Zima zła
Zima zła
Ani ja, ani moi bliscy nie byli dzisiaj w stanie otworzyć auta. W nocy padal deszcz, minusowa temperatura i dało to efekty.
Auta całe pokryte lodem o grubości (zależy gdzie) 1-2cm, drzwi bez skrobania się nie otworzy co grozi zdarciem lakieru bądź grubymi rysami. Ja wolałam nie próbować... Zanim doszłam w ogóle do tego auta minęło z 5 min :lol: tak ślisko!!
Pod moim blokiem konie by na pewno już leżały zadkami do góry he he. Współczuję jeżeli ktoś w mojej okolicy chciał pojechać do swojego rumaka na jazdę, musiałby się zadowolić czyszczeniem czy "rozmową" .
A u nas śnieg!!! Byłam dziś w terenie to miejscami koń mi brzuchem po śniegu szorował. Rewelacja!
a tak wyglada droga prowadzaca do puszczy i do mego domu, mimo, ze odsniezana sniegu troche jest....
chodze juz z huculem bez uwiazku na spacery, od stada oddala sie bez problemu, ale trzyma sie mnie bardzo blisko i nie mozna mu zrobic zdjec z odleglosci....
mam nadzieje, ze jak juz sie ode mnie troche odklei bedzie sobie biegal troche, i moze zwieje do klaczy, jak kazdy normalny kon..!Chociaz milo jak tak idzie bez uwiazu i czuje jego nosek na ramieniu..
tak chodze z nim i kombinuje jakby pojsc z 3 konmi bez uwiazkow, tak, zeby mi nie zwialy za daelko jednak...bo ja sie boje sama zostawac w glebszym lesie.
Heh u nas jest podobnie, jutro jade do stajni wreszcie Nie moge się doczekać, ale koń nie chodził 3 tyg więc tylko pójdziemy na spacer pieszo. Albo.. kombinuję czy nie spróbować żeby mnie na nartach albo sankach ciągnęła. Jest nauczona chodzić na 2 wodzach, jakbym skleciła szory z napierśnika i pasa do lonżowania, to mogłabym zrobić sobie niezłą zabawę.. heh chociaż może to niezbyt mądry pomysł.
Gorzej bo likwidują mi autobus do stajni Ale nie zmienię jej, jest za fajna, będe kombinować i dojeżdzac jakoś z ludźmi którzy mają konie w stajniach obok.
No Mój konik chętnie siedzi na dworze z reszta, ale szkoda mi ich w te mrozy, z drugiej strony sa zahartowane, ale oby nie odbiło sie to ich zdrowiu, u Mnie obecnie jest -19 stopni wiec ziimno
mam ostatnio pecha, hucułek wrocil do swojej wlascicielki.....juz nigdy nie wezme konia cudzego do siebie bo za bardzo sie przywiazuje...ZA BARDZO.....mroz w porownaniu z taka strata jest niczym. Ech....Dobrze, chociaz ze poczul sie lepiej i nie kaszle juz.
Moja kochana pierzynka, tak ladnie sie ze mna pozegnal.....jestem stara i glupia...nie nadaje sie do koni....
Duchowa, wiem co czujesz. Współczuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja też taka szurnięta jestem.
U nas minus 23, zawiewa i do tego zapowiada się na deszcz. Już mi bokiem wychodzi ta zima, gdzie to globalne ocieplenie jak jest potrzebne?!
Deszcz przy minus 23?? To ciekawostka przyrodnicza :mrgreen:
Co do ocieplenia klimatu, to się dołączam: niech mnie ktoś zacznie kiedyś namawiać do jakiegokolwiek działania, motywując walką z ociepleniem, to poszczuję czterema komondorami i "szarikiem"!! :evil:
A u nas zimno, mroz, snieg, a do tego piekne slonce :mrgreen:
Tak przepowiadali na googlu we wtyczce z pogodą, a ja byłam w porannym zamroczeniu i nie dostrzegłam absurdu tej przepowiedni Oczywiście deszczu nie ma, za to jest ogromne słońce Czekam z ustęsknieniem na starą, dobrą polską chlapkę!
dzisiaj normalnie pod butami skrzypi!
jak dla mnie ,teraz jest ok... śnieżek, można jeździć , no może trochę za zimno....
najgorzej jak lód się zrobi :/
Bartel niech mnie ktoś zacznie kiedyś namawiać do jakiegokolwiek działania, motywując walką z ociepleniem, to poszczuję czterema komondorami i "szarikiem"!!Nic nie rozumiesz. Skutkiem globalnego ocieplenia, jest globalne oziębienie. A zatem jeżeli nie chcemy, żeby było zimniej, należy walczyć z tym, żeby nie było cieplej. Dziwne, że tego nie rozumiesz - każdy ekolog (?) to powie.
Bartel niech mnie ktoś zacznie kiedyś namawiać do jakiegokolwiek działania, motywując walką z ociepleniem, to poszczuję czterema komondorami i "szarikiem"!!Nic nie rozumiesz. Skutkiem globalnego ocieplenia, jest globalne oziębienie. A zatem jeżeli nie chcemy, żeby było zimniej, należy walczyć z tym, żeby nie było cieplej. Dziwne, że tego nie rozumiesz - każdy ekolog (?) to powie.
Ja to już, normalnie, gupi jestem - od tego czytania chyba...
Sto lat bym myślał i bym nie wymyślił :lol:
U nas też w nocy było minus 23, ale w dzień trochę cieplej, głownie za sprawą słońca. Dzis ma być zimniejsza noc, a ja mam na 8 zajęcia, zamarzne jadąc na nie Konia też zima wkurzyła jak byłysmy z terenie i jechałyśmy łąkami, po których nikt od kiku tygodni nie jeździł ani nei chodził i snieg był głęboki - nie byłoby to problemem, gdyby nie to, że w tę temperaturę snieg jest strasznie twardy i koniowi sie źle chodziło - za to jakie ćwiczenie na miesnie grzbietu to było pracowała, że hej! Ale mi zimno jak tak na koniu jadę w taką temperaturę. Mojemu psu za to łapy zamarzają, co chwila kuleje, jedyna rada na to to krótki spacer, albo długi spacer z intensywnym bieganiem - jak dużo biega jakoś sie te łapy rozgrzewają.
Duchowa - trzymaj się, nie wiedziałam, że nie masz już hucułka, ja też sie tak przywiązuje do zwierząt, nawet jak jezdżę do pracy na 2-3 miesiące to cieżko mi się rozstać z końmi w każdym kolejnym miejscu