Zima zła
Zima zła
O jak im dobrze!
A konik na zdjęciu 12 połknął księżyc.
A na 36 - jaka piękna poza
41 - piękne zdjęcie! i 53 też!
62 - haha
82 - wygrało!
Super sesja!
arabiatta Dobra, wróciłam od koni i mam stopy zamarznięte na kamień Macie na to jakiś patent? Żeby tak nie zamarzały? Bo uda znieczulone od zimna to jeszcze jakoś da się przeżyć, ale stopy jak zamarzną to koniec świata hock:
Jeźdźcom też powinno wyrastać futro zimowe, o!
arabiatta Dobra, wróciłam od koni i mam stopy zamarznięte na kamień Macie na to jakiś patent? Żeby tak nie zamarzały? Bo uda znieczulone od zimna to jeszcze jakoś da się przeżyć, ale stopy jak zamarzną to koniec świata hock:
Jeźdźcom też powinno wyrastać futro zimowe, o!
No co ty opowiadasz, Wrocław jest piękny, nawet brudny
Ja 5 godzin dzisiaj w stajni, zamarzłam dopiero w trzeciej, więc mam dobry termoobieg Woda w poidłach na szczęście wodnista, ciapkom derki nie potrzebne, wyglądają jak niedźwiedzie i zrobiłam im gniazdka ze słomy takie, że jak będą chciały to się mogą całe zagrzebać (tylko brzuchy będą wystawać). Podobno jeszcze tydzień i będzie z powrotem chlapka.
Ja byłam dziś w stajni 2 razy 8)
U nas w stajni też same niedźwiadki, no ale u nas we wnętrzu stajni jest mróz I to w dzień juz był! Ale przynajmniej nigdy nie ma w niej zaduchu i przykrego zapachu amoniaku I jest jasna i przestronna i boksy duże - to też lubię w niej.
Słomy dziś nawalili masę na szczęście. Ale nie mogłam jakoś nie załozyć derki na noc samą - co prawda koń nie wygladal na zmarzniętego i przejętego zimą, ale przynajmniej ja śpię spokojnie. A przez jedną noc w derce nic jej się nie stanie. Chyba mnie stajnie sportowe spaczyły, że nie wierzę że folblutka sobie poradzi z mrozem w stajni :roll:
Ania Guzowska U nas w stajni też same niedźwiadki, no ale u nas we wnętrzu stajni jest mróz I to w dzień juz był! Ale przynajmniej nigdy nie ma w niej zaduchu i przykrego zapachu amoniaku I jest jasna i przestronna i boksy duże - to też lubię w niej.u nas tak samo - stajnia wysoka (prawie 5 m) i połączona górą z halą - więc kubatura jest spora. ale dla koni i tak najlepiej, kiedy temperatura w stajni nie różni się od temperatury na zewnątrz więcej niż o kilka stopni.
Ania Guzowska U nas w stajni też same niedźwiadki, no ale u nas we wnętrzu stajni jest mróz I to w dzień juz był! Ale przynajmniej nigdy nie ma w niej zaduchu i przykrego zapachu amoniaku I jest jasna i przestronna i boksy duże - to też lubię w niej.u nas tak samo - stajnia wysoka (prawie 5 m) i połączona górą z halą - więc kubatura jest spora. ale dla koni i tak najlepiej, kiedy temperatura w stajni nie różni się od temperatury na zewnątrz więcej niż o kilka stopni.
U nas stajnia też zimnaaaaa. I konie odkąd zrobiło się AŻ TAK zimno w stajni stoją w "kołderkach".
Jeszcze dwa dni temu bywało -26 nad ranem. Ale chociaż słonecznie. Bo dziś niby cieplej, ale za to z wichrem i śnieżeniem. Oglądam to niestety (?) tylko przez okno, bo wróciłam podziębiona z okołonoworocznego wyjazdu. Jutro już mam nadzieję wypełznąć, sprawdzić, czy samochód nie zamarzł na amen i poturlać się wreszcie do stwora.
Co do rękawiczek, to ja mam podejrzenie, że ciepłe w ogóle nie istnieją Zawsze marznę, wcześniej, czy później.
A u nas pękły rury doprowadzające wode na teren stajni. Nie ma więc wody wcale i trzeba skąds przywieść - podobno ma ktoś przywieść. Było też trochę w beczkach i wiadrach, ale większość zamarznięta. Ja Brance z wiadra dziś wyciągałam mase kry... Kurcze zaczyna mnie ta zima martwić. Na razie podobno konie są jeszcze na wybiegu i jedzą jak coś śnieg, ale niedługo je trzeba będzie schować, bo coraz zimniej sie robi tam. Ja już dziś derki nie zakładam, bo jest cieplej(nie wiem ile ale tak z minus 8 to max, to w nocy może będzie minus 10).
ale zrobiłam dziś zdjęcia z moich okien i nie moge uwierzyć jsk ładnie nagle wszytsko wygląda przy śniegu. Zrobiłam tez zdjęcia jak Branak gania kucyki i owce po wybiegu :lol: zdjęcia są w nowych butach, które na wybieg jej załozyłam, by popatrzeć czy sie będą trzymać, ale butów chyba nie widać. Potem może coś wkleję, jak znajdę jakieś z butem 8) Albo jak konia goni owcę...
U mnie w stajni też nie ma wody
Szczęściem jest w domu, zatem noszę kilka razy dziennie ciepłą do picia
Zostawiać nie ma po co - po godzinie zamarza aż do dna :-(
W lesie trochę śniegu, pod śniegiem lód... nie ma co ryzykować jazdy, spaceru nawet :-(
Wczoraj wieczorem temeparatura w okolicach zera - zaczęło lekko rozmarzać. W nocy złapało - 10 :-( drogi oblodzone (ziam zaskoczyła drogowców), nawet drzwi przymarzły mi dziś do autka i nie za bardzo chciały mnie wpuścić do środka
Wiosno wiosno - wracaj proszę!!!!
Dagmaro - na zimę lżejszą najlepiej skórzane z futerkiem w śordku (Koenigs czy Reckl (czy jak to się pisze...)) , na ciężsżą takie same, ale o numer - dwa za duże, a pod spód jakieś zwykłe rozciągliwe :-)
A u nas wczoraj temp. się podniosła do -10 :twisted: , więc zdecydowałam jednego grubasa "ruszyć". Oczywiście w teren , bo ujeżdżalnia zamarznięta na kamień. Było super , pomimo dość silnych podmuchów wiatru .... do momentu kiedy zamarzły mi oczy , a na policzkach pojawiły się lodowo-łzawe zacieki.
Nasze chyba nie marzną ... w jednej stajni temp. na plusie , jedynie raz spadła do zera , w drugiej jest sporo na plusie , więc trzeba stopniowo ją ochładzać ( uchylając drzwiczki) , żeby konie nie doznały szoku termicznego.
Wszystkie wyglądają jak mamuty , wypuszczane są normalnie bez żadnego derkowania. 8)
MalgorzataSzkudlarek Dagmaro - na zimę lżejszą najlepiej skórzane z futerkiem w śordku (Koenigs czy Reckl (czy jak to się pisze...)) , na ciężsżą takie same, ale o numer - dwa za duże, a pod spód jakieś zwykłe rozciągliwe :-)
MalgorzataSzkudlarek Dagmaro - na zimę lżejszą najlepiej skórzane z futerkiem w śordku (Koenigs czy Reckl (czy jak to się pisze...)) , na ciężsżą takie same, ale o numer - dwa za duże, a pod spód jakieś zwykłe rozciągliwe :-)
Nie nzam żadnej z wymienionych przez Ciebie firm
Ja w okrutne mrozy pod spód zakładam po prostu zwykłe bawełniane elastyczne , na wierzch ocieplane skórzane i jest OK. Fakt z precyzją działania są problemy ale lesze to, niż zmarznięte łapki ;-)
O, pewnie, że tak Ja tych marek też nie znam, trafiłam na nie przypadkiem, ale szczególnie te za 14,99 mnie zainteresowały, raz z uwagi na cenę, a dwa, że jedwab chyba lepiej odprowadza wilgoć niż bawełna.
W ogóle to jako zmarzlak par excellence postanowiłam tej zimy zrobić doktorat z właściwości termicznych różnych materiałów i zdecydowałam, że do przyszłej zimy (albo którejś następnej z kolei) zbieram na zestaw ubraniowy marki woolpower (http://www.woolpower.se/en/default.asp). W tym roku może mi starczy na skarpetki :mrgreen:.
Klara Naszarkowska Co do rękawiczek, to ja mam podejrzenie, że ciepłe w ogóle nie istnieją Zawsze marznę, wcześniej, czy później.
Klara Naszarkowska Co do rękawiczek, to ja mam podejrzenie, że ciepłe w ogóle nie istnieją Zawsze marznę, wcześniej, czy później.
Do mnie się Raynaud "przyczepił" , więc skuteczność czegokolwiek ( skarpety , rękawiczki) jest żadna. :twisted:
Pomaga nieco aspiryna ... chociaz wolałabym środki nieco bardziej naturalne.
Miód i cynamon lubię ... pewnie warto spróbować. 8)