Konie a niskie temperatury
Konie a niskie temperatury
Ja przy obecnych temperaturach (ponad -20) na noc dolewam do wiader po czajniku wrzącej wody. No i 2, 3 razy w tygodniu podaję wieczorem gorący mesz. Nie sądzę, żeby moje konie miały od tego wydelikatnieć :) A rano tłukę lód na zewnętrznym poidle (jak się da) i piją ze smakiem taką mroźną wodę z przerębelka. I tak im dobrze, i tak.
Brance też woda z przerębla bardzo smakuje, zauwazyłam że po jeździe jak ma dolaną jeszcze nie zamarzniętą wodę do poidła w boksie to jej nie pije tylko jak ją puszczam na wybieg to tam idzie do zbiornika z wodą, który jest zamarznięty bardzo mocno i przebija sie przez lód...
Julia Zdrojewska Ja przy obecnych temperaturach (ponad -20) na noc dolewam do wiader po czajniku wrzącej wody. No i 2, 3 razy w tygodniu podaję wieczorem gorący mesz. Nie sądzę, żeby moje konie miały od tego wydelikatnieć A rano tłukę lód na zewnętrznym poidle (jak się da) i piją ze smakiem taką mroźną wodę z przerębelka. I tak im dobrze, i tak.Czajnik na wiadro to nie jest ciepła woda - spoko :-)
Julia Zdrojewska Ja przy obecnych temperaturach (ponad -20) na noc dolewam do wiader po czajniku wrzącej wody. No i 2, 3 razy w tygodniu podaję wieczorem gorący mesz. Nie sądzę, żeby moje konie miały od tego wydelikatnieć A rano tłukę lód na zewnętrznym poidle (jak się da) i piją ze smakiem taką mroźną wodę z przerębelka. I tak im dobrze, i tak.Czajnik na wiadro to nie jest ciepła woda - spoko :-)
1.A co jesli kon nie wytworzyl odpowiedniej mamuciej ochrony? Czy wtedy przy zalozmy -10 trzeba derkowac czy liczyc na zahartowanie?
2 co jesli w stajni rowniez jest minusowa temperatura? czy wtedy polarowo derkowac a na padok puszczac bez derki?
3czy jesli konia derkujemy w nocy to rowniez powinien byc derkowany w dzien?
U nas w stajni jest minusowa temperatura, stajnia jest angielska, sa tylko 4 konie i nie nagrzewają jej do tego by było plusowo(zresztą trudno nagrzać stajnie jak okna pootwierane). Ponieważ całą noc stoją w boksie i nie mają jak sie przytulić do siebie czy poruszać zarzucamy im na noc cienkie derki drelichowe, jeśli temperatura spada poniżej minus 15 stopni. Kilka nocy z takiej derce na pewno nie wydelikatni konia a przynajmniej na pewno nie zmarznie(ale jeśli koń by nie wykazywał oznak zziębniecia to bym raczej nic nie zakładała). Decyzja należy do własciciela, mój koń nie wygląda teraz najlepiej(schudła po przeprowadzkach ze stajni do stajni), teraz zaczęła się trochę poprawiać, jak w nią ładuje dużo żarcia, ale wciąż wystają jej żebra i nie jst w swojej normalnej wadze, więc dla świętego spokoju ją przykrywamy.
Ale jakby stała na dworze ze stadem to bym jej nie przykrywała wcale.
Co do tej przykrej sprawy od Eli- my mamy podobnie. Są trzy czynniki, które warunkują taki zachowanie ludzi (np. zgłaszanie na policję itp.): -po pierwsze ludzka niewiedza, tak jak już pisaliście- im jest w tyłki zimno to koniom też
-zawiść- ktoś coś robi i ma za dużo to trzeba mu życie uprzykrzyć
-chęć wykazania się- "bo śmierdzi od tych koni, na pewno sąsiedzi mnie poprą"- a okazuje się że wszyscy sąsiedzi biorą te smrody na swoje ogródki :lol:
Z końmi to najlepiej jak najdalej od ludzi. Nie jestem właścicielem tych koni z którymi pracuje i na których jeżdżę, ale już kilka razy osobiście słyszałem hasła typu: "te konie tak w tym błocie chodzą, coś strasznego" (a co może mamy wybetonować), a teraz coraz częściej pytania czy nie jest im zimno na dworze- a ja z uporem maniaka tłumaczę że konie mają futerko zimą, lubią śnieżek i nie jest im zimno bo mają o wiele większą tolerancję zimna niż człowiek.
A tak w ogóle to idę je nakarmić.
Czy można puścić konia na padok w derce? Jak zacznie kombinować, aby ją zdjąć nic sobie nie zrobi? Derka się porwie i tyle czy może się w niej zaplatać?
Jednego razu ją porwie, uwolni się i zostawi, a innego zaplącze i coś sobie zrobi, ot co, ciężko powiedzieć.
Nie no teoretycznie jak derka ma paski koń jej nie zdejmie - w praktyce zdarzają się gagatki które rwą derki. Kiedyś widziałam jak koń walczył zaplątany w derkę z nią, ale koń ma 500kg jak nie więcej a derka to tylko materiał, jak sie będzie szamotał to ją podrze i jakoś mu spadnie. Nie wolno jednak zostawiać zbyt luźnych pasków żeby koń nie włożył w nie nogi(zbyt ciasnych oczywiście tez nie).
Idzie odwilż podobno, a po 2-3 dniach ma znowu chwycić mróz - wyobrażacie sobie jaka szklanka będzie?? Mam nadzieję, że będzie sie dało konie puścić! U nas wybieg jest w lasku więc tam jest względnie sucho nawet jak popada, ale droga do wybiegu jest po ścieżce leśnej, jak będzie mokra i to zamarznie to będzie ciężko.
naslijcie kogos na mnie, prosze...
przed swietami bede sie pewno troche nudzic, a tak mialabym z kim pogadac...
ja chyba konie traktuje najgorzej jak tylko mozna: w mrozy na podworku, w wiatry na podworku, jak pada to w blocie, jak zamarza to po lodzie, a na dodatek luzem biegaja po lesie i moga nogi polamac. No i mimo, ze przekarmiane to chude jakies. Na pewno chore!
Masz prywatny ogrodzony las?
co do temperatur, polecam nie przegrzewac koni, ciepla woda, jedzeniem lub derkami.
bardzo wazne jest by roznica temperatur w stajni a na dworzu byla nie wielka, u mnie jest w stajni -5 a na dworzu -15, i tak uwazam ze roznica jest za duza, ale na to nie poradze. jednak przy plusowej temp w stajni i -15 na dworzu, takiego konia polecam cieplo ubrac przed wypuszceniem na dwor.
no i powtarzam za wiekszoscia, duzo slomy i siana, mozna nawet zwiekszyc dawke tresciwego na czas mrozow, konie to i tak szybko zuzyja na ogrzanie sie.
He he Duchowa.
Ja też bym tak trzymała konia, ale jestem uzalezniona od pensjonatu. Jak będzie np szklanka i nikt koni nie będzie puszczał to przecież nie wypuszczę samej Branki..ale na spacer chociaż zawsze mogę wziąć
Elmo - nie zgadzam się z tym, konie umieją się przystosowywać, ja mam koleżankę która mieszka w takim miejscu na ziemii, że ma ok 20 stopni na plusie w dzień a nocą grube mrozy i konie są 24h na dobe na dworze i nikt ich nie przykrywa ani nic Świetnie sobie radzą. Mają po prostu długie futro, ale w dzień się jakoś tak stroszą, że szybciej jest odprowadzane ciepło z nich, Nasze konie si etak samo przystosowują - mogą stać w stajni gdzie jest plusowa temperatura a na dwór wychodzić na duży mróz i nie trzeba ich przykrywać.
No to dobra, jak tak się prosisz to naślę: grinpic, po-pis, po-licje, ojca Tadka, babcie Genowefe, Czerwony Krzyż i Kuskus Klan :twisted: :twisted: :twisted:
Ale tak na poważnie moim zdaniem przesada w jedną i drugą stronę jest zła. W środowisku zbrosławickim znany jest pewien pan Krzyś (nie ten od Puchatka), który trzyma konie pod wiatą (wysokość około 6-7m) lecz koniki odgrodzone są od siebie przegródkami (wysokości około 120cm)- także nie mogą się do siebie przytulić, a paszy niestety nie mają zapewnionej (a jeżeli tak to głodowe dawki). No i wyglądają później jak śmierć na kopytach.
P.S.
Żeby nie uprawiać gołosłowia znajdę później takie dwa zdjęcia i pokażę na forum.
a to mozesz na konie naslac tez, bo moje sie nie przytulaja jakos w mrozy....cholerki jedne same nad soba widac sie znecaja.
Nasza Ania jako psycholog to wie, ze jak ktos miel ciezkie dziecinstwo to teraz powtarza pewne zachowania, mam konie masochistyczne i trzeba z nimi tez porzadek zrobic...kurde, a co.
Ale wiesz Jarku naslij tylko jeden organ /tylko nie Klejnoty! :lol: /bo jak wszyscy na raz przyjada to ze soba beda gadac, a ja znow bede sie nudzic.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo i "niezdejmowalność", to najlepiej puszczać w derce, która ma: zapięcie z przodu, zapięcie pod brzuchem (2 pasy na krzyż) oraz dwa paski idące naokoło tylnych nóg i krzyżujące się na środku. Oczywiście wszystko musi też być na miarę i dobrze dopasowane.