Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze?
Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze?
No właśnie kto jak kto, ale ten kowal wie co robi, dlatego mnie to zaciekawiło.
Ania Guzowska - kowale miewają dziwne pomysły.
Ania Guzowska - kowale miewają dziwne pomysły.
Mój czasem robił dziwne rzeczy nie umiejąc ich wytłumaczyć - zreszta nie był jedynym. Także ja kowali ostrożnie traktuję
Arabiatta - są tacy co uważają, że skrobnięcie glazury nie szkodzi kopytu - nie wiem tylko jak to argumentuja już niestety. Na razie to co czytałam w lietaraturze kowalskiej to było, żeby glazury nie ruszać. Zresztą to juz naturalni strugacze chętniej na ścianie cos robią niż zwykli kowale - tyle że do tej 1/3 wysokości, dalej nie, własnie żeby nie osłabiać sciany.
MalgorzataSzkudlarek Gruda w 99% ma podłoże grzybiczne. U mnie w stajni czyściutko, sprzatane codziennie , w dodatku trociny, więc sucho, a pensjonatowy koń miał grudę. Leczone wszystkimi chyba preparatami dostępnymi na rynku i nic... w końcu w ruch poszła autoszczepionka - pomogło :-) po grudzie śladu nie ma.Gosiu co to za szczepionka? Jak powiedziałam wetowi o szczepionce na grudę to powiedział że nie ma takiej....
A my się w końcu grudy pozbyliśmy :!: :!:
Było ciężko... ale się udało
Na początku naprawdę nie wiedziałam co robić.. Wet zalecił mi posmarowanie grubą warstwą maści cynkowej i zostawić w opatrunku na cały dzień i noc, aż zejdą strupy. Tak też zrobiłam ale co dalej? Zeszły strupy ale pokazało się wrażliwe ciało, smarowałam to maścią propolisową ale nadal gruda się trzymała.. Znów tel do weta - co robić? Kupić mastijet i zostawić w opatrunku.. Udałam się do miejscowego weta i powiedziałam o co chodzi i że lekarz mój od koni zalecił mi smarowanie mastijetem.. Wet miejscowy się oburzył i powiedział że w żadnym wypadku!! Nie sprzeda mi tego leku bo to z antybiotykiem i sterydami jest i spowoduje zaburzenia nadnerczy u konia hock: No to się wystraszyłam i spytałam co mam robić jak koń ma grudę. Dostałam więc lek o kolorze soku malinowego o nieznanej nazwie (tzn lekarz pow. nazwę ale zapomniałam :oops
Zalecenie - wcierać raz dziennie, poczekać 5 min i wytrzeć do sucha.. Tak też robiłam przez 14 dni. Strupki zasychały i po woli były coraz mniejsze. Gruda wyleczona!! Poszłam później aby zapytać co to za lek. Okazało się ze to środek do mycia rąk dla chirurgów hock: :!:
Tak więc teraz jesteśmy wolni od grudy ale ciągle mi chodzi po głowie żeby zaczepić konia, myśle ze poprostu Amera ma skłonności osobnicze bo u niej gruda często - 1 w roku to murowana a czasem i 2 razy w roku, podczas gdy pozostałe 2 konie (takie same warunki) nie miały grudy nigdy.
MalgorzataSzkudlarek Gruda w 99% ma podłoże grzybiczne. U mnie w stajni czyściutko, sprzatane codziennie , w dodatku trociny, więc sucho, a pensjonatowy koń miał grudę. Leczone wszystkimi chyba preparatami dostępnymi na rynku i nic... w końcu w ruch poszła autoszczepionka - pomogło :-) po grudzie śladu nie ma.Gosiu co to za szczepionka? Jak powiedziałam wetowi o szczepionce na grudę to powiedział że nie ma takiej....
Nie ma dostępnych autoszczepionek , bo sporządzane są na bazie grzybka danego konia
Dlatego taka nazwa autoszczepionka, a nie szczepionka
Potwierdzam, że płyn do mycia rak dla chirurgów jest bardzo dobrym środkiem odkażającym, bo niszczy większość bakterii i grzybów .
Ja go traktuje własnie jako środek odkażający- do kupionia w aptekach
Ja takim płynem też leczyłam jakieś dziwne zmiany skórne u Branki zeszłej jesieni, choć nie pamiętam co to dokładnie było - chyba wydawało mi się, że to grzybica ale wet mi mówił, że nie.
Bardzo dobry ten płyn Też robiłam z wcieraniem 5 min. Mam na wszelki wypadek go do dzisiaj w szafce, mam nadzieję że nie jest przeterminowany.
Ewa Polak Udałam się do miejscowego weta i powiedziałam o co chodzi i że lekarz mój od koni zalecił mi smarowanie mastijetem.. Wet miejscowy się oburzył i powiedział że w żadnym wypadku!! Nie sprzeda mi tego leku bo to z antybiotykiem i sterydami jest i spowoduje zaburzenia nadnerczy u konia hock: No to się wystraszyłam i spytałam co mam robić jak koń ma grudę. Dostałam więc lek o kolorze soku malinowego o nieznanej nazwie (tzn lekarz pow. nazwę ale zapomniałam :oops
Ewa Polak Udałam się do miejscowego weta i powiedziałam o co chodzi i że lekarz mój od koni zalecił mi smarowanie mastijetem.. Wet miejscowy się oburzył i powiedział że w żadnym wypadku!! Nie sprzeda mi tego leku bo to z antybiotykiem i sterydami jest i spowoduje zaburzenia nadnerczy u konia hock: No to się wystraszyłam i spytałam co mam robić jak koń ma grudę. Dostałam więc lek o kolorze soku malinowego o nieznanej nazwie (tzn lekarz pow. nazwę ale zapomniałam :oops
A jak się robi auto szczepionkę?
Ja rozumiem to tak - trzeba zabrać kawałek grudy i na podstawie tego robi sie taką autoszczepionkę.
Tylko gdzie to trzeba oddać taką próbkę? Sam wet może to zrobić czy to do jakiegoś lab. trzeba oddać, tam analizują i dopiero na podstawie tego jest robiona autoszczepionka.
Jeśli tak jest to to już u mnie po fakcie bo grudy nie ma... Czyli muszę czekać do następnej.. i znów ja przeżywać
Czy może coś innego się bierze do badań i po grudzie można taką autoszczepionkę zrobić?
Kurcze jestem zielona w tym temacie muszę trochę w necie poszperać..
Manusan!! Właśnie to!! Teraz mi się przypomniało :oops:
Autoszczepionki wykonują laboratoria weterynaryjne i np. Akademie Rolnicze czy uczelnie weterynaryjne... U nas coś takiego robi się najczęściej w miejscu o nazwie "Wojewódzki Inspektorat Weterynarii"
Należy pobrać próbkę grudy - zeskrobinę taką aż do krwi , dobrze wrzucić do sterylnego pojemniczka (np takiego na mocz, który można dostać w aptece) , zawozi się toto do laboratorium, oni coś z tego hodują, po czym mordują, to co wyhodowali i robią z tego szczepionkę...
My też możemy ogłosić koniec walki z grudą. Zaczęłam tradycyjnie Manusanem potem był Viosept, Mastijet a skończyło się na Insolu teraz ochronnie maść na grudę Radiola. Co do zostawiania Manusanu to chyba nie odważyłabym się go nie spłukiwać. Od kilkunastu lat codziennie myję ręce podobnymi wynalazkami ( taka praca :roll: ) i wiem co wszelkie mydła antybakteryjne robią z rękami.
A ja poradziłam sobie z gnijącymi strzałkami maścią z nagietka. Nie podejrzewałam że to aż tak działa! Super rzecz. A błoto i gnojówka wszędzie straszne. Ale ta maść jest dość gęsta smaruje nią dobrze strzałką przed wypuszczeniem, jeśli akurat jestem w stajni, na wybieg i po jeździe i super działa. Tylko szybko się kończy - ale na szczęście tania.
Opowiedzcie proszę mi coś o tym, jak biała linia zrobi sie ciemna i taka jakby rowkowata??
Ale co mamy opowiedzieć?
Jak się taka robi, to znaczy że zostało przerwane począczenie kości kopytowej z rogiem ściennym. Dzieje się tak jak ściany są za długie i przy odrywaniu kopyta od ziemii działają siły odrywające ściany od tworzywa kości. Widać to właśnie od spodu kiedy biała linia jest brudna i rozciągnięta. Jak się tak dzieje nalezy nie dopuszczać do przerastania ścian, koń nie powinien opierać się na nich, ale na podeszwie w pazurze i piętkach, bo jak stoi na odrywających sie ścianach to ma średnio przyjemne doznania(mówię o staniu na betonie czy twardej ziemii, bo jak będzie stał na piachu to cała podeszwa, strzałka, sciany i wszytsko będzie dotykać na równi podłoża i nie będzie takich sił odrywających aż). Problem jest często taki, że kowale nie chca przyjeżdzać częściej niż co 6 tyg, a w naszym klimacie zazwyczaj po 6 tygodniach ściany są dużo za długie i powinni robić kopyta częściej, ale nie wybierac tak dużo za jednym razem. Ja strugam teraz co 2-3 tyg, czyli przynajmniej 2 razy częściej niż kowal, ale z racji tej częstości mam dwa razy mniej do zrobienia wtedy
Jest jakiś preparat wzmacniający to opisane połączenie, w ŚK chyba widziałam ogłoszenie. Ale nawet wtedy jak nie bedzie się pilnowało tego by ściany nie były za długie, to nie sprawi to że nagle biała linia będzie piękna.
Aha no i połączenie ściany z tworzywem kości może wynikać z diety zbyt obfitej w cukry. Wtedy ograniczenie ich spożywania powinno pomóc w problemie(czyli trzeba uważać z jabłkami, marchwią, ze zbyt dużą ilością pasz treściwych, melasą itp). W marcowych Koniach i Rumakach w artykule o pastwiskach jest trochę o tym jak unikać zbyt dużej ilości cukrów w sianie i trawie, poprzez obsiewanie pól mieszankami z obniżoną wartością fruktanów. Są wymienione te najlepsze dla koni. To pierwszy krok ku temu by zapobiec problemom z białą linią i także ważny by zapobiec ochwatowi u koi narażonych na niego, niestety ja np mam konia w pesjonacie i jestem w kropce jesli chodzi o obsiewanie - jak w ogóle obsieją, to nie mam wpływu na to czym.