Koń w Czadzie - co doradzić początkującemu ?
Koń w Czadzie - co doradzić początkującemu ?
Słuchajcie mam trochę nietypową sprawę, bo w sumie sama niewiele mądrego wykombinowałam... No ale od początku- jakis czas temu dostałam SMSa o przyjaciela, księdza, który jest na misji w Czadzie. Prosił w nim o poszukanie informacji na temat koni występujących w tym rejonie a także "książki o opiece, chorobach" itp. Nie bardzo wiedziałam co o tym myśleć i jak rozumiec tego SMSa- on nigdy nie miał doczynienia z końmi. "Zgadałam " się z koleżanką, która ma z nim nieco częstszy kontakt i okazało się, że Jarek zastanawia sie nad kupnem konia. Wczoraj dostałam od niego maila i faktycznie chce kupic konia, użytkowac go przede wszystkim jako środek transportu- w okolicach w jakich aktualnie przebywa to zdecydowanie najtańszy i chyba najpewniejszy sposób przemieszczania się. O koniach, które spotkał w okolicy potrafi mi powiedzieć niewiele żeby nie powiedzieć nic... Nawiązując do wcześniejszej prośby napisał: "O koniu ciagle mysle. Z tymi ksiazkami to raczej myslalem o zywieniu,chorobach itp.Te koniki u nas sa malutkie, cos jak te tatarskie.Często bardzo zaniedbane"
No i moje pytanie- jak sądzicie co mu doradzić?.... Większość książek, które znam i które sa u nas dostępne to opracowania dotyczące szlachetnych ras występujących w Europie, używanych w sporcie czy w rekreacji.
Nie mam pojęcia w jakim typie są konie w Czadzie, nie mam tez pojęcia jakie są możliwości jeśli chodzi o żywienie.
Na razie poradziłam mu, że zanim będzie się rozglądał za koniem, niech spróbuje znaleźć kogoś kto takowego konika posiada, troche podpatrzy, trochę podpyta, pokręci się trochę przy jakims koniu i zobaczy jak to jest itd... No bo jak inaczej?... Wiem, że facet ma odpowiedzialne podejście do tego co robi. Sądze, że skoro zaświtał mu pomysł z koniem to faktycznie może to być rozwiązanie, które w znaczym stopniu ułatwi mu życie i przemieszczanie się pomiędzy wioskami, które ma pod "opieką".
Tylko jak na odległości "nauczyć go koni"?????? Z jednej strony chciałabym mu jakoś pomóc a z drugiej, nie mam pojęcia jak... Przecież nie pojadę do Czadu zrobić rozeznania "co i jak" a potem powolutku uczyć jak z koniem postępować.....
Przychodzi wam na myśl jakaś literatura, która można mu polecić?
Jakieś rady, na co zwracać uwagę, czego unikać itp?
Jak chce kupić, to i kupi. Co by poradzić można z takich najbardziej podstawowych rzeczy:
1) najpierw niech pozyczy od kogoś konia i poprosi o instrukcje, jak prowadzić, siodłać (siodła też pewnie inne, niż u nas, i nasze ksiażki mu nie pomogą), wsiadać, i powiedzmy, trzymac sie na nim podczas jazdy.
2) niech sie rozejrzy za juz ułożonym koniem, który umie to, czego będzie od niego wymagał- chodzic pod siodłem, nosic juki, czy ciągnąc zaprzeg. Nauczyć sie rozpoznawania wieku ot tak trudno...ale nie powinien mieć zapadniętych dziur nad oczami ani wygiętego w dół grzbietu ani wystajacych zeber. Na pewno musi spróbować na nim sie przejechac, podnieśc nogi etc. niech to będzie najlepiej wałach, ew klacz, dorosły- majacy skończone 5-6 lat. Nie moze być źrebak wiec niech nie kupuje podejrzanie niskich I drobnych koni Koń nie moze kuleć, miec wycieków z nosa, powinien chętnie sie ruszać, nie bac ludzi. Myslę, ze jakis życzliwy mu miejscowy powinien mu pomóc przy kupnie i wyborze, bo handlarze na cały swiecie mają podobny stosunek do "zielonych"
3) żywić konia powinien tak, jak był u właściciela żywiony, niech sie o to wypyta, co i ile koń dostaje; pastwisk tam raczej nie ma, ale, jak sa jakieś krzaki czy zarośla, gdzie można konia ogrodzić/uwiazać to pewnie dobrze by to robić; jak koń chudy, dawać mu to co dostawał tylko więcej. Musi pamiętać, zeby nie poic zgrzanego konia, ale poza tym zawsze koń musi miec CZYSTA wodę do picia; nie dawać nic zapleśniałego ani nadpsutego; nie dawac nic oprócz typowego końskeigo jedzenia (resztki ludzkiego jedzenia można dac psu czy świni, koniowi nie) ale podpatrzeć co inni właściciele dają- wiem, ze np w tych krajach, gdzie rosną daktylowce, konie jedza daktyle. I nawet szarańczę tez jedzą.
4) jak kupi jakies szczotki do czyszczenia to fajnie, jak nie to zwitek liści/kawałek worka/szorstka szmatka tez do czyszczenia wystarczą bo sierść krótka i pewnia błoto nieczęste. Czyścic trzeba, zeby siodło nia obtarło; acha najlepiej właśnie żeby tego konia kupił od razu z siodłem, sprawdzając, czy kon nie ma od niego otarć ani nie boli go grzbiet; jak nie, to duża szansa, ze jest w miare dopasowane.
5) ma jakąś szopke do trzymania tego konika? na tyle duża, zeby sie obrócił swobodnie, z okienkiem lub ażurowymi drzwiami, przepuszczalnym podłożem. Chyba, ze tam trzymają konie cały rok pod gołym niebem. wtedy potrzebowałby tylko poidła, złóbu (tez moze być wiadro) i miejsca do uwiązania zwierzaka.
6) artykuły o chorobach i żywieniu np tutaj moze poczytać: http://konie.biz/modules.php?name=News&f...x&catid=27
7) kopyta- z tego co wiem, "sztuka" kowalska na bardzo niskim poziomie tam jest, i zaniedbane kopyta...Na stronie powyżej artykuły o kopytach są, tez warto poczytać. Konkretniej to chyba jak już będzie go miał trzeba będzie radzić. Tarnik kupic jak gdzie może, niech bierze od razu
W ogóle to najwięcej o tamtejszych koniach dowie sie od tamtejszych właścicieli niech więc ich wypytuje, ile sie da.