Zapoprężenie - mit czy rzeczywistość?
Zapoprężenie - mit czy rzeczywistość?
Pewnie nie ma na to reguły , ale wydaje mi się , że cały " wic" polega na stopniowym dopinaniu. Nawet 3-4 krotnym.
Pierwsze tylko tyle , żeby się siodło nie zsunęło. Przeprowadzenie konia w ręku kilku kroków np. na ujeżdżalnię. Drugie dopinanie przed wsiadaniem.I sprawdzenie w siodle. Trzecie po stępie przed kłusem ... i czwarte , sprawdzające przed galopem.
euphoriaa90 czy to nie jest smieszne ze po tylu latach jeździectwa nie wiemy nawet jak podpinać popręg? a niby jestesmy miłośnikami jeździectwa. hmm....
Cytat:chyba zaczne jeździć na oklep
euphoriaa90 czy to nie jest smieszne ze po tylu latach jeździectwa nie wiemy nawet jak podpinać popręg? a niby jestesmy miłośnikami jeździectwa. hmm....
Cytat:chyba zaczne jeździć na oklep
Ja też tak zawsze zapinam i nigdy nie mialam problemu z koniem zawsze tak jak mowisz ze poporostu wyzej nie dam rady to na hama nie ciagne
Cytat:nie ma takiej "prawdy" w jeździectwie, co do której nie byłoby przynajmniej trzech opinii, że nie ma nic, czego by się nie dało tak, czy inaczej podważyć...
Teolinek napisał:
Cytat:nie ma takiej "prawdy" w jeździectwie, co do której nie byłoby przynajmniej trzech opinii, że nie ma nic, czego by się nie dało tak, czy inaczej podważyć...
to sie tyczy nie tylko jeździectwa, ale każdej dziedziny naukowej, w której występuje jakiś element badawczy - dobra teoria to taka, która da się podwazyć i która podlega krytyce :wink: Moze do nie do końca pasuje do zapopręzenia, ale do róznych teorii jeździectwa i zachowania koni już tak. Wszytsko jest tymczasowe, ale funkcjonalne.
Witam wszystkich czytam i wszedzie to samo- mit, mit, mit.
PRAWDZIWą PRZYCZYNą ZAPOPRęZENIA JEST WLASNIE TO ,ZE WSZYSCY MYśLą - KON NIE MOZE SIE ZCHYLAC Z POPREGIEM! I SZYBKO, GWALTOWNIE PODRYWAJA GLOWE KONIOWI DO GORY. I TO JEST WLASNIE PRZYCZYNA ZAPOPREZENIA! kon podnoszac glowe "po swojemu" dziala miesniami tak ,zeby nie zrobic sobie krzywdy. miesnie piersiowe stopniowo i powoli wracaja ''na miejsce'' po tym jak przemiescily sie przy pochyleniu. wasze gwaltowne podrywanie glowy powoduje ze miesnie sa sztucznie podciagane i sie nadwyrezaja!
strasznie irytujace jest jak malo instruktorow w ogole zdaje sobie sprawe z anatomii konia. jesli twoj kon schylil sie do tej trawy, to daj mu komende do ruszenia na przod, a sam podniesie glowe ,nioe robiac sobie krzywdy! WYOBRAZCIE SOBIE SYTUACJE, ZE ROBICIE POPAS W TERENIE, KONIE SKUBIA TRAWKE, NAWET TUZ PRZY SAMEJ ZIEMI I NAGLE WYSKAKUJE SARNA - KON GWALTOWNIE PODRYWA GLOWE -ZAPOPREZENIE GOTOWE. I CZY JEST TO POWOD ZEBY STWIERDZIC ZE..KON SIE .ZAPOPREZA NA WIDOK SARNY? SPROBUJCIE SAMI - DAJCIE KONIOM TRAWY I NIE PODNOSZAC GLOWY, RUSZCIE DO PRZODU I SPRAWDZCIE W STAJNI CZY COS SIE STALO
DRUGA PRZYCZYNA jest dopinanie popregu tak, ze kon ledwo moze oddychac. niestety popregi z gumkami bardzo latwo dopiac zbyt mocno i trzeba o tym pamietac! przy tak scisnietych miesniach piersiowych, jakikolwiek wiekszy wysilek spowoduje zapoprezenie. Pamietajcie, ze konie sa roznie zbudowane. NAJBEZPIECZNIEJ DLA KONIA JEST SPRAWDZAC POPREG POD BRZUCHEM A NIE NA KLODZIE, GDYZ WąSKIE W ZEBRACH KONIE TYM SPOSOBEM ZAWSZE BEDA MIALY ''ZA LUZNY'' POPREG!
madzior , możesz proszę nie używać CapsLock?! Każdy z nas umie czytać ze zrozumieniem a "krzyki" na tym forum nie są mile widziane...
Ponadto bardzo proszę Cię o tzw. "spuszczenie z tonu" tutaj sięraczej o nic nie kłócimy, a Twój post jest wyjątkowo negatywnie nacechowany
(Przeniosłam ostatnie posty tutaj, do istniejącego już wątku o zapoprężeniu. Teolinek)
no coz, przykro mi ,ze tak odebralas moj post. nie ma w nim nic negatywnego i zadnych krzykow- chcialam po prostu wyraznie zaznaczyc gdzie popelnia sie blad prowadzacy do zapoprezenia. capslock i wykrzykniki to tylko ..pozytywne wzmocnienie dla wyczulenia uwagi jesli ktos poczul sie urazony to przepraszam
madzior: Nie wydaje mi się, żeby było tak jak piszesz: Z powodu nagłego podniesienia gowy.
Ale oczywiście może być to jeden z powodów czy okoliczności powstawania zapoprężenia, o którym nie słyszałam.
Po kolejnym ośmiodniowym (po 8-9 godzin dziennie w siodle) rajdzie i rozmowie z naszym fantastycznym wetem jestem bogatsza o nowe dośwadczenia i wnioski.
Po pierwsze zapoprężenie nie koniecznie jest tylko nadwyrężeniem lub naderwaniem mięśnia, może dotyczyć także obrzęku czy opuchlizny skóry i tkanki podskórnej.
Może być przed i za popręgiem.
Może być bolesne i niebolesne.
Wet powiedział mi tak:
Wyobraź sobie, że masz zawiązaną na ramieniu gumkę. Tak na wysokości bicepsa.
I z tą gumką robisz coś: wyrzucasz obornik, grabisz liście, biegasz, ruszasz się...
Dopóki to robisz nic się nie dzieje! Spowolnienie, czy zatrzymanie krążenia krwi lub obrzęk nie wystąpi dopóki wykonujesz jakieś czynności.
Problem pojawi się w momencie w którym zastygniesz w bezruchu.
I wydaje mi się to bardzo logiczne, także w odniesieniu do konia i krążenia krwi w obrębie popręgu.
Nie sądzicie?
madzior, a w którym momencie jest za mocno , w którym dobrze? Spotkałam się z tym, że każdy koń jest inny - są konie delikatniejsze, są skłonne do zapoprężeń, są też mocne (nie koniecznie budową) i odporne na wszystko... Z racji mocno rozbudowanych mięśni grzbietowych i znikającego w tych mięśniach kłębu - na Karej muszę stosunkowo mocno dopinać popręg (oczywiscie stopniowo)... i jakoś zwierz się nie zapopręża poza jednym przypadkiem w ciągu naszej grubo ponad 5-cio letniej znajomości... Znam jednak konie, u których już tzw. "męskie" dociągnięcie popręgu powoduje zapoprężenie...
zgadza sie, sa konie ze sklonnoscią do zapoprężeń i bardzo współczuję tym, którzy takie konie mają. moje konie, rajdowe, odporne na wszystko, zapoprężają sie tylko po poderwaniu glowy lub zapiętym popręgiem dużo za mocno. generalizując problem, przyczyn zapopręzeń jest kilka, ale na pewno nie to,że koń je trawe z siodłem.
Ja znam zasadę, której trzymam sie, że koń z popręgiem może schylac sie bezpiecznie powyżej pęcin.
Tak jak tu
Ale i tak
Choć głównie je ze ścian wąwozów
W wakacje miałam do czynienia z koniem, któy zapoprężał się w ułamku sekundy gdy tylko ktoś zapiął mu za gwałtownie popręg (juz w stajni ... ) dopiero po paru krokach mozna bylo podciagnac nastepna dziurke i powoli nastepna i tak stopniowo ... ale w trakcie jazdy popreg zapinany byl jak u kazdego konia tz, wcale nie lżej .
A gdy rozluzniamy konie ? przeciez tez chodzą z ryjkiem wyciagnietym do ziemi...i nie slyszalam, aby jakiemus się coś stało .
Niektore konie już tak maja, że boja się dopinania popręgu bo to dla nich b. nienaturalne ze coś je sciska u boków (to napewno jakiś nieprzyjaciel a chcąc się przed tym obronic zapoprezaja się .... dlatego jak widze, jak faceci zapinaja prawie ze na ostatnia dziurkę popręg w stajni gdy kon nie zrobil ani jednego kroku, to aż mi sie gorąco robi
Tak wiec to byla najczestsza przyczyna zapoprezenia i 2 to gdy kiedys kon sie polozyl z jedzcem bo konikowi mucha na pupie usiadła no i tez doszlo do zapoprezenia, ale nigdy mi sie kon nie zapoprezyl gdy schylał sie w juz dopasowanym siodle...co innego gdy kon schyla sie przy zapinaniu tu miesnie moga zareagowac gwaltownie przy podnoszeniu glowy i zapoprezyc sie mozna.
No, ale to tylko moja obserwacje, ktore probowalam wytlumaczyc sobie wczuwajac sie w takiego konia ... nie wiem czy to ma sens
Ale zapoprezanie to dla mnie taka obrona, bo rzekomo popreg jest najbardziej nienaturalna czescia rzedu konskiego.
Eeeee-twój wpis mozna by zrozumieć tak że koń się zapopręża......specjalnie!
A co do stępowania jako przyczyny zapoprężenia-no cóż ja się spotkałam. Koń-starszy, raczej z tych odpornych miał problem z uspokojeniem oddechu po jeździe. Wysłałam chłopaka na stęp na luźnej wodzy i kazałam mu stępować długo. I zapomniałam mu powiedzieć żeby poluźnić popręg-a on na to nie wpadł. Koń chodził jakieś może pół godziny stępem na luźnej wodzy-i skończyło się to zapoprężeniem! Koń stał u nas 3 lata i nigdy w żadnej innej sytuacji nic takiego nie miało miejsca!
To tylko przykład na to że nie nalezy nic twierdzić zbyt kategorycznie....bo wyjątki się zdarzają.....