Transformator w poblizu domu i pastwiska
Transformator w poblizu domu i pastwiska
Jerzy, co do Tp... jak od każdego ściągną 22 zł .... to sie niezła sumka uzbiera
Duchowa ! nie daj się ! Wirze w Ciebie od początku .
A... i nie przestawaj pisać
serio wierzylas we mnie dzieki
ja tez wierze w siebie! nie mam wyjscia bo gdy codziennie slysze od roznych waznych ludzi , ze na to nie ma rady, ze nikt jeszcze z Zakladem nie wygral to...MUSZE wierzyc! No, i dzialam, dzialam ostro, wiec nastepnym razem sie zastanowia nad tym co czynia/!/....co z tego wyniknie, zobaczymy......ale konie z pewnoscia beda bezpieczne. Szkoda, ze pewne sprawy pociagna sie troche w czasie, no nie ma wyjscia.
Przeczytałem to co się dzieje w Czechach. Jak w filmie. Niestety nasza demokracja coraz bardziej idzie w stronę rosyjskiej i białoruskiej. Choć z tego co syn mi opowiada, to ta zachodnia d......cja też niewiele się różni do wschodniej. Chyba dobrze robię, że w zasadzie nic nie mam. Nic poza zdrowiem i życiem nie mogą mi zabrać(może emeryturę).
Dobrze, że sobie nie dajesz w kaszę dmuchać. Szkoda tylko, że pewnie trochę nadszarpniesz swoje zdrowie. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.
Cały czas trzymam kciuki.
hahaha....dobre, myslisz jak Sokrates troche...ale jemu tez zabrali....
Pamietaj, ze jak wejdziesz w konflikt z WIELKIM i BOGATYM ....moga zabrac Ci zdrowie, emeryture i ...zycie. Oczywiscie jezeli uznaja Ciebie za godnego przeciwnika, w innym wypadku ...zignoruja!
Wlasnosc czasami wcale nie jest wlasnoscia w sensie tylko matarialnym. Wlasnosc bywa symbolem spelnionych marzen, symbolem Ojczyzny, nawet tej najmniejszej, swiata w ktorym czujesz sie dobrze ....Wlasnosc to nie tylko kasa.
Zreszta czym jest kasa? czym jest sama w sobie? Bezuzytecznym papierem! A jesli kasa daje Ci np. poczucie bezpieczesnstwa to przestaje byc papierem....Nieszczesciem jest jezeli ludzie uzalezniaja sie od mocy pieniadza, w imie kasy zatracaja warosci moralne, zabijaja innych. Poza tym wszyscy kochamy pieniadze!!!!! I ok,,,,,byleby sie nie uzaleznic!
Dzisiaj usłyszałem w Radiu Zachód, że teren objęty programem NATURA 2000 jest pilotowany przez Lasy Państwowe. Czy oni wiedzą o poczynaniach energetyków na tym terenie?
Leonie, dzieki za troske, energetycy sa monopolistami, bardzo bogatymi , maja swoje lobby w rządzie i taka instytucja jak Lasy Panstwowe nie tak wiele moze...w praktyce. Sprawdzalam i to.
Zaklady Energetyczne wkladaja aureole swięytch bo dzialaja na rzecz dobra OGOLU....troche jak za komuny. Dla ogolu zdepczemy malego, ba...nawet go nie zauwazymy!
urzedy panstwowe, w tym rowniez sądy trzymaja ich strone, co jest zrozumiale zreszta, w tej sytuacji.
Skoro powiedzialam, ze podejmuje sie walki -to jestem konsekwentna. Nie jest to proste, ale mam kilka tropow , ktorymi podazam:
w miedzyczasie zauwazam czym , nie KIM , ale czym jest czlowiek dla urzedow panstwowych w sytuacji ograniczania jego praw /jest taki zapis nawet w Konstytucji, ze mozna/
I oni- energetycy, przy poklasku urzedow wlasnie- lubia sie tym posilkowac, ale czesto nie maja racji w poszczegolnych konkretnych sytuacjach/.
Wlasnie odpowiedzialam na pseudo-prawnicze pismo ze Starostwa w sprawie wstrzymania decyzji do czasu rozpatrzenia wniosku o wznowienie postepowania. Cwaniackie - bo pod powierzchnia zdan naszpikowanych artykulami kodeksu postepowania administracyjnego kryje sie beszczelna chec odwleczenia w czasie rozpatrzenia mojej sprawy. MALO TEGO: wyobrazam sobie, ze przecietny czlowiek , otrzymujacy takie pismo moze sie przestraszyc i odpuscic.
A urzedy powinny sluzyc rowniez pojedynczemu czlowiekowi, koniec i kropka, I ja im to udowodnie, ze prawo to znac powinni oni, a nie ja/kazą mi sie powolywac na artykuly k.p.a/ , bo to oni sa od tego, zeby sluzyc ludziom, a nie odwrotnie. Wlasnie wykorzystujac w tej sluzbie PRAWO! ..bo obywatel nie jest zobligowany do podania podstawy prawnej swego żądania, klasyfikacja prawna na tym etapie nalezy do urzedu!/niestey mnostwo czasu zajmuje mi uczenie sie mimo wszystko tegoz prawa.... /
Gdybym byla mlodsza poszlabym nawet na uczelnie ...
ale poki co nawiazalam kontakty z naukowcami od uziemien i przepiec...matko, nigdy bym nie pomyslala, ze bede sie zajmowac takimi tematami!!!!!!!!!!!!!
/w miedzyczasie firma windykacyjna probuje mnie obciazyc kara za nieplacenie rachunkow przez zupelnie inna osobe /nie mam prawa do jej lokalu, ani do zadnej rzeczy tejze osoby hahaha/DEBILE!
Z tego co widzę, to się nie nudzisz, ale ja Ci nie zazdroszczę ani trochę. Powiem więcej, podziwiam Cię za chęć doprowadzenia sprawy do końca, czyli żelazną konsekwencję. Precedensy bywały początkiem lepszego. Nie daj się. Trzymam cały czas kciuki.
dzieki mojej determinacji, i wsparciu wspaniałych ludzi z mojego Stowarzyszenia KRAJOWY SZTAB RATOWNICTWA /a rowniez czasami Spahisa/ udało sie sprawę troche pchnąć do przodu, aczkolwiek jeszcze nie zakonczyć.
Dostalam dwa POSTANOWIENIA z Urzędu WOJEWODZKIEGO ; pierwsze uchyla postanowienie Starosty /dotyczy kwestii wstrzymania wykonania decyzji o pozwoleniu na budowe linii napowietrznej.../
drugie; wyznacza organowi I instancji termin do załatwienia sprawy w przeciagu miesiąca od otrzymania niniejszego postanowienia i zwrotu akt przedmiotowej sprawy.
Nagle okazało się, ze stalam sie nie tylko STRONA w postępowaniu, ale też uznano , ze organ wydający pozwolenie na budowę w wielu miejscach przekroczyl przepisy! Bardzo sie zdziwli!!! Będzie chyba kara za opieszałosć/
Zobaczymy, PGE moze probowac zalegalizowac budowe, bo chyba taniej bedzie zaplacic kary niz przestwiac słupy....CZYLI WALCZYMY DALEJ!!!!!!
dla mnie sprawa jest prosta: skoro zawiniło Starostwo to niech teraz na wlasny koszt przestawia stację, mogli nie dopuścic do budowy...wniosek złożyłam od razu. A, ze przeciągneli sprawę na korzyśc PGE to niech im służa dalej..
Albowiem jest możłiwosc przesuniecia stacji- tak na moj pierwszy list- odpisał dyrektor PGE....tyle, ze za tą możliwosć mam zapłacić ja!!!! :wink:
Cytat:PGE moze probowac zalegalizowac budowe
Tak trzymać! Jesteś bardzo dzielna, Przygodo :)!
Cytat:PGE moze probowac zalegalizowac budowe
dziękuję Julio,
ktos MUSI byc dzielny....ja namawiam innych do przeciwstawiania sie złu.
historia z 2 kilometrowego sąsiedztwa: słup stary na podwórku u znajomych. Stare gołe przewody. Jeden z przewodow spada co jakis czas . Własciciele dzwonia do PGE....ci każą im siedziec w domu ze wzgledu na mozliwosc porażenia prądem. Oczywiscie siedzą i czekaja cierpliwie. Ostatnio całe 4 godziny. Dla dzieciaka frajda, nie poszedł do szkoły, gorzej z facetem,ma taka pracę, ze MUSI byc na czas.
No i oni proszą /niestety telefonicznie, nie słuchają mnie, ze trzeba pisemnie, boją sie, ze bedą mieli jak ja mocno podwyższone rachunki za prąd/, zeby cos z tym przewodem zrobic, bo to juz ktorys raz...i dzieci na podworku i goscie i konie bywaja....
Na co PGE grzecznie odpowiada, ze konserwacja przewodow obowiązuje ich raz na 5 lat, i że oni sie trzymaja zasad!
Poza tym- tłumaczą - konserwacja i tak nic nie da. Bo ostatecznie to przecież nie jest wina PGE , ze te druty spadają. To jest wina...bocianow!!!!! Bo bociany ..../za przeproszeniem/ srają na kable, i odchody powodują korozję, stad te częste zerwania podczas wiatru większego....I straszno, i śmieszno....!!!!
Julio co do legalizacji budowy to jasne, jak ktos ma kasę to wszystko można... Ale czasami... nie mozna
Jeszcze trochę i urzędnicy okoliczni zaczną Tobą dzieci straszyć .
Gratuluję determinacji. Jedynie wiara w to co się robi może przynieść takie efekty, czyli: wiara czyni cuda :!:
Urzędy mają byc dla ludzi, a nie odwrotnie!!!!
OCZYWISCIE obywatel też powinien odnosic się z szacunkiem do urzędnika, ktory należycie wykonuje swoją pracę, i stara sie sprawy załatwiać bezstronnie....za to warto zawsze takiemu komus podziękować. Wzmocnienie pozytywne.
lepiej, żeby urzędy wspołpracowały z ludżmi, niż żeby toczyć z nimi walkę...szkoda energii i zdrowia. No, ale niestety poki co to w Polsce jest wiele do zrobienia w tym zakresie. Więc robimy....
Jerzy, mną dzieci nie da sie straszyc hahaha, mnie sie NIKT nie boi.....wszak jestem małym człowieczkiem. Chyba, ze czegos o sobie nie wiem....zawsze mialam kłopot z matematyką, i byc moze moje 159 wzrostu to jednak pomyłka urzędnikow hahahaha. No ale w tej sprawie wniosku o wszczęcie postępowania skladac juz nie będę!
Czy wzrostem i posturą należy mierzyć ludzi???
Spotkać urzędnika przychylnego dla interesanta to jak znaleźć czterolistną koniczynę. Bardzo ich mało za mało. Może ktoś z forumowiczów kształcił się w kierunku obsługi klientów? Czy uczono go, że petent to też człowiek?
Przecież niby wszyscy wiedzą, że urzędnicy są opłacani przez nas, ale jakby urzędnicy wiedzą o tym najmniej.
Za wzmocnieniem pozytywnym jestem w każdej sytuacji, choć niektórzy odbierają to jak atak :oops:
Walka jakakolwiek, a z urzędnikami w szczególności mnie nie pociąga.
wczoraj przeżyłam dziwną historię;
Z samego rana pod moją bramę podjechal elegancko ubrany mężczyzna, na aucie napisane było; volwo, więc to chyba jakies lepsze autko?
Gdy podeszłam do bramy z miejsca mnie zaatakował, powiedział, ze podaję fałszywe dane w Internecie, czym wprowadzam ludzi w błąd. I, ze taką działalnosc można zaskarżyc.
Nie ukrywam, ze tym atakiem kompletnie dla mnie niezrozumiałym wprawił mnie w osłupienie. W pierwszym momencie zaniemowilam. Ale gdy tylko złość doszła do mojej świadomosci, zapytałam kim jest, w jakim celu przyjechał, i o co mu chodzi. Oczywscie z lekka podniesionym głosem, ale nie ukrywam, ze tez zżerała mnie ciekawosc. W przeciwnym wypadku, powiedziałabym mu od razu WON!!!
On na to, ze na portalu stadniny .pl jest moje ogłoszenie, z nieprawdziwym numerem telefonu; pokazał mi tez wpisane moje imię, rzekomo fałszywe, i rzekomo fałszywy adres. A jego znajomi chciali mi sprzedawać siano i słyszeli za każdym razem : pomyłka. Wreszcie ponoc własciciel tego telefonu zaczął sie denerwować.
Kolejny szok; o jakie siano chodzi. I co jest w tym ogłoszeniu . No, mówi, w ogłoszeniu jest, ze pani przyjmie konia na hotel.
Zrobiłam wielkie oczy, ponieważ owszem takie ogłoszenie szło ongis na portalu stadniny.pl . Jednak wyrażnie napisalam tam w ramce okres ważnosci , czyli 3o dni. Nie mam bladego pojęcia co sie dzialo potem z ogloszeniem , a, ze zmieniłam numer telefonu tomialam takie prawo. Widnieje też tam moje drugie imię, mam prawo.
To on, ten elgancko ubrany facet nie mial prawa pojawiac sie u mnie i mnie atakować. ....ale mimo wszystko dalej zżerala mnie ciekawosc.
Wreszcie powiedział, ze jest chory i nie moze opiekowac sie swoim 24 letnim koniem. I szuka dla niego dobrego domu.
Tym bardziej zaintrygował mnie, no jeżeli szuka to dlaczego atakuje..... Zapytał, czy moze wejsc na podworko i zobaczyc moje konie. Nieustannie bylam ciekawa o co mu tak naprawde chodzi...a, nie bylam sama.
W czasie krotkiej drogi wyjawil mi, ze ma sporo innych koni, ale, ze przechodzi na inne hobby....bo teraz to pasjonuje go lotnictwo, a, ze znajomi maja samoloty, lotniska itp. to nie będzie mial z tym problemu. Bo liczy sie tylko przyjemnosc z zycia....bo w koncu mamy je jedno. Skrytykował chudosc mego nowego konia i ...zmienił temat.
Nagle zauważył słup. Zapytał co to jest.....no i sie zaczęło.....widać, ze facet mocno siedzi w prawie budowlanym i energetycznym. Dostałam cały wyklad na temat stacji energetycznej i zerowych moich sznas jezeli chodzi o jej przesunięcie.
Powiedział, ze jako strona nie mam żadnych szans! Bo strona ma prawo wnosic zastrzeżenia, ale nie ma prawa zablokować inwestycji itp.
Słuchalam go uważnie, nie przerywałam. Dowiedzialam sie po raz kolejny m.in, jakie to zycie człowieka jest krotkie i jak to nie warto tracic nerwow i czasu na spory. i żebym robila sobie ogniska lepiej, zajmowala sie konmi...a tą sprawę zostawila, bo życie mamy jedno. I tak w kolko z tym życiem...
Wsiadając do samochdu jeszcze raz spojrzał na słup...zastanowil sie przez chwilke i powiedzial.....no fakt , tu jest zbyt pięknie na taki słup....ja to bym zrobil tak: kabel podziemny bo wtedy nie bedzie uziemienia...a transformator niech sobie stoi....
Duzo mowil, a ja milczałam. Na koniec powiedzialm /celowo /że wezme jego konia do siebie. Ale zrezygnował, co zreszta bylo do przewidzenia.....
NIE BOJE SIE...
zreszta sądzę, ze byl to zwykły zbieg okolicznosci...facet naprawde szuka dobrego miejsca dla swego konia, a moje siedlisko jest zwyczajnie nieodpowiednie..../w koncu mam tu promieniowanie elektromagnetyczne :lol: /
Ale Ty masz fajnie. Nie musisz wymyślać fabuł do opowiadań 8) .
Jesteś pewna, że to zdarzenie miało miejsce?
To o co bardziej mu chodziło, o konia, siano, czy słup? Nie załapałem :!: