Rajd hipologiczów
Rajd hipologiczów
my na rajdy zabieraliśmy siodła westernowe pod ni kocyki (kupione w ikei ) i pady.
Ryzyko obtarcia bliskie zeru, nawet jeżeli jadą osoby mało zrównoważone ( a i takie sie zdarzają niestety) tylko ,ze my mamy siodła niemieckie ,bardzo dobrej jakości i za cenę dobrego konia nie wiem jak to z naszymi , polskimi by było .
siodła klasyczne średnio zdają egzamin... bo wystarczy ,że ktoś siedzi poza srodkiem cięzkości, to juz pierwszego dnia (40 km)
konie wrażliwsze są odgniecione (mimo koca i czapraka) i musimy dzialać (tu nas ratuje Tensolvet
i chwała mu za to , bo rano juz nie ma śladu). Albo jeszcze stosujemy taki patent, że wycinamy dziury w kocach , w miejscu odgniecenia i skóra troszke odpoczywa .
Nie chcę nikogo demobilizować, ale każdy normalnie chodzący koń spokojnie pokona ten rajd. Ale tu też chodzi o komfort, a nie o wycieńczenie.
Pomysł z noclegiem w lesie jest niezły, ale:
1. To już wrzesień i jeżeli pojedziemy w drugiej połowie to jest zimno, a może być też mokro.
2. Nocleg w lesie to w istocie brak snu, a najwyżej parę godzin.
3. Problem dostępu do wody.
4. Pasza dla koni. Tam nie ma traw, które dadzą odpowiednią ilość objętościowej dla tylu koni., a przywizienie? szybko licząc po presaku na głowę (przynajmniej) daje niezły problem logistyczny.
5. Nie mówię o owsie.
Proponuję się jeszcze zastanowić. Pokonanie całego odcinka to nie jest problem.
Uwaga Rajdowcy :!: Jak przygotowania :?: Konie regularnie chodzą :?: Nie czujecie już może połączonych zapachów i sprzętu :?:
Kopytny chodzi regularnie –zresztą od dawna tak jest.
Coraz więcej terenów kondycyjnych.
Siodło i osakwowanie jest. Raz na jakiś czas (coraz częściej) oswajam się i kopytnego z nowym sprzętem.
Martwię się tylko trochę czy praca pozwoli ale na razie robię co mogę by wypaliło.
Jeszcze prośba o radę. Do rajdowego siodła muszę kupić nowe czapraki. Raz z racji wielkości a dwa że chciałbym żeby zwierzakowi było wygodniej. Często wielu poleca składane koce. Mi za to chodzą po głowie takie czapraki westowe z owczego futra.
Z moich przemyśleń dotychczasowych:
Koc po przepoceniu warstwy kontaktowej będę mógł złożyć odwrotnie i w dalszym ciągu będzie dobrze spełniał swoje zadanie.
Za to łatwiej przy kocu o jakieś zmarszczenie które może spowodować odgniecenia/urazy.
Owcze futro na pewno lepiej amortyzuje i dobrze też wchłania pot.
Niestety ma też ograniczone możliwości i w pewnym momencie będzie wymagało wyprania.
Jeszcze jeden plus czapraka z owczego futra to że jest już wyprofilowane pod kształt grzbietu a kopytny jest nieco łękowaty tak więc łatwiej jest coś takiego dopasować do jego grzbietu.
Bardzo chętnie wysłucham wszelkich za i przeciw obu rozwiązaniom.
u nas koce się sprawdzały bardzo dobrze na rajdach i tak jak mówisz odwaralismy na druga stronę i nie bło problemu, jednka tak sobie myślę, że jak położysz na wykłębionego konia koc i na to siodło ,to siodło nie bedzie miało czasem przudu wyżej niż tyłu?
tak, tylko zapewne masz teraz siodło dopasowane tak jakbys jeździl bez podkładki,,, wiec albo trzeb anowe siodło, albo siodło zmienić (jeżeli się ma )
Nie, nie.
Siodło zostało kupione specjalnie przeznaczeniem na rajdy. Jest to siodło typowo rajdowe.
W cenie dostałem możliwość dopasowania przedniego łęku. W tej chwili zastanawiam się tylko nad rodzajem podkładki pod jaką należy je docelowo dopasować. Na zwykłym czapraku jest ok. Zamówię chyba jednak futro. Sprawdzę jak leży i będę działać dalej.
Jestem zdecydowanym zwolennikiem koca. Osobiście wolę koc wojskowy składany na cztery. Na każdy postoju wietrzymy i suszymy koce, ale jeżeli pada to nic z tego nie wyjdzie. A mimo to nasze konie rajdowe nigdy się nie obtarły. Nie przyczepiałbym się do szczegółów w stylu podniesiony przód (zwłaszcza, że koc leży pod całym siodłem), a to dlatego, że na rajdzie nigdy nie jedzie się przez cały czas w takim samym dosiadzie.
2:1 dla kocy
Przedstawiam uaktualnioną listę rajdowców:
1. Agnieszka;
2. Berk;
3. Cezary;
4. Dorota Bogusz;
5. Dzieweczka;
6. Ewa Polak;
7. Jack;
8. Kasia;
9. Lucyfer vel Lucek (żeby było jakoś przyjemniej). Cezary dopisał: +2 siodła dodatkowe
10. Maku;
11. Monika Szumert;
12. Ola;
13. Pokusa;
14. Spahis.
Czy ktoś wypadł :?:
Jak Wam idą przygotowania do rajdu?
Ile czasu dziennie na treningi poświęcacie i w jakim tempie? Pytam bo nie wiem czy bardzo odstaję od reszty..
U mnie koń chodzi codziennie oprócz środy i czw. Doszliśmy do 90 min jazdy głównie stępem i kłusem. Kłusa mamy 4-5 nawrotów. Na razie nie galopujemy. Jazda odbywa się tylko w terenie na luźnej wodzy po urozmaiconym podłożu (głównie drogi leśne, żużlowe, część piaszczysta i kawałek do pokonania asfaltem)
Plan: 15 min stęp, 3min kłus, 10 stęp, 5 kłus, 10 stęp, 10 kłus, 10 stęp, 5 kłus, 10 stęp, 15 stęp w ręku.
Do końca kwietnia chce wprowadzić 2 nawroty 10 min kłusa.
Bardzo odstaję od reszty :?:
Spahis a jak Ty trenujesz konia którym będziesz na rajd jechał?
Ja nie trenuje specjalnie Sekreta (na ktorym jade na rajd), bo jest caly czas w treningu wkkwowskim. Jest bardzo wytrzymały i twardy
Docelowo przewiduje tempo marszowe w czasie rajdu 10 minut stepa i 5 minut klusa. I raz na dwie trzy godziny 15 minut postoju. Oczywiscie konie w siodlach z sakwami.
Poza tym na poczatku wrzesnia jedziemy rajdem do Krojant na rocznice szarzy.