Błagam o pomoc w znalezieniu kowala
Błagam o pomoc w znalezieniu kowala
.. jak wiecie z postu "jakich chcemy mieć kowali" ... Iskra ma delikatnie mówiąc problem z kowalami ... Wczoraj ostatnia deska ratunku .. nasz dotychczasowy kowal odmówił mi zrobienia kobyłki .. stwierdził, że "rezygnuje już z robienia trudnych koni" .....
Pomóżcie ....
Zrobię kurs kowalski .... nie mam innego wyjścia ale potrzebuję teraz jakieś fachowej pomocy .... macie kogoś zaufanego z Warszawy?
Promyl ..
.
Zrobię kurs kowalski .... nie mam innego wyjścia ?
Promyl ..
.
Zrobię kurs kowalski .... nie mam innego wyjścia ?
guliPromyl ..
.
Zrobię kurs kowalski .... nie mam innego wyjścia ?
Kurs dobra rzecz, tylko trzeba miec naprawde sporo siły :?
Ja nie jestem w stanie zarysowac nawet kopyta .
Kowal , który do mnie przyjeżdża ma mięsień na przedramieniu jak przepuklina
A trzymasz nogi Iskrze przy werkowaniu?
W przypadku mojego konia pomaga, jak ja trzymam , tyle, że mój kręgosłup tego nie znosi.
Tak naprawdę, to właśnie trzymający nogi jest bardzo ważny
guliPromyl ..
.
Zrobię kurs kowalski .... nie mam innego wyjścia ?
Kurs dobra rzecz, tylko trzeba miec naprawde sporo siły :?
Ja nie jestem w stanie zarysowac nawet kopyta .
Kowal , który do mnie przyjeżdża ma mięsień na przedramieniu jak przepuklina
A trzymasz nogi Iskrze przy werkowaniu?
W przypadku mojego konia pomaga, jak ja trzymam , tyle, że mój kręgosłup tego nie znosi.
Tak naprawdę, to właśnie trzymający nogi jest bardzo ważny
ja mam takiego kowala , ze by nie zrezygnował...co prawda nie jest to rolą kowala wychowywać nasze konie..ale ten by sobie poradził.
Moja klacz jak tylko do nas przyszła to też kopała...ale od 3 lat nie miała robionych kopyt i chciałam jak najszybciej! Tyle, że uczciwie uprzedziłam kowala o problemie z celowaniem w ludzi. Poradził sobie...no, ale mieszkamy za daleko. 200 km..chlip.
Promyl jak ktoś ma podejście i pogada z nią to ona współpracuje ...
Promyl jak ktoś ma podejście i pogada z nią to ona współpracuje ...
DuchowaPrzygoda ja mam takiego kowala , ze by nie zrezygnował...co prawda nie jest to rolą kowala wychowywać nasze konie..ale ten by sobie poradził.(..).
DuchowaPrzygoda ja mam takiego kowala , ze by nie zrezygnował...co prawda nie jest to rolą kowala wychowywać nasze konie..ale ten by sobie poradził.(..).
Wymysliłam wczoraj nowy sposób na spokojne stanie konia przy werkowaniu tylnych kopyt.
Postawiłam przed nim siano w koszu i wkładałam do niego po kawałeczku marchewki.
Kon tak zajął się wyławianiem smakołyku z siana, że nie zwracał uwagi, co dzieje się z tyłu.
Pierwszy raz tak sprawnie i szybko poszły tylne kopyta , bez wyrywania
Guli dobrym sposobem z jedzeniowych jest też... chleb najlepszy jest ciemny w ilości cało-bochenkowej - ciezko sieto gryzie a jednak bardzo kusi ;-) mój pensjonatowy siwek też był tak robiony długi czas (znaczy sposobem na chleb) bo kopał... dziś stoi jak baranek ;-)
I wyobrażacie sobie, że w psim szkoleniu to się nazywa barowanie?
http://www.szkoleniepsow.fora.pl/szkolen...e,267.html
Ja tego używałam jak Teo panikował przy zabiegach przy obtartej nodze. Miał powód - bo pęcina bolała, a trzeba było myć, szorować, owijać. I jeszcze weterynarz to robił - ten, co chwilę wcześniej ziarninę zbierał...
Tylko zwracałam uwagę na zachowanie: 4 nogi na ziemi - bar otwarty. Któraś z nóg się podnosi - bar się zamyka. Przy kowalu oczywiście byłyby inne kryteria ;-) No i ja używałam jeszcze klikerowej komunikacji, ale można spokojnie bez. I klikerowo przyzwyczajałam do manewrów wokół pęciny. Dobrze, że mi przypomniałyście, miałam o tym napisać i zapomniałam - a mi się b a r d z o sprawdziło.
Teolinek ...
Tylko zwracałam uwagę na zachowanie: 4 nogi na ziemi - bar otwarty. Któraś z nóg się podnosi - bar się zamyka.
Teolinek ...
Tylko zwracałam uwagę na zachowanie: 4 nogi na ziemi - bar otwarty. Któraś z nóg się podnosi - bar się zamyka.
guliTeolinek ...
Tylko zwracałam uwagę na zachowanie: 4 nogi na ziemi - bar otwarty. Któraś z nóg się podnosi - bar się zamyka.
Oczywiście, że tak.
guliTeolinek ...
Tylko zwracałam uwagę na zachowanie: 4 nogi na ziemi - bar otwarty. Któraś z nóg się podnosi - bar się zamyka.
Oczywiście, że tak.
No tak... ale prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż pan Trener napisze o takim barowaniu w Koniach i Rumakach... 8)
(dzisiaj wpadł mi w ręce numer aktualny KiR)
To co, może następna petycja przeciw barowaniu, które nie pochodzi od słowa "bar" - miejsce, gdzie się je?