Jęczmień dla konia ?
Jęczmień dla konia ?
Tak naprawdę w dobrym sianie łąkowym jest mnóstwo ziół, i takie siano konie wsuwają aż im się uszy trzęsą, do ostatniego źdźbła. 8) Mówię o tzw. łące dzikiej, a nie obsiewanej odpowiednią mieszanką traw, bo tam zioła zdarzają się sporadycznie. Więc albo dorwij takie właśnie siano, albo czekają Cię długie zimowe wieczory spędzone na studiowaniu właściwości ziół... Po czym zakup w sklepie zielarskim na wagę, bo chyba tylko tak będzie to jakoś opłacalne - traktowanie ziół jako paszowy dodatek, a nie lekarstwo.
a co myslicie o zesrutowanym jęczmieniu? zalezałoby mi, aby jeczmienia dodawac jako dodatek do owsa np jako 1/3 do 2/3 owsa, co sądzicie o tym, czy ktos tak robil i były widoczne zmiany? czy lepiej zrobic pol na pol?
no i czy ześrutowane lepsze od całego zakładajac ze konie nie dadza rady tego dobrze pogrysc?
ja o jeczmieniu slyszalam tyle ze owszem jest bardziej energetyczny od owsa ale ta energia jest tak jakby jest bardziej rozkladana w czasie... to znaczy znajomi ktorzy byli z konmi na jakims pokazie, jedni karmili konie owsem a drudzy jeczmieniem.. konie po owsie mialy ze tak powiem wybuch energi na poczatku... tak zwany ogien z zadka szedl ;] a potem sily nie mialy, a po jeczmieniu konie energie mialy przez dluzszy czas rownomiernie... nie wiem od czego to moze zalezec...
koniska w miejscu w ktorym jezdze z racji otwartej stajni, maja dostep do pastwiska 24/h na dobe i paszy tresciwej wogole nie dostaja... sianko na zime maja z tej samej laki a maja go po dziurki w nosie.. chcialam zapytac czy np mieszanka gotowanego siemienia lnianego z dodatka owsa raz na tydzien by im nie zaszkodzilo?... tak na przescielenie jelit, sierstke i cos bardziej tresciwego... jak chodza intensywniej to tylko w weekend..
jeden oprocz tego dostaje biotyne w plynie prosto do paszczy i zauwarzylam ciekawa rzecz bo rosnie mu tylko tak jakby sciana przednia dosc szybko a podeszwa dalej nie bardzo konisko ogolnie ma niezbyt dobre kopytka zwlaszcza w lecie
a no mnie ta kwestia zywienia tylko pastwiskiem zastanawia, a w zimie pastwiska nie ma, wiec nie wiem jak tego owsa nie dac, osobiscie uwazam ze tylko bardzo dobra dzika łąka zawierajaca zioła i szeroka game traw, wielkosci dosc duzej w przeliczeniu na jednego konia, jest w stanie zapewnic mu wszystkie nie zbedzne skladniki pokarmowe, natomiast siano juz nie koniecznie, a zwlascza jesli na koniach sie czasem jezdzi.
Uwazam ze tylko rasy prymitywne sa wstanie wyzyc z pastwiska caly rok, natomiast konie ras szlachetnych mieszanych, juz nie koniecznie, sa bardziej wydelikacone, i nawet hartowanie caly rok na pastwisku nie jest w stanie przystosowac ich organizmow do takiego życia,
Wszystkie choroby na jakie zapada kazda istota wynikaja ze złego zywienia.
slabe kopyta takze.
ja osobiscie uwazam ze siano, sloma i sam owies to etz za malo, nawet dla koni uzywanych do jazdy raz w tygodniu.
siemie koniom napewno nie zaszkodzi, ale ja mysle ze nalezaloby sie zastanowic nad kwestia, czy w wysokie mrozy jedząc same siano i stojac na dworzu beda w stanie sie ogrzac.
znam wiele takich koni co caly rok stoja na dworzu, ale one dostaja owies. chociaz wygladaja fatalnie, brudne, powycierane grzywy, lekko zdziczale, mimo ze jezdzone takze sporadycznie, ale zycie w stadzie na dworzu rozbudzilo w nich naturalne konskie instykty, powiedziala bym ze są bardziej końmi niz te co stoja w stajniach.
i jeszce jedno, nie wyobrazam sobei zebym miala moje konie zostawic na dworzu na stale, i czy one by tego chcialy, skoro gdy je wypuszczam to jak im pogoda nie pasuje to od razu stoja przy drzwiach zeby je wpuscic.
Elmo nie wiem czy nie doczytalas ale koniska te maja otwarta stajnie i dostep do pastwiska przez 24/h na dobe dlatego ze stajnia jest otwarta... wiec schronic sie przed sniegiem, mrozem maja gdzie wiec nie sadze zeby im tak strasznie bylo.. w lecie np. caly dzien spedzaja w stajni a pasa sie Tylko w nocy... a nawet jesli im sie daje siano to zostaje nie tkniete! bo laka im w zupelnosci wystarcza. Nie wiem czy stan kopyt tego jednego konia jest zalezny od zywienia bo z tego co wiem mial tak od zawsze, zawsze mial tkliwe kopyta , choc urodzil sie w gorach w srogich warunkach i wogole... Nie wiem rowniez czy dawanie owsa/jeczmienia cos by mu pomoglo.... ale prosze o rady i porady (biorac pod uwage ze chodzą pod siodlem gora raz w tygodniu i to nie ciezko!)
Rozmowę o wrażliwych kopytach przeniosłam do nowego wątku: Słabe, tkliwe kopyta Teolinek.
alez ja nie krytykuje tego sposobu chowu koni, tylko sie dziwiwe i nie mam przekonania. a tym bardzie nie potrafie zrozumiec braku tresciwej paszy w zywieniu tych koni, nie mam na mysli akurat twojej stajni ale ogolnie.ja jak swojemu nie dawalam owsa to nie mial siely chodzic pod siodlem mimo ze to ogier, i tez miel trawe i siano do woli.
natomiast to co powiedzialam odnosnie slabych kopyt a zywienia, to podstawa weterynarii i zootechniki, ze wszelkie choroby biora sie ze złego lub niedostatecznego zywienia.
Jęczmień jest bardzo dobrą paszą treściwą dla koni. Konie karmione jęczmieniem nie mają tyle energii w sobie jak po owsie, wygladają bardzo dobrze. Jęczmień można zadawać koniom w różnej formie, może być ześrutowany lub w całości, można go podawać z wodą lub na sucho. Sposób karmienia trzeba jednak dopasować indywidualnie do potrzeb każdego konia. Konie z alergią lepiej jest karmić na mokro. Ilość skarmianego jęczmienia jest uzależniona od kondycji oraz pracy wykonywanej przez konia, itp.
Stosując jęczmień w żywieniu koni należy pamiętać o podawaniu pasz objętościowych - siano, słoma.
Żywiąc konie paszami treściwymi nie zapomijnajmy o podaniu kredy pastewnej :!: , która ma duże znaczenie dla organizmu konia, stanowi bogate źródło wapnia, odkwasza organizm itp.
:!: Niebezpieczeństwo w żywieniu koni stanowi żyto i pszenica, ponieważ są to zboża pęczniejące po zmieszaniu z wodą i podane na sucho mogą być przyczyną wystąpienia chorób przewodu pokarmowego.
Cytat:Uwazam ze tylko rasy prymitywne sa wstanie wyzyc z pastwiska caly rok, natomiast konie ras szlachetnych mieszanych, juz nie koniecznie, sa bardziej wydelikacone, i nawet hartowanie caly rok na pastwisku nie jest w stanie przystosowac ich organizmow do takiego życia,
Cytat:Uwazam ze tylko rasy prymitywne sa wstanie wyzyc z pastwiska caly rok, natomiast konie ras szlachetnych mieszanych, juz nie koniecznie, sa bardziej wydelikacone, i nawet hartowanie caly rok na pastwisku nie jest w stanie przystosowac ich organizmow do takiego życia,
Piotr Sabiniarz Żywiąc konie paszami treściwymi nie zapomijnajmy o podaniu kredy pastewnej :!: , która ma duże znaczenie dla organizmu konia, stanowi bogate źródło wapnia, odkwasza organizm itp.
Piotr Sabiniarz Żywiąc konie paszami treściwymi nie zapomijnajmy o podaniu kredy pastewnej :!: , która ma duże znaczenie dla organizmu konia, stanowi bogate źródło wapnia, odkwasza organizm itp.
Węglan wapnia- dostaniesz w każdym sklepie z paszami.
Aniu- o koniu pełnej krwi można powiedzieć bardzo wiele, ale nie, żeby był on wydelikacony !!!! W żadnej innej rasie nie ma tak ostrej selekcji. Co prawda jest to selekcja na dzielność , ale czy koń słabo wykorzystujący paszę byłby w stanie do tak dużych wysiłków? Wszak energię do pracy koń bierze z tego , co zje, a zdolność do jedzenia nie jest nieograniczona.
P.S. Chyba wszyscy autorzy piszący o hodowli koni pełnej krwi mówią o znaczeniu pastwisk.
Delikatna w tym sensie, że wydelikatniłam ją sama derkując kilka sezonów, nie puszczając na deszczyk i błotko itp - i pierwszej zimy bez derki mi się przeziębiła. Nie wiem jakoś jej futro nie urosło, a niby powinno - ale ona w sumie zawsze ma dość krótką sierść, teraz też wszystkie konie mega ofutrzone w stajni, tylko ona wygląda jakby ją ktoś niedawno golił :roll: Ale od 3 lat nie nosi żadnych derek i już nie chorowała ani razu(odpukać) także się bez problemu zaadaptowała do tego, że nawet jak jest minus 20 i śnieżyca to derki nie ma, ciepłej wody do picia nie ma, pasz treściwych nie ma - to koń jest zdrowy i myślę, że zadowolony. I właśnie co ciekawe nawet jak jest bardzo zimno to ona nie marznie pomimo tej krótkiej sierści. Nie wiem czy ona ma ją jakąś gęstszą niż inne konie czy co...
PS Zauważyłam, że odkąd mój koń nie je pasz treściwych, zjada chętnie inne rzeczy niż kiedyś - np korę, mech, gałęzie w ogóle.. zrywa sobie zeschnięte badyle z traw. Kiedyś by tym wzgardziła. Ciekawe to jest.. Choć miłość do owsa jej pozostała, co wykorzystuję jak pracuję z klikerem dla owsa weszłaby chyba na drzewo :lol: ale jest bardzo grzeczna, nie żebrze ani nic
Przepraszam za lekki offtopic...
Mieliśmy kiedyś w stajni folblutkę która potrafiła z mieszanki wyjeść owies i zostawić jęczmień
Cytat:Jęczmień można zadawać koniom w różnej formie, może być ześrutowany lub w całości, można go podawać z wodą lub na sucho.
Cytat:Żywiąc konie paszami treściwymi nie zapomijnajmy o podaniu kredy pastewnej
Cytat:Jęczmień można zadawać koniom w różnej formie, może być ześrutowany lub w całości, można go podawać z wodą lub na sucho.
Cytat:Żywiąc konie paszami treściwymi nie zapomijnajmy o podaniu kredy pastewnej
To jeszcze pytanko "prawie" w temacie: co, według Was, lepsze, śrutownik czy gniotownik?
I czy śrutowane zboże równie szybko traci swoje wartości? Przyjmuje się bowiem, że gniecione max. 12 godzin jest pełnowartościowe.