Konie..nasze konie :)
Konie..nasze konie :)
Ojoj nie wiem czemu ale mnie rozczula...taka sierotka u plota Słodki...
"słodka" 8) Herezja się nazywa
ale dziękujemy
a do sierotki, to jej zwykle daleko...tylko tak niewinnie wygląda
Moje dwie pociechy w nowym domku :mrgreen:
Fajne koniki.
Gratulacje Roxy
dzisiaj moja małopolanka Wadera skończyła 25 lat. Piętnaście lat temu kulawa, wychudzona z obłedem w oczach czekała na "Bilet w jedna stronę" -Kupiłam bez chwili wahania, potem kupowałam ją drugi raz na licytacji, bo sprzedano mi klacz od roku zastawioną przez komornika. Kupiłam jako nn, potem dotarłam do hodowców i dostałam świadectwo urodzenia. Wadera jest po walewickim Łowiczu. Zaleczyłam wszystkie "rany psychiczne" :wink: Jest dla mnie wzorem końskiej osobowości, takie konie powinno się klonować. Jestem zaszczycona, że mogę być częścią jej stada :wink:
Wszystkiego najlepszego! :) I poprosimy o jeszcze więcej zdjęć Wadery w kąciku koni pełnoletnich :)
Chcielibyśmy się przypomnieć :wink: żyjemy, rośniemy nawet troszkę, rozwijamy się nawet... i siwiejemy coraz bardziej (oboje) :lol:
Najnowsze fotki Szelki:
No wreszcie fotki Szeliksa!!!!!!!!!! Dorośleje powolutku kobyłka. A, że obydwoje bielejecie, hmmmmm.... chyba normalna kolej rzeczy, prawda?
A to my z Grecją z wczoraj - nieczęsto mi się zdarza widzieć jakiekolwiek nasze wspólne fotki
Rozprężeniowy spacerek
A to już cos z pracy na ujeżdżalni
Ale musisz przyznać, że kawałek kobyłki się zrobił z Szelki Przeglądałem starsze zdjęcia z tego wątku i z osiołka powolutku robi się koń...
A swoją drogą Twoja koniucha jakby drugą młodość złapała... wydaje mi się, że ostatnio widziałem ją jakby w gorszej formie... zmiana stajni tak na nią wpłynęła??
Przepiękne te Wasze konie ja w mojej też zaczynam dostrzegać różnice i szczerze tęsknie za tym małym szkrabem a to młoda z przed kilku dni
Uploaded with ImageShack.us
Eska kary koń i do tego z taką odmianą na łebku .... nie ma dla mnie szans - po prostu musze sie zakochać! Uwielbiam takie
Marku no przeciez pisze, że baba dorośleje Z tego co pamiętam np z zeszłorocznych fotek to różnica jest duża i Szelka zmieniła się bardzo - to juz nie dzieciak, a dorosły KOŃ
A co do mojej Wiedźmy - oj,faktycznie przeżywa kolejną młodość! Rozrabia - na jazdach, w terenie, na padoku ustawia wałachy.... Prawie zapomniałyśmy już o kłopotach z trzeszczkami czy jakimikolwiek inymi. W zasadzie od poczatku gdy przyjechała do nowej stajni chodzi boso. Niedawno kupiłam jej buty na przody ale zakładam tylko od czasu do czasu na wypady w teren do lasu ( żeby dojśc mamy trochę kamienistych, nieprzyjemnych ścieżek i w samym lesie też są miejscami mało przyjazne kopytom kamory, a nie zawsze da się jeździć tylko po ścieżkach, które sa miekkie). Gdy widziałeś ją w zeszłym roku to był zupełnei inny koń - fizycznie i psychicznie. Tym bardziej,że była wtedy w trakcie "rekonwalescenjci" a przy Tobie zagalopwałyśmy wtedy pierwszy raz od kilku miesięcy.
Teraz ma padok kilka godzin dziennie, inne konie, dobre żarełko, zapewniony codzienny ruch - lonżownik, ujeżdżalnia i prawie codziennie ( choćby w ręce) choc krótki spacerek w terenie. Ona odżyła, ja zresztą tez STwierdziłam nawet, że teraz nanowo odkrywam prawdziwą przyjemnośc z posiadania własnego konia - atmosfera w stajni bez porównania lepsza
Żeby nie było zupełnego offa wstawiam fotkę szczęśliwej Grecji, no i zaraz spadam do stajni
Dzisiejszy śpioch
Pozdrawiam! :wink: