Konie a niskie temperatury - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Konie a niskie temperatury (/showthread.php?tid=499) |
Konie a niskie temperatury - Dagmara Matuszak - 10-20-2009 Temat aktualny z uwagi na porę roku. Akurat podczytuję sobie dyskusję o derkowaniu na innym forum. Wynika z niej, że nadal utrzymuje się u konioposiadaczy sporo błędnych poglądów, więc dobrze może byłoby to i owo sprostować. A nuż ktoś nieuświadomiony się tu zabłąka Kilka haseł do przemyślenia: - Komfortowa temperatura otoczenia dla koni to od -15 do + 25 stopni, przy czym optymalne warunki to jakieś +5 i sucho - czyli wyraźnie poniżej tego, co my odczuwamy jako przyjemne. - Konie posiadają zdolność termoregulacji, czyli utrzymywania stałej temperatury ciała niezależnie od warunków zewnętrznych. Nie muszą się w tym celu poruszać. Od temperatury poniżej -10 stopni do utrzymania odpowiedniej ciepłoty ciała konieczne są nieco przyśpieszone procesy przemiany materii, co dobrze uwzględnić w karmieniu. -Termoregulacja wymaga treningu - czyli wystawienia konia na działanie zmiennych bodźców klimatycznych. - Skutkiem "wytrenowanej" termoregulacji będzie między innymi krótsze zimowe futerko (ciekawe, nie? ) - Konie z zimnego chowu mniej się pocą - co też może złagodzić problem suszenia zimowego futra po treningu - Idealna temperatura w stajni nie różni się od temperatury na zewnątrz więcej niż o 2 - 3 stopnie. Ciepła stajnia to z punktu widzenia zdrowia konia nie jest fajna sprawa. Z własnego podwórka - moje ogony stoją cały dzień na zewnątrz, w nocy w stajni, która faktycznie spełnia ostatnie kryterium . W zeszłym roku temperaturze nocą zdarzało się spadać poniżej -20, zakładaliśmy wtedy lekkie derki, z tym że jeden z moich odmówił noszenia derki z godnością i derkowany nie był - przetrwał mrozy w doskonałym humorze i zdrowiu. Nie sądzę, żeby stanowił jakiś światowy ewenement Re: Konie a niskie temperatury - Martyna - 10-20-2009 Ja odnoszę wrażenie, że derki są dla ludzi, nie dla koni... Żeby się nie zamoczył, nie ubrudził i ładnie wyglądał. A najlepiej niech siedzi w boksie przy temp. 0 stopni, opatulony od góry do dołu. Chyba ten sam wątek czytałyśmy... Re: Konie a niskie temperatury - Lutejaxx - 10-20-2009 zawsze podobaly mi sie derki, sama nie wiem dlaczego. Ładniutkie sa. Tyle, ze żaden z moich koni takowej nie posiadal. Oprocz derki przeciwko owadom pod siodlo. Nie zwracamy uwagi na chlody, mrozy nawet ponizej 22, wiatr i deszcz tez pasuja. w zasadzie to szopy sa zajmowane jedynie podczas upałów i inwazji owadow latem. Kobyła wyzdrowiala żyjac w takich własnie warunkach. Re: Konie a niskie temperatury - -> ZENIT <- - 10-20-2009 moj całe swoje życie (ponad 4 lata) stał 365 dni w roku na dworze, dzień i noc, bez względu na pogode. NIGDY nie był derkowany i NIGDY nie chorował. A sytuacja z życia wzięta.. dziewczyna z mojej byłej stajni derkowała swojego konia 3 lata, raz z lepszymi raz z gorszymi skutkami. Zaprzestała derkowania koń od razu zaczął chorować. Małymi kroczkami konisko było hartowane coraz mocniej i teraz juz ma lepszą odporność, choć to uprzednie 3 letnie derkowanie zniszczyło w dość sporym stopniu zdrowie konia. Tak więc jesli derkujecie, to trzeba uważać.. bo raz konia przewieje i jest problem. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem derkowania. W końcu po coś nasze pupile obrastają mamucim futrem na zime, wiec ich organizmy potrafią sobie radzic z niskimi temperaturami Re: Konie a niskie temperatury - Dagmara Matuszak - 10-21-2009 Radzą sobie doskonale, jeśli tylko im się na to pozwoli. Akurat w tym wypadku wiedza powszechna o funkcjonowaniu organizmu konia - pod tym względem, jak zresztą i pod wieloma innymi, naprawdę sprytnie przez naturę zaprojektowanego! - to taki dziwaczny konglomerat faktów, mitów i wyciągania wniosków przez analogię. Ludzie się martwią, że koń zimny, więc go opatulają. A koń zimny - z wierzchu, bo dzięki temu nie oddaje ciepła na zewnątrz. Re: Konie a niskie temperatury - Lutejaxx - 10-21-2009 a, właśnie, starzy rolnicy mowia, ze jesli chce sie sprawdzic czy koniowi zimno czy cieplo to nalezy dotknac konia za uszami, tam powinno byc cieplo i pod wewn, strona nogi przedniej, za łokciem , tam tez powinno byc cieplo. Jak tam sa chłodne miejsca tzn. ze i koniowi - chłodno. Co Wy na to? Re: Konie a niskie temperatury - Dagmara Matuszak - 10-21-2009 Prawdę powiedziawszy, nie wiem, bo sama też się tego nauczyłam dziecięciem będąc - odnośnie miejsca za uszami - no i w ciągu paru ostatnich lat przetestowałam wielokrotnie, jak się robiło bardzo zimno, na własnych koniach - bez klarownych wniosków. Przeważnie to miejsce nie różni się temperaturą od reszty ciała - jest tak samo chłodne, a koń i tak nie podejmuje żadnych bardziej drastycznych działań grzewczych typu stroszenie sierści czy trzęsawka. Miejsce za łokciem jest chyba siłą rzeczy trochę cieplejsze, bo osłonięte? Re: Konie a niskie temperatury - Jacob Spahis - 10-21-2009 Wszystko co piszecie to prawda, z niewielkimi zastrzeżeniami. 1. derkowania wymaga koń chory. Oczywiście nie na wszystko. Mówię o przeziębieniach i mięśniochwacie. 2. Derkę należy złożyć na konia zgrzanego, a jeszcze do końca nie występowanego. Ja omijam to w ten sposób, że po jeździe już z luźnym popręgiem koń jeszcze chwilę stoi na uwiązie. W tym czasie czyszczę kopyta i chowam sprzęt. 3. Modne jest strzyżenie koni. Jestem temu przeciwny, ale czasami należy to robić jeżeli koń dużo startuje w hali, albo ze względów chorobowych. Wtedy trzeba założyć derkę. 4. I jeszcze jedna sytuacja. W rajdach. Jeżeli koń ma być gotowy do dalszego wysiłku, nie mogą mu gwałtownie ostygnąć mięśnie. To samo u ludzi. Zauważyliście jak na zawodach lekkoatleci natychmiast ubierają dres? To samo u konia. Moje konie nie spełniają tych warunków o których napisałem wyżej, więc ja derki nie używam. Re: Konie a niskie temperatury - -> ZENIT <- - 10-21-2009 Spahis Modne jest strzyżenie koni. Jestem temu przeciwny, ale czasami należy to robić jeżeli koń dużo startuje w hali także nie jestem zwolennikiem strzyżenia, może dlatego, że nie mam hali :lol: ale gdybym takową posiadała, podejrzewam, że również nie strzygłabym konia.. wtedy siłą rzeczy musiałby chodzić w derce, bo nie mając naturalnej ochrony jaką jest futro, by sie od razu przeziębił. Re: Konie a niskie temperatury - branka - 10-21-2009 Co do strzyżenia to jestem zwolenniczką jak ktoś jeździ bardzo duży sport. Ale takie klasy do N to spokojnie koń w derce przechodzi. I wystarczy drelich, ewentualnie jakaś z cienkim wypełnieniem na mrozy. Zakładanie 3 warst w pażdziernika nie ma sensu, ale niestety jest to powszechne, choćby nie wiem jak sie właściciele koni bronili, że wcale nie. Konie sa permanentnie przegrzewane, dodatkowo często trzymane w stajni w grubych derkach a puszczane w lekkich, co powoduje, ze jest im zimno. Re: Konie a niskie temperatury - Ewa Polak - 10-21-2009 A moje konie na zimę obrastają futerkiem i chyba jest im dobrze choć co prawda noc stoją w stajni. I muszę w tym roku spr czy moja stajnia jest dobra pod względem temp na zewnątrz i w środku... Re: Konie a niskie temperatury - wild_filly - 10-22-2009 "stajenka" do ktorej jezdze jest tak zwana otwarta, 3 koniki bez problemu sie w niej mieszcza i wchodza i wychodza kiedy maja na to ochote. zadnych chorob i problemow. w lecie zazwyczaj caly dzien stoja w srodku ze wzgldu na owady i temeratura a cala nac spedzaja na pastwisku, a w zimie na odwrot... mysle ze nie narzekaja... 2 koniki polskie nie maja problemow bo futerkiem obrastaja jak niedzwiadki, malopolak czasem byl zabierany na mrozniejsze noce do murowanej stajni ale ostatnia zime tez cala przetrwal bez problemow ;] dzielne gorskie koniki... siana maja pod dostatkiem Re: Konie a niskie temperatury - Ola Wewiórska - 10-22-2009 W moim przypadku, ponieważ Grecja ma prawie 17 lat i trochę już "przeżyła", a co jakiś czas odzywają się stare "sprawy", to gdy zaczyna się plucha, np taka jak ostatnimi czasy- raz deszcz, raz snieg, silny wiatr - to na padok dostaje cienką nieprzemakalną derkę. Nie przegrzewa się a równocześnie jeśli zafunduje sobie panierkę błotną ( to w zasadzie norma) nie stoi potem mokra przez parę godzin bez możliwości schowania się przezd wiatrem. Zimą też nie ubieram nic grubszego, w końcu ma swoje futerko Gdy pogoda jest dobra, tj.nie pada, nie ma ostrego wiatru itp derki na padok nie używamy wcale. Parę lat temu, gdy kobyłka przyszła do naszej stajni i była w "takiej sobie" kondycji wydawało mi się, że cieplejsza derka padokowa na zimę się przyda.... w ciągu 5 lat założyłam ją jedynie kilka razy, np gdy był mróz ok 15-20 stopni i silny wiatr. Przez ostatni dwa lata nie wyjęłam jej nawet z paki... W stajni używam cienkiej derki- bawełnianej (np teraz) lub drelichowej (zimą)- , która po prostu chroni kobyłę przed przeciągiem - stoi blisko drzwi, cały rok ma uchylone okno w boksie a czasem zdarza się,że drzwi stajni są otwarte "na przestrzał" i robi sie nieprzyjemnie. Po jeździe, zwłaszcza zimą, używam polarka. Jeździmy głownie w hali/ namiocie więc powrót do stajni wiąże się z koniecznością wyjścia z rozgrzanym, mimo że występowanym, koniem na dwór. W stajni gdy konina jest już sucha zostawiam ją na jakis czas bez jakiejkolwiek derki i dopiero po ok godzinie zakładam stajenną jeśli warunki tego wymagają. Dzięki temu dwie poprzednie zimy przetrwalyśmy bez kłopotów pod tytułem przeziębienie, bolące sztywne stawy itp a konina wychodzi na padoki w zasadzie przy każdej pogodzie na kilka godzin - zwykle od 7 do 13. Po południu ok 16 biorę ją na jazdę i potem jeśli tylko jest taka możliwośc to idzie choć na trochę na padok (niestety w tej stajni nie ma możliwości żeby cały czas spędzała na dworze, a i tak jest chyba najbardziej "rozpieszczonym padokowo" koniem) Nie golę i nie będe jej golic bo i po co???! A że czasem po jeździe trzeba dłuzej poczekać żeby wyschła? Trudno, jest za to więcej czasu na zabawę w stępie czy pieszczoty w boksie Sądzę, że gdyby była młodsza i zupełnie zdrowa to w ogóle nie używałabym derek, za wyjątkiem polarka gdy wybieramy się na jazdę. Pracowałam kiedyś w Austrii z końmi chodzącymi dość wysokie konkursy w skokach. W stajni jedynie zimą dostawały niezbyt grube derki. Stajnia drewniana, sucha, z boksów bezpośrednie wyjście na małe "padoczki". Wychodziły na wybieg przy każdej prawie pogodzie, choć na godzinkę- dwie (latem pół dnia na dużym padoku a wyjście z boksu na mały było zamykane dopiero na noc). Gdy zimą była konieczność ogolenia ich, dostawały cieplejsze derki i dalej chodziły na padoki. Były zdrowe i szczęśliwe Re: Konie a niskie temperatury - branka - 10-22-2009 Mie w sumie zaskoczyło kilka tych faktów co Dagmara napisałaś, intuicyjnie większośc wyczuwałam, ale nigdy nic o tym nie czytałam, większośc poglądów na temat tego jak konie znoszą temperatury pochodzi z jakichś ludowych przekonań, jest jakas książka gdzie jest cos o tym porządnie napisane? Re: Konie a niskie temperatury - Klara Naszarkowska - 10-22-2009 Nie umiem znaleźć tego artykułu Deb Bennett w sieci (strona Equine Studies przeszła zmiany, a chyba tam to było), ale mam kawałek przekopiowany kiedyś do siebie na blog: http://teolinek.blog.pl/archiwum/index.php?nid=10700655 Jej zdanie o niskich temperaturach, derkach, jeździe w takich warunkach. P.S. http://www.equinestudies.org/mammalian_species_2008/mammalian_species_equus_caballus_pdf1.pdf Nie o zimie, ale o koniach w ogóle. O tym, dlaczego im nogi nie marzną w śniegu na przykład. |