Pozytywne myślenie
Pozytywne myślenie
Natknęłam się na tekst pod tytułem " Alibi dla niepowodzeń"
Też uważam , że bardzo często znajdujemy usprawiedliwienie dla własnych porażek , pasma niepowodzeń w życiu.
Przyczyn tego szukamy na zewnątrz, a nie w nas samych.
A tak naprawdę , w taki sposób kształtujemy swoje życie - jako nieudane.
A przecież można inaczej
Zaprogramować się pozytywnie do życia.
Przecież wszystko jest w naszym mózgu.
Jak myślicie- można zmienić siebie , swoje życie poprzez pozytywne myślenie?
tak, oczywiście, że można...
to kapitalna sprawa być optymistą! Ale wszelkie
metody pozytywnego myślenia, wizualizacje itp. mają też swoje ograniczenia wg. mnie. Jako, że życie człowieka jest jednak osadzone również w rzeczywistości zew. i jest kształtowane przez nie. Np. wojny, niektóre choroby, wypadki to są ograniczenia egzystencjalne na które wpływu nie mamy. Nie mamy też wpływu na nasz mózg tak do końca, bo go nie znamy.
Gdyby założyć, że wszystko zależy od nas /de Mello : "zmień się, a zmieni się cały Twój świat"/, musielibyśmy też założyć, że żyjemy w świecie wy-projektowanym przez nasze umysły. W czymś co jest snem. Patrz m.in. filozofia skrajnego idealisty Berkeleya, ale też częściowy platonizm...
Ale nawet gdyby tak było to wiemy doskonale, że nie jesteśmy w stanie istnieć posługując się na co dzień taką właśnie filozofią. Mamy ograniczenia i to one właśnie wypływają czyściwo, ale istotnie częściowo z tzw. rzeczywistości egzystencjalnej.
Ktoś mi kiedyś opowiadał pewna anegdotkę a propos pozytywnego myślenia, która bardzo mi się spodobała;
idzie sobie zajączek po lesie i gada do siebie: jestem duży, wielki , największy.....jestem duży, wielki największy...
aż tu nagle na drodze tuż przed nim pojawia się lew :
zajączek skulił ogon i mówi: O, przepraszam, ja tylko żartowałem!
Cytat:Też uważam , że bardzo często znajdujemy usprawiedliwienie dla własnych porażek , pasma niepowodzeń w życiu.
Przyczyn tego szukamy na zewnątrz, a nie w nas samych.
A tak naprawdę , w taki sposób kształtujemy swoje życie - jako nieudane.
Cytat:Też uważam , że bardzo często znajdujemy usprawiedliwienie dla własnych porażek , pasma niepowodzeń w życiu.
Przyczyn tego szukamy na zewnątrz, a nie w nas samych.
A tak naprawdę , w taki sposób kształtujemy swoje życie - jako nieudane.
Ja myślę, że aby przyciągnąć jakieś pozytywne zdarzenia w realnym świecie nie można ograniczać się jedynie do pozytywnego myślenia. To jest owszem pierwszy krok, ale potem trzeba to przelożyć na czyny. Wtedy to, co wewnątrz nas i na zewnątrz nas zyskuje połączenie.
Mówiąc prościej liczy się nasza reakcja na problemy - 1) nie zaprzeczamy ich istnieniu, 2) staramy się dociec ich przyczyn, 3) zakładamy że damy radę je rozwiązać, 4) przystępujemy do ich rozwiązania. Wystarczy. Reszta w ręku opatrzności.
Hm - brzmi prosto. W praktyce bywa trudniejsze. Również w "końskiej" pracy. Ale chyba trzeba próbować..
nie- zafałszowane myślenie pozytywne istnieje tylko i wyłącznie wtedy, kiedy dokonały sie w nas już pewne przemiany....i nie zawsze ma to związek z czynami , aczkolwiek bez działania nie ma zdrowia psychicznego.
Dlatego uważam, że pozytywne myślenie owszem - tak, pomaga. Czasami nawet na zasadzie cudów.
Ale nie rozwiązuje wszystkich problemów.
DuchowaPrzygoda Ktoś mi kiedyś opowiadał pewna anegdotkę a propos pozytywnego myślenia, która bardzo mi się spodobała;
idzie sobie zajączek po lesie i gada do siebie: jestem duży, wielki , największy.....jestem duży, wielki największy...
aż tu nagle na drodze tuż przed nim pojawia się lew :
zajączek skulił ogon i mówi: O, przepraszam, ja tylko żartowałem!
DuchowaPrzygoda Ktoś mi kiedyś opowiadał pewna anegdotkę a propos pozytywnego myślenia, która bardzo mi się spodobała;
idzie sobie zajączek po lesie i gada do siebie: jestem duży, wielki , największy.....jestem duży, wielki największy...
aż tu nagle na drodze tuż przed nim pojawia się lew :
zajączek skulił ogon i mówi: O, przepraszam, ja tylko żartowałem!
:wink: Taki "prowokacyjny"temat :lol: to napiszę:
Mój ojciec, pan 64-letni nadal na miarę własnych możliwości " Biega, skacze, cieszy się, ze słonko świeci i trawka rośnie". To kiedyś powiedziała o nim pewna ciotka wspominając jaki był w dzieciństwie. Taki jest do tej pory. Poza tym kolejne plany, już nasze wspólne mobilizują nasze siły, nas wszystkich. W życiu liczy się umiejętność pójścia na kompromis, spojrzenie na siebie z dystansu (muszę się tego ciągle uczyć :| ) i postrzegania małych spraw, które czasem dyktują nam tą właściwa drogę kiedy mamy jakiś wybór, dylemat.
Poza tym sam "Optymizm" to szerokie pojęcie filozoficzne, o ile pamiętam to Leibniz (?).
Chyba wrócę do książek sprzed lat .
No, na optymizm można spojrzeć ze strony filozoficzne, psychologicznej, biologicznej i pewnie innych jeszcze.
Jest taka książka pisana przez moich wykładowców w większości "Jak Polacy wygrywają, Jak Polacy przegrywają" tak jest trochę o tym jakie zalety może mieć nasze narzekanie hehe(i jakich zalet to nie posiada).
Hmm może wypozycze wielkie tomiszcze o psychollogii pozytywnej i zobacze co tam o tym optymiźmie jest, zaciekawiło mnie to Tymczasem lecę na 5 godzinne spotkanie ze statystyką dla psychologów
DuchowaPrzygoda tak sobie wyczuwam, że Tobie Magdo chodzi o takie "zaprogramowanie" mózgu, żeby nam się w życiu działo szczęście?
Cytat:Metoda Silvy to kurs samokontroli umysłu, podczas którego słuchacze uczą się posługiwć zmodyfikowanymi stanami umysłu w celu efektywnego rozwiązywania problemów. To co wyróżnia Metodę Silvy spośród innych technik czy metod samokontroli umysłu to fakt, iż od samego początku jej powstawania (rok 1944) opierała się ona na mocnych podstawach naukowych.
Naukowym fundamentem metody jest odkrycie częstotliwości impulsów elektrycznych generowanych przez ludzki mózg. W wyniku badań wyróżniono cztery podstawowe częstotliwości mózgu. Powyżej 14 cykli na sekundę to częstotliwość typu beta, od 7 do 14 to częstotliwość alfa, od czterech do siedmiu to theta, poniżej 4 to delta. W stanie przebudzenia, w czasie naszych codziennych zajęć dominującą częstotliwością jest częstotliwość typu beta. Cykl alfa na ogół pojawia się w stanie głębokiego relaksu oraz tuż przed zaśnięciem lub zaraz po przebudzieniu. Na częstotliwości theta mózg pracuje na na granicy przebudzenia. Częstotliwości delta charakteryzują głęboki sen. Podstawowym elementem kursów Metody Silvy jest nauczenie uczestników kursu samodzielnego obniżania dominującej częstotliwości swojego mózgu z poziomu beta do alfa i theta przy zachowaniu pełnej świadomości. Po co? Otóż w wyniku wieloletnich badań twórca metody - Jose Silva równolegle z wieloma innymi naukowcami badającymi ludzki mózg, odkrył, że głęboki relaks, koncentracja, procesy zdrowotne, wszelkie przejawy ludzkiej genialności oraz tzw. percepcja pozazmysłowa związane sią z obniżoną częstotliwością mózgu - przede wszystkim częstotliwością alfa. Na bazie tego odkrycia Jose Silva opracował zbiór technik służących do praktycznego wykorzystania nieskończonch możliwości ludzkiego mózgu jakie otwierają się przed nami gdy nasz mózg pracuje na częstotliwościach niższych niż beta. Są to między innymi techniki głębokiej relaksacji, poprawy pamięci, kontroli snu, budzenia się, kontroli bólu i nawyków, samokontroli zdrowia, techniki rozwijające zdolności twórcze aż po percepcję pozazmysłową.
Chyba muszę trochę uściślić
Nie chodzi mi o optymizm ogólnie rozumiany, ile o pozytywne myślenie , które ma dać konkretny efekt
Tu już będzie prawie magia :wink:
DuchowaPrzygoda tak sobie wyczuwam, że Tobie Magdo chodzi o takie "zaprogramowanie" mózgu, żeby nam się w życiu działo szczęście?
Cytat:Metoda Silvy to kurs samokontroli umysłu, podczas którego słuchacze uczą się posługiwć zmodyfikowanymi stanami umysłu w celu efektywnego rozwiązywania problemów. To co wyróżnia Metodę Silvy spośród innych technik czy metod samokontroli umysłu to fakt, iż od samego początku jej powstawania (rok 1944) opierała się ona na mocnych podstawach naukowych.
Naukowym fundamentem metody jest odkrycie częstotliwości impulsów elektrycznych generowanych przez ludzki mózg. W wyniku badań wyróżniono cztery podstawowe częstotliwości mózgu. Powyżej 14 cykli na sekundę to częstotliwość typu beta, od 7 do 14 to częstotliwość alfa, od czterech do siedmiu to theta, poniżej 4 to delta. W stanie przebudzenia, w czasie naszych codziennych zajęć dominującą częstotliwością jest częstotliwość typu beta. Cykl alfa na ogół pojawia się w stanie głębokiego relaksu oraz tuż przed zaśnięciem lub zaraz po przebudzieniu. Na częstotliwości theta mózg pracuje na na granicy przebudzenia. Częstotliwości delta charakteryzują głęboki sen. Podstawowym elementem kursów Metody Silvy jest nauczenie uczestników kursu samodzielnego obniżania dominującej częstotliwości swojego mózgu z poziomu beta do alfa i theta przy zachowaniu pełnej świadomości. Po co? Otóż w wyniku wieloletnich badań twórca metody - Jose Silva równolegle z wieloma innymi naukowcami badającymi ludzki mózg, odkrył, że głęboki relaks, koncentracja, procesy zdrowotne, wszelkie przejawy ludzkiej genialności oraz tzw. percepcja pozazmysłowa związane sią z obniżoną częstotliwością mózgu - przede wszystkim częstotliwością alfa. Na bazie tego odkrycia Jose Silva opracował zbiór technik służących do praktycznego wykorzystania nieskończonch możliwości ludzkiego mózgu jakie otwierają się przed nami gdy nasz mózg pracuje na częstotliwościach niższych niż beta. Są to między innymi techniki głębokiej relaksacji, poprawy pamięci, kontroli snu, budzenia się, kontroli bólu i nawyków, samokontroli zdrowia, techniki rozwijające zdolności twórcze aż po percepcję pozazmysłową.
Po dzisiejszym dniu coś pozytywnego by się przydało.
Widać taki dzień
Jestem w stajni spalona na całej linii: Izę wyekspediowałam z koniem do innej stajni, i dziewczyna wreszcie odżyła; tu jeszcze mam mała dziewczynkę, która płacze mi w rękaw, bo z koniem się nie dogaduje więc chcę jej pomóc... Obrywam od właściciela stajni.
Sama po oźrebieniu wyjeżdżam.
Nic nie rozumiem... Ludzi nie rozumiem :!:
Jutro będzie lepiej :?: :|
a ja mysle ze pozytywne myslenie to nieprzejmowanie sie porazkami poprostu . jesli nam cos nie wyjdzie to trudno- lapiemy sie od drugiej strony. Mysle ze pozytywne myslenie idzie w parze z ambicja i to dosc mocno.
ja zawsze jesli mi cos nie wychodzi szukam w tym pozytywnych skutkow. jesli dostaje w tylek to znaczy ze malo sie staralam lub gdzies popelnilam blad i naprawiam go.
mysle ze nie ma tak zeby pozytywne myslenie sciagnelo na nas szczescie ale napewno nas samych uczyni szczesliwymi .zalezy oczywiscie co dla kogo jest szczesciem. ciagnie to za soba odebranie nas rowniez przez inne osoby pozytywnie., i jesli mamy energie do dzialania to i wiecej pomyslow na wyjscie z ewentualnych problemow.
zbior technik Silwy? Na czym to polega?
Bo dla mnie sterowanie czestotliwoscia elektrycznych impulsow mozgu jest jedynie taka dziwna nazwa, za ktora nie wiem co sie kryje. np. stan alfa kojarzy mi sie zwyczaqjnie np, z treningiem autogennym i ewetualnie z hipnoza...ale samo funkcjonowanie w tych stanach na coidzin jest chyba malo realne.
programujesz sie jakby na uboczu zycia...a potem co, wyruszasz sobie po szczescie w codziennosc z jakimis tam myslami, ktore maja zmieniac los? Chorobe, pecha w milosci itp? To o to chodzi?
asio Nic nie rozumiem... Ludzi nie rozumiem :!:
asio Nic nie rozumiem... Ludzi nie rozumiem :!: