Jazda bez wędzidła i metody naturalne w rekreacji.
Jazda bez wędzidła i metody naturalne w rekreacji.
Julie do każdej stajni rekreacyjnej przychodzi mnóstwo osób które nie chcą się uczyć, tylko pokręcić 15 minut stępem. Kto jest zły? Ja czy oni?
Julie do każdej stajni rekreacyjnej przychodzi mnóstwo osób które nie chcą się uczyć, tylko pokręcić 15 minut stępem. Kto jest zły? Ja czy oni?
Cytat:W takim razie - lepiej nie mów gdzie jest Twoja stajnia, skoro uczycie "jak tu kopniesz, to ruszy, a jak tu pociągniesz, to się zatrzyma".(nie wiem skąd taki wniosek)
No to co w końcu? Najpierw mi ubliżasz:
Cytat:W takim razie - lepiej nie mów gdzie jest Twoja stajnia, skoro uczycie "jak tu kopniesz, to ruszy, a jak tu pociągniesz, to się zatrzyma".(nie wiem skąd taki wniosek)
Julie No to co w końcu? Najpierw mi ubliżasz:
Cytat:W takim razie - lepiej nie mów gdzie jest Twoja stajnia, skoro uczycie "jak tu kopniesz, to ruszy, a jak tu pociągniesz, to się zatrzyma".(nie wiem skąd taki wniosek)
A teraz "nikt nie jest zły"? ;-)
Julie No to co w końcu? Najpierw mi ubliżasz:
Cytat:W takim razie - lepiej nie mów gdzie jest Twoja stajnia, skoro uczycie "jak tu kopniesz, to ruszy, a jak tu pociągniesz, to się zatrzyma".(nie wiem skąd taki wniosek)
A teraz "nikt nie jest zły"? ;-)
Pamiętam jak koleżanka uczyła dzieci jeździć. Mówiła im że jak chcą ruszyć to właśnie muszą kopnąć. Byłam przeciwna, ale ona mi uzasadniła, że te dzieci są za słabe i na zwykłą łydkę koń nie reaguje. Ale czy dlatego można dzieciom coś takiego mówić?! A z drugiej strony rozwiązanie posłuszeństwa konia (w tym wypadku często nic sie nie zrobi bo konie za dużo chodza i jak tylko czują, że można odpocząć to odpuszczają sobie). Może właśnie to się z tego bierze? Koń jest przepracowany, nie słucha się, a jak klient przyjdzie to chce sobie pojeździć, a nie stać na środku maneżu; łydka nie działa to kopią...
Mysle, że dzieci powinny jeździc na koniach dopasowanych wielkością do siebie.
Wiadomo , ze sa słabsze od dużych koni, łydke mają nie w tym miejscu , gdzie trzeba, dlatego nawet trudno im dac prawidłowy sygnał.
Jeszcze gorzej , jak na koniach jeżdża i dorosli i dzieci.
Wtedy taki koń ma problemy z odczytaniem sygnału
Pedrulec Moim zdaniem pozostaje jeszcze kwestia nauczenia prawidowego - przede wszystkim niezaleznego dosiadu. Bo cóz z tego, że przygotowanie teoretyczne jest, skoro umiejętność zgrania się z ruchem grzbietu jest znikoma.
Pedrulec Moim zdaniem pozostaje jeszcze kwestia nauczenia prawidowego - przede wszystkim niezaleznego dosiadu. Bo cóz z tego, że przygotowanie teoretyczne jest, skoro umiejętność zgrania się z ruchem grzbietu jest znikoma.
Sedna Chyba z góry zakładałam po prostu, że ktoś decydując się na kantarek, sznurek, pracę z ziemi, robi to świadomie i wie co i dlaczego robi.
Sedna Chyba z góry zakładałam po prostu, że ktoś decydując się na kantarek, sznurek, pracę z ziemi, robi to świadomie i wie co i dlaczego robi.
DuchowaPrzygoda T.B i Guli chyba nie do końca rozumiecie Julię...nie sądzę, żeby ona uczyła ludzi źle.."tu kopniesz..itd".Chciałbym bardzo, żeby spełniło się marzenie Trenera o merytorycznym charakterze tego forum. Ale lubię też Duchową Przygodę - bo mieszka w lesie i ma pozytywny stosunek do życia, ludzi i ich poczynań - więc ten jeden (mam nadzieję jedyny) raz pozwolę sobie na taką oto dywagację.
DuchowaPrzygoda T.B i Guli chyba nie do końca rozumiecie Julię...nie sądzę, żeby ona uczyła ludzi źle.."tu kopniesz..itd".Chciałbym bardzo, żeby spełniło się marzenie Trenera o merytorycznym charakterze tego forum. Ale lubię też Duchową Przygodę - bo mieszka w lesie i ma pozytywny stosunek do życia, ludzi i ich poczynań - więc ten jeden (mam nadzieję jedyny) raz pozwolę sobie na taką oto dywagację.
Teolinek Julie, jakie jest Twoim zdaniem minimum umiejętności jeździeckich, jeżeli ktoś chce pojechać na rajd, nie ma innych ambicji?
Teolinek Julie, jakie jest Twoim zdaniem minimum umiejętności jeździeckich, jeżeli ktoś chce pojechać na rajd, nie ma innych ambicji?
T.B. [- T.B. zacytował wypowiedź "W większości ośrodków jeździeckich pierwsze zajęcia wyglądają mniej więcej tak samo: początkującego adepta wsadza się na czekającego już na maneżu konia i pokazuje się mu, że "jak tu kopniesz, to ruszy, a jak tu pociągniesz, to się zatrzyma", a następnie zapytał piszących tu instruktorów "tak uczycie?"
- Julie zacytowała pytanie T.B. - czyli odniosła się do tego, a nie innego pytania - po czym odpowiedzała na to właśnie pytanie słowami: "I tak i nie."
T.B. [- T.B. zacytował wypowiedź "W większości ośrodków jeździeckich pierwsze zajęcia wyglądają mniej więcej tak samo: początkującego adepta wsadza się na czekającego już na maneżu konia i pokazuje się mu, że "jak tu kopniesz, to ruszy, a jak tu pociągniesz, to się zatrzyma", a następnie zapytał piszących tu instruktorów "tak uczycie?"
- Julie zacytowała pytanie T.B. - czyli odniosła się do tego, a nie innego pytania - po czym odpowiedzała na to właśnie pytanie słowami: "I tak i nie."
Nie ma za co przepraszac!
Wprawdzie robię czasem wrażenie złośliwca ale ja - jak ten święty Paweł :wink: - staram się stosowac zasadę "Kłóccie się ale się nie gniewajcie".
A wracając do tematu - zwolennicy robienia jeźdźcom rekreacyjnym egzaminów z anatomii, fizjologii, psychologii, historii i geografii konia robią krecią robotę tym, którzy chcieliby jeździectwo popularyzowac.
Jesli komukolwiek przekazywałam swoje doświadcznia w jeżdzie i byciu z konmi, to przede wszystkim zwracałam uwagę na to, że konie trzeba lubic, kochać, szanować. Koń nie może się bac swojego jeźdźca, ale też - to ważne - nie może go nie szanować. Niemniej równie fajne jest pojechanie zawodów, jak i włóczęga stępem po polach, albo siedzienie na pastwisku.
Natomiast w szkółkach duzo dobrego zrobilo by wprowadzenie zasad - nazwijmy je ogólnie "naturalnych" - podejścia do koni, jazd bez wędzidła ( mnie to bardzo "uczuliło" i opanowało rękę), jazd na oklep, zabaw z końmi.
Może ludzie przestaliby widzieć w koniach "rowery treningowe".
To co powyżej było prawie dwa lata temu.
Wtedy jeszcze twierdziłam, że w rekreacji nie bardzo jest czas i miejsce na "metody naturalne".
A teraz mam własne konie, własną szkółkę jeździecką i z dumą przedstawiam wam dwa krótkie filmy z wczorajszej jazdy:
http://www.youtube.com/watch?v=3tpQeG25m_s
http://www.youtube.com/watch?v=nXrRgLkOccY
Nawet już tego nie nazywam "naturalem". Po prostu coraz częściej tak jeździmy.
Dziękuję Panie Wojtku! Rewolucja w mojej głowie zaczęła się tu, na tym forum, dwa lata temu.
To wszystko przez Pana!!!!
Brawo Julia :!: Ogladanie takiej jazdy to miodzik na moje serce :!: :!:
Gratuluje sukcesu jakim niewątpliwie jest zmiana podejścia do tematu i przekonania paru innych osób do tego by spróbować takiej jazdy! Jak widać da się i może być z tego sporo frajdy
Od dawna lubiłam od czasu do czasu pojeździc na kantarku itp ale od jakis 2 lat coraz częściej wsiadam bez ogłowia i wiecie co? Coraz bardziej mi sie to podoba, koniowi chyba też Nagle okazuje się, że konina potrafi sama z siebie w galopie tak podstawić zadek jak nigdy wcześniej gdy jeździłam używając wędzidła, jest rozluźniona i spokojna. Postanowiłam sprawdzić co będzie gdy pogalopujemy troche po drągach czy skoczymy małe przeszkódki- w pierwszej chwili było "ciągniecie" do przeszkody ale gdy odkryła że nic nie przytrzymuje na pysk- zwolniła i skupiła się na tym o co ja proszę dosiadem. Jedna przeszkoda, druga po łuku, trzecia gdzieś tam i.... koń galopuje równo i spokojnie Owszem na równe przejechanie parkuru czy kilku szeregów lub lini musimy poczekać ale dla mnie człowieka jeżdżącego dla siebie i dla przyjemności, to i tak ogromna frajda i postęp
Nie ukrywam, że właśnie to forum i ludzie których tu poznałam pomogło mi do końca pozbyć sie "oporów". Traz coraz mniej osób sie podśmiewa gdy widzi mnie na koniu i "sznurku" , a mnie zupełnie juz takie zachowanie nie przeszkadza
( Gdy Pan trener "stresował" ostatnio jeźdzców na egzaminach w Zbrosławicach, ja brykałam sobie na "sznurku" na pełnym luzie i tylko słuchałam relacji z kolejnych przejazdów od osób wracających do stajni No a pod koniec poszłam troszke sama popatrzeć )