Rajd hipologiczów
Rajd hipologiczów
słyszlaam o takim budowaniu kondycji :
15 min stęp
5 min kłus
1 min stęp
2 min galop
1 min stęp-
2 min galop
1 min stęp
2 min galop
15 min stęp
ponoć bardzo skuteczna, pomiędzy takimi treningami należy zrobić 4 dni przerwy, minutowe przerwy pomiędzy galopami są po to aby koń nabarł oddechu, ale nie wypoczął.
Interwały?
Myślę, że jak ktoś chce rzetelnie to zrobić, mógłby skorzystać np. z rozpiski z książki "Jak osiągnąć mistrzowską formę koni". Tam jest wszystko dzień po dniu, początek uniwersalny, potem zarysy programów bardziej wyspecjalizowanych (bo trzeba wiedzieć, czego się chce, co chce się wzmacniać itd.).
Znalazłam u siebie na kompie. Nie pamiętam skąd to mam.
Trening do klasy L metodą Kerrego Ridgeway'a na podstawie książki Ewy Szarskiej Vademecum Rajdowca
PIERWSZY MIESIĄC
1,2 tydzień
1. (Pon) 45 - 60 min (8-9 km, 2/3 stęp i 1/3 kłus)
2. (Wto)
3. (Sr) 45 - 60 min (8-9 km, 2/3 stęp i 1/3 kłus)
4. (Czw)
5. (Piat)
6. (Sob) 45 - 60 min (8-9 km, 2/3 stęp i 1/3 kłus)
7. (Nd)
3 tydzień
1.
2.
3. 60 min (10-11 km, 1/2 stęp i 1/2 kłus)
4. 60 min (10-11 km, 1/2 stęp i 1/2 kłus)
5.
6. 60 min (10-11 km, 1/2 stęp i 1/2 kłus)
7. 60 min (10-11 km, 1/2 stęp i 1/2 kłus)
4 tydzień
1.
2.
3. 75 min (12-14 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
4. 75 min (12-14 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
5.
6. 75 min (12-14 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
7. 75 min (12-14 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
DRUGI MIESIĄC
5 - 12 tydzień
1.
2.
3. 90 min (15-16 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
4. 90 min (15-16 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
5.
6. 90 min (15-16 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
7. 90 min (15-16 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
TRZECI MIESIĄĆ
1 tydzień
1.
2.
3. 90 min (15-16 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
4. 90 min (15-16 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
5.
6. 24 km 8 km stępa, 13 km kłusa i 3 km galopu
7. 90 min (15-16 km, 1/3 stęp i 2/3 kłus)
2 tydzień
6. 29 km 8 km stępa, 16,5 km kłusa i 4,5 km galopu
3 tydzień
6. 32 km 8 km stępa, 18 km kłusa i 6 km galopu
Szczerze to nie wiem. Tak na rozum wydaje mi się, że chodzi o odpoczynek ale jeśli koń boksowany, nie cały dzień na padokach takich, że gwarantują samoczynne występowanie, to chyba dobry zamiennik tego występowania wskazany (karuzela, spacer w ręku, czy coś). Myślę, że jak większość takich planów, trzeba zawsze dopasować do indywidualnej sytuacji i potrzeb konia
Nie chcę się wymądrzać, ale ponieważ trochę się tym interesuję, więc podzielę się tym co wiem.
W teorii treningu sportowego mówi się, że ważniejsze od samego treningu jest... odpoczynek. Wszystko zależy kiedy i ile. Te plany treningowe opierają się na tzw. zjawisku superkompensacji.
Superkompensacja polega na tym, że kiedy organizm otrzymuje wysiłek i traci siły, to później w sposób naturalny odbudowuje zapasy. I robi to zawsze z nadwyżką. Ale jeżeli nic się nie stanie wszystko wraca do normy. I teraz jeżeli wprowadzimy wysiłek w momencie tej nadwyżki, spadek będzie już mniejszy, a odbudowa nastąpi na wyższym pułapie.
Superkompensacja ma zastosowanie zarówno w czasie jednostki treningowej. Jak i w dłuższym cyklu. Przerwa minutowa między galopami wynika z tego, że między 1 a 3 minutą serce osiąga największą objętość. I wtedy wprowadzamy ponownie wysiłek.
Przerwy kilkudniowe między treningami wynikają z tego, że po wysiłku organizm odbudowuje swoje siły parę dni. Ale to zależy od rodzaju wysiłku. Inaczej wygląda odbudowa sił (z nadwyżką) po treningu siłowym, a inaczej po treningu wytrzymałościowym. I różnica wynosi nawet kilka dni.
Przestrzegam jednak przed stosowaniem tego typu treningów. Wszędzie w literaturze podkreśla się, że zbyt szybka specjalizacja ruchowa zawodnika (także konia) prowadzi wprawdzie do uzyskania szybszych efektów, ale na niższym niż możliwy poziom. Ponadto taka specjalizacja jest szkodliwa dla zdrowia, bo nie wszystkie organy, a zwłaszcza serce nadążają za zwiększonymi wymaganiami.
Przykładów w sporcie "ludzkim" jest aż nadto. Wszystcy słyszeli o nagłych zgonach piłkarzy na boisku. Zazwyczaj załatwia się to opinią o "koksowaniu". Tymczasem to wynik niewłaściwego treningu. Żeby zacząć tak specjalistyczny trening, zawodnik musi być bardzo wszechstronnie wysportowany. Dopiero potem zaczyna się trening ukierunkowany i na końcu specjalny. Cała literatura o tym pisze. A my ciągle o tym zapominamy. Niestety...
Na rajd "hipologiczów" w zupełności wystarczy, jeżeli koń będzie występowany i przygotowany wszechstronnie. Nie będzie tam przecież wielkich wysiłków. Ale jeżeli mamy jechać komunikiem, najpóźniej od początku lipca konie muszą być dociążane, a od sierpnia chodzić w pełnym troczeniu. Ciężar to istota problemu.
Pytanie.
Nie wiem czy we właściwym wątku bo powstał właśnie nowy dotyczący ochraniaczy i owijek. Nie mniej jednak moja wątpliwość dotyczy właśnie ochraniaczy na rajd.
Przybliżając problem. Koń ma bardzo słabe kopytka i właściwie jest skazany na kucie i na pewno nie odważę się zabrać go na rajd boso. Co by sobie krzywdy nie zrobił na jazdy na zakładane ochraniacze skokowe takie na pół otwarte. Czym innym jest jednak codzienna praca o czym innym rajd gdzie pójdzie w nich wiele godzin. Jakie rozwiązanie tego problemu polecacie?
Czy może iść w zwykłych skokowych czy też powinienem zaopatrzyć go w coś bardziej oddychającego?
podlączam się do pytania.
czy może wystarcza wtedy kaloszki ???
Mój osobisty pogląd jest następujący:
Jeżeli koń jest okuty, to należy obserwować stawy pęcinowe. Jeżeli są ślady od podków, potrzebne są ochraniacze. Jakie :?: Uważam, że skokowe wystarczą. Jestem przeciwny wszelkim bandażom, które jednak nie dają wystarczającej ochrony. Ochraniacze najlepsze są takie jak produkuje Veredus (sprawdzone), ale i inne są dobre, byle były dopasowane i oddychające.
Ponieważ mamy już końcówkę kwietnia, przypominam, żeby rozglądać się za siodłem na rajd. Siodło to powinno być używany mniej więcej od czerwca, tak, by od lipca zacząć stopniowo dociążać. Od sierpnia, wszelkie jazdy powinny odbywać się w pełnym wyposażeniu.
Oczywiście to są moje sugestie, a każdy ma przecież swoje doświadczenie i rozum.
Przypominam, że rajd zbliża się wielkimi krokami i za dwa tygodnie, konie które mają iść rajd muszą zacząć chodzić w siodle rajdowym.
ja mam pytanie dotyczące obuwia jeźdzca. Czy są może buty szczególnie nadające się na rajd? Jeźdzę w zwykłych sztybletach, a nawiązując do uwag jednego z uczstnioków rozumiem, że nie są to najlepsze buty na taką wyprawę. Druga sprawa: główny organizator określił, żae na początku września jedzie na inny rajd. Czyli rozumiem, że w pierwszy tydzień września ten rajd się nie odbędzie? Jest to dla mnie wazne, żeby pogodzić z innymi planami.
Co do terminu, to sądeziłem że jest już ustalone, że będzie to druga połowa września. Odbyła się na ten temat dyskusja i Ania Guzowska twardo stawiała sprawę pisząc, że inaczej nie da radę. I w sumie do tego doszło, gdyż reszta się zgodziła.
Co do obuwia. Przede wszystkim musi być wygodne i sprawdzone. Najgorsze co można zrobić to wziąć obuwie nowe. A co do typu, to jest bez znaczenia - ma być wygodne.
Uwaga :!: Przystąpiłem do planowania szczegółowego trasy, wraz z noclegami. Jeżeli ktoś nie może jechać, to proszę o info na PW.
Etapy wraz z opisami trasy przemarszu, orientacyjnym tempem, opisem bazy noclegowej umieszczę na tym wątku, a niewykluczone, że zrobię również kopię map i też umieszczę. Każdy będzie mógł się zapoznać i proponuję przyswoić trasę. Trasa jest opracowywana na podstawie map topograficznych w skali 1:50.000, z oznaczeniem numeracji działek leśnych, co niezwykle ułatwia dobry przemarsz.