Zasady BHP, odszkodowanie, kradzież
Zasady BHP, odszkodowanie, kradzież
Od kilku miesięcy próbuję uzyskać wypłatę odszkodowania od pewnej szkólki jeździeckiej , w której trenowałam do brązowej odznaki jeździeckiej.
Otóż pewnego dnia przed treningiem, jak zawsze przebrałam się w pomieszczeniu do tego przeznaczonym , pomieszczenie jest ogólnodostępne, nie jest zamykane, szafki są ,ale dla instruktorów, tak więc torbę wraz z zawartością zostawiłam i poszłam dosłownie na 15 minut zapytać o coś instruktora na plac
Wróciłam i okazało się ,że nie ma mojego aparatu. Policja nic nie wykryła i umożyła śledzctwo.Straty wyniosły mnie około 1050 zł, poprosiłam o wypłatę 700 zł.
Pare innych osob zgłosiło kradzież, jednak były to niewielkie ilości pieniędzy.
Pani własciciel upierała się ,że nie jest zobowiązana pokryć kosztów i od takich wypadków nie jest ubezpieczona...
Co na to prawo ?
W szkólce jeździeckiej powinno być zapewnione miejsce- szatnia, gdzie można bez obaz zostawić ciuchy, nie każdy przecież może schowa je do samochodu.
Wiem ,że to poniekąd moja wina, bo zostawiłam cenny przedmiot w torbie, jednak ta była schowana i zapięta i zostawiona na bardzo krótki okres czasu. kurs jeździecki wraz z odznaką zamiast 400zł wyniósł mnie 1450 zł :/
Czy mam wnieść sprawę do sądu.... nie ukrywajmy 700 zł jest dość dużą sumą ....czy jest jakaś szansa na wygranie takiej sprawy?
radzilabym poradzci sie adwokata nim podasz ich do sadu ,on najbardzej bedzie zosritnowany czy sa szanse wygrac taka sprawe
jesli kobieta nie chce ponosic odpowiedzialnosci za zaginione rzeczy w widocznym miejscu powinna byc powieszona tabliczka z wielkim napisem ,ze osrodek nie pnosi odpowiedzialnosci za RZECZY SKRADZIONE
to może zapytam właścicieli stajni : czy zdarzyła wam sie kiedyś taka sytuacja? jak postąpiliście?
Pytałam paru osób jednak nikt nie może znaleźć odpowiedniego paragrafu na to ://///
Obawiam się, że nic nie uzyskasz. Ośrodek jeździecki nie odpowiada za rzeczy skradzione i tabliczka nie ma tu nic do rzeczy. Odpowiada tylko za rzeczy "oddane na przechowanie" w stylu siodło i inne. To tyle, nie drążąc tematu.
Wykazałaś niestety lekkomyślność i zostałaś ukarana. Współczuję, ale nie widzę szans odzyskania pieniędzy jeżeli nie znajdzie się aparat. Mimo to idź do adwokata po poradę, przedstaw całą sprawę i zapytaj czy coś można zrobić. Czasami szczegóły decydują o wszystkim. Może w Twojej sytuacji coś da się wymyśleć. I pamiętaj - porada jest płatna.
Mimo wszystko powodzenia
dziękuje za odpowiedź