Uczłowieczanie
Uczłowieczanie
DuchowaPrzygoda nie tylko przeczucia czy przesady wbrew pozorom, ale i wiedza wlasnie wynikaja czasami ze zbyt pospieszej checi zamkniecia jakiegos swiata w logiczna calosc, zlagodzenia niewiadomych wewnetrznych zywiolow nazwaniem ich, upodobnieniem do innych znanych zjawisk... przeciez znamy mase filozoficznych absurdow na ten temat, prawda?Było i jest przydatne, może sugerować jedynie chęć zaspokojenia wewnętrznych potrzeb jakie człowiek wrażliwy posiada. I właściwie se dziwię takiemu sposobowi pojmowania sprawy:
Co oczywiscie jeszcze nie znaczy, ze absurd z jakiegos punktu widzenia jest w zyciu nie przydatny, ja np. nabywajac Lunke wg. koniarzy doswiadczonych popelnilam duzy blad i wg. nich bylo to posuniecie idiotyczne, a okazalo sie, ze kieruyjac sie jedynie intuicja i chciejstwem uratowalam konia i mam z niego przyjemnosc...
DuchowaPrzygoda wg. nich bylo to posuniecie idiotyczne, a okazalo sie, ze kieruyjac sie jedynie intuicja i chciejstwem
Tak jak mało niebezpieczne bywają różowe kompleciki owijasów z czaprakiem, tak niebezpieczne jest to o czym wspominasz. Przygodo...
DuchowaPrzygoda nie tylko przeczucia czy przesady wbrew pozorom, ale i wiedza wlasnie wynikaja czasami ze zbyt pospieszej checi zamkniecia jakiegos swiata w logiczna calosc, zlagodzenia niewiadomych wewnetrznych zywiolow nazwaniem ich, upodobnieniem do innych znanych zjawisk... przeciez znamy mase filozoficznych absurdow na ten temat, prawda?Było i jest przydatne, może sugerować jedynie chęć zaspokojenia wewnętrznych potrzeb jakie człowiek wrażliwy posiada. I właściwie se dziwię takiemu sposobowi pojmowania sprawy:
Co oczywiscie jeszcze nie znaczy, ze absurd z jakiegos punktu widzenia jest w zyciu nie przydatny, ja np. nabywajac Lunke wg. koniarzy doswiadczonych popelnilam duzy blad i wg. nich bylo to posuniecie idiotyczne, a okazalo sie, ze kieruyjac sie jedynie intuicja i chciejstwem uratowalam konia i mam z niego przyjemnosc...
DuchowaPrzygoda wg. nich bylo to posuniecie idiotyczne, a okazalo sie, ze kieruyjac sie jedynie intuicja i chciejstwem
oczywiscie o :intuicji i chciejstwie: /kurde jak w tej angielskiej klawiaturze robi sie cudzyslow!!!!!/wspomnialam jako o impulsie, ktory spowodowal , ze na takiego konia sie zdecydowalam. I nie ukrywam, ze bardzo sie ciesze, ze ten impuls nie wygasal we mnie pod wplywem roznych bardzo krytycznie nastawionych ludzi /ten kon pozabija was!/pozostawal rowniez wtedy gdy wygrzebywalam jakies tam wlasne doswiadczenia sprzed lat, dodawalam i odejmowalam wiedze cudza i ksiazkowa, w zaleznosci od sytuacji. Ale i tak jestem przekonana, ze na klacz najbardziej pozytywnie dzialaly moje proste emocje, ktore czula na kazdym kroku. W tym wypadku dzialaly pozytywnie...
Natomiast co dop racjonalizacji to owszem bywa niebezpieczna, ale nie jestem w tej chwili na etapie oceniania tylko obserwowania faktow roznych, zrezta jako debil swiadomy i z wyboru
Wojciech Mickunas (...)" ja mu tyle dobrego zrobiłam ,a on mie za to zrzucił" (...)Od razu przypomina mi się historia Karej diablicy, która - jeszcze na poczatku istnienia naszego forum - zrzucała, chociaż "tyle dobrego dla niej robiłam" i moje powroty z lasu na pieszo - kiedy to zła na sytuację beczałam z bezradności bo nie dało rady wsiaść z powrotem Starałam się szczerze nie być zła na konia , ale jak myślicie - nigdy nie byłam? Ja w to szczerze wątpię... :-(
Wojciech Mickunas (...)" ja mu tyle dobrego zrobiłam ,a on mie za to zrzucił" (...)Od razu przypomina mi się historia Karej diablicy, która - jeszcze na poczatku istnienia naszego forum - zrzucała, chociaż "tyle dobrego dla niej robiłam" i moje powroty z lasu na pieszo - kiedy to zła na sytuację beczałam z bezradności bo nie dało rady wsiaść z powrotem Starałam się szczerze nie być zła na konia , ale jak myślicie - nigdy nie byłam? Ja w to szczerze wątpię... :-(
MalgorzataSzkudlarek Jesteśmy ludźmi i do wielu rzeczy w zyciu podchodzimy emocjonalnie - nie da się zupełnie zrezygnować z tego przy koniach... A jeśli nie popada się w przesadę a nasze uczłowieczanie nie robi zwierzakowi krzywdy, to chyba dobrze, prawda?
MalgorzataSzkudlarek Jesteśmy ludźmi i do wielu rzeczy w zyciu podchodzimy emocjonalnie - nie da się zupełnie zrezygnować z tego przy koniach... A jeśli nie popada się w przesadę a nasze uczłowieczanie nie robi zwierzakowi krzywdy, to chyba dobrze, prawda?
Opisując konia i relacje z nim z konieczności używamy pojęć których on nie użyłby - to nie uczłowieczanie. Wiele emocji i zachowań mamy wspólnych; różnica taka, że koń o nich nie opowie, nie napisze, nie powspomina. nie wiem czy wcale, ale na pewno mało w nim autorefleksji; żyje dniem dzisiejszym, planuje tylko z małym wyprzedzeniem.
czego koń na pewno nie posiada i przypisywanie mu tego jest uczłowieczaniem- moralności. Nie wie, co wypada a co nie. W rozumieniu pojęcia dobra i zła rzeczywiście przypomina 3-4 latka: dobre to co miłe dla niego i lubianych towarzyszy; złe to, co jemu szkodzi. Stąd tez np koń się nie wstydzi.
Z tego pojęcia dobra wynika co rzeczywiście motywuje konia do działania- przede wszystkim jedzenie! Dlatego konie rżą na widok osoby, która je karmi, dlatego dla nagród uczą się różnych rzeczy. Dlatego wiele koni lubi stajennego dużo bardziej niż swojego jeźdźca; i temu ja staram się od czasu do czasu karmić mojego konia, żeby sobie dobrze mnie kojarzył.
Koniowi natomiast nieobce sa emocje i uczucia takie jak przyjaźń i nienawiść, strach i radość, wreszcie zaufanie, dla nas w pracy z końmi bardzo ważne. Kon który ufa człowiekowi będzie robił rzeczy w jego mniemaniu niebezpiczne, bo polega na ocenie jeźdźca; wejdzie w miejsca gdzie sam z siebie by się nie udał. Przekonywanie konia codziennie, że wiemy czego chcemy, wiemy gdzie chcemy iść, powoduje że koń zaufa naszej ocenie, a nawet że przy nas będzie sie chował przed niebezpieczeństwem- choćby pasłam konia na trawie, puściłam go z uwiązem na szyi, w pewnym momencie uwiąz spadł i "zaczął go gonić' Subway bardzo się tego boi rzucił się do tyłu, w jedną w drugą, chrapie, tańczy; potańcował i nagle zwrot do mnie i stoi i dyszy i wywraca oczkami. "Uratowałam' go od strasznego uwiązu oczywiście ale cieszy mnie że po chwili paniki, zamiast uciekać na oślep, przyszedł do mnie "z problemem'
Przesadne uczłowieczanie bierze się często z chęci żeby 'coś' robic z konikiem; coś mu dać od siebie; zwłaszcza dziewczyny maja potrzebę dawania koniowi podarków, różnych przedmiotów, jedzenia; na tych chęciach żerują sklepy jeździeckie sprzedając masę badziewia które do niczego nie jest potrzebne koniom. Niestety wiele osób nie rozumie, że dla konia od owijek, piłek do boksu, smarowideł do grzywy i cukierków zdrowsze i potrzebniejsze jest puszczenia na pastwisko z innymi końmi...Budzi to jakiś lęk, podszyty świadomością że oto tam okaże się, że człowiek koniowi nie jest potrzebny! A w boksiku tak ładnie bawi sie piłeczka, tak słodko prosi o cukieraski, tak mu cieplutko w nowej dereczce...Zupełnie podobnie i z psów i kotów ludzie często robią kaleki, a później z wielkim zaangażowaniem je "leczą" i "pielęgnują" jak zwierzakowi potrzeba- odchudzenia i ruchu:/
Wojciech Mickunas Często się słyszy o koniu że: " robi mi na złość , " jest wredny" , " ja mu tyle dobrego zrobiłam ,a on mie za to zrzucił" itp.itd.
Wojciech Mickunas Często się słyszy o koniu że: " robi mi na złość , " jest wredny" , " ja mu tyle dobrego zrobiłam ,a on mie za to zrzucił" itp.itd.
Mazazel Niestety wiele osób nie rozumie, że dla konia od owijek, piłek do boksu, smarowideł do grzywy i cukierków zdrowsze i potrzebniejsze jest puszczenia na pastwisko z innymi końmi...Budzi to jakiś lęk, podszyty świadomością że oto tam okaże się, że człowiek koniowi nie jest potrzebny! A w boksiku tak ładnie bawi sie piłeczka, tak słodko prosi o cukieraski, tak mu cieplutko w nowej dereczce../
Mazazel Niestety wiele osób nie rozumie, że dla konia od owijek, piłek do boksu, smarowideł do grzywy i cukierków zdrowsze i potrzebniejsze jest puszczenia na pastwisko z innymi końmi...Budzi to jakiś lęk, podszyty świadomością że oto tam okaże się, że człowiek koniowi nie jest potrzebny! A w boksiku tak ładnie bawi sie piłeczka, tak słodko prosi o cukieraski, tak mu cieplutko w nowej dereczce../