Parada Horse Show Katowice 2009 [+ traktowanie koni, sport]
Parada Horse Show Katowice 2009 [+ traktowanie koni, sport]
Zgadzam się ze Spahis. Wasze konie lubią np. skakać same od siebie i wcale nie są do niczego zmuszane w takiej chwili. Czyli to lubią, a więc nie panikujmy, że ten sport jest taki straszny dla koni bo nie wszędzie się pojawia krew, łzy i kulawizny.
Cytat:i że tylko biedne sportowe koniki cierpią! A taki wniosek można by wyciągnąć
Cytat:i że tylko biedne sportowe koniki cierpią! A taki wniosek można by wyciągnąć
Spahis.... oczywiście nie chciałam Ciebie urazić pisząc o ułanach , dlatego napisałam "pseudo" ułani...
Najczęsciej obserwuję niewłasciewe zachowanie wsród mlodszych stażem , którzy nie mają swoich koni, wypożyczają je i oddają w kiepskim stanie, bo przecież to nie ich ...
Czasem mi się wydaję,że jakby zakladając mundur myślą,że są upoważnieni do takiego a nie innego zachowania...
Ja chciałam wrócić do kwestii sportu:myślę że sport łatwo może stać się dla konia wielką katastrofą.... Ale wszystko zależy od człowieka. Jakis skoczek(nie pamiętam oczywiście kto) powiedział albo nawet i napisał, chyba to w jakiejś gazecie czytałam, że niemieckie konie różnią się od naszych tym że chcą skakać-tak jakby tamte konie miały to w genach.... Pewnie że w genach te konie mają ŁATWOŚĆ skakania ale czy koń będzie lubił skakać czy nie-to zależy tylko od człowieka.... Bo da się tak prowadzić trening konia sportowego żeby koń był naszym Partnerem-tylko ilu skoczków w tym kraju to potrafi....
Ja jeżdżę ujeżdżenie na poziomie regionalek i kiedyś znany w naszym regionie trener gratulował mi przejazdu i powiedział min. że widać że mój koń chce iść po czworoboku! Czy to takie dziwne?????
Trenuję też konie skokowe i twierdzę że jeżeli się to robi dobrze to naprawdę można sobie wychować konia który chce skakać!
I śmiem twierdzić że da się wychować konia który lubi zawody!
Nasi zawodnicy niestety bardzo często zamiast podnosić swoją wiedzę i umiejętności szukają tylko coraz większych wyników.....
Świadczy o tym chociażby sutuacja ze spodka gdzie Pan Sas-Jaworski zamiast tłumaczyć Franka wykładał własne teorie....
Tak w sumie to zrobiła się bardzo ciekawa dyskusja. Może by ją przenieść pod nowy wątek?
Nie zauważyłem nawiasu obok tematu- ale czy nie lepiej byłoby rozwinąć dalszą dyskusję pod hasłem dwóch twarzy sportu? - Takie swoiste black and white sportu w Polsce :twisted:
O sporcie jest już wątek, proszę się wysilić i poszukać sobie
whisperer13 Spahis.... oczywiście nie chciałam Ciebie urazić pisząc o ułanachPrzez moment nie poczułem się urażony.
Mazazel Czy ktoś sie zastanawia co czuje taki koń podczas tego "superhiperextrawidowiskowego" konkursu potęgi skoku? gdzie się go zmusza do skoków coraz wyższych, coraz trudniejszych, aż nie podoła? Na peeewnooo się cieszy, prawda?Odnoszę wrażenie, że w naszej dyskusji podajesz argumenty nie do końca rzetelne. Dlaczego? Bo robisz pewne założenia, które nie są dowodem, a jedynie Twoimi przemyśleniami. Uważasz, że konia można zmusić do skakania coraz wyżej. Do pewnego stopnia na pewno tak. Ale prawdziwy sport jest wtedy, kiedy koń jest również zawodnikiem. Dobry koń sportowy skacze bo chce. I robi to DLA SIEBIE. Zresztą koń nigdy niczego nie robi dla nas - robi coś bo albo musi, albo chce to zrobić.
whisperer13 Spahis.... oczywiście nie chciałam Ciebie urazić pisząc o ułanachPrzez moment nie poczułem się urażony.
Mazazel Czy ktoś sie zastanawia co czuje taki koń podczas tego "superhiperextrawidowiskowego" konkursu potęgi skoku? gdzie się go zmusza do skoków coraz wyższych, coraz trudniejszych, aż nie podoła? Na peeewnooo się cieszy, prawda?Odnoszę wrażenie, że w naszej dyskusji podajesz argumenty nie do końca rzetelne. Dlaczego? Bo robisz pewne założenia, które nie są dowodem, a jedynie Twoimi przemyśleniami. Uważasz, że konia można zmusić do skakania coraz wyżej. Do pewnego stopnia na pewno tak. Ale prawdziwy sport jest wtedy, kiedy koń jest również zawodnikiem. Dobry koń sportowy skacze bo chce. I robi to DLA SIEBIE. Zresztą koń nigdy niczego nie robi dla nas - robi coś bo albo musi, albo chce to zrobić.
Cytat:w zależności od rodzaju użytkowania konia należy stwierdzić szczególne miejsca podatne na schorzenia:
W przypadku koni skokowych: podotrochloza; schorzenia ścięgna zginacza jak również zmiany zwyrodnieniowe stawów kopytowych kończyn przednich.
W przypadku koni dresażowych: zmiany zwyrodnieniowe stawów kopytowych kończyn przednich, szpat oraz schorzenia mięśni i zmiany szkieletu w okolicy lędźwiowej.
W przypadku koni wkkw: uszkodzenia ścięgna zginacza i mięśnia międzykostnego kończyn przednich.
W przypadku kłusaków biorących udział w wyścigach: zmiany zwyrodnieniowe stawów kopytowych, uszkodzenia ścięgna zginacza, złamania kości śródstopia – przede wszystkim jako złamania z przeciążenia – oraz szpat.
W przypadku koni wyścigowych: schorzenia ścięgien i zerwania ścięgien oraz uszkodzenia mięśnia międzykostnego kończyn przednich.
Koń nigdy nie jest zawodnikiem, bo nie rozumie istoty sportu.
A ile kg ląduje na końskiej nodze podczas "zabawy" w p. skoku, tez muszę Ci udowadniać? I jaki ma to wpływ na jego aparat ruchu?
Cytat:w zależności od rodzaju użytkowania konia należy stwierdzić szczególne miejsca podatne na schorzenia:
W przypadku koni skokowych: podotrochloza; schorzenia ścięgna zginacza jak również zmiany zwyrodnieniowe stawów kopytowych kończyn przednich.
W przypadku koni dresażowych: zmiany zwyrodnieniowe stawów kopytowych kończyn przednich, szpat oraz schorzenia mięśni i zmiany szkieletu w okolicy lędźwiowej.
W przypadku koni wkkw: uszkodzenia ścięgna zginacza i mięśnia międzykostnego kończyn przednich.
W przypadku kłusaków biorących udział w wyścigach: zmiany zwyrodnieniowe stawów kopytowych, uszkodzenia ścięgna zginacza, złamania kości śródstopia – przede wszystkim jako złamania z przeciążenia – oraz szpat.
W przypadku koni wyścigowych: schorzenia ścięgien i zerwania ścięgien oraz uszkodzenia mięśnia międzykostnego kończyn przednich.
Mazazel Koń nigdy nie jest zawodnikiem, bo nie rozumie istoty sportu.Mój Drogi Partnerze w dyskusji :!: Zapewne wyraziłem się niejasno. Przepraszam. Pisząc, że koń jest zawodnikiem miałem na myśli to, że robi to, że chce skakać. Skacze dla siebie. Brak zrozumienia dla istoty sportu, jest zresztą dość powszechny i dotyczy to większości ludzi. Ale to już inna rozmowa.
Mazazel A ile kg ląduje na końskiej nodze podczas "zabawy" w p. skoku, tez muszę Ci udowadniać?Nic nie musisz. A sprowadzać sprawy do absurdu nawet nie powinnaś, bo to ie jest elegancki argument.
Mazazel Udowadniać że sport nie jest dla zwierząt to jak udowadniać, że sie słońce wkoło ziemii nie kręci. Są tacy co zapytają, czy byłam na słońcu.Odpowiadam jak wyżej.
Mazazel Więc EOT, z mojej strony, w tym temacie.Eeee..... Noooo.... Nie wiem co to jest EOT. :oops:
Mazazel Koń nigdy nie jest zawodnikiem, bo nie rozumie istoty sportu.Mój Drogi Partnerze w dyskusji :!: Zapewne wyraziłem się niejasno. Przepraszam. Pisząc, że koń jest zawodnikiem miałem na myśli to, że robi to, że chce skakać. Skacze dla siebie. Brak zrozumienia dla istoty sportu, jest zresztą dość powszechny i dotyczy to większości ludzi. Ale to już inna rozmowa.
Mazazel A ile kg ląduje na końskiej nodze podczas "zabawy" w p. skoku, tez muszę Ci udowadniać?Nic nie musisz. A sprowadzać sprawy do absurdu nawet nie powinnaś, bo to ie jest elegancki argument.
Mazazel Udowadniać że sport nie jest dla zwierząt to jak udowadniać, że sie słońce wkoło ziemii nie kręci. Są tacy co zapytają, czy byłam na słońcu.Odpowiadam jak wyżej.
Mazazel Więc EOT, z mojej strony, w tym temacie.Eeee..... Noooo.... Nie wiem co to jest EOT. :oops:
Spahis, jesteś przemądrzałe jajo
Wysoki sport zwykle koniom na zdrowie nie wychodzi, nie ma co ukrywać. Koń może lubić skakać, owszem, ale nie może się urodzić z genetycznym zamiłowaniem do skakania (może mieć fizyczne możliwości - co zresztą też jest złudne, bo konie hodowane na sportowe, czyli między innymi na wielkość, mają często wrodzone predyspozycje do kontuzji). W wysokim sporcie poza tym często nie ma miejsca na sentymenty, bo w rachubę wchodzą spore pieniądze.
Natomiast mały sport, taka zabawa w skoki czy ujeżdżenie - czemu nie? Grunt to nie mieć chorych ambicji i potrzeby zostania królem podwórka za wszelką cenę - bo i tak bywa, i koniom to się niestety odbija na zdrowiu.
A że sport jest dla ludzi, to raczej oczywiste, no bo chyba nie dla koni "Sport jest dla koni" - to brzmi podobnie jak twierdzenie słynnej na cały świat dresażystki, że "rollkur sprawia, że koń może doświadczyć zadowolenia z pracy z człowiekiem".
Julia Zdrojewska Spahis, jesteś przemądrzałe jajoA miało być bez wyzwisk :!: Jajo :?: Ja jajo :?: Ty... Figuro wielokątna, Ty...
Julia Zdrojewska Wysoki sport zwykle koniom na zdrowie nie wychodzi, nie ma co ukrywać. Koń może lubić skakać, owszem, ale nie może się urodzić z genetycznym zamiłowaniem do skakania (może mieć fizyczne możliwości - co zresztą też jest złudne, bo konie hodowane na sportowe, czyli między innymi na wielkość, mają często wrodzone predyspozycje do kontuzji). W wysokim sporcie poza tym często nie ma miejsca na sentymenty, bo w rachubę wchodzą spore pieniądze.
Julia Zdrojewska Natomiast mały sport, taka zabawa w skoki czy ujeżdżenie - czemu nie? Grunt to nie mieć chorych ambicji i potrzeby zostania królem podwórka za wszelką cenę - bo i tak bywa, i koniom to się niestety odbija na zdrowiu.Ja widzę to tak, że ambicje są dobre, ale jeżeli uwzględniają możliwości i dobro konia. Ale to oczywiście uproszczenie - temat jest szerszy.
Julia Zdrojewska A że sport jest dla ludzi, to raczej oczywiste, no bo chyba nie dla koni "Sport jest dla koni" - to brzmi podobnie jak twierdzenie słynnej na cały świat dresażystki, że "rollkur sprawia, że koń może doświadczyć zadowolenia z pracy z człowiekiem".Chciałbym być zrozumiany tak jak to czuję. Piszę na temat konia sportowiec i jest to wyrazem mojego szacunku. Bo dla mnie koń nie jest takim czymś jak tyczka, dysk, oszczep, rower i inne przybory. Dla mnie koń to pełnoprawny uczestnik rywalizacji. tak samo oburza mnie nazywanie koni i psów policyjnych "środkami przymusu bezpośredniego". Wolę określenie funkcjonariusz. I tak byłło też przed wojną, konie były traktowane jak żołnierze. Ginęły, wymagano najwyższego wysiłku, ale to samo dotyczyło ludzi.
Julia Zdrojewska Spahis, jesteś przemądrzałe jajoA miało być bez wyzwisk :!: Jajo :?: Ja jajo :?: Ty... Figuro wielokątna, Ty...
Julia Zdrojewska Wysoki sport zwykle koniom na zdrowie nie wychodzi, nie ma co ukrywać. Koń może lubić skakać, owszem, ale nie może się urodzić z genetycznym zamiłowaniem do skakania (może mieć fizyczne możliwości - co zresztą też jest złudne, bo konie hodowane na sportowe, czyli między innymi na wielkość, mają często wrodzone predyspozycje do kontuzji). W wysokim sporcie poza tym często nie ma miejsca na sentymenty, bo w rachubę wchodzą spore pieniądze.
Julia Zdrojewska Natomiast mały sport, taka zabawa w skoki czy ujeżdżenie - czemu nie? Grunt to nie mieć chorych ambicji i potrzeby zostania królem podwórka za wszelką cenę - bo i tak bywa, i koniom to się niestety odbija na zdrowiu.Ja widzę to tak, że ambicje są dobre, ale jeżeli uwzględniają możliwości i dobro konia. Ale to oczywiście uproszczenie - temat jest szerszy.
Julia Zdrojewska A że sport jest dla ludzi, to raczej oczywiste, no bo chyba nie dla koni "Sport jest dla koni" - to brzmi podobnie jak twierdzenie słynnej na cały świat dresażystki, że "rollkur sprawia, że koń może doświadczyć zadowolenia z pracy z człowiekiem".Chciałbym być zrozumiany tak jak to czuję. Piszę na temat konia sportowiec i jest to wyrazem mojego szacunku. Bo dla mnie koń nie jest takim czymś jak tyczka, dysk, oszczep, rower i inne przybory. Dla mnie koń to pełnoprawny uczestnik rywalizacji. tak samo oburza mnie nazywanie koni i psów policyjnych "środkami przymusu bezpośredniego". Wolę określenie funkcjonariusz. I tak byłło też przed wojną, konie były traktowane jak żołnierze. Ginęły, wymagano najwyższego wysiłku, ale to samo dotyczyło ludzi.
hahahahahaha popłakałam się ze śmiechu A po wczorajszych przeżyciach strasznych to dziś u mnie trudne Dajecie do myślenia tymi różnymi poglądami, dzięki Ja też już mam pogląd ale się nie pochwalę
Spahis Eeee..... Noooo.... Nie wiem co to jest EOT. :oops:eot
Spahis Eeee..... Noooo.... Nie wiem co to jest EOT. :oops:eot
a w Poznaniu targi sprzętu jeździeckiego i przy okazji zawody ogólnopolskie...
Powiem ,że jestem miło zaskoczona... większośc jeźdzców bardzo prawidłowe przejazdy, szczególnie miło było popatrzeć na dzieciaki do lat 12 , zjeżdżające z parkuru uśmiechnięte, klepiące swoje kucyki, niezależnie od wyniku ....
Oczywiście zdarzyło się paru takich , którzy ...... grrrrr ;/
Np już po skończonym przejeździe, "nieudanym" bo 3 zrzutki były, zamaist poklepać konia i zjechać.... można było zobaczyć wyładowywanie się na koniu(w postaci podszarpywania za pysk, jak koń usiadł na zadzie, reagując na brutalne traktowanie, to dostawał bata,bo nie idzie do przodu...), sędziowie oczywiście nie reagowali, a szkoda...
Jarosław Pietrzak "end of topic" - koniec tematuDzięki za wyjaśnienie. Słabo znam slang, raczej z racji zawodu mniej obcy jest dla mnie slang więzienny-grypserka.
Miejski słownik slangu i mowy potocznej
whisperer13 a w Poznaniu targi sprzętu jeździeckiego i przy okazji zawody ogólnopolskie...Tago akurat nie widziałem, ale faktycznie - dużo było sygnałów dbałości o konie. I tak np. w czasie potęgi skoków Morsztym zrezygnował z ostatniego przejazdu, a uzasadnieniem był wiek konia (16 lat) i czekający go w dniu następnym konkurs. Piękny gest i bardzo wychowawczy. I wszelkie kontrowersje wokół tego zawodnika nie mają nic do rzeczy.
Powiem ,że jestem miło zaskoczona... większośc jeźdzców bardzo prawidłowe przejazdy, szczególnie miło było popatrzeć na dzieciaki do lat 12 , zjeżdżające z parkuru uśmiechnięte, klepiące swoje kucyki, niezależnie od wyniku ....
Jarosław Pietrzak "end of topic" - koniec tematuDzięki za wyjaśnienie. Słabo znam slang, raczej z racji zawodu mniej obcy jest dla mnie slang więzienny-grypserka.
Miejski słownik slangu i mowy potocznej
whisperer13 a w Poznaniu targi sprzętu jeździeckiego i przy okazji zawody ogólnopolskie...Tago akurat nie widziałem, ale faktycznie - dużo było sygnałów dbałości o konie. I tak np. w czasie potęgi skoków Morsztym zrezygnował z ostatniego przejazdu, a uzasadnieniem był wiek konia (16 lat) i czekający go w dniu następnym konkurs. Piękny gest i bardzo wychowawczy. I wszelkie kontrowersje wokół tego zawodnika nie mają nic do rzeczy.
Powiem ,że jestem miło zaskoczona... większośc jeźdzców bardzo prawidłowe przejazdy, szczególnie miło było popatrzeć na dzieciaki do lat 12 , zjeżdżające z parkuru uśmiechnięte, klepiące swoje kucyki, niezależnie od wyniku ....