Szkodliwe mity
Szkodliwe mity
Ja się też N zachwyciłam-żeby było jasne-ale jakoś tak ciągle nie umiem uwierzyć. I akurat KGB,narodowość nic tu nie ma do rzeczy. Tylko takie przemyślenie-odnośnie dworskiej szkoły jazdy.Po co męczą siebie i konie jak są inne metody?
Może gdyby Federico Caprilli miał podobnie zamkniętą głowę jak ja -dalej by maneżowo się jeździło. :oops: :oops:
Tania Tylko takie przemyślenie-odnośnie dworskiej szkoły jazdy.Po co męczą siebie i konie jak są inne metody?A masz rok czasu na budowanie więzi z koniem?
Tania Tylko takie przemyślenie-odnośnie dworskiej szkoły jazdy.Po co męczą siebie i konie jak są inne metody?A masz rok czasu na budowanie więzi z koniem?
wódka bywa czasami dobra dla ludzi, którzy są nerwowi. I maja dyskinezy.
Poprzedni właściciel mojej klaczy poił ja czasami piwem. Wiązał ją /jak był brat, bo sam się bał/ i na siłę próbował wlewać do pyska. Żeby była spokojniejsza.
Koń dopiero od dwóch miesięcy nie szaleje na widok puszki!
Karmił też ja chlebem ze smalcem , widziałam to na żywo...żeby podtuczyć, bo miała większość kości na wierzchu!
Różne dziwne rzeczy ludzie robią, uzasadniając to dobrem konia i własnym.
U weta słyszałam też o psie uzależnionym od alkoholu, nawet ranki nie można było przemyć spirytusem bo dostawał dygotki hock:
- Koń jest zebrany, jak ma głowę w pionie
- Żeby dobrze jeździć wystarczy się rozluźnić
- Jak koń się rozpędza do przeszkody, to na pewno lubi skakać
- Metody NH to tylko "marchewka"
- Kliker to tylko wzmocnienie pozytywne
- Konia trzeba zdominować
Może mity zbierać i do pierwszego postu wrzucać?
Pewnie byśmy długą a niechlubną listę zebrali...
AilusiaTania A z Niewzorovem - też mam podejrzenia,że elektryczny shocker się tam gdzieś kryje.Może mam uprzedzenia,ale tak sobie patrząc na zdjęcia jak się szkoli konie w dworskiej szkole jazdy -nie umiem uwierzyc,że po dobroci jest to możliwe.
Dla mnie to jest najsmutniejszy mit - że nie da się konia wyszkolić bez bólu. Właśnie te podejrzenia, "co on tam ukrył", bardziej świadczą o tym jakie jest nasze jeździectwo, niż o tym kim jest N.
AilusiaTania A z Niewzorovem - też mam podejrzenia,że elektryczny shocker się tam gdzieś kryje.Może mam uprzedzenia,ale tak sobie patrząc na zdjęcia jak się szkoli konie w dworskiej szkole jazdy -nie umiem uwierzyc,że po dobroci jest to możliwe.
Dla mnie to jest najsmutniejszy mit - że nie da się konia wyszkolić bez bólu. Właśnie te podejrzenia, "co on tam ukrył", bardziej świadczą o tym jakie jest nasze jeździectwo, niż o tym kim jest N.
Naprawde jestem ciekawa czy ktośwyszkolił konia bez użycia wedzidła do poziomu GP, czy to jest mozliwe?
Bo ze jest mozliwe wyszkolenie takiego konia bez przemocy - wierzę, ale bez korekcji wędzidłem/munsztukiem/innym tego typu kiełznem?
Nie wiem.
Nevorozow jak widzę budzi wiele kontrowersji i w sumie nie wiadomo jak szkoli konie. Mnie na dodatek trudno jest ocenić po krótkich filmikach, co te konie właściwie umieją? :roll:
Guli - to o co chodziło z tym Księżycem?
Sowa Guli - to o co chodziło z tym Księżycem?
Cejloniara Sowa, proponuję Ci taki test mały. Zbierz sobie 20 osób i zapytaj je, czy osobiście były na księżycu. Jeśli CI wszystkie odpowiedzą, że NIE, to czy to jest wystarczający dowód, że księżyć nie istnieje a to, co widzimy jest złudzeniem optycznym i na dodatek naukowcy się zmówili i nas oszukują? :-)
Sowa Guli - to o co chodziło z tym Księżycem?
Cejloniara Sowa, proponuję Ci taki test mały. Zbierz sobie 20 osób i zapytaj je, czy osobiście były na księżycu. Jeśli CI wszystkie odpowiedzą, że NIE, to czy to jest wystarczający dowód, że księżyć nie istnieje a to, co widzimy jest złudzeniem optycznym i na dodatek naukowcy się zmówili i nas oszukują? :-)
Ja też bardzo chciałabym zobaczyć konia wyszkolonego do poziomu GP bez wędzidła (nigdy, ani razu w całym wieloletnim procesie szkolenia nie miał w pysku wędzidła, na nosie hackamore, bosalu itp, szkolony wyłącznie metodami naturalnymi ).
Mit, który mnie bardzo boli, bo mieszkam na wsi:
-Koń zimnokrwisty może całą zimę stać w obórce. Nic mu nie będzie, przyzwyczajony, dobrze tam ma, ciepło. Źróbek się nie zaziębi.
Sowa, zaczynasz nowy wątek. Jesli Cię tak ten temat interesuje proponuję założenie nowego tematu.
Guli - przepraszam, coś mi się na oczy rzuciło, bo nawet sobie sprawdzałam kto napisał i nie wiem czemu wyszło mi ze to Ty?
Cejloniara - nie zaczynam nowego tematu, teza: "nie jest możliwe wyszkolenie konia do poziomu WSJ bez wędzidła" została tu podana jako szkodliwy mit.
Nigdy nie słyszałam o koniu wyszkolonym do poziomu GP bez użycia ogłowia bezwędzdłowego.
Ale moze są takie konie, więc wtedy faktycznie to mit
- choć watpię czy szkodliwy.
I o co chodziło z tym księżycem?
Julie Ja też bardzo chciałabym zobaczyć konia wyszkolonego do poziomu GP bez wędzidła
Julie Ja też bardzo chciałabym zobaczyć konia wyszkolonego do poziomu GP bez wędzidła