Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Alergie u koni.

Alergie u koni.

Alergie u koni.

Strony (7): Wstecz 1 2 3 4 5 7 Dalej  
OlaK

Junior Member

7
11-27-2007, 09:30 AM #16
Mam konia alergiczke u której stwierdzono COPD. W tym roku była ciężko chora, własciwie od ubiegłorocznej zimy do końca sierpnia. Dopiero we wrześniu nastąpiła poprawa i moge na niej normalnie jeżdzić (rekreacyjnie). Poprawa nastąpiła niestety dopiero po zastrzykach ze sterydem. Od lata trzymam ją (a właściwie 2 konie - dla towarzystwa również jej syna) 24 godziny na pastwisku. Mają tylko szopkę (3 ściany i dach) ale i tak wchodza tam tylko gdy daję im tam jeść. Siano dostają tylko moczone (pół godz min, ale 24 godziny to chyba trochę przesada, wszystko co dobre w sianie wypłucze się przez ten czas) Te wszystkie zalecenia dała mi lekarka końska która równiez ma konia 20-letniego alergika. Jeszcze powinnam trzymać konia na trocinach ale z tym jest różnie, trociny mieszam ze słomą bo nie mam dostępu do trocin, a i tak to są zwykłe z tartaku, czyli pylące. Mimo, ze koń juz od jakiegos miesiąca je głównie siano i to niezbyt dobrej jakości (tegoroczne jest na pewno zagrzybione, bo wiosna była deszczowa), to nie kaszle. A rok temu, gdy dawałam siano nie moczone albo moczone niefachowo, tzn tylko polewane wodą z wierzchu, to właśnie w końcu listopada w zeszłym roku zaczęła kaszleć. Myslę, że u mnie kilka czynników zadecydowało: moczenie siana, stanie na dworzu ( właściwą stajnię ma typu angielskiego, ale na stropie było przechowywane siano i poprzez deski pyliło).
To takie moje doswiadczenie z koniem alergikiem. Wiem tylko jedno alergia na pewno kiedyś powróci, może na wiosnę albo wcześniej i wtedy mogę zacząć ja inhalować jak najwcześniej, zeby jak najmniej osadziło się wydzieliny w oskrzelach. Inhalację robi się takim dziecięcym inhalatorkiem dostepnym w aptekach. Wcześnbiej konia trzeba przyzwyczaić. Jeszcze chcę wam przekazać informację o mozliwości wykonywania autoszczepionki w Polsce. Robi ja firma z Warszawy Laboklin. Ja jej jeszcze nie robiłam ale dostałam namiary od lekarza. Wiem tylko, ze najlepiej robic wtedy, gdy koń ma nawrót alergii. Autoszczepionka działa najlepiej właśnie w przypadku koni z alergiami skórnymi
Wszystkiego sie dowiecie na stronie
http://www.laboklin.de/pl/oferta_badan/s...f690f5c2d3
OlaK
11-27-2007, 09:30 AM #16

Mam konia alergiczke u której stwierdzono COPD. W tym roku była ciężko chora, własciwie od ubiegłorocznej zimy do końca sierpnia. Dopiero we wrześniu nastąpiła poprawa i moge na niej normalnie jeżdzić (rekreacyjnie). Poprawa nastąpiła niestety dopiero po zastrzykach ze sterydem. Od lata trzymam ją (a właściwie 2 konie - dla towarzystwa również jej syna) 24 godziny na pastwisku. Mają tylko szopkę (3 ściany i dach) ale i tak wchodza tam tylko gdy daję im tam jeść. Siano dostają tylko moczone (pół godz min, ale 24 godziny to chyba trochę przesada, wszystko co dobre w sianie wypłucze się przez ten czas) Te wszystkie zalecenia dała mi lekarka końska która równiez ma konia 20-letniego alergika. Jeszcze powinnam trzymać konia na trocinach ale z tym jest różnie, trociny mieszam ze słomą bo nie mam dostępu do trocin, a i tak to są zwykłe z tartaku, czyli pylące. Mimo, ze koń juz od jakiegos miesiąca je głównie siano i to niezbyt dobrej jakości (tegoroczne jest na pewno zagrzybione, bo wiosna była deszczowa), to nie kaszle. A rok temu, gdy dawałam siano nie moczone albo moczone niefachowo, tzn tylko polewane wodą z wierzchu, to właśnie w końcu listopada w zeszłym roku zaczęła kaszleć. Myslę, że u mnie kilka czynników zadecydowało: moczenie siana, stanie na dworzu ( właściwą stajnię ma typu angielskiego, ale na stropie było przechowywane siano i poprzez deski pyliło).
To takie moje doswiadczenie z koniem alergikiem. Wiem tylko jedno alergia na pewno kiedyś powróci, może na wiosnę albo wcześniej i wtedy mogę zacząć ja inhalować jak najwcześniej, zeby jak najmniej osadziło się wydzieliny w oskrzelach. Inhalację robi się takim dziecięcym inhalatorkiem dostepnym w aptekach. Wcześnbiej konia trzeba przyzwyczaić. Jeszcze chcę wam przekazać informację o mozliwości wykonywania autoszczepionki w Polsce. Robi ja firma z Warszawy Laboklin. Ja jej jeszcze nie robiłam ale dostałam namiary od lekarza. Wiem tylko, ze najlepiej robic wtedy, gdy koń ma nawrót alergii. Autoszczepionka działa najlepiej właśnie w przypadku koni z alergiami skórnymi
Wszystkiego sie dowiecie na stronie
http://www.laboklin.de/pl/oferta_badan/s...f690f5c2d3

Lutejaxx

Administrator

2,782
11-27-2007, 09:32 AM #17
Sznurko no to jest logiczny argument..lody w mróz...nawet najsmaczniejsze mogą zaszkodzić.

Co innego czasem poskubać cienie jakichś traw a co innego żywić sie lodami na okrągło.

Ja poprzestanę na trzepaniu siana...a jak nie pada to rzucam na ziemie po trochu, żeby jadły na powietrzu.

Olu ale jak zimą, w mróz, też moczysz?
Lutejaxx
11-27-2007, 09:32 AM #17

Sznurko no to jest logiczny argument..lody w mróz...nawet najsmaczniejsze mogą zaszkodzić.

Co innego czasem poskubać cienie jakichś traw a co innego żywić sie lodami na okrągło.

Ja poprzestanę na trzepaniu siana...a jak nie pada to rzucam na ziemie po trochu, żeby jadły na powietrzu.

Olu ale jak zimą, w mróz, też moczysz?

Guli

Posting Freak

1,701
11-27-2007, 09:40 AM #18
OlaK Siano dostają tylko moczone (pół godz min, ale 24 godziny to chyba trochę przesada,
napisałam, że nie należy moczyc powyżej 12 godzin Smile
Cytat: koń juz od jakiegos miesiąca je głównie siano i to niezbyt dobrej jakości (tegoroczne jest na pewno zagrzybione, bo wiosna była deszczowa

Zagrzybionego siana nie wolno podawać koniom w żadnym wypadku!!
To najlepszy sposób doprowadzenia do chorób Sad

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
11-27-2007, 09:40 AM #18

OlaK Siano dostają tylko moczone (pół godz min, ale 24 godziny to chyba trochę przesada,
napisałam, że nie należy moczyc powyżej 12 godzin Smile
Cytat: koń juz od jakiegos miesiąca je głównie siano i to niezbyt dobrej jakości (tegoroczne jest na pewno zagrzybione, bo wiosna była deszczowa

Zagrzybionego siana nie wolno podawać koniom w żadnym wypadku!!
To najlepszy sposób doprowadzenia do chorób Sad


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
11-27-2007, 09:44 AM #19
Guli słoneczko / nie umiem wstawiać tych żółtków uśmiechniętych/ niestety w tym roku rzadko które siano jest bez- grzybowe bo....taką mieliśmy pogodę!!!!

Nie mówię oczywiście o sianie spleśniałym, tylko o tegorocznym...horror!
Lutejaxx
11-27-2007, 09:44 AM #19

Guli słoneczko / nie umiem wstawiać tych żółtków uśmiechniętych/ niestety w tym roku rzadko które siano jest bez- grzybowe bo....taką mieliśmy pogodę!!!!

Nie mówię oczywiście o sianie spleśniałym, tylko o tegorocznym...horror!

Guli

Posting Freak

1,701
11-27-2007, 09:49 AM #20
Moje jest bezgrzybowe Smile
Wszelkie podejrzane wyrzucam.
Mam czesć zagrzybionego siana, które złozyłam na zewnątrz i czekam tylko, żeby zgniło, lub je spalę

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
11-27-2007, 09:49 AM #20

Moje jest bezgrzybowe Smile
Wszelkie podejrzane wyrzucam.
Mam czesć zagrzybionego siana, które złozyłam na zewnątrz i czekam tylko, żeby zgniło, lub je spalę


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Trusia

Senior Member

324
11-27-2007, 10:08 AM #21
Jak wygląda zagrzybione siano?

DuchowaPrzygoda Sznurko no to jest logiczny argument..lody w mróz...nawet najsmaczniejsze mogą zaszkodzić.
Lody najbardziej szkodzą, jak jest duża różnica temperatur, a nie jak jest zimno. Dlatego czasami można spotkać się z zaleceniami, żeby przed zjedzeniem lodów w upał najpierw napić się zimnej wody (chociaż prawdę powiedziawszy nie widziałam, żeby ktoś tak robił). Może z końmi jest podobnie?
Trusia
11-27-2007, 10:08 AM #21

Jak wygląda zagrzybione siano?

DuchowaPrzygoda Sznurko no to jest logiczny argument..lody w mróz...nawet najsmaczniejsze mogą zaszkodzić.
Lody najbardziej szkodzą, jak jest duża różnica temperatur, a nie jak jest zimno. Dlatego czasami można spotkać się z zaleceniami, żeby przed zjedzeniem lodów w upał najpierw napić się zimnej wody (chociaż prawdę powiedziawszy nie widziałam, żeby ktoś tak robił). Może z końmi jest podobnie?

OlaK

Junior Member

7
11-27-2007, 10:11 AM #22
Nie wiem na pewno czy jest zagrzybione, ale wiem ze jak je zbierałam, kilka razy zmokło podczas suszenia, w końcu wyschło ale juz nie miało tej jasnej barwy i prześlicznego zapachu. Tyle, że było suche. Czyli, że nie jest dobrej jakości. Moczone, konie wsuwają aż miło. W zeszłym roku było lepsze i co z tego? zaczęły od niego kaszleć. Niestety nie mam innego siana. A nawet, gdybym kupiła, to i tak wiem że z naszej okolicy (na zachód od Warszawy) nic lepszego nie dostanę. W zimę (mrozy) planuję moczyc takie ilości, żeby od razu zjadały, wylewac wodę, żeby nie zamarzła, a w naprawde duze mrozy będę je (konie) wstawiać do starej stajni (tej angielskiej, którą uszczelniłam od góry przed pyleniem) i tam dawać, zeby nie zamarzło. Wiekszy problem to dla mnie pojenie koni na pastwisku. Na razie maja dostęp do wody stojącej w starej wannie, troche z niej popijaja chociaz dużo mniej, bo maja wodę w moczonym sianie. Boje się tej prawie zmarznietej wody (potrafia rozkruszyc z wierzchu lód i pić, mimo, że przynoszę wodę w wiadrze, to wolą tamtą zimniejszą). W sumie to dla mnie wielka niewiadoma jak one przetrwają ta zimę na pastwisku (lakarka cały czas twierdzi, że konie wytrzymuja do -30 stpni) i nie wiem, czy sie nie złamie i w styczniu czy lutym nie zabiore całego towarzystwa do stajni blisko domu.
OlaK
11-27-2007, 10:11 AM #22

Nie wiem na pewno czy jest zagrzybione, ale wiem ze jak je zbierałam, kilka razy zmokło podczas suszenia, w końcu wyschło ale juz nie miało tej jasnej barwy i prześlicznego zapachu. Tyle, że było suche. Czyli, że nie jest dobrej jakości. Moczone, konie wsuwają aż miło. W zeszłym roku było lepsze i co z tego? zaczęły od niego kaszleć. Niestety nie mam innego siana. A nawet, gdybym kupiła, to i tak wiem że z naszej okolicy (na zachód od Warszawy) nic lepszego nie dostanę. W zimę (mrozy) planuję moczyc takie ilości, żeby od razu zjadały, wylewac wodę, żeby nie zamarzła, a w naprawde duze mrozy będę je (konie) wstawiać do starej stajni (tej angielskiej, którą uszczelniłam od góry przed pyleniem) i tam dawać, zeby nie zamarzło. Wiekszy problem to dla mnie pojenie koni na pastwisku. Na razie maja dostęp do wody stojącej w starej wannie, troche z niej popijaja chociaz dużo mniej, bo maja wodę w moczonym sianie. Boje się tej prawie zmarznietej wody (potrafia rozkruszyc z wierzchu lód i pić, mimo, że przynoszę wodę w wiadrze, to wolą tamtą zimniejszą). W sumie to dla mnie wielka niewiadoma jak one przetrwają ta zimę na pastwisku (lakarka cały czas twierdzi, że konie wytrzymuja do -30 stpni) i nie wiem, czy sie nie złamie i w styczniu czy lutym nie zabiore całego towarzystwa do stajni blisko domu.

Lutejaxx

Administrator

2,782
11-27-2007, 10:17 AM #23
tak, różnica temperatur ponoć szkodzi.../nie każdemu/

niemniej jeśli zaczniemy jeść lody na okrągło to czy z różnica temperatur czy bez ...też zaszkodzą!

Tak czy inaczej wierzę swojej weterynarz. Tak po prostu.
Lutejaxx
11-27-2007, 10:17 AM #23

tak, różnica temperatur ponoć szkodzi.../nie każdemu/

niemniej jeśli zaczniemy jeść lody na okrągło to czy z różnica temperatur czy bez ...też zaszkodzą!

Tak czy inaczej wierzę swojej weterynarz. Tak po prostu.

Guli

Posting Freak

1,701
11-27-2007, 10:19 AM #24
Moje przetrwały ubiegoroczną zimę, bez żadnego uszczerbku Smile
Oczywiście, że woda na wybiegu zamarzała, ale przeciez dostają w stajni.
Ja mam problem właśnie w stajni, bo nie mam poideł, krany na zewnątrz pozamarzały , musze nosic z domu Sad
Oczywiście konie z braku trawy , samo siano, piją więcej, więc nawet podaję im jeszcze przed 23.

Jeśli chodzi o mróz, to przyzwyczajone są i nic im nie jest.
Gorszy jest silny wiatr , czy zawieje śnieżne.
Kuc ma naturalnie wodoodporna sierść , poza tym cwanie chowa się pod gałęzie sosny.
Koniowi w takich przypadkach zakładam zimową, czyli ocieplaną i nieprzemakalną derkę

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
11-27-2007, 10:19 AM #24

Moje przetrwały ubiegoroczną zimę, bez żadnego uszczerbku Smile
Oczywiście, że woda na wybiegu zamarzała, ale przeciez dostają w stajni.
Ja mam problem właśnie w stajni, bo nie mam poideł, krany na zewnątrz pozamarzały , musze nosic z domu Sad
Oczywiście konie z braku trawy , samo siano, piją więcej, więc nawet podaję im jeszcze przed 23.

Jeśli chodzi o mróz, to przyzwyczajone są i nic im nie jest.
Gorszy jest silny wiatr , czy zawieje śnieżne.
Kuc ma naturalnie wodoodporna sierść , poza tym cwanie chowa się pod gałęzie sosny.
Koniowi w takich przypadkach zakładam zimową, czyli ocieplaną i nieprzemakalną derkę


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
11-27-2007, 10:24 AM #25
Ola moja weterynarz też kazała trzymać konie w stajni otwartej!!!

Myślałam, ze sama umrę z zimną jak je raz zobaczyłam o 4 rano śpiące wprost na ziemi na pastwisku /połowa listopada!/.

Zauważyłam jednak, ze jak wieje i pada to one same sie chowają do szopy.
Wodę pija zimną , też noszę z domu w wiadrach. Trochę ciężko , przyznaję.

Aha moczyć odrobinkę siana..no, może to i dobry pomysł, jeśli ktoś jest w domu.
Lutejaxx
11-27-2007, 10:24 AM #25

Ola moja weterynarz też kazała trzymać konie w stajni otwartej!!!

Myślałam, ze sama umrę z zimną jak je raz zobaczyłam o 4 rano śpiące wprost na ziemi na pastwisku /połowa listopada!/.

Zauważyłam jednak, ze jak wieje i pada to one same sie chowają do szopy.
Wodę pija zimną , też noszę z domu w wiadrach. Trochę ciężko , przyznaję.

Aha moczyć odrobinkę siana..no, może to i dobry pomysł, jeśli ktoś jest w domu.

OlaK

Junior Member

7
11-27-2007, 10:45 AM #26
Też myślałam o derkach ale młodszy koń ma nieprzepartą chęć zjadania wszystkiego, co może sięgnąć paszczęką, więc obawiam się że derki nie przetrwałyby nawet tydzień.
Guli a czy twoje konie stały w mrozy w nocy na dworzu czy w otwartej stajni?
OlaK
11-27-2007, 10:45 AM #26

Też myślałam o derkach ale młodszy koń ma nieprzepartą chęć zjadania wszystkiego, co może sięgnąć paszczęką, więc obawiam się że derki nie przetrwałyby nawet tydzień.
Guli a czy twoje konie stały w mrozy w nocy na dworzu czy w otwartej stajni?

Guli

Posting Freak

1,701
11-27-2007, 11:05 AM #27
One zawsze nocują w stajni Smile

Chce zmienic ten system od wiosny i zostawiac je na noc na pastwisku, a w dzień w stajni- ze względu na alergię kuca .
Ja ,dając koniom wybór doszłam do wniosku, że konie lubią stajnię .
Jak mocno pada , czy wieje, to wolą byc w stajni , albo w ogrodzie koło domu.
To jest dziwna sprawa.
Juz po 15 warują przy furtce prowadzącej na teren przydomowy.
Koń Kuba słyszy i poznaje samochód, którym podjeżdżam i nawet zostawiam przy ulicy- 100 m od wybiegu.
Jeszcze nie udało mi się przemknąć niezauważalnie do domu.
Tylko wchodzę na podwórko i Kuba zaczyna donośnie rżeć- a naprawdę ma potężny głos.
Ja juz cała w nerwach biegnę szybko po siatkę z sianem, żeby go uciszyć.
Niewiele to pomaga- woła znowu, a kuc systematycznie gryzie stalową siatkę furtki :twisted:
Przeważnie poddaje się i wpuszczam je- czasem wchodzą do stajni, ale przeważnie rujnują mi ogród Sad


A derki konia oczywiście z upodobaniem niszczy draniowaty kuc :roll:

Zszywam i łatam.
Na szczęście takich dni derkowych jest niewiele Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
11-27-2007, 11:05 AM #27

One zawsze nocują w stajni Smile

Chce zmienic ten system od wiosny i zostawiac je na noc na pastwisku, a w dzień w stajni- ze względu na alergię kuca .
Ja ,dając koniom wybór doszłam do wniosku, że konie lubią stajnię .
Jak mocno pada , czy wieje, to wolą byc w stajni , albo w ogrodzie koło domu.
To jest dziwna sprawa.
Juz po 15 warują przy furtce prowadzącej na teren przydomowy.
Koń Kuba słyszy i poznaje samochód, którym podjeżdżam i nawet zostawiam przy ulicy- 100 m od wybiegu.
Jeszcze nie udało mi się przemknąć niezauważalnie do domu.
Tylko wchodzę na podwórko i Kuba zaczyna donośnie rżeć- a naprawdę ma potężny głos.
Ja juz cała w nerwach biegnę szybko po siatkę z sianem, żeby go uciszyć.
Niewiele to pomaga- woła znowu, a kuc systematycznie gryzie stalową siatkę furtki :twisted:
Przeważnie poddaje się i wpuszczam je- czasem wchodzą do stajni, ale przeważnie rujnują mi ogród Sad


A derki konia oczywiście z upodobaniem niszczy draniowaty kuc :roll:

Zszywam i łatam.
Na szczęście takich dni derkowych jest niewiele Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Julie 1

Senior Member

279
11-27-2007, 02:03 PM #28
Konia z objawami COPD (zwanym obecnie RAO) najlepiej przestawić na trociny (w słomie też są alergreny) najlepiej karmić sianokiszonką lub moczonym sianem i dbać o czystość w boksie (wdychanie oparów moczu, zawierających amoniak bardzo drażni drogi oddechowe).
Siano wystarczy moczyć 15-20 minut! Po 12 godzinach moczenia wszystkie składniki odżywcze zostaną w wodzie, którą się wyleje.
Idealnym rozwiązaniem jest otwarta wiata, ale konia który całe życie stał w stajni zamkniętej nie można nagle w środku zimy przestawić do stajni otwartej.
Nie wolno lekceważyć tej choroby, bo zmiany w płucach są nieodwracalne!
Można ją tylko zatrzymać.

<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>
Julie 1
11-27-2007, 02:03 PM #28

Konia z objawami COPD (zwanym obecnie RAO) najlepiej przestawić na trociny (w słomie też są alergreny) najlepiej karmić sianokiszonką lub moczonym sianem i dbać o czystość w boksie (wdychanie oparów moczu, zawierających amoniak bardzo drażni drogi oddechowe).
Siano wystarczy moczyć 15-20 minut! Po 12 godzinach moczenia wszystkie składniki odżywcze zostaną w wodzie, którą się wyleje.
Idealnym rozwiązaniem jest otwarta wiata, ale konia który całe życie stał w stajni zamkniętej nie można nagle w środku zimy przestawić do stajni otwartej.
Nie wolno lekceważyć tej choroby, bo zmiany w płucach są nieodwracalne!
Można ją tylko zatrzymać.


<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>

jasmina

Senior Member

254
11-27-2007, 04:21 PM #29
Guli! Jak radzisz sobie z wycieraniem u konia?
Mam ten sam problem, alergia na owady lub/i słońce.
Troche pomaga taki plyn, chyba biodylon się zwie, do tego częste kąpiele, smarowanie wazeliną lub oliwką dla dzieci.
Byl pomysł leczenia sterydowego, skuteczne ale drogie i ma zbyt dużo skutków ubocznych, tak samo mniej skuteczne tabletki.

Co do trzymania koni na zimnie to u nas stajnia otwarta od 8 rano do 20Wink
Jasmina ma otwarty boks i korytarz z którego jest bezpośrednie wyjście na padok. I spędza większość czasu na padoku, chyba ze siano na korytarzu jej dam. Ma grubą sierść, możliwość schowania się przed zimnem, ale wybiera dwórSmile
jasmina
11-27-2007, 04:21 PM #29

Guli! Jak radzisz sobie z wycieraniem u konia?
Mam ten sam problem, alergia na owady lub/i słońce.
Troche pomaga taki plyn, chyba biodylon się zwie, do tego częste kąpiele, smarowanie wazeliną lub oliwką dla dzieci.
Byl pomysł leczenia sterydowego, skuteczne ale drogie i ma zbyt dużo skutków ubocznych, tak samo mniej skuteczne tabletki.

Co do trzymania koni na zimnie to u nas stajnia otwarta od 8 rano do 20Wink
Jasmina ma otwarty boks i korytarz z którego jest bezpośrednie wyjście na padok. I spędza większość czasu na padoku, chyba ze siano na korytarzu jej dam. Ma grubą sierść, możliwość schowania się przed zimnem, ale wybiera dwórSmile

Guli

Posting Freak

1,701
11-27-2007, 05:11 PM #30
Nie bardzo sobie radziłam.
Trochę pomógł Repelent, ale okazuje się, ze został wycofany z rynku w Anglii, ze względu na składnik, który może uczulac konie :roll:

Naprawdę, to jedynym sposobem jest przebywanie w stajni w ciagu dnia, bo w niej nie ma fruwających paskudztw.

Czytałam, że na SGGW prof.Dziekan propaguje leczenie homeopatyczne.
Ciągle zbieram się do tej sprawy-

:?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
11-27-2007, 05:11 PM #30

Nie bardzo sobie radziłam.
Trochę pomógł Repelent, ale okazuje się, ze został wycofany z rynku w Anglii, ze względu na składnik, który może uczulac konie :roll:

Naprawdę, to jedynym sposobem jest przebywanie w stajni w ciagu dnia, bo w niej nie ma fruwających paskudztw.

Czytałam, że na SGGW prof.Dziekan propaguje leczenie homeopatyczne.
Ciągle zbieram się do tej sprawy-

:?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Strony (7): Wstecz 1 2 3 4 5 7 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 8 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 8 gości