bardziej należy do mojej Pani, i to ona najbardziej o niego walczyła, a ja tylko dawałem kasę i śmigałem w stajni No i czasami da sobie na nim pojeździć :lol:
Julia z Orla Może trzeba założyć organizację typu NGO, która będzie zajmowała się wyszukiwaniem takich idiotów, przekładaniem ich przez kolano i spuszczaniem im tęgiego lania.
Julia z Orla Może trzeba założyć organizację typu NGO, która będzie zajmowała się wyszukiwaniem takich idiotów, przekładaniem ich przez kolano i spuszczaniem im tęgiego lania.