COPD
COPD
noo i troche sie martwie o niego, bo 2 dni temu dostal steryd w oslonce antybiotyku o przedluzonym dzialaniu i to go nie uchronilo:
jeszcze jeden dowod na to, ze NIC nie zastapi takiemu koniowi swiezego, niezapylonego powietrza! BOKS BY GO ZABIL!
Cytat:Proszę wytłumaczcie mi co to znaczy że koń pracuje bokami??
Nigdy nie widziałam.. Może ktoś by jakiś filmik na youtube znalazł i podlinkował?
I tak w ogóle to proszę Duchowa przybliż mi/nam jak sie rozpoznaje tę chorobę, od czego i skąd się bierze? Czy to genetyczne i jak się z takim koniem współpracuje?
Cytat:Proszę wytłumaczcie mi co to znaczy że koń pracuje bokami??
Nigdy nie widziałam.. Może ktoś by jakiś filmik na youtube znalazł i podlinkował?
I tak w ogóle to proszę Duchowa przybliż mi/nam jak sie rozpoznaje tę chorobę, od czego i skąd się bierze? Czy to genetyczne i jak się z takim koniem współpracuje?
Dzięki Mazazel, właśnie o takie coś mi chodziło.
Pytałam ze swojej ciekawości ale też dlatego żeby jak ktoś zacznie czytac ten wątek nie wiedząc czym jest COPD to zeby mu się jakoś rozjaśniło.
Wiem że w internecie można znaleźć wszystko jak się chce ale niektórzy - Duchowa, Pokusa mają konie które są na to chore i to fajna taka wymiana poglądów która co robi, co daje rezultat itd.
Własnie brakowało mi takiego wiecie... zwyczajnego opisu jak to wygląda.
ja tez dzieki Mazazel,
mi jest latwiej jakos odpowiadac na konkretne pytania, bo jakbym miala ta chorobe opisywac ogolnie to mialabym wrazenie, ze kopiuje jakies innych wiadomosci...No, jakbys miala bardziej konkretne pytania Ewo to oczywiscie odpowiem!
W kazdym razie my mamy juz rozedme pluc, ale ja zawsze zadaje sobie to pytanie: czym dla konia jest taka choroba? I odpowiadam: dusznoscia, najczesciej lekka. I moje dzialania skupiaja sie na tym, zeby koniowi ulzyc w oddychaniu. Nie mysle o powadze choroby, bo to przeszkadza.
To troche jak z czlowiekiem , ktory ma astme, mozna zyc, mozna pracowac, tylko trzeba przestrzegav kilku zasad.!
Jeszcze tylko nie wiem jak wlascicielka , na jak dlugo zdecyduje sie tego konika u mnie trzymac...Gdyby byl moj chyba zaserwowalabym mu autoszczepionke. Ale wszystko rozstrzygnie sie wiosna, bo jezeli moje dzialania nie pomoga koniowi /chociaz wt.twierdzi, ze juz jest duzo lepiej/to trzeba bedzie jednak wlaczyc troche chemii..ktora w tym wypadku jednak powinna byc ostatecznoscia.
Dzis rano znowu jest w lepszej formie, ,....swieze powietrze i non stop padok, to chyba najlepsze co moze byc dla koni. Nie tylko z COPD.
No i spokoj, zeby mogly czuc sie swobodnie i bezpiecznie.....stres nasila objawy!
U nas ok, noski zamkniete, zwierza chetne do wspolpracy, wyglada to dobrze mysle , ze mroz nie ma tu znaczenia, bo przeciez pylenia itp. brak
Cytat:nie wiem czy powinnma spacerowac na nim gdy sa tak niskie temperatury...- no a jak zachowywał się w trakcie i po spacerku??? Zauważyłas jakies niepokojące objawy? Był po takiej wycieczce jakos bardziej zmęczony, osowiały albo dla odmiany niespokojny? Jeśli nie, to chyba nic złego mu się nie stanie jak sobie pospacerujecie po okolicy, tak mi się wydaje.
U nas tez ok. Nie zauważyłam, żeby ostatnie mrozy jakoś szczególnie przeszkadzały Grecji. Wyglądało na to, że czuła sie zdecydowanie lepiej niz gdy znowu zrobiło sie cieplej, tak jak np w Święta. Teraz na razie mamy mrozik kilkustopniowy i tez jest ok i wydaje się być szczęśliwa na padoczku (przynajmniej jeśli chodzi o oddychanie jest dobrze, bo... kobyła chyba uznała , że należy sie jej znowu wolne i ... trochę znaczy od ładnych paru dni, sądziłam że się podbiła na padoku ale teraz już sama nie wiem ;/ żadnych widocznych objawów urazu nie ma)
Cytat:nie wiem czy powinnma spacerowac na nim gdy sa tak niskie temperatury...- no a jak zachowywał się w trakcie i po spacerku??? Zauważyłas jakies niepokojące objawy? Był po takiej wycieczce jakos bardziej zmęczony, osowiały albo dla odmiany niespokojny? Jeśli nie, to chyba nic złego mu się nie stanie jak sobie pospacerujecie po okolicy, tak mi się wydaje.
nie no, z oddychaniem nie najgorzej, ale probowal kilka razy mnie zrzucic jak wjechalam na puste pole, ...mozliwe, ze on jednak w moim lesie nie padnie, a nabierze wigoru!!! I bedzie mu sie chcialo brykac i wierzgac jeszcze z radosci.
. Wlascicielka jest zaskoczona i zadowolona bo chce, zebym go i wiosna trzymala. Z kolei ja sie troche boje odpowiedzialnosci, zwlaszcza tej zwiazanej z leczeniem.. Ale, jakos bedzie, byleby mu sie nie pogorszylo.
Gdzies czytalam , ze nie wolno jezdzic w mroz bo moze dojsc do uszkodzenia tchawicy u konia, ale sadze, ze to dotyczny jazdy szybkiej, konkretnego wysilku, a nie spacerkow.
Witam!! Ja tez mam konika chorego na COPD i powiem szczerze ,że teraz zimą bardzo ładnie to znosi, czasami to nawet bym nie powiedziała że jest chory, po jego wariacjach z drugim koniem .Na spacerki też jeździmy, takie spokojne co prawda, z przewagą stępa i jest ok. nie kaszle, idzie żywym stępem, chętny do kłusa a nawet i do galopu. Z czego galopu to ja mu oszczędzam, no ale on wie lepiej :wink: Chyba zima nam nie groźna
my sie zimy absolutnie nie boimy, lubimy chłody....tyle, ze w ostatnich dniach mielismy tu ponad - 30 stopni, stad moje watpliwosci.
No w dzien bylo lepiej, ale tez blisko -20
nastawiam budzik na 2,30 nad ranem i nosze im cieply mesz dla rozgrzania.
Cytat:nastawiam budzik na 2,30 nad ranem i nosze im cieply mesz dla rozgrzania.- ja che być Twoim koniem Czemu mnie nikt nie przynosi nic ciepłego jak łażę na służbie na mrozie?....
Cytat:nastawiam budzik na 2,30 nad ranem i nosze im cieply mesz dla rozgrzania.- ja che być Twoim koniem Czemu mnie nikt nie przynosi nic ciepłego jak łażę na służbie na mrozie?....
Olu, ja nie kazdej nocy daje im cieply mesz, tylko jak temperatura spada ponizej - 20, zreszta kombinowalam tak ostatnio, zeby huculek nie zmarzl, jest u mnie od listopada, a wczesniej stał w zimnej, ale jednak stajni.
moze bierz termos do pracy, bo ja nie dojade za daleko!!!!
no tak, pewno masz racje z tymi spacerkami, ale na wszelki wypadek bede jezdzila w temperaturach do -10, w sumie nie wiem dlaczego akurat tak, ze do -10, przyszlo mi teraz do glowy, ze chyba najkorzystniej bedzie.
hmm... no ja też te spacerki uskuteczniam tak do około -10, ale jakoś mi nie przyszło do głowy żeby napisać :wink: Duchowa, chciałam podpytać :hucułek bierze jakieś leki teraz?
lekow staram sie unikac jak moge, wszak, szczegolnie huculy sa na nie malo odporne. Moze sie to skonczyc np. ochwatem.
Wg. mnie dopoki sie da najlepszym lekiem jest wlasnie swieze powietrze minus zakurzone sianko, miunus sloma. Tzn. w tej chwili konie maja slome, ale mroz ponizej 20 stopni wymraza wszystko, grzybki itp. Nie zauwazylam, zeby szkodzilo. Tylko przypominam, ze one maja sama wiate i non stop chodza jak chca po podworku. Sloma w boksie bardzo szkodzila huculowi, Lunie zreszta tez. Szkodzi tez tym konim stare drewno. Nie wiem czy kazde, Lunie szkodzilo , takie lekko podpruchniale...moze kurzylo jak dotykala pyskiem?CHodzi o drewno wew. szopy.
Pinzeko, ja daje flegamine przed jazda co pewnien czas regularnie. Kon moze schylac glowe jak tylko chce, ale ja nie jezdze wg. zasad i konie moga u mnie wiecej niz inne. Poza wrednym traktowaniem jezdzca, tego im nie wolno!
no wiec podczas jazdy kon najwiecej kaszle i splywa mu wtedy zalegajaca wydzielina, trzeba tylko pozwalac na sychlanie glowy....
no, ale to sa moje doswiadczenia, nie musza pomagac kazdemu...
Ale wiele się pokrywa z tym co u mnie koń też jedzie w teren i głowę może wyciągnąć do ziemi jak tylko potrzebuje , no i spędza na dworku całe dnie, no i też się nie leczymy niczym i bardzo się ciesze z tego Badziej mnie wiosna przeraża i pylenie ale to za jakiś czas.....