Straż dla zwierząt - obłuda czy realne działania
Straż dla zwierząt - obłuda czy realne działania
Wiatm,
na fb ktoś podzielił się ze mną artykułem z rp.pl , zatytułowanym: Obrońca zwierząt o smutnej przeszłości - polecam. Może jest ktoś z tej organizacji , może jakieś sprawy się wyjaśnią, bo uprzedzę art ten nie przedstawia w dobrym świetle tej organizacji - może nie tyle org co jego założyciela. Wiadomo, każdy może mieć w swojej historii życia zapisane pewne nieciekawe wątki, sama zastanawiam się czy warto czytać o nich, jeżeli nie wpływa to w żaden sposób na dzień dzisiejszy.
"Swoim krytykom, organizacjom broniącym zwierząt, zarzuca, że formułują oskarżenia pod jego adresem, bo straż konkuruje z nimi o publiczne fundusze. – W Warszawie jest ich ok. 40. Tu się zdobywa największe fundusze. Niestety, są pewne organizacje, które zamiast o zwierzęta, walczą o pieniądze – mówi.
Byli współpracownicy odbijają piłeczkę. – Zwierzęta dla Jandy? To narzędzia do zaistnienia – przekonuje Zdzisław Małysz z Lublina." http://www.rp.pl/artykul/548146-Obronca-...osci-.html
- ktoś mi kiedyś powiedział, że jeżeli nie widaomo o co chodzi to są to sprawy związane z kasą - może i w tym przypadku zasada ta się sprawdza?
Pomagają zwierzętom :?: Z tego co przeczytałem tak. W takim razie problemy prawne prezesa są jego własnymi, podobnie jak hemoroidy.
Oświadczam wszem i wobec, że jestem z Pogotowia dla Zwierząt z Trzcianki! ... bo wiele osób myśli, że ze Straży.
A z panem J. też mieliśmy przykre doświadczenia.
no i znowu 2 rózne opinie tj 1 podobna do mojej, 2 świadczy o tym ,że Pan ten nie należy do osób lubianych ...fajnie byłoby gdyby taka straż istniała , ale taka, które ma jednak poparcie wśród mundurowych, może i jak trzeba by było również wystawiająca mandaty... i wcale nie razi mnie to, że zainwestowali w mudury - to nadaje jakiejś powagi i budzi respekt.
Witam
Pozwolę sobie wyrazic swoją opinię jako były członek Straży dla Zwierząt.
Podzielam pogląd, że Straż dla Zwierząt powinna istniec jednak nie w takiej jak ta o której rozmawiamy.
Straż p. Jandy to prywatne stowarzyszenie takie samo jak każde inne i nie przysługują mu żadne nadzwyczajne prawa.
Dotyczy to również noszenia mundurów bez odpowiedniego zezwolenia.
Nie można nosic sobie takiego stroju w celu ,,budzenia powagi i respektu". To świadome wprowadzanie ludzi w bląd.
Kłania się art. 61 KW.
Trudno mi się wypowiadać na temat którego nie znam. Ale mogę się wypowiedzieć w sprawie mundurów. Nie znam wzoru mundurów Straży dla Zwierząt, ale jeżeli nie jest to mundur wojska, policji lub policji administracyjnej, to nie ma problemu. Warunek jest taki, że do mundury trzeba mieć prawo. No chyba, że to mundur formacji nieistniejącej np. Szwoleżerowie Gwardii.
Ale co do samego stowarzyszenia, to gorzkie słowa. Ja jednak powtarzam - dla mnie liczy się tylko to czy pomaga zwierzętom. A jeżeli przy okazji są jakieś naruszenia prawa, to zwyczajnie trzeba to załatwić prawnymi sposobami.
Dokładnie.
Problemem jest kontrola stowarzyszeń a raczej jej brak. Nadzór to fikcja... :roll:
Pomijając inne aspekty i skupiając się jedynie na pomocy dla zwierząt Straż wielokrotnie wykazała się brakiem profesjonalizmu w swoim działaniu. Przypomnę wyrywkowo niektóre krytykowane akcje: Ognik z bagien, hodowla psów w Halinowie czy chocby sprawa wyłapywania kotów w W-wie. Dla mnie liczy się nie sam fakt pomagania zwierzętom w subiektywnej ocenie szefa Straży ale rzeczywista pomoc zwierzakom.
Spahis, wspominasz o prawnych sposobach załatwiania spraw.
Zapytam wiec czy poznałaś projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt, który powstał na zlecenie Straży?
Głośno o nim było ostatnio. Dyskusja toczyła się przykładowo tu:
http://www.dogomania.pl/threads/188739-M...to-mozliwe
Zaryzykuję stwierdzeniem, że czasami jednym z najlepszych wyjść jest " błyskawiczne uśmiercenie", oczywiście piszę o beznadziejnych przypadkach zwierząt, które szanse na przeżycie mają bardzo małe i widać, że cierpią niemiłosiernie. Nie wiem w jakim kontekście był napisany ten projekt , trudno jest to stwierdzić i pomijam fakt, że sprawcy, takiego cierpienia powinni dostać karę adekwatną do czynu, który popełnili, w możliwie szybkim czasie.
były Strażnik Problemem jest kontrola stowarzyszeń a raczej jej brak. Nadzór to fikcja...Nie do końca się zgadzam. Pomijając terminologię (jest w prawie różnica między "nadzorem" i "kontrolą") osobiście jestem przeciwnikiem nadmiernej kontroli stowarzyszeń.
były Strażnik Problemem jest kontrola stowarzyszeń a raczej jej brak. Nadzór to fikcja...Nie do końca się zgadzam. Pomijając terminologię (jest w prawie różnica między "nadzorem" i "kontrolą") osobiście jestem przeciwnikiem nadmiernej kontroli stowarzyszeń.
Terminologia....
Chętnie porozmawiam o różnicach w pojęciach ,,nadzór" i ,,kontrola" obawiam się jednak, że zanudzimy prawnymi dywagacjami resztę towarzystwa. :mrgreen:
To wszystko co piszesz to prawda. Teoretyczna i optymistyczna... :wink:
Jednak w praktyce stosowanie prawa to fikcja. Przepisy są ale (jak zwykle) szwankuje ich egzekwowanie.
http://archiwum.polityka.pl/art/tajemnice-1,425039.html
Zapowiadane zmiany w ustawie to kosmetyka.
Wracając do tematu Straży dla Zwierząt.
Proponuję Ci zapoznanie się ze statutem i regulaminem tego stowarzyszenia. Zwłaszcza w części poświęconej organizacji Straży.
były Strażnik obawiam się jednak, że zanudzimy prawnymi dywagacjami resztę towarzystwapełna zgoda.
były Strażnik Proponuję Ci zapoznanie się ze statutem i regulaminem tego stowarzyszenia. Zwłaszcza w części poświęconej organizacji Straży.Jeszcze raz podkreślam, że nie jestem zwolennikiem czy przeciwnikiem tej organizacji. Nie mam wyrobionego zdania, bo w temat się nie wgłębiałem i robić tego nie będę, ponieważ zagadnienie nie leży w kręgu moich zainteresowań. Nie jest to moja praca, bo nie przynosi pieniędzy i nie jest to moje hobby, bo leży dalleko od kwestii szkolenia młodego konia i nieco bliżej problematyki policji administracyjnej, ale tylko "nieco".
były Strażnik obawiam się jednak, że zanudzimy prawnymi dywagacjami resztę towarzystwapełna zgoda.
były Strażnik Proponuję Ci zapoznanie się ze statutem i regulaminem tego stowarzyszenia. Zwłaszcza w części poświęconej organizacji Straży.Jeszcze raz podkreślam, że nie jestem zwolennikiem czy przeciwnikiem tej organizacji. Nie mam wyrobionego zdania, bo w temat się nie wgłębiałem i robić tego nie będę, ponieważ zagadnienie nie leży w kręgu moich zainteresowań. Nie jest to moja praca, bo nie przynosi pieniędzy i nie jest to moje hobby, bo leży dalleko od kwestii szkolenia młodego konia i nieco bliżej problematyki policji administracyjnej, ale tylko "nieco".
były Strażnik Jednak w praktyce stosowanie prawa to fikcja. Przepisy są ale (jak zwykle) szwankuje ich egzekwowanie.
były Strażnik Jednak w praktyce stosowanie prawa to fikcja. Przepisy są ale (jak zwykle) szwankuje ich egzekwowanie.
str ze statusem nie chce mi się otworzyć...
znudzić raczej nie można jeżeli ciekawie napisane
Nadal nie widzę jakiejś otwartej wrogości do samego Stowarzyszenia, więc może jednak działają ok (nie znaczy doskonale), ale sam prezes stanowi jakiś problem.
pozdrawiam