Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć West, natural

West, natural

West, natural

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
Guli

Posting Freak

1,701
02-24-2009, 07:14 AM #16
Pokazałam te zdjęcia w zupełnie innym celu Smile

Nie munsztuk jest groźny wg mnie oczywiście, tylko tak ogromne obciążenia dla koni, a zwłaszcza dla młodych.

Pisałam o podłożu, którego wymagają takie elementy.

Jest jeszcze w Polsce tak opracowane?
A zawody w reiningu odbywają się w wielu miejscach.

Ciekawe jak długo konie chodzą a tych konkurencjach i jaki jest ich stan fizyczny w wieku np 12 lat.

I rzeczywiście, jak pisała Asio, przed konkurencją rozgrzewka polegała na wykonywaniu spinów i slide stop.
Przynajmniej na tych zawodach , które widziałam

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-24-2009, 07:14 AM #16

Pokazałam te zdjęcia w zupełnie innym celu Smile

Nie munsztuk jest groźny wg mnie oczywiście, tylko tak ogromne obciążenia dla koni, a zwłaszcza dla młodych.

Pisałam o podłożu, którego wymagają takie elementy.

Jest jeszcze w Polsce tak opracowane?
A zawody w reiningu odbywają się w wielu miejscach.

Ciekawe jak długo konie chodzą a tych konkurencjach i jaki jest ich stan fizyczny w wieku np 12 lat.

I rzeczywiście, jak pisała Asio, przed konkurencją rozgrzewka polegała na wykonywaniu spinów i slide stop.
Przynajmniej na tych zawodach , które widziałam


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Ailusia

Posting Freak

809
02-24-2009, 07:15 AM #17
Zdaje się, że na Partynicach też coś takiego jest. Ale mam wrażenie, że to bardziej dla dobra sliding stopów, niż dla dobra koni 8)

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
02-24-2009, 07:15 AM #17

Zdaje się, że na Partynicach też coś takiego jest. Ale mam wrażenie, że to bardziej dla dobra sliding stopów, niż dla dobra koni 8)


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
02-24-2009, 07:44 AM #18
tomekpawwaw Ciekawe jak długo konie chodzą a tych konkurencjach i jaki jest ich stan fizyczny w wieku np 12 lat.

I rzeczywiście, jak pisała Asio, przed konkurencją rozgrzewka polegała na wykonywaniu spinów i slide stop.
Przynajmniej na tych zawodach , które widziałam
Ania Juchnowicz Zdaje się, że na Partynicach też coś takiego jest. Ale mam wrażenie, że to bardziej dla dobra sliding stopów, niż dla dobra koni 8)

No właśnie, bardzo mnie to zastanawia. W klasyce mamy konie sportowe nawet dwudziestoletnie. Pod troskliwa ręka właściciela, odpowiednio przemyślanym treningu maja szansę cieszyć się zdrowiem dość długo. Mam koleżankę z 30 letnim koniem, który wciąż chodzi po padoku, czasem przegalopuje kawałek, jest zdrowy, a pod jeźdźcem (właścicielką), choć lekko, chodził na spacerki mając 25 lat. A czy konie westowe mają taka możliwość?

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
02-24-2009, 07:44 AM #18

tomekpawwaw Ciekawe jak długo konie chodzą a tych konkurencjach i jaki jest ich stan fizyczny w wieku np 12 lat.

I rzeczywiście, jak pisała Asio, przed konkurencją rozgrzewka polegała na wykonywaniu spinów i slide stop.
Przynajmniej na tych zawodach , które widziałam
Ania Juchnowicz Zdaje się, że na Partynicach też coś takiego jest. Ale mam wrażenie, że to bardziej dla dobra sliding stopów, niż dla dobra koni 8)

No właśnie, bardzo mnie to zastanawia. W klasyce mamy konie sportowe nawet dwudziestoletnie. Pod troskliwa ręka właściciela, odpowiednio przemyślanym treningu maja szansę cieszyć się zdrowiem dość długo. Mam koleżankę z 30 letnim koniem, który wciąż chodzi po padoku, czasem przegalopuje kawałek, jest zdrowy, a pod jeźdźcem (właścicielką), choć lekko, chodził na spacerki mając 25 lat. A czy konie westowe mają taka możliwość?


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

branka

Posting Freak

2,096
02-24-2009, 10:43 AM #19
Na Partynicach podłoże ma być dobre i dla klasyków i dla westowców. Jest takie, by konie mogły robić sliding stop, ale by i normalne konie nie obciążały tak za mocno swoich nóg. Pamiętam, że mówiłam ojcu, że niech westowcy spadają i albo zrobić podłoże takie, że oni pojada i normalne konie pojadą, albo w ogóle dla nich nie robić Wink W końcu uradzili jakieś takie pośrednie i wszyscy są zadowolenie, choć może nie w pełni. Ale co zrobić innego jak wrocławska hala ma być wszechstronnie używana?

<t></t>
branka
02-24-2009, 10:43 AM #19

Na Partynicach podłoże ma być dobre i dla klasyków i dla westowców. Jest takie, by konie mogły robić sliding stop, ale by i normalne konie nie obciążały tak za mocno swoich nóg. Pamiętam, że mówiłam ojcu, że niech westowcy spadają i albo zrobić podłoże takie, że oni pojada i normalne konie pojadą, albo w ogóle dla nich nie robić Wink W końcu uradzili jakieś takie pośrednie i wszyscy są zadowolenie, choć może nie w pełni. Ale co zrobić innego jak wrocławska hala ma być wszechstronnie używana?


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
02-24-2009, 04:24 PM #20
Cytat:No właśnie, bardzo mnie to zastanawia. W klasyce mamy konie sportowe nawet dwudziestoletnie. Pod troskliwa ręka właściciela, odpowiednio przemyślanym treningu maja szansę cieszyć się zdrowiem dość długo. Mam koleżankę z 30 letnim koniem, który wciąż chodzi po padoku, czasem przegalopuje kawałek, jest zdrowy, a pod jeźdźcem (właścicielką), choć lekko, chodził na spacerki mając 25 lat. A czy konie westowe mają taka możliwość?

Cytat oczywiście z wypowiedzi asio, znowu coś pokręciłam z edycją...

Na poprzedniej stronie Tomek pisał o 20 letnim ogierze Shabo, który nadal startuje!
Starszych koni raczej nie ma po prostu dlatego że styl west funkcjonuje w Polsce od niedawna!
Jest całkiem sporo takich lekko wiekowych koni, zwłaszcza w konkurencjach technicznych. Patrzę na to z dwóch stron-mamy w stajni konie i west i klasyczne i wręcz wydaje mi się że trening westowy jest mniej obciążający dla konia fizycznie. Oczywiście wszystko zalezy co się trenuje i w jaki sposób-i w klasyce i w western!
Nie demonizujcie westu-zwłaszcza jeśli go nie znacie! My co prawda dopiero starty w west zaczynamy, nikt od nas nie jeździ reiningu (jak na razie bo zamiary są) i szybkościówek, ale jeśli chodzi o konkurencje techniczne to uważam ze są mniej urazowe niż np skoki!

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
02-24-2009, 04:24 PM #20

Cytat:No właśnie, bardzo mnie to zastanawia. W klasyce mamy konie sportowe nawet dwudziestoletnie. Pod troskliwa ręka właściciela, odpowiednio przemyślanym treningu maja szansę cieszyć się zdrowiem dość długo. Mam koleżankę z 30 letnim koniem, który wciąż chodzi po padoku, czasem przegalopuje kawałek, jest zdrowy, a pod jeźdźcem (właścicielką), choć lekko, chodził na spacerki mając 25 lat. A czy konie westowe mają taka możliwość?

Cytat oczywiście z wypowiedzi asio, znowu coś pokręciłam z edycją...

Na poprzedniej stronie Tomek pisał o 20 letnim ogierze Shabo, który nadal startuje!
Starszych koni raczej nie ma po prostu dlatego że styl west funkcjonuje w Polsce od niedawna!
Jest całkiem sporo takich lekko wiekowych koni, zwłaszcza w konkurencjach technicznych. Patrzę na to z dwóch stron-mamy w stajni konie i west i klasyczne i wręcz wydaje mi się że trening westowy jest mniej obciążający dla konia fizycznie. Oczywiście wszystko zalezy co się trenuje i w jaki sposób-i w klasyce i w western!
Nie demonizujcie westu-zwłaszcza jeśli go nie znacie! My co prawda dopiero starty w west zaczynamy, nikt od nas nie jeździ reiningu (jak na razie bo zamiary są) i szybkościówek, ale jeśli chodzi o konkurencje techniczne to uważam ze są mniej urazowe niż np skoki!


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

tomekpawwaw

Senior Member

380
02-24-2009, 07:56 PM #21
Za granicą / mam na myśli kraje Europy przede wszystkim , USA w mniejszym stopniu/ zawody westernowe i klasyczne rozgrywane są często w tych samych halach i jakoś potrafią sobie tam poradzić z podłożem , aby nadawało się i do reiningu i do ujeżdżenia i skoków .U nas , aby mogły się odbyć kwalifikacje do MP , podłoże musi odpowiadać warunkom bezpieczeństwa i jest to przez przedstawicieli PLWiR sprawdzane po zgłoszeniu zawodów .Na zawodach "klasycznych" nierzadko słyszy się narzekania zawodników na źle przygotowane podłoże i nie są one bezpodstawne .
P.S. Jak byłem na zawodach skokowych , to widziałem , jak zawodnicy w ramach rozgrzewki przed konkursem skakali / nie sami , tylko konno/ przez przeszkody Confusedhock:

<t></t>
tomekpawwaw
02-24-2009, 07:56 PM #21

Za granicą / mam na myśli kraje Europy przede wszystkim , USA w mniejszym stopniu/ zawody westernowe i klasyczne rozgrywane są często w tych samych halach i jakoś potrafią sobie tam poradzić z podłożem , aby nadawało się i do reiningu i do ujeżdżenia i skoków .U nas , aby mogły się odbyć kwalifikacje do MP , podłoże musi odpowiadać warunkom bezpieczeństwa i jest to przez przedstawicieli PLWiR sprawdzane po zgłoszeniu zawodów .Na zawodach "klasycznych" nierzadko słyszy się narzekania zawodników na źle przygotowane podłoże i nie są one bezpodstawne .
P.S. Jak byłem na zawodach skokowych , to widziałem , jak zawodnicy w ramach rozgrzewki przed konkursem skakali / nie sami , tylko konno/ przez przeszkody Confusedhock:


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-26-2009, 07:47 AM #22
DuchowaPrzygoda i jak się te konie bierze w wieku 2,5 lat do ujeżdżenia to co się konkretnie z nimi robi i jak często? I czy od razu jest to trening sportowy?


Okazuje się, że konie do reiningu w trening w USA bierze się juź w wieku 2 lat.

Polecam ciekawy wywiad z trenerem W.Adamczykiem

http://wwr.com.pl/artykuly/wywiady/Wywia...kiem2.html

ale i pozostałe części wywiadu są interesujące.

rekreacji w USA - nie ma

http://wwr.com.pl/artykuly/wywiady/Wywia...kiem3.html



Mam wrażenie, że w Amerykanów dopiero powstaje ruch na rzecz obrony koni, nie traktowania ich tylko jak sprzęt.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-26-2009, 07:47 AM #22

DuchowaPrzygoda i jak się te konie bierze w wieku 2,5 lat do ujeżdżenia to co się konkretnie z nimi robi i jak często? I czy od razu jest to trening sportowy?


Okazuje się, że konie do reiningu w trening w USA bierze się juź w wieku 2 lat.

Polecam ciekawy wywiad z trenerem W.Adamczykiem

http://wwr.com.pl/artykuly/wywiady/Wywia...kiem2.html

ale i pozostałe części wywiadu są interesujące.

rekreacji w USA - nie ma

http://wwr.com.pl/artykuly/wywiady/Wywia...kiem3.html



Mam wrażenie, że w Amerykanów dopiero powstaje ruch na rzecz obrony koni, nie traktowania ich tylko jak sprzęt.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Gaga

Posting Freak

1,127
02-26-2009, 10:08 AM #23
Magda Gulina
DuchowaPrzygoda i jak się te konie bierze w wieku 2,5 lat do ujeżdżenia to co się konkretnie z nimi robi i jak często? I czy od razu jest to trening sportowy?
Okazuje się, że konie do reiningu w trening w USA bierze się juź w wieku 2 lat.

Wg wywiadu nawet wcześniej, ale na 2 - 3 tygodnie, po czym konie mają kolejne 3 miesiące odpoczynku na pastwisku...

Magda Gulina rekreacji w USA - nie ma.
Z tym się nie zgodzę, może po prostu pan Adamczyk nie spotkał się z rekreacją? Nie wierzę, aby w USA żyły jedynie konie stricte sportowe, a wszyscy adepci jeździectwa pierwsze kroki stawiali na zawodach, czy treningach sportowych...

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
02-26-2009, 10:08 AM #23

Magda Gulina
DuchowaPrzygoda i jak się te konie bierze w wieku 2,5 lat do ujeżdżenia to co się konkretnie z nimi robi i jak często? I czy od razu jest to trening sportowy?
Okazuje się, że konie do reiningu w trening w USA bierze się juź w wieku 2 lat.

Wg wywiadu nawet wcześniej, ale na 2 - 3 tygodnie, po czym konie mają kolejne 3 miesiące odpoczynku na pastwisku...

Magda Gulina rekreacji w USA - nie ma.
Z tym się nie zgodzę, może po prostu pan Adamczyk nie spotkał się z rekreacją? Nie wierzę, aby w USA żyły jedynie konie stricte sportowe, a wszyscy adepci jeździectwa pierwsze kroki stawiali na zawodach, czy treningach sportowych...


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-26-2009, 11:33 AM #24
Owszem, pisze o miesiącach odpoczynku, niemniej w najbardziej prestiżowych zawodach NRHA Futurity startują konie 3-letnie.

I muszą być przygotowane do tego, a zgodnie z tym wywiadem szkolenie koni do takich zawodów trwa 18 miesięcy.


A co rekreacji.
Przypomniało mi się, że znajomy opowiadał, że są ośrodki rekreacyjne , w których można sobie wypożyczyć konia i jechać samemu.

To trochę jak wypożyczalnia samochodów :roll:

Mam też wrażenie, że jest cała masa imprez amatorskich pod różnymi tytułami, gdzie można pokazać się konno.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-26-2009, 11:33 AM #24

Owszem, pisze o miesiącach odpoczynku, niemniej w najbardziej prestiżowych zawodach NRHA Futurity startują konie 3-letnie.

I muszą być przygotowane do tego, a zgodnie z tym wywiadem szkolenie koni do takich zawodów trwa 18 miesięcy.


A co rekreacji.
Przypomniało mi się, że znajomy opowiadał, że są ośrodki rekreacyjne , w których można sobie wypożyczyć konia i jechać samemu.

To trochę jak wypożyczalnia samochodów :roll:

Mam też wrażenie, że jest cała masa imprez amatorskich pod różnymi tytułami, gdzie można pokazać się konno.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Gaga

Posting Freak

1,127
02-26-2009, 12:39 PM #25
Pewnie, że tak - rekreacja konna jako taka jest chyba wszędzie :-)
a to, że u nich 3 latki startują - niestety nie nam o tym decydować. Taka kultura i tradycja Undecided Trening TWH (tenesse walking horse) też mi się nie podoba - te łańuchy na nogach patenty w pyskach, łamany rzep ogonowy "dla wyglądania" - brr

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
02-26-2009, 12:39 PM #25

Pewnie, że tak - rekreacja konna jako taka jest chyba wszędzie :-)
a to, że u nich 3 latki startują - niestety nie nam o tym decydować. Taka kultura i tradycja Undecided Trening TWH (tenesse walking horse) też mi się nie podoba - te łańuchy na nogach patenty w pyskach, łamany rzep ogonowy "dla wyglądania" - brr


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

branka

Posting Freak

2,096
02-26-2009, 02:40 PM #26
Ale pamiętajmy, że ruch zwany naturalem i ogólnie odkopanie i spopularyzowanie innego spojrzenia na konia niz maszynę powstał w USA. To Amerykanie zaczęli obserwowac dzikie konie, robic badania psychologiczne, naturalnie strugać i studiować dzieła wielkich mistrzów(oczywiście nei tylko oni, ale tam to przeważało)itp.
Nie zgodze się, że tam wciąż panuje podejście do konia jak do maszyny - tzn może panuje, ale tam sie z tym walczy intensywnie. U nas trwa to krócej, choć idzie chyba jeszcze intensywniej, bo my przejmujemy to co jest już gotowe od USA. Porównajcie sobie ilość klinik tam a w Europie. Porównajcie ilość prowadzonych badań na koniach u nas a tam, jakość kształcenia na kierunkach jeździeckich na uniwersytetach... Ilościowo oni górują. Co do jakości to na razie także, ale to sie moze szybko zmienić, właśnie dzięki temu, że my przejmujemy od nich selektywnie i że przjemujemy coś, co juz jest "gotowe".
Mi się zdaje, że 'podejście naturalne' w tym współczesnym wydaniu bierze sie z ogólnej tendencji na świecie - coraz większy nacisk kładzie sie na zdrowe odzywianie się, na ćwiczenia, na walke nad prawami zwierząt itp. Chodzi mi o ludzi. I przenosi się to na konie czy inne zwieręeta - powstają ekologiczne farmy, humanitarne rzeźnie, naturalne programy szkolenia koni, naturalne struganie kopyt, naturalne siano itp. Od dłuższego czasu panuje względny pokój na świecie i można sie takimi rzeczami zająć.
Ja uważam, że nie ma znaczenia dyscyplina jeździecka. Znaczenie ma ogólna tendencja w kraju czy na świecie w ogóle, bo i klasycy i westowcy moga byc brutalni i mogą być łagodni. Podejrzewam, ze jakby zrobic badanie poprzeczne we wszystkich dyscyplinach to okazało by sie, że tych "złych" i "dobrych" jest tyle samo w każdej grupie.
Co prawda tak filozoficznie patrząc west jest chyba z założenia bardziej przyjazny koniowi, ale jak spojrzeć na praktykę to w każdej dyscyplinie czy stylu jest podobnie i west się tu ani pozytywnie ani negatywnie chyba nie wyróżnia. No chyba, ze tym że popularyzacji "podejścia naturalnego" dokonali ludzie zkręgów west.
Większe w każdym razie, moim zdaniem, zróżnicowanie w podejściu do koni jest pomiędzy kontynentami czy narodami jak westem a np ujeżdżeniem.

<t></t>
branka
02-26-2009, 02:40 PM #26

Ale pamiętajmy, że ruch zwany naturalem i ogólnie odkopanie i spopularyzowanie innego spojrzenia na konia niz maszynę powstał w USA. To Amerykanie zaczęli obserwowac dzikie konie, robic badania psychologiczne, naturalnie strugać i studiować dzieła wielkich mistrzów(oczywiście nei tylko oni, ale tam to przeważało)itp.
Nie zgodze się, że tam wciąż panuje podejście do konia jak do maszyny - tzn może panuje, ale tam sie z tym walczy intensywnie. U nas trwa to krócej, choć idzie chyba jeszcze intensywniej, bo my przejmujemy to co jest już gotowe od USA. Porównajcie sobie ilość klinik tam a w Europie. Porównajcie ilość prowadzonych badań na koniach u nas a tam, jakość kształcenia na kierunkach jeździeckich na uniwersytetach... Ilościowo oni górują. Co do jakości to na razie także, ale to sie moze szybko zmienić, właśnie dzięki temu, że my przejmujemy od nich selektywnie i że przjemujemy coś, co juz jest "gotowe".
Mi się zdaje, że 'podejście naturalne' w tym współczesnym wydaniu bierze sie z ogólnej tendencji na świecie - coraz większy nacisk kładzie sie na zdrowe odzywianie się, na ćwiczenia, na walke nad prawami zwierząt itp. Chodzi mi o ludzi. I przenosi się to na konie czy inne zwieręeta - powstają ekologiczne farmy, humanitarne rzeźnie, naturalne programy szkolenia koni, naturalne struganie kopyt, naturalne siano itp. Od dłuższego czasu panuje względny pokój na świecie i można sie takimi rzeczami zająć.
Ja uważam, że nie ma znaczenia dyscyplina jeździecka. Znaczenie ma ogólna tendencja w kraju czy na świecie w ogóle, bo i klasycy i westowcy moga byc brutalni i mogą być łagodni. Podejrzewam, ze jakby zrobic badanie poprzeczne we wszystkich dyscyplinach to okazało by sie, że tych "złych" i "dobrych" jest tyle samo w każdej grupie.
Co prawda tak filozoficznie patrząc west jest chyba z założenia bardziej przyjazny koniowi, ale jak spojrzeć na praktykę to w każdej dyscyplinie czy stylu jest podobnie i west się tu ani pozytywnie ani negatywnie chyba nie wyróżnia. No chyba, ze tym że popularyzacji "podejścia naturalnego" dokonali ludzie zkręgów west.
Większe w każdym razie, moim zdaniem, zróżnicowanie w podejściu do koni jest pomiędzy kontynentami czy narodami jak westem a np ujeżdżeniem.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-26-2009, 04:50 PM #27
rozmawiałam ostatnio ze starszą znajomą i ona mi mówiła, że w jej młodości to była norma zajeżdżanie 2,5 letnich koni. I że część tych koni ona jeszcze pamięta. Mają około 20 lat i nie są jakos specjalnie schorowane. Nawet chodzą w rekreacji.

To co mam o tym myśleć...znowu mętlik w głowie! Sad

Swoja zrebole mam zamiar zajeżdżać wcześniej niż poprzednie konie, bo w wieku 3 lat. Oczywiście delikatnie , no i ja nie ważę dużo. Myślicie, ze zniszczę jej kręgosłup i nogi?

<t></t>
Lutejaxx
02-26-2009, 04:50 PM #27

rozmawiałam ostatnio ze starszą znajomą i ona mi mówiła, że w jej młodości to była norma zajeżdżanie 2,5 letnich koni. I że część tych koni ona jeszcze pamięta. Mają około 20 lat i nie są jakos specjalnie schorowane. Nawet chodzą w rekreacji.

To co mam o tym myśleć...znowu mętlik w głowie! Sad

Swoja zrebole mam zamiar zajeżdżać wcześniej niż poprzednie konie, bo w wieku 3 lat. Oczywiście delikatnie , no i ja nie ważę dużo. Myślicie, ze zniszczę jej kręgosłup i nogi?


<t></t>

maku

Senior Member

262
02-26-2009, 05:23 PM #28
Są teorie które mówią że najlepiej zajeżdżać 2.5 letnie konie.
Ale tylko przyzwyczaić do jeźdźca.
Delikatnie, ostrożnie tak by było to pozytywne doświadczenie dla zwierzaka.
A potem zostawić i niech się dalej spokojnie rozwijają.

<t></t>
maku
02-26-2009, 05:23 PM #28

Są teorie które mówią że najlepiej zajeżdżać 2.5 letnie konie.
Ale tylko przyzwyczaić do jeźdźca.
Delikatnie, ostrożnie tak by było to pozytywne doświadczenie dla zwierzaka.
A potem zostawić i niech się dalej spokojnie rozwijają.


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
02-26-2009, 06:44 PM #29
Ale chodzi o to, że naukowo zbadano, że koń rośnie do 6 roku. Dzieci w Chinach zapewne tez żyją sporo, tzn ludzie nei umierają tam w wieku 30 lat, a strasznie pracują od lat najmłodszych . Ale Chończycy są pewnie dużo bardziej schorowani, jak kazdy człowiek który w młodości jest poddany wysiłkowi - np sportowcy zazwyczaj "sypią się" szybciej. Tak samo z końmi - mało znam koni powyżej 20 lat, które by nie miały zwydornień, które by chodziły zupełnie swobodnie, które nie były by poddawasn ejakiemuś leczeniu co chwila... Konie sportowe zazwyczaj kończą żywot przed 25 rokiem życia. Dla porównania kuce, które rozwijają się w takim samym tempie(to, że rozwiają się dłużej to mit), ale np żyją w rezerwatach i nie są jeżdżone, osiagają do trzydziestu paru lat. Tak samo araby - uzytkowane mniej i później niz folbluty, są bardziej od nich długowieczne. Zresztą znane przypadki starszych koni to zazwyczaj konie mniej jeżdżone i później zajeżdzone.
Jak sie wsiądzie na chwile na 3 latka to mu nic nie będzie, ale jak sie będzie jeździć i skakać i podddawac obciążeniom to powstają zwyrodnienia na zawsze w kręgosłupie. To nie musi być bardzo widoczne, ale koń porusza sie gorzej niżby mógł, gdyby nie był w młodym wieku poddawany wysiłkowi. Ktos mi powiedział, kto jest weterynarzem, że nei ma czegoś takiego jak twarde chody - naturalnie koń nosi miękko, ale poddany za szybko obciążeniom potem porusza sie sztywno i ma "wybijający chód". Oczywiście poprzez odpowiedni trening pewnie można u takiego konia sprawić, że będzie się na nim siedziec wygodniej( każdy tez wie, że koń rozluźniony nosi wygodniej), ale nie stanie sie nigdy koniem przyjemnym do jazdy w pełnym siadzie.
Ja ze swojego doswiadczenia powiem, że miałam okazje zajeżdżać kilka koni w wieku 5-6 lat i nie pamiętam rzeczywiscie by jakikolwiek wybijał. Do dziś pamiętam 6letnią kobyłkę, która nosiła tak, że zapiepszała dzikim kłusem, a ja nie czułam najmniejszego wstrząsu - najmniejszego! Moja koleżanka ją ma, mogłaby potwierdzić Wink
U Dermotta wszystkie lepsze konie były poddawane raz w miesiącu zabiegom specjalnym ze strony masazystów i fizjoterapeutów końskich, niektóre miały magnetyczne derki. Pomagało im to na jakis czas i potem znowu je trzeba było kurować. Tak sie robi w każdej stajni na Zachodzie. Tu oczywiście dochodzi kwestia samego treningu, bardzo intensywnego, ale konie wczesneij zajeżdżane i chodzące juz konkursy 4latków mają duże problemy zdrowotne i weterynarz przyjeżdża do nich częsciej. Na każdych dużych zawodach pełno jest koni z derkami magnetycznymi, z jakimiś przyrzadami do masazu kręgosłupa, są smarowane masciami przeciwbólowymi, itp.
Dermott miał dużo młodych koni, które właściciele chcieli by chodziły co chwila zawody i pieklili sie jak "marnowały czas" na pastwisku. On tymczasem miał dobre 9-10 latki z problemami zdrowotnymi i uważał, że nie ma po co kolejnych pokoleń koni na to narażać. Lepiej poczekać, a mieć konia dłużej. I ja sie pod tym podpisuję - jazda na 8 latku w pucharze świata to przesada. Potem jest tak, że jakiś znany koń ma 18 lat i zdycha. Albo 20. Albo ma 15 i juz przechodzi na emeryturę. Chcoiaż Dermott tu niestety jedno mówił, a drugie robił, bo potrzebowal kasy i młode konie także skakały, choć duuużo mniej jak te starsze.

Teorie przyczania młodego konia nie są głupie. 4 latek jest już w ogromnym stopniu rozwinięty i można na niego zacząć siadać. A jak ma 3 lata można go przyzwyczaić do siodła, ogłowia, lekkiej pracy z ziemii itp. Ewentualnie zajedzić, jak ktoś bardzo chce. Choć ja jakbym miała swojego konia to zajedziłabym go w wieku 4 lat, a do wieku 6 bym nie skakała i nie poddawała silnym obciążeniom.

<t></t>
branka
02-26-2009, 06:44 PM #29

Ale chodzi o to, że naukowo zbadano, że koń rośnie do 6 roku. Dzieci w Chinach zapewne tez żyją sporo, tzn ludzie nei umierają tam w wieku 30 lat, a strasznie pracują od lat najmłodszych . Ale Chończycy są pewnie dużo bardziej schorowani, jak kazdy człowiek który w młodości jest poddany wysiłkowi - np sportowcy zazwyczaj "sypią się" szybciej. Tak samo z końmi - mało znam koni powyżej 20 lat, które by nie miały zwydornień, które by chodziły zupełnie swobodnie, które nie były by poddawasn ejakiemuś leczeniu co chwila... Konie sportowe zazwyczaj kończą żywot przed 25 rokiem życia. Dla porównania kuce, które rozwijają się w takim samym tempie(to, że rozwiają się dłużej to mit), ale np żyją w rezerwatach i nie są jeżdżone, osiagają do trzydziestu paru lat. Tak samo araby - uzytkowane mniej i później niz folbluty, są bardziej od nich długowieczne. Zresztą znane przypadki starszych koni to zazwyczaj konie mniej jeżdżone i później zajeżdzone.
Jak sie wsiądzie na chwile na 3 latka to mu nic nie będzie, ale jak sie będzie jeździć i skakać i podddawac obciążeniom to powstają zwyrodnienia na zawsze w kręgosłupie. To nie musi być bardzo widoczne, ale koń porusza sie gorzej niżby mógł, gdyby nie był w młodym wieku poddawany wysiłkowi. Ktos mi powiedział, kto jest weterynarzem, że nei ma czegoś takiego jak twarde chody - naturalnie koń nosi miękko, ale poddany za szybko obciążeniom potem porusza sie sztywno i ma "wybijający chód". Oczywiście poprzez odpowiedni trening pewnie można u takiego konia sprawić, że będzie się na nim siedziec wygodniej( każdy tez wie, że koń rozluźniony nosi wygodniej), ale nie stanie sie nigdy koniem przyjemnym do jazdy w pełnym siadzie.
Ja ze swojego doswiadczenia powiem, że miałam okazje zajeżdżać kilka koni w wieku 5-6 lat i nie pamiętam rzeczywiscie by jakikolwiek wybijał. Do dziś pamiętam 6letnią kobyłkę, która nosiła tak, że zapiepszała dzikim kłusem, a ja nie czułam najmniejszego wstrząsu - najmniejszego! Moja koleżanka ją ma, mogłaby potwierdzić Wink
U Dermotta wszystkie lepsze konie były poddawane raz w miesiącu zabiegom specjalnym ze strony masazystów i fizjoterapeutów końskich, niektóre miały magnetyczne derki. Pomagało im to na jakis czas i potem znowu je trzeba było kurować. Tak sie robi w każdej stajni na Zachodzie. Tu oczywiście dochodzi kwestia samego treningu, bardzo intensywnego, ale konie wczesneij zajeżdżane i chodzące juz konkursy 4latków mają duże problemy zdrowotne i weterynarz przyjeżdża do nich częsciej. Na każdych dużych zawodach pełno jest koni z derkami magnetycznymi, z jakimiś przyrzadami do masazu kręgosłupa, są smarowane masciami przeciwbólowymi, itp.
Dermott miał dużo młodych koni, które właściciele chcieli by chodziły co chwila zawody i pieklili sie jak "marnowały czas" na pastwisku. On tymczasem miał dobre 9-10 latki z problemami zdrowotnymi i uważał, że nie ma po co kolejnych pokoleń koni na to narażać. Lepiej poczekać, a mieć konia dłużej. I ja sie pod tym podpisuję - jazda na 8 latku w pucharze świata to przesada. Potem jest tak, że jakiś znany koń ma 18 lat i zdycha. Albo 20. Albo ma 15 i juz przechodzi na emeryturę. Chcoiaż Dermott tu niestety jedno mówił, a drugie robił, bo potrzebowal kasy i młode konie także skakały, choć duuużo mniej jak te starsze.

Teorie przyczania młodego konia nie są głupie. 4 latek jest już w ogromnym stopniu rozwinięty i można na niego zacząć siadać. A jak ma 3 lata można go przyzwyczaić do siodła, ogłowia, lekkiej pracy z ziemii itp. Ewentualnie zajedzić, jak ktoś bardzo chce. Choć ja jakbym miała swojego konia to zajedziłabym go w wieku 4 lat, a do wieku 6 bym nie skakała i nie poddawała silnym obciążeniom.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-26-2009, 07:33 PM #30
Lune zajeżdżałam jak miała prawie 5 lat i nie miała wygodnych chodów, niestety. Sad
Aczkolwiek fakt, od jakiegoś roku nosi o wiele, wiele przyjemniej.

A dlaczego do siodła nie można przyzwyczajać wcześniej? Mój żrebolek juz miał na sobie siodełko lekkie z kilka razy. I różne kurtki, derki, pady, folie...To jest źle??? Siodło bezterlicowe waży tyle co i nic. A popręgu nie dociągam...

<t></t>
Lutejaxx
02-26-2009, 07:33 PM #30

Lune zajeżdżałam jak miała prawie 5 lat i nie miała wygodnych chodów, niestety. Sad
Aczkolwiek fakt, od jakiegoś roku nosi o wiele, wiele przyjemniej.

A dlaczego do siodła nie można przyzwyczajać wcześniej? Mój żrebolek juz miał na sobie siodełko lekkie z kilka razy. I różne kurtki, derki, pady, folie...To jest źle??? Siodło bezterlicowe waży tyle co i nic. A popręgu nie dociągam...


<t></t>

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 4 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 4 gości