Własna stajnia
Własna stajnia
A może tańszym rozwiązaniem niż podnoszenie stropu będzie obniżenie posadzki?
Tyle, że trzeba będzie. jakoś zabezpieczyć budynek przed zalaniem np. wodą deszczową
O pół metra to chyba się nie da Dzisiaj wieczorem jest spotkanie z pierwszym konsultantem, zobaczymy co mądrego nam powie.
Klara Naszarkowska Linkowałam do tego sklepu: http://sklep.horses.pl/product-pol-1091-...boksu.html - piszą, że wysyłka w ciągu 21 dni.
Klara Naszarkowska Linkowałam do tego sklepu: http://sklep.horses.pl/product-pol-1091-...boksu.html - piszą, że wysyłka w ciągu 21 dni.
Katoda Mam 2 klacze. W ogrodzie (prawie bez drzew) mają padok o powierzchni około 15 arów i własne pastwisko o powierzchni około 0.5 ha zrobione z pola uprawnego pięć lat temu (jeszcze niewiele ziół na nim się zasiało). Do tego mam do wypasania w pobliżu 30-40 arów zdziczałego ogrodu, gdzie maja wszystkie potrzebne ziółka oraz krzewy i drzewka do podgryzania. Niestety brakuje nam takiego pastwiska w jednym długim kawałku, przynajmniej 1 ha. Młody jestem , to jeszcze coś takiego znajdę .
Katoda, wybij sobie z głowy jednego konia. Albo dwa, albo żaden, chyba,że postawisz w pensjonacie z innymi końmi.
albo kupisz kucyka na towarzysza choc to tez kon tylko troche tanszy w utrzymaniu
Jak będziesz miała 2 konie to też będziesz miała problem, bo może dojść do tego, że jeden bez drugiego nie pójdzie. Znam to z autopsji. Na pastwisku się nieraz postraszą kopytami i zębami, ale jedna za drugą szaleje. Uważam, że jeśli się wystarczająco dużo czasu poświęci jednemu koniowi i da mu możliwość całodniowego przebywania na wolności to nic się nie stanie. Przecież inne domowe zwierzęta są nie mniej stadne od koni i bywa, że mamy np. jednego psa, który nie koniecznie mieszka na co dzień z ludźmi, czy innymi psami. Dwa konie to jeszcze nie stado. Ze stada kilku koni łatwiej jest wziąć do zabawy jednego, a reszta się zajmuje sobą. Z dwoma bywają problemy. Fakt, że nic nie robię w tym kierunku, ale przy 2 koniach to dodatkowe zajęcie- rozdzielanie.
Ale czy ja napisałam, że mam zamiar trzymać konia u siebie? Odpowiedz brzmi : nie.
Jednego tylko wtedy gdy wstawię go do pensjonatu. Jeszcze nie wiem czy będę miała możliwość trzymania konia "u siebie", jeżeli taka opcja nastąpi to oczywiście pomyślę najpierw o kupnie drugiego kopytnego. Spokojnie, bez obaw .
Tak się nieśmiało wcisnę między słowa.
Julio, jak wizyta specjalisty konsultanta?
Ja się pochwalę moim małym rajem
Domek już w remoncie.Stajnia, hm...czeka na pomysł :?:
Wizyta dużo bardziej optymistyczna Następny krok to znalezienie architekta, który wykona projekt przebudowy - będziemy wzmacniać dach i ściany - albo przez wyżej umiejscowione od stropu "wieszaki" albo przez wylanie "wieńca" dookoła obórki od wewnątrz. Dachu ściągać nie trzeba (uf, uf, uf). Zresztą więźba w obórce jest solidniejsza niż na strychu domu, szkoda by było to ruszać. Nie jest źle!
Pawle Leśkiewiczu, miałeś rację Będziemy okopywać obórkę (+ drenaż) i zbijać posadzkę.
Podobno od kwietnia mają się zmienić na bardziej ludzkie przepisy odnośnie pozwoleń na budowę - czy ktoś może wie coś więcej na ten temat?
Temat pozwoleń będę drążyć, bo sama jestem zainteresowana. Słyszałam nieco, ale muszę się upewnić, by nie palnąć czegoś.