Konie..nasze konie :)
Konie..nasze konie :)
Piekny ten Twój Kares. Fajnie i szybko sie u Ciebie zabrał. Wyglada super.
Mi się zawsze marzył własnie koń takiej maści i takiego chciałam miec ale spotkałam moje gniade i się zakochałam, na drugi dzień była moja
To może i ja sie pochwalę
Centuria, małopolka, 3 lata
Dziękuję w imieniu Rudego, przekażę że Mu słowa uznania Ja zawsze chciałam kasztana i jak trafiłam na Niego to stwierdziłam że to ten i żaden inny. Kolega Marek Wiśniewski maczał w tym palce-he he he. Choć zdrowy rozsądek mówił "NIE" bo młodziak, a chciałam konia do jazdy, bo ogier, bo wyglądał tak a nie inaczej, jednak serce wygrało z rozumiem. Twoja Centuria prześliczna, dawaj koniecznie więcej fotek.
śliczne Wasze koniki, ja zawsze chciałam karego albo chociaż skarogniadego...a maść siwa była gdzieś na "szarym" końcu w kolejce. cóż stało się inaczej, co nie znaczy, że nie kocham mojej konicy
karesowa, no ładnie żeś konia uratowała, pięknie :-) rude w ogóle jest piękne.. no i szelkaaaa... słodka
A to styczniowy Pan Cejloniasty, jakiś takiś mało do siebie podobny no ale jest
To prawda, że Karesowi się pofarciło. Jak mówiłem Marcie o Karesie- to nie wiedziałem, że tak wygląda, znałem go i wiedziałem, że to fajny zwierz, bo stał z Szelką w jednej stajni, ale nie widziałem go ładnych kilka miesięcy. Szeliks przyjechał do mnie paczką jak wróciłem z Islandii, o tym, że Kares jest na sprzedaż a Marta szuka konia dowiedziałem się mniej więcej w tym samym czasie. Byłem u rudzielca raz w odwiedzinach i już wtedy wyglądał imponująco- Szelinek przy nim to kucyk Mamy z Szelką plana, że odwiedzimy Karesa u niego na włościach- ale najpierw musimy nauczyć się jeździć :wink:
Cejlon wygląda jak Cejlon - hmmm...pięknie mieszkacie...
Ja też chciałem karego- i twierdzę, że mam- tyle, że w negatywie
No właśnie Marku drogi ja na tą wizytę czekam z utęsknieniem, a Ty mi ostatnio przez telefon mówiłeś że na Szelkę wsiadasz za rok...-ani mi się waż tak zwlekać, trenuj dziewczynkę bo się w końcu na Was nie doczekam, albo przyślę po Was bukmankę
Cejloniara musisz mi wybaczyć, ja tu nowa jestem i spragniona bardzo poznania Waszych koni. Twój wierzchowiec wygląda imponująco i koniecznie musisz wstawić więcej fotek.
A wracając jeszcze do Rudego to fakt Bida z Niego była, ale zabrał się ekspresowo, dobra dieta i troszkę serduszka robią cuda...
Marek! ujeżdżajcie się i przyjedźcie do nas na zawody w rajdach długodystansowych! gwarantujemy leśne, kilkukilometrowe, piaskowe ale nie grząskie PROSTE!!
karesowa, Ty wiesz jak tu sercu osłodzić, czy może być jakaś wspanialsza prośba do wlaściciela pluszaka niż "pokaż więcej fotek swojego konia??" no nie ma!! zaraz poszukam linka, bo na forum była jego ee historia w obrazkach, nie wiem, czy nie w tym wątku!! chwilcia jest: http://forum.hipologia.pl/viewtopic.php?...a&start=45
ale co tam, se jeszcze wstawie
ładnie mieszkamy to my tu
Cejloniara- Ty wiesz jak człowieka rozbawić My (a zwłaszcza ja) tak naprawdę nic jeszcze nie potrafimy i dłuuuuuga droga przed nami... jak zaproszenie będzie aktualne za jakieś 3 lata- to pewnie skorzystamy
Plan mamy taki, że po pierwsze ja muszę znowu zacząć jeździć; po drugie trzeba zajeździć Szelkę; po trzecie trening (jakiś rok pewnie) i wtedy dopiero do Leboszy (tam i spowrotem jakieś 120 km- wyprawa na 5 dni w tym dzień postoju w Leboszach); potem Zawiercie (jakieś 200 km- tj pewnie 5-6 dni); dopiero potem dalsze wycieczki- i to pod wrunkiem, że będzie kilka koni, samochód itp. Póki co- to jesteśmy na początku drogi. Tak naprawdę to g... potrafię, nie za bardzo mam się z kim konsultować odkąd jedyna osoba, która miała odpowiednie podejście do koni opuściła naszą stajnię. Większość rzeczy robimy trochę na czuja patrząc, żeby koń się nie stresował i przy okazji nie nudził. Córa poszła do nowej szkoły i jeszcze się organizujemy czasowo. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
i na koniec coś ekstra poza tematem- Szelinek, który bardzo chciał być ogierem
Łołłł Cejloniara...- w tym "to my tu" to naprawdę ładnie mieszkacie :wink:
Na ostatnim zdjęciu Szelka to jest "tap madl" jak ona rośnie :-)
Normalnie- nie rośnie Szelinek jest kurduplem, tyle, że my też nie grzeszymy wzrostem :wink: więc jakoś to wygląda- ale generalnie to kucyk jeszcze...
A moje kopytne skończyło niedawno 18 latek.... tylko zmądrzeć z tej okazji nie chce :p
Ola, sliczny ten Twój pełnoletni zwierz...
a jaki ma cudowny, oszałamiający usmiech... tylko ten osad i kamień......
Niestety szczoteczki nie uznaje.... :wink:
a zembatologa?
hihhi
Zawsze rozbrajają mnie uśmiechy i ziewające fotki ...jeżeli na tych drugich sa stwory...ludzie nie wyglądają tak pociesznie
Musisz niestety poważnie porozmawiać z koniem, gdyż on ewidentnie gdzieś po kątach popala.