Wyprawa "Z kopyta - konno dookoła świata"
Wyprawa "Z kopyta - konno dookoła świata"
taką oto ciekawą rzecz wynalazłam http://wyprawy.onet.pl/36316,ekspedycja.html
W skrócie - zgodnie z nazwą przedsięwzięcia - są tacy zapaleńcy (Monika Filipiuk i Marcin Obałek), co chcą świat konno objechać: 30-40 km dziennie, jeden dzień w tygodniu na przerwę, a koniki głównie ras miejscowych; start porą zimową (grudzień/styczeń) w Ameryce Południowej, co się dziwić, tam jest ciepło
Cel ciekawy, cytuję z w/w strony: wytyczenie szlaku konnego przecinającego cztery kontynenty (Ameryka Pd., Australia, Europa, Azja), wykorzystywanie na trasie koni ras miejscowych – jako dowód ich przystosowania do konkretnego środowiska, z jednoczesnym wykazaniem uniwersalności języka porozumienia pomiędzy człowiekiem i koniem niezależnie od rasy i szerokości geograficznej z jednoczesną dokumentacją przebiegu całej ekspedycji oraz poszczególnych etapów przemierzanej trasy, ze szczególnym uwzględnieniem walorów przyrodniczych i kulturowych, a finalnie wydanie albumu "Z perspektywy końskiej grzywy czyli w cztery lata dookoła świata" oraz przewodnika dla miłośników niekonwencjonalnego sposobu podróżowania zawierającego wytyczone i opracowane w trakcie wyprawy szlaki.
Co myślicie? ja tam zazdroszczę - dłuuuuuugich wakacji (planowane 4 lata...) i wrażeń. I odwagi też. A na myśl o książkach już zacieram ręce
PS jeżeli już gdzieś taki temat się pojawił - to przepraszam (jak zwykle, ale tu się tak dużo dzieje na forum i w portalu, że zawsze zapóźniona jestem z czytaniem )
Podziwiam i zazdroszczę możliwości odbycia takiej podróży!
Ja marzę o tym, żeby wybrać się z tą grupą wyprawową http://www.chate.pl/ na jedną z konnych wypraw
Ciekawa wyprawa, ale chociażby z punktu widzenia formalności przy przekraczaniu granicy chyba łatwiej jest przed granicą sprzedać konia, przejść przez przejście i kupić nowego w kolejnym państwie.
Problemy mają nawet ci, którzy Afrykę przemierzają samochodami i motocyklem, a co dopiero konno.
Pierwszy oficjalnie potwierdzony wyczyn objechania konno świata to Niemiec Manfred Schultze. To jest jego strona http://www.weltumreiter.de/Seite1.htm. Zajęło mu to faktycznie 4 lata, a poruszał się na wschód, przez Azję. Towarzyszył mu koniowóz.
Berk A ja chcialabym objechać tak dużo świata jak się da na jednym koniu - towarzyszu.
Niedługo zaczynam ...
Berk A ja chcialabym objechać tak dużo świata jak się da na jednym koniu - towarzyszu.
Niedługo zaczynam ...
widzę, że wszytkim nam gzieś tam w głowach siedzą takie dalekie wyprawy a ja teraz to tęsknię nawet choćby i za godzinnym spacerkiem po lesie, tak dawno już nie jeździłam
Solyo, dzięki za stronę pierwszej wyprawy
a tak apropos jeżdżenia wokół Polski to chyba był kiedyś jakiś pan, co objechał kraj dookoła? coś takiego mi się gdzieś po głowie kołacze, ale nie jestem pewna? ktoś coś pamięta?
Ja na razie podchodzić będę do tego etapami (zobowiązania rodzinne trzymają). Mam dwa plany konkurencyjne na pierwszy etap - ściana wschodnia Polski, ode mnie (róg NE) tak daleko jak się uda (Puszcza Białowieska ?, Bieszczady za drugim podejściem raczej - itd, żeby Polskę objechać).
Ostatnio kusi mnie jednak Litwa - Łotwa - Estonia wybrzeżem Bałtyku, też w kilku etapach, a z czasem może Bałtyk objechać?...
Od kilku lat hoduję twarde konie z myślą o takich wyprawach. Niektóre już dorosły. Jeśli ktoś chętny do towarzystwa to zapraszam !!! Jazdę próbną w nieznane można już organizować.
Z mniej wyczesanych planów to po zejściu sniegów jadę na konny zwiad ok 2 dni na Litwę, a w czerwcu planujemy ok 5 dniową wyprawę nad Niemen. Również zapraszam!
A tak żeby miesiącami świat objeżdżać to bliżej emerytury realne dla mnie... Ale dobrze mieć jakiś plan na ten trudny czas!
A ja wybrałabym się na wyprawę od San Francisco do Charleston czyli przez południowe stany USA. Przez Kalifornię, Nevadę, Arizonę, Nowy Meksyk, Teksas, Arkansas, Missisipi, Alabamę, Georgię i koniec w Południowej Karolinie.
Piękne plany :!: Ja na razie uderzam w rajdy tygodniowe lub dwu. Pierwszy na warsztat poszedł "Szlak Solny", a więc Poznań-Kołobrzeg. Trasa opracowana, znana i lubiana. Tak bardzo, że aż trudno wybrać się na następne. Kolejne wyzwania to rajd Bursztynowym Szlakiem, Rajd Graniczny (dookoła Polski) i inne. Po drodze mam zamiar pojechać rajdem "Dwory Polskie", a wcześniej wielkopolskie. Powoli.
Rajd na Litwę Berk to wspaniały pomysł :!:
Duchowa :!: Świetny pomysł ze szlakiem tatarskim :!: